Daj sobie możliwość wyboru

Moi drodzy, to zaczynam od „tu i teraz”, czyli dziś [08.03.19]😋 . Czuję się niestety fatalnie. Tytuł tego wpisu pochodzi z tej str.:
httpdobrewiadomosci.net.pl22765-20-zasad-samuraja-spisanych-400-temu-ktore-pozwola-ci-prowadzic-szczesliwe-zyciefbclid=IwAR27x-fsnt7lt7HAJQsAcSCUw1KNf-nrtMDYm0Wi6pul0pjJ60U3nBrV4S4

Najpierw mojej mamie powiedziałam, że wybiorę się jutro do Elbląga, tak się składa, że tego dnia mam urodziny, a 12.03. przypadają imieniny mojej kochanej babci. I jak jeszcze wczoraj wieczorem powiedziałam Marijce, że przyjadę z pewnością, tak dziś już nawet po wyjściu do sklepu cholernie mi się odechciało… -> to właściwie moje wytłumaczenie, dlaczego taki tytuł tego wpisu dałam. W prawdzie straszna u nas pogoda, wieje, że masakra i choć raczej zawsze byłam daleka od zwalania mojego nastroju na pogodę, to dziś i jedno i drugie jest po prostu „pod psem”, czyli do dupy. Plus jeszcze zbliża mi się okres [a on się zawsze objawia u mnie właśnie zmęczeniem, na całe szczęście, żadnych bólów/bóli brzucha, głowy, czy też jeszcze innych dolegliwości z nim związanych w jego trakcie nie odczuwam, czyli gdyby nie to zmęczenie „przed” {+ oczywiście zmiana tamponów, gdy już się pojawi :P} to właściwie nie wiedziałabym, że mam ten okres😋 ]

Ponownie tak wieloma rzeczami chciałabym się z Wami podzielić, o tak wielu donieść…Ale od początku:

Dziś trochę się zastanawiałam, czy czasem nie pojechać do Wrzeszcza po miód [tam mają taki sklep pszczelarski http://www.pszczelarskawyspa.pl/%5D

Pszczelarska Wyspa - Gdańsk, al. Grunwaldzka 135a

Ale ponieważ dostałam powiadomienie z InPost, że plastry, które zamówiłam są już do odbioru [a paczkomat jest niedaleko mnie], zatem stwierdziłam, że szkoda tam jechać TYLKO po miód, jeśli powinnam kupić jeszcze mleko i tak pomyślałam sobie, że przecież w tym markecie Carrefour też mają miody, bo tam już także kiedyś kupiłam. Powiem Wam, jak tych miodów szukałam, zawsze patrzę, czy są one „nasze z Polski”, ale dopiero wzięłam bliżej któryś z miodów i niby Polska w nazwie, a czytam dokładniej, że… [nie zacytuję Wam, bo nie pamiętam już, jak to dokładnie było] w każdym razie z całą pewnością widziałam 2 ważne dla mnie informacje „z krajów UE i spoza UE”. I brałam tak kolejnych kilka i patrzę cholerka to samo [i już sobie pomyślałam, że może poprzednim razem także taki kupiłam, bo duży i w dobrej cenie…], ale w końcu udało mi się wybrać taki, który jest TYLKO z Polski.

Najpierw jednak zaszłam do piekarni po ciasteczka wegańskie [pomyślałam, że choć nimi do kawki poprawię sobie nastrój, poza tym jutro są moje urodziny…, jednak wcale ich nie było, nadal mają problemy z tym piecem, jak rzekła miła pani sprzedawczyni, mimo, że chleby już są, to tych ciastek wciąż nie wypiekają…, ale w zamian za to skusiłam się choć na kawałek jogurtowego ciasta]

Powiem Wam tylko jedno, kurka wodna, do tych plastrów nie otrzymałam ŻADNEJ FAKTURY!!! mimo, iż tam zaznaczyłam, że chcę i nawet podałam swoje dane…[kiedyś może opiszę Wam w końcu, po coż mi te plastry].

Kategorie Bez kategorii

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.