18.02.19 Nie mogę się tu zgodzić z Marijką, która twierdzi, że ja naprawdę nie potrafię odpoczywać😋 A jak niby droga mamo, mam tu sobie wszystko uporządkować nie czuwając nad tym? [nie zapominajcie proszę, że szybciej się męczę + problemy z pamięcią świeżą] zatem jestem po prostu zmuszona myśleć o tak wielu rzeczach, bo mam jednak ich dużo do zrobienia… Stąd moja lista „TO DO” wciąż rośnie… A na niej m.in. [a donoszę tu zaledwie o tych najważniejszych „zadaniach”, resztę mam tu zapisanych tylko dla siebie 😉] :
- zebrać papierkowe [zgrać na pendrive elektroniczne] i pójść pokserować/ wydrukować te FV [dziś udało mi się uzyskać FV za numerologię 💪]
- dowiedziałam się już co nieco o tym weekendowym kursie buddyjskim, w którym chciałbym uczestniczyć
- zarejestrować się do dwóch lekarzy specjalistów [o jednym pomyślała już moja mama = za co Ci kochana serdecznie dziękuję!]
- podlać kwiatka [robię mu taką „kąpiel” co tydzień- „zraszam” go zaledwie i w tej odrobinie wody zostawiam na nockę, by sobie „popijał” delikatnie, tyle ile potrzebuje, hehe- choć rano zawsze to pudełeczko jest suche/puste
Photo by Breakingpic on Pexels.com
Photo by rawpixel.com on Pexels.com
Wyobraźcie sobie, że nawet się ucieszyłam teraz z tego, że Marijka będzie tu miała znów za 2 tygodnie wizytę w UCK, bo do tego czasu już na spokojnie uda mi się tu wszystkie FV pozbierać i dla niej przygotować, by dołączyć je do PITu, który dziś jej właśnie dałam.
Ach tak, NIE POWIEDZIAŁAM WAM JESZCZE O JEDNEJ DOBREJ RZECZY, KTÓRA MI SIĘ DZIŚ [18.02.19] PRZYTRAFIŁA , no, ok, może to słowo „przytrafiła” nie do końca tu jednak pasuje, hehe, bo przecież, gdybym ja „NIE ZADZIAŁAŁA” to wcale by się nic nie wydarzyło. NIC SIĘ BOWIEM SAMO NIE DZIEJE😉 Nie wierzę bowiem w żadne przypadki, czy szczęśliwe zbiegi okoliczności, nie oddaję też mego życia już Bogu, czy losowi, wiem bowiem, że na tak wiele rzeczy/ spraw my sami mamy jednak wpływ!
Ok, ale tu ponownie zaczęłam wątek, który jednak wymaga ode mnie dłuższego posiedzenia, a dziś jestem zmęczona i nie zamierzam wcale długo siedzieć. Zatem donoszę, o czym chciałam:
Pomyślałam, że skoro jestem już razem z mamą w tej klinice, to przy okazji zapytam, o jakiś wcześniejszy termin USG i wyobraźcie sobie, że BYŁ JUŻ W MARCU 💪🍀😊 I BABECZKA W REJESTRACJI MNIE ZAPISAŁA!
