„POWIEDZ MI, TO ZAPOMNĘ. NAUCZ MNIE, TO MOŻE ZAPAMIĘTAM. ZAANGAŻUJ MNIE, TO SIĘ NAUCZĘ.” Benjamin Franklin

23:00

DZIŚ MAMY WTOREK [19.02.19]  I MYŚLĘ, ŻE  TEN DZIEŃ  SPOKOJNIE  MOGŁABYM  PODZIELIĆ  JUŻ TERAZ NA 2/3 FAZY:

  1. Tytuł tego wpisu może wskazywać chyba na to, że wciąż jest mi trudno tak wiele na tym moim blogu zrobić/udoskonalić, ponieważ niezmiernie ciężko mi po prostu odczytywać czystą „teorię”, nawet niech to będą wskazówki, ale dopóki są one tylko teoretyczne i nie mogę na bieżąco zadawać pytań [czasem nawet mogłoby się wydawać „głupiutkich”-jak choćby nie wiem, jak mogłabym tego dokonać, by mieć tą możliwość tłumaczenia stron, jaką widziałam u niektórych blogerów, czy tagi, wstawianie filmików/ muzyki/ nie wiem także, co tej jest ten „Gravatar”😜] Wprawdzie 2 dziewczyny już mi jakieś wskazówki dawały…, jednak najpierw [tak sobie myślę] powinnam je chyba wydrukować, bo wtedy byłoby mi łatwiej to czytać [I nie, nie będę już tego przepisywać ręcznie! Ćwiczenie pisma ręcznego zostawię na jakieś przyjemniejsze treści.]. I tak, zdaję sobie sprawę z tego, że całkiem prawdopodobne, iż to wszystko można znaleźć gdzieś w necie…
Photo by rawpixel.com on Pexels.com

Jednak, moi drodzy, dochodzę do wniosku, że ja jestem jakaś niereformowalna…, bo tak sobie myślę, ok, Monika choć spróbuj, bo a nóż…,sama przecież dobrze o tym wiesz, że nie należy „gdybać”, tylko działać i próbować! [w końcu dziś byłaś z siebie taka dumna, że tak dzielnie ćwiczyłaś, serio, żałujcie, że mnie nie widzieliście, jakim jestem „fighterem”, miałam zrobionych 20 damskich pompek, to mówię do sobie, ok, to zrób choć jeszcze tą dyszkę i będziesz miała już zakończoną 30-tkę, później była deska i takie tam…]. Jednak, jak wchodzę w to wszystko, to po prostu boję się cokolwiek tu już robić, bo wydaje mi się to znów takie niezrozumiałe i trudne …

Photo by energepic.com on Pexels.com
  1. Pochwalę się tylko tym, co dziś JEDNAK udało mi się zrobić:

a) zarejestrowałam się do tych dwóch lekarzy specjalistów!!! i to w bardzo nieodległych terminach!!! 💪

Następnie poszłam się przejść, właściwie wychodziłam 2 razy, bo raz poszłam tak po prostu, a 2-gi raz ze śmieciami i do sklepu. I wtedy właśnie zaczęłam znów to odczuwać… co? – zapytacie. O tym doniesie Wam kolejny punkt, który opisałam poniżej:

2. Boooszeee, moi drodzy, dziś czuję się po prostu do dupy [i jak teraz jeszcze – zdaniem pani numerolog- mogłabym sobie to tłumaczyć tymi rzekomo „52 trudniejszymi dniami przed urodzinami”] – co mi osobiście wydaje się takie irracjonalne i śmieszne wręcz,  bo ja zawsze starałam się znaleźć raczej jakiś „normalny” powód/ przyczynę  mojego  nienajlepszego stanu, czy kondycji, niż zwalać to na jakieś srutututut- niemalże „czary- mary”. 😋🤣😜

 To nie bardzo wiem już teraz, jakiego będę mogła szukać sobie „usprawiedliwienia” tego stanu, gdy moja urodzinowa data 09.03. jednak minie, hehe

Ok, to co napisałam poniżej już w sumie jest nieaktualne, a to było mniej więcej to:

Tak chce mi się płakać, że nie macie nawet pojęcia. Dlaczego? Niby bez jakiegoś większego powodu…, bo NIC TAKIEGO SIĘ PRZECIEŻ NIE STAŁO...., choć nie! Napiszę po prostu, czego mi brakuje, ok? Czuję się cholernie samotna, chciałabym mieć kogoś, kto byłby dla mnie oparciem, przytulił i powiedział mi, że jestem bardzo dzielna, lecz najważniejszy byłby dla mnie fakt, że po prostu by ze mną był. Brak mi po prostu kogoś, kto potrafiłby zapewnić mi poczucie bezpieczeństwa, z kim mogłabym czuć się kochana i bezpieczna.

Brakuje mi [jak mniemam każdemu człowiekowi] po prostu miłości, życzliwości i wsparcia drugiej osoby [płci męskiej, dodam 😋]. Choć z drugiej strony, jestem doskonale tego świadoma, że życie ze mną niekoniecznie należałoby do najłatwiejszych

Teraz dochodzę do wniosku, że jak jeszcze mogę się oficjalnie przyznać do tego, że właśnie tego drugiego człowieka/przyjaciela- płci przeciwnej 😉 mi brak, TAK ABSOLUTNIE NIE BĘDĘ TWIERDZIŁA, ŻE ŻYCIE ZE MNĄ BĘDZIE TRUDNE! [stąd to wykreślone zdanie powyżej :P]. Bo nawet jeśli nie będzie należało do najłatwiejszych, to mówię o tym otwarcie! A WIEM CZEGO CHCĘ, PRZYZNAJĘ SIĘ TEŻ DO TEGO, CZEGO MI BRAKUJE, CZEGO NIE POTRAFIĘ- i naprawdę nie uważam, że jest to jakaś „”ujma” dla mnie, staram się raczej w ten sposób pracować, by właśnie z tych wszystkich „minusów” zbudować coś pożytecznego dla innych, a może nawet dla mnie samej. Nie chcę też już więcej przy moim boku kogoś, kto nie wytrwa ze mną takiej próby. ZDECYDOWANIE NIE! Przepraszam, ale już kogoś takiego raz miałam! I oczywiście jestem mega wdzięczna Tobie Arku, że nie zostawiłeś mnie samej od razu po ślubie, a dobrze wiemy, że mógłbyś! Nie ma chyba zbyt wielu mężczyzn, którzy wytrzymali by takie zdarzenie- W NIESPEŁNA 3 MIESIĄCE PO ŚLUBIE MŁODA ŻONA LĄDUJE W SZPITALU I BY MOGŁA PRZEŻYĆ UMIESZCZANA JEST W ŚPIĄCZKĘ FARMAKOLOGICZNĄ… Arek to wytrwał i to bardzo dzielnie, za co wiedz, BARDZO CI DZIĘKUJĘ!  Ja też jestem tylko  człowiekiem i  naprawdę jestem  w stanie zrozumieć,  że czasami coś  nas  już przerasta  i nie dajemy  sobie  najzwyczajniej w świecie z tym rady.

TERAZ CHCĘ JEDNAK U SWEGO BOKU MĘŻCZYZNĘ, KTÓRY NIE TYLKO BĘDZIE SILNIEJSZY PSYCHICZNIE I WYTRWA WSZELKIE EWENTUALNE PRZECIWNOŚCI [zresztą przede wszystkim, po co zakładać już na samym wstępie, że będzie źle?].  😉

CHCĘ KOGOŚ, KTO  BĘDZIE W STANIE POKAZAĆ , ŻE PROBLEMY? ONE NIE ISTNIEJĄ! TO, CO SIĘ W NASZYM ŻYCIU POJAWIA TO JEDYNIE TRUDNOŚCI! WIĘKSZE LUB MNIEJSZE, ALE WE DWÓJKĘ SOBIE Z NIMI ZAWSZE PORADZIMY! PRZEDE WSZYSTKIM JEDNAK SWOIM ZACHOWANIEM POKAŻE MI, ŻE JEST MOIM WSPARCIEM I NA MNIE ZASŁUGUJE.

Photo by Josh Willink on Pexels.com

3. Teraz już chyba 3 punkt tego mojego dzisiejszego dnia, a będzie nim krótkie podsumowanie. Jak zaczęłam dzień cudnie i byłam z siebie taka dumna, m.in. z powodu tych moich ćwiczeń.

Photo by Nathan Cowley on Pexels.com

To później już „naszło” mnie kilka takich „wywrotowych” myśli [o czym także doniosłam], w międzyczasie jednak zdążyłam już ugotować zupkę na jutro, wypiłam 1 kawę, a teraz piję sobie dalej moją Yerbę [tzn. dokładnie już skończyłam jej picie ;-)]


A chciałam dziś donieść w końcu troszkę więcej o moim bracie 😊…

No, coż zrobię to jutro, jak i to, że zajmę się przygotowaniem tych FV.

Poza tym chcecie zobaczyć, co ja wymyśliłam, hehe, drugiej takiej kreatywnej osoby, jak ja nie ma 😛 – nie za bardzo wiedziałam, jak mogłabym ten obrazek z fejsa tu udostępnić, to zrobiłam jego fotkę, przesłałam sobie na @ i następnie właśnie tu:

Niech zatem te słowa zakończą tak pozytywnie ten mój wpis, ponieważ to jest przecież totalną prawdą: NIE DA SIĘ ZAWRÓCIĆ I ZMIENIĆ CZEGOŚ, CO JUŻ SIĘ WYDARZYŁO [POCZĄTKU], ALE MOŻEMY ROZPOCZĄĆ TU GDZIE TERAZ JESTEŚMY I ZMIENIĆ ZAKOŃCZENIE!

Kurcze blade, nie mam pojęcia, dlaczego ten wpis mam znowu [21.02.19] jako szkic??? Może to jakiś znak, hehe? By tego jednak nie publikować….Ale w sumie nie rozumiem, dlaczego niby? To jest to, co ja czuję! I czego chcę i nie mam zamiaru się z tym wcale ukrywać!

Kategorie Bez kategoriiTagi ,

11 myśli w temacie “„POWIEDZ MI, TO ZAPOMNĘ. NAUCZ MNIE, TO MOŻE ZAPAMIĘTAM. ZAANGAŻUJ MNIE, TO SIĘ NAUCZĘ.” Benjamin Franklin

  1. Nie znam Waszej historii, ale nie podoba mi sie sie ten Arek. Czyjs wypadek to powod do odejscia…? Przeciez zyjesz, funkcjonujesz, jestes nadal pelna energii i optymistyczna osoba!

    Polubienie

    1. Jak widać, może w końcu nawet poważny wypadek stać się takim powodem…, wiesz ja przez długi czas też się obwiniałam, że [oczywiście po tym wypadku] nie jestem dokładnie taką osobą, jaką on chciałby, bym była…
      Ale w rezultacie, myślę, że stało się najlepiej, jak mogło, bo wcześniej czułam się tylko, jak taki ciężar dla niego. A nikt przecież nie chce nim być! Chodzi o to by móc być szczęśliwym i móc uszczęśliwiać drugą osobę! Ja sama tego szczęścia jeszcze nie znalazłam, ale się nie poddaję [choć dziś czuję się wyjątkowo zmęczona…siedzę w kuchni i patrzę za okno, nie ma słońca i chmury…, choć ja nigdy nie zwalałam mojego nastroju na pogodę…, ale może skoro w tych badaniach wyszło, że rozpoznaje się u mnie ORGANICZNE ZABURZENIA NASTROJU, SZYBSZĄ MĘCZLIWOŚĆ, to może mam po prostu do tego większe prawo niż inni, choć ja tu nigdy nie chciałam mieć do czegoś większych praw]
      Buziaki i pozdrawiam Was kochana!

      Polubienie

    2. Chcę zrobić teraz wpis o moim bracie, powiedz mi proszę, co on Twoim zdaniem powinien zawierać?

      Polubienie

      1. To zalezy od jakiej strony chcesz go przedstawic? Czy jego historie sprzed i po wypadku? Czy jako przestroge dla innych? Czy jako motywacje?

        Polubienie

      2. Dziękuję Ci kochana bardzo za feedback, właściwie to tylko tak po krótce o nim sprzed wypadku, bo myślę, że znacznie więcej [i ciekawiej!] będzi o jego historii po tym wypadku…
        Nawet on sam chciał kiedyś nagrać taki filmik, jako przestrogę dla osób, które by na taki pomysł wpadały. Dodam jeszcze oczywiście coś od siebie, bo dla mnie jest właśnie takim „fighterem”, który powinien być motywacją dla innych.

        Polubienie

      3. Dla mnie jest to niepojete, jak osoba zajmujaca sie sportem moze zdecydowac sie na tak ryzykowny skok, doslownie i w przenosni. Wiec moze troche o tym, dlaczego to zrobil? Co nim kierowalo?

        Polubienie

      4. Zrobię sobie tylko kawusię😉 i już Ci odpisuję

        Polubienie

      5. To teraz mogę się już odnieść do tego, co napisałaś. I wiesz, nie wiem, jak było na 100-%, mogę tylko napisać, co mi się wydaje [ponieważ tak się składa, że znam mojego brata od urodzenia:P i wiem, że on był takim raczej krejzolem, no może nie takim aż bardzo, ale to ja byłam zawsze tą porządną, racjonalną, rozsądniejszą i mądrzejszą zawsze siostrą]. Myślę, że Marcin po prostu zobaczył, że skacze tam do wody dużo innych jego znajomych [bo oni także tam byli], zatem postanowił , wiesz, jak to młody chcący się bawić chłopak [może chiał się także popisać przed znajomymi, tego nie wiem] i po prostu wskoczył… jednak już nie wypływał…, ale dalej doniosę o tym w moim wpisie.

        Polubienie

    3. Wiesz, ja nadal będę twierdzić, że on jest jednak dobrym człowiekiem

      Polubienie

  2. Bo im więcej wiemy, tym bardziej przeraża nas bezkres wiedzy i świadomości. Czasem warto iść za swoim wewnętrznym głosem, a jeśli chcesz to robić, to po swojemu, bo nikt nie wie lepiej czego i jak chcesz 🙂 w końcu dotrzesz do swoich wniosków, do samej siebie, do własnego ja.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.