23.02.19 Podobno nikt nie dostaje zadań ponad jego możliwości

Nie uwierzycie, co tu jednak odnalazłam? Ten wpis, jako szkic…ah… no tak, bo przecież nie dałam rady tego z komóry opublikować [nie wiedzieć czemu…] . Zatem cytuję to teraz:

Boooszeee, macie czasem takie dni, że NIC SIĘ NIE CHCE??? Właśnie leżę w łóżku i mimo, że już jest przed 10, to za cholerę nie znajduję w sobie siły, by się podnieść… Niby dziś sobota, więc mogę robić, co chcę, prawda? Ale ja się z tym źle czuję, bo wydaje mi się, że nie powinnam tak po prostu odpoczywać, tym bardziej, że w tygodniu nigdzie nie pracuję… Ale czy to, że nie jestem nigdzie zatrudniona, naprawdę oznacza, że w ogóle nie pracuję? Z tym się nie zgodzę! Ja tu co chwila coś robię, może nie do końca zawsze wymyślam sobie „jakieś” zajęcia, bo na moją listę „TO DO” codziennie coś jakby „samo” wpada, co muszę wykonać. I choć bardzo chciałabym dostawać za to jakąś kaskę, to na razie mam za co żyć i nie czuję się jakaś biedna. Oczywiście, że na wiele rzeczy nie mogę sobie pozwolić, ale też myślę, że nauczyłam się cieszyć z tego, co już mam – A TO JEST PRZECIEŻ NAJAŻNIEJSZE🤗

Nie uzalać się i nie „biedolić”, tylko cieszyć się po prostu życiem. Tylko to jest tak cholernie trudne, chyba dlatego, że może nie tyle tu chodzi o jakiś hajs, choć oczywiście fajnie byłoby móc zarabiać na tym, co się kocha robić, a jeszcze wiedzieć przy tym, że w jakiś sposób pomaga się tym samym innym, to już byłoby cudowne. Zdecydowanie można to powiązać z uczuciem „bycia potrzebnym”, odczuwaniem, że od ciebie także coś zależy, że masz na coś jednak wpływ… Może taki mam po prostu teraz czas…, który niestety trudno mi zaakceptować, a może powodem tego jest po prostu to, że źle spałam, bo pod koniec śnił mi się jakiś koszmar. Tzn. nic AŻ takiego się w tym śnie nie działo, oprócz tego, że wsiadłam nie do tego co trzeba tramwaju, który byłam pewna, że jednak zatrzymuje się koło Galerii Bałtyckiej [już nawet nie pamiętam, dlaczego właśnie tam chciałam wysiąść ;-)] = ok, ale o tym Wam już jednak doniosłam

Ok, za minutę 10, zatem podnoszę tyłek i zabieram się choćby za śniadanie, bo wieczorem chcę jechać na wykład buddyjski. To narka, ach tak i miłego weekendu Wam życzę 😊🍀💮🌞

Jak już wiecie, na tym wykładzie także nie byłam.

Kategorie Bez kategoriiTagi ,

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to:
search previous next tag category expand menu location phone mail time cart zoom edit close