Moi drodzy, nawet nie wyobrażacie sobie, ile w mojej głowie różnych myśli, które z kolei następnie budują kolejne scenariusze 😊

Marzy mi się, bym posiadała taką „magiczną” umiejętność😜, by to co przyjdzie mi do głowy zostawało przelane od razu na papier, później oczywiście musiałabym to jeszcze ewentualnie korygować, cenzurować :P, lub też trafniej, jaśniej i ładniej sformułować i wyrażać. Ale to byłoby coś niesamowitego!

Mam ponownie tak dużo do opisania:
Powiem tak, jak obudziłam się i chciało mi się niemal ryczeć – byłam w tak podłym nastroju! Lecz biorąc, rano, tj. po śniadaniu moje leki… [no, ok, może tym razem to wcale nie tak znowu „rano”, bo dopiero jakoś po 10 🤣], ale sny także miałam jakiś niespokojne, żeby nie mówić drastyczne… Krótko mówiąc źle spałam i miałam wrażenie, że w ogóle nie wypoczęłam…. + te myśli, że znów zawiodłam samą siebie, bo miałam przecież wstawać wcześniej i ćwiczyć!
Odkryłam za to, że nie wzięłam wszystkich moich leków, bo 2 TABLETKI PRZECIWDEPRESYJNE ZOSTAŁY W TYM PUDEŁECZKU [zielonym na fotce poniżej]. I to jakby mi wszystko nagle rozjaśniło… Tak, wiem, brzmi strasznie, ale moja kuzynka, która dziś [26.01.19] do mnie wpadła [razem ugotowałyśmy zupkę, później zrobiłyśmy sałatkę], powiedziała, że przynajmniej MAM JAKIEŚ WYTŁUMACZENIE TEGO MOJEGO DOŁA…

Ok, to na razie na tym skończę 😊