Wczoraj jeszcze [30.04.19] była u tej terapeutki, o której wcześniej donosiła. Nim jednak ta ją przyjęła [gdyż okazało się, iż było opóźnienie…] wzięła do ręki książkę Anthony`ego de Mello „Przebudzenie”, którą już kiedyś stamtąd pożyczała [uświadomiła sobie jednak, dlaczego jej wtedy nie przeczytała…]. Aż wstyd się do tego przyznać, ale była ona dla niej zbyt „trudna”… NIE, NIE BĘDZIE W OGÓLE TAK PISAĆ, ŻE CZEGOŚ SIĘ WSTYDZI! Już się przecież nauczyła, że najwidoczniej na wszystko jest odpowiedni czas! Ona go jeszcze wtedy nie miała na tą lekturę właśnie, tak i koniec kropka! 😋[jak to mawia jej cudny bratanek Kacpuś] Nie była po prostu najwidoczniej jeszcze dobrze „przygotowana”, jakkolwiek to brzmi. To, że WTEDY/ WÓWCZAS uznała ją dla siebie za zbyt „trudną i wymagającą” to przecież do jasnej cholery ŻADEN WSTYD!!! Ma tylko jednak nadzieję, że tym razem również nie okaże się taka być…
No, a jeśli nawet by tak było, to najwyżej znów ją odłoży i pójdzie po nią tam po raz kolejny za jakiś czas, gdy będzie już gotowa. Wówczas bowiem zdecydowanie potrzebowała jakichś książek, które by ją potrafiły wzmocnić psychicznie i postawić na nogi „tu i teraz”, nie wymagające jeszcze od niej AŻ takiego „wysiłku”😋. Teraz jednak wiedząc, że ma cały długi majowy weekend, dobrała sobie jeszcze do niej kolejne dwie:

Może, nim zacznie pisać coś więcej, jak było na tym spotkaniu, zacznie teraz do kawy sobie po prostu ją czytać. Zobaczy wówczas, czy tym razem jej się to uda 😉 A ma dziś czas, nigdzie się nie spieszy [pomija tylko fakt, że znów czaka ją np. sterta ubrań do wyprasowania, wciąż nie obliczyła tych wydatków z fv, które ma przesłać do tej fundacji, by w końcu zwrócili jej potrzebną kasę i ma całe mnóstwo jeszcze innych zaległości… , lecz pisząc to już ma świadomość, że z całą pewnością ktoś tam mógłby się z nią licytować o te „obowiązki i powinności”😉 ], ale uznała, że dziś przecież jest „święto pracy”[hm… aż chyba paradoksalnie…, bo dziwnym wydaje się tu fakt, że to jest ustawowo jednak dzień wolny, hehe, przecież w ŚWIĘTO PRACY powinno się chyba raczej zakasać rękawy i jeszcze więcej/ bardziej/ intensywniej pracować”😋, może zapomniano tu po prostu postawić ten jakże ważny przyimek „OD” między wyrazem „ŚWIĘTO” i „PRACY” 🤣 z pewnością tak było! czy źle to pojmuje?]
Photo by Daria Shevtsova on Pexels.com Photo by nappy on Pexels.com Photo by Pixabay on Pexels.com Photo by Negative Space on Pexels.com Photo by JJ Jordan on Pexels.com Photo by Joy Deb on Pexels.com Photo by Daria Shevtsova on Pexels.com
Także ona również postanowiła, że dziś odpuści sobie tą pracę, a zajmie się po prostu kolejnym podejściem do „Przebudzenia”. Może tym razem się uda, ona stara się być zawsze optymistką 😉 i wciąż próbuje na nowo. Bo wie, że nie ma nic gorszego NIŻ PO PROSTU PODDANIE SIĘ!
Ale jak bylo na wizycie??
PolubieniePolubienie