Ok, moi drodzy musiałam to już opublikować, bo co chwila znikały mi wstawione fotki [mimo, że brałam „zapisz szkic”, a następnie klikałam „podejrzyj” i tam wszystko było, by na koniec mi cholera znowu zniknąć….wrrrr…]. Ale po prostu poradziłam sobie w ten oto sposób, bo, co? Ja nie dam radę? Jak nie ja to KTO? się pytam 😉 buhahaha😜😂💪
A to nie było jeszcze absolutnie skończone…😜 To cytuję dalej moją kochaną „A” [I WCALE NIE PISZĘ TEGO Z PRZEKĄSEM, BO TA KOBIETA ZROBIŁA NA MNIE POWAŻNIE BARDZO DOBRE WRAŻENIE!!!] + jeszcze fakt, że to ona – pracująca w ośrodku, gdzie jest zatrudnionych pełno buddystów, zapytała mnie kiedyś, czy wierzę w Boga, ja taka konsternacja… i pytam: a pani? Ona na to, że oczywiście tak, wierzy i ja jej wtedy właśnie wyznałam, że mi jest tak cholernie głupio, bo czuję się, jakbym nigdzie nie pasowała, była taka właśnie nieprzyporządkowana i NIESKLASYFIKOWANA. Ona rzekła na to, że przecież sam BUDDA też był taką osobą, która twierdziła, że nie należy w nic z góry wierzyć, tylko SAMEMU WSZYSTKO SPRAWDZAĆ I wtedy też rzekła do mnie: A CZY NAPRAWDĘ ZAWSZE MUSIMY „GDZIEŚ” NALEŻEĆ/ PASOWAĆ?
Hmmmm…, czyli chyba dostałam właściwie już odpowiedź na swoje pytanie 🤣
Photo by Edward Eyer on Pexels.com
Najważniejsze w zmianach jest to, że odejdzie od Ciebie to, co cię do tej pory trapiło, czyli blokady. Bo tak naprawdę to byłaś „ptaszkiem w klatce”, który nie miał możliwości energetycznej z tej klatki wyfrunąć, byłaś zamknięta.
To „ZAMKNIĘCIE” PRZEJAWIAŁO SIĘ ,W TWOIM PRZYPADKU AKURAT TYM WYPADKIEM, ALE GDYBY JEGO NIE BYŁO, TO BYŁYBY JAKIEŚ INNE POWAŻNE ZACHOROWANIA [tu nie mogłam wprost w to uwierzyć z jednej strony, ale z drugiej str. naprawdę bardzo w to wierzę, że nic nie wydarza się w naszym życiu przez przypadek- one nie istnieją! I to wszystko nagle zaczęło mi się łączyć jakby w jedną całość…]

BO CZŁOWIEK TO NIE TYLKO FIZYCZNOŚĆ, CZŁOWIEK JEST ENERGIĄ. I jeżeli ta energia jest zamknięta w klatce, to ona nie ma ujścia, a jak nie ma ujścia to po prostu w pewnym momencie następuje wybuch /eksplozja.
Dokładnie tak, jak wulkan jest zamknięty, on tam „żyje”, a nie ma, jak wyjść i „wybucha”. To nie jest nigdy dla nikogo dobre, ten rodzaj kombinacji liczbowych…
Ale mówi się, że jeżeli osoba trafia do numerologa i dostaje od numerologa zmianę, to znaczy, że karmicznie w tym życiu [podkreślam: W TYM ŻYCIU! czyli ta pani wierzy w to, tak, jak i ja, że nie pojawiamy się tu na Ziemi tylko raz! 😊] ma już coś zrobione, czyli że pewna część karmy już od Ciebie odchodzi w tym momencie, bo jesteś tutaj. (Tu znów ja i moje „wątpy”, lub raczej „cięte podsumowanie” [na całe szczęście tylko w mojej głowie: taaa, cóż innego możesz powiedzieć, skoro otrzymasz ode mnie za to jakiś hajs…, hehe])

Mysle, ze najzdrowszym wyjsciem jest traktowanie tego wszystkiego jak niesamowita ciekawostke 🙂
PolubieniePolubienie
Tak właśnie czynię, nie zapominaj proszę, że dostałam przecież 2 życie i może nawet nie tyle chcę (choć tu bym się kłóciła 😉, co po prostu jestem zmuszona pewne rzeczy poznawać na nowo.
PS. Droga Sylwio, powiedz mi proszę, gdzie na kompie mogę znajdować te komentarze, teraz piszę do Ciebie z komóry, ale komputer mam przed sobą 😋
PolubieniePolubienie
Po zalogowaniu sie na swoje konto zobaczysz dzwoneczek w prawym gornym rogu- to sa powiadomienia 🙂
PolubieniePolubienie
ok, w końcu udało mi się to odnaleźć…, na komórze od razu widzę ten dzwoneczek, ale tu nie mogłam, później stwierdziłam, że na pewno muszę być na stronie głównej [a właśnie modyfikowałam moje wcześniejsze wpisy :-)] i udało się, jak weszłam na główną to przy mojej fotce pierwszy po prawej jest dzwoneczek! Dziękuję Ci bardzo!
PolubieniePolubienie