NIC NIE TRWA WIECZNIE

4:28

Moi drodzy, powracam do Was i dziś [06.02.19] stwierdzam, iż rewelacyjnie
się złożyło, że wczoraj jednak nie opublikowałam tego, co tu „dziergałam”: tak, bo pisałam i tak, mimo cholernego zmęczenia i natłoku dziwnych myśli, robiłam to! Z drugiej jednak str. mówiłam do siebie w myślach: LEPIEJ POŁÓŻ SIĘ SPAĆ I NIE PISZ TAKIEGO „BYLECZEGO” [tu zapewne mój krytyk znów dochodził do głosu]. Jednak teraz [ja tak mam…, zwłaszcza po tym wypadku…], że niestety takie logiczne i mądre myślenie przychodzi mi „troszkę” później, no ale cóż, najwyższy już chyba czas się z tym pogodzić i zaakceptować to po prostu! Skoro w żaden sposób nie mogę tego zmienić, BO TO JEST ODE MNIE JUŻ NIEZALEŻNE, nie pozostało mi chyba nic innego, jak zaakceptowanie siebie taką, jaką się stałam po tym wypadku!

Photo by Pixabay on Pexels.com

To może tylko napiszę, czego już dziś dokonałam, ok?

I naprawdę mam już to w głębokim poważaniu, że Wam to może się wydać coś zwyczajnego i normalnego. I możecie nawet uznać, że nie ma się czym chwalić. Ok, jak chcecie, PRZECIEŻ JA WAM WCALE NICZEGO NIE NARZUCAM, tylko dzielę się tym, co u mnie 😉

Zatem dziś [06.02.19] pochowałam pranie, które przez nockę mi wyschło, a do mojego zimowego płaszcza doszyłam to, na czym płaszcz się zawiesza, gdy nie dysponuje się żadnym wieszakiem [naprawdę nie wiem, jak to się dokładnie nazywa, ale na fotce poniżej wskazałam to palcem , hehe,no wiem, nie ładnie, bo nie można tak robić 😜]+ jeszcze moje „cudnie” wyglądające przyszycie tego „cypka” buhaha, ale mam to po prostu głeboko gdzieś, najważniejsze przecież, że mam teraz na czym zawieszać [prócz kaptura oczywiście, którym do tej pory się ratowałam :P]

Boooszeee, to już jest ta pora, kiedy ja jestem zmęczona… [14:30]

Ale ponieważ obiecałam Wam, że pochwalę się dziś wszystkim, co zrobiłam, więc kontynuję:

  1. zapisałam się na 3 warsztaty w Centrum Rozwoju Talentów [CRT] w Olivia Business Centre
  2. wysłałam @ do Gdyni, że w tą sobotę przyjadę na Language Swap 
  3. Zrezygnowałam z jutrzejszej wizyty u psycholog
  4. wysłałam życzenia urodzinowe dobremu znajomemu
  5. poprzepisywałam i ponaklejałam swoje nowe 5 imion, jakie otrzymałam na sesji numerologicznej [prócz pisania ich przez miesiąc -założyłam sobie do tego zeszyt 😉, mam je mówić na głos i ćwiczyć w każdej wolnej chwili moje nowe podpisy]
  6. Zapomniałam jeszcze dodać, że przecież dziś odnalazłam w końcu krem, który mi gdzieś przepadł, już myślałam nawet, że zostawiłam go w Elblągu, lecz później pomyślałam, że jeśli rzeczywiście tak było, to będzie go miała przy najmniej moja mama 😊

No dobrze teraz jest 15:11 idę sobie zrobić jakiś obiadek. Zapewne tu do Was jeszcze wrócę.

Tak serio, to już zjadłam, bo ujrzałam, ze wcale tego wpisu jeszcze nie zamieściłam, hehe, zatem robię to! [godz.16:55]

Kategorie Bez kategoriiTagi

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to:
search previous next tag category expand menu location phone mail time cart zoom edit close