„Mądrość to czyszczenie”

Kolejny cytat z filmu, poleconego przez jej dobrą znajomą Anitę Klemm. Oglądała go po raz kolejny z zachwytem, za każdym razem bowiem odkrywa w nim „coś” nowego, szczególnego. Aż ponownie musiała sobie tu porobić notatki: [a ma tu ich już tak dużo, że się w tym wszystkim „powoli” zaczyna gubić – w tym całym bałaganie, który jej teraz powstał, ALEŻ ON PRZECIEŻ SAM NIE POWSTAŁ! – helloł!?!, tylko kreatywna ona go stworzyła!😋]

„Żebyś przestał czerpać informacje z zewnątrz, a poszukał ich w sobie (…)

Ludzie boją się tego, co w środku, a tylko tam znajdą to, czego im potrzeba”

Anito, nawet nie masz pojęcia, jaka ona jest szczęśliwa i w ogóle wdzięczna, że Wasze drogi się jednak „jakoś” splotły. W życiu nie spotkała jeszcze tak mądrej osoby [a WCALE tu NIE TWIERDZI, ŻE MĄDROŚĆ POLEGA NA TYM, by się nie bać, być „wszechwiedzącym”, nie mieć problemów i ciągle się uśmiechać!😉 ] Wiedz, Anitko, że ona Ciebie naprawdę podziwia, gdyż jest tego doskonale świadoma, że uczysz ją choćby tym, co z tego filmu mogła dla siebie „wyczytać”, wiele niesamowitych rzeczy….❤🍀🌞 Uczysz ją przede wszystkim tego, czego nikt jej do tej pory nie nauczył, jak widać nawet ona sama nie potrafiła…A mianowicie tego, NA CZYM POLEGA TAK NAPRAWDĘ ŻYCIE ❤ To są właśnie momenty, gdy ona rozumie, że tak się musiało po prostu wydarzyć i teraz już dostrzega na dobre, że ten jej wypadek także był potrzebny [nie może teraz znaleźć tego cytatu ponownie z tego mądrego, niesamowitego, magicznego wręcz filmu „Siła Spokoju”,…ale znając ją nie podda się i będzie szukała tak długo, aż go znajdzie. Tylko teraz już powinna się raczej położyć spać].

Kto by przypuszczał, że osoby, które nigdy w „realu” się jeszcze nawet nie spotkały, mogą nawiązać ze sobą tak niesamowity, magiczny wręcz kontakt… Wcześniej dziękowałaby zapewne Bogu za to, że się pojawiłaś, a teraz jest po prostu niesamowicie wdzięczna i wysyła w Twoją stronę dobre życzenia 😊

Dziś [09.05.19] była jeszcze na prawie godzinnym [ok.18-19] spacerze , bo już naprawdę nic za to nie może, że tak szybko się męczy… Kropił wprawdzie deszcz, lecz zabrała ze sobą na szczęście parasolkę… I nie uwierzycie, ale ona zastanawiała się, czy dziś już w ogóle wychodziła??? Później skojarzyła sobie, że te buty i legginsy chyba dziś na sobie jednak miała… W każdym razie uświadomiła sobie, że właśnie m.in. dzięki temu, że zapisała to na tym blogu, już wie, że była przecież po to awokado z rana 😋

Photo by Kristin Vogt on Pexels.com

Ahhh…, cóż ona może na to poradzić, że tak właśnie ma? Wie jednak, że powinna sobie jakoś lepiej planować te swoje dni…, może nawet nie wstawać tak wcześnie, tylko sobie jeszcze jednak odleżeć do w miarę „normalnej” godziny, bo później czuje się już naprawdę delikatnie mówiąc „skołowana”.

Wie także, że:

  1. siedzenie „po nocy” jej nie służy
  2. co drugi dzień będzie chodziła na tą siłownię [czyli jutro ten dzień]
  3. do południa postara się wykonywać jednak swoją pracę, a jest to m.in. pisanie na tym blogu [zwłaszcza, iż zauważyła, że to jej naprawdę pomaga 😊]

To tylko jeszcze krótka „wspominka” o tym jej spacerku: mimo, że kropiło, a tym razem założyła już zimowy płaszcz [który ma także kaptur], gdyż przypomniało jej się, że rano wcale go nie miała i nawet trochę tego wtedy żałowała…

Tym razem wzięła także parasolkę i tak chodziła...[a zeszła nawet w to miejsce, które pokazywała swojej mamie] i słuchała sobie muzyki na Spotify i się do siebie uśmiechała, była taka spokojna i słuchała sobie właśnie: „Ich genieß` mein Leben” i rzeczywiście odczuła to, że tym swoim życiem w końcu może się delektować i rozkoszować.

Czuła się naprawdę szczęśliwa, szła i było jej już obojętne, że jest sama. Co więcej cieszyła się ogromnie, że nie należy wcale do tych osób, które tak usilnie próbują „kogoś” znaleźć, na siłę szukają wsparcia i chcą, by po prostu „ktoś” przy nich był, bo boją się samotności… Czy tego, że nie dadzą sobie rady, nie poradzą sobie z trudnościami i przeciwnościami losu [w tym momencie poczuła chyba nawet, że rzeczywiście zasłużyła na to swoje wyjątkowe jednak imię schronienia]. Szła i tylko obracała w ręku swoją małą malę i powtarzała swoją mantrę, którą zalecał jej Lama Ole Nydhal:

OM – jest sylabą, która symbolizuje mądrość Stanu Buddy. 

MANI – znaczy „klejnot” w domyśle „klejnot spełniający życzenia”. Klejnotem tym jest oświecona i otwarta na potrzeby innych postawa. 

PEME – oznacza „trzymający lotos”. Lotos, którego piękne kwiaty rosną na bagnach, jest w buddyzmie symbolem przekształcania tego co niedoskonałe w najwyższą doskonałość. 

HUNG – to sylaba symbolizująca aktywność Stanu Buddy. 


http://www.buddyzm.edu.pl/pytania/2002/018.html

A teraz znów przeczytała [ponownie z tego jej folderu: FROMboginie]:

„Uzdrawianie przeszłości.

Wkraczam w swoją przyszłość z siłą i jasnością.

Twoja przeszłość (a nawet przeszłe życia) wpływa na Twoją teraźniejszość. W tej chwili pojawia się potężne uzdrowienie. Pod powierzchnią są siły, które rozpuszczają stare blokady i ograniczenia. Ma to pozytywny wpływ na każdy aspekt Twojego życia, w tym zdrowie, relacje, a nawet kreatywność.

Wszechświat chce, abyś wiedział:

Wyzwania w Twojej teraźniejszości można powiązać z przeszłymi wydarzeniami. Poświęć trochę czasu na sprawdzenie obecnej sytuacji, aby zobaczyć, jakie obszary można wzmocnić. Zwolnij stare blokady. Nawet jeśli wydaje się, że nic się nie dzieje, w tym momencie dochodzi do głębokich przemian. Nie różni się to od bambusa, którego korzenie rosną pod powierzchnią przez dwa do pięciu lat, budując fundament niewidoczny gołym okiem. Następnie w ciągu jednego roku rośnie do 90 stóp ! Rany z rozbitych związków, ludzi lub sytuacji, które wydają się niemożliwe do wybaczenia, i stary wstyd czy poczucie winy rozpuszczają się. W rezultacie Twoje ciało, umysł i duch są uzdrawiane .”

I tak sobie to czytała i myśli, że ONA TAK NAPRAWDĘ NIE MA DO NIKOGO O NIC JUŻ ŻALU, ANI PRETENSJI. Choć nie raz już to słyszała, że właściwie mogłaby…, bo… [i tu cała lista kolejnych zdarzeń następujących w jej życiu]. Ona naprawdę jest przekonana o tym, że WSZYSTKO, CO SIĘ WYDARZYŁO BYŁO NAJLEPSZYM, CO W DANYM WŁAŚNIE MOMENCIE WYDARZYĆ SIĘ MOGŁO !!!

To wręcz niesamowite dla niej, że zaczyna to w końcu dostrzegać, że:

„Szczęście może pochodzić wyłącznie z twego wnętrza i jest wynikiem twojej miłości. Kiedy uświadamiasz sobie, że nikt inny nie może sprawić, że będziesz szczęśliwy i że szczęście jest owocem twojej miłości, staniesz się mistrzem w największej sztuce – sztuce miłości.” Don Miguel Ruiz

Kolejna „niesamowitość” = dziś są właśnie urodziny jej przyjaciółki, do której dokładnie o 11:29 zaczęła pisać życzenia:

[9.05, 11:29] Hej kochana, nie myśl, że zapomniałam, że DZIŚ SĄ TWOJE URODZINY  😊

Ok, to nim będę donosiła, cóż w ogóle u mnie i why erst now piszę, to Erst DOCH DEINE GEBURTSTAGSWÜNSCHE: Życzę Ci kochana, byś była po prostu szczęśliwa, bez względu na to, co się dzieje i wydarza w Twoim życiu. Byś umiała sobie wytłumaczyć, że to przecież też kiedyś minie. 😉

Poza tym, bo wiem, jak dla mamy jest ważne dziecko, życzę, by Miś przynosił wiele radości i powodów do dumy 😊❤🌞🍀

Byś mogła patrzeć na niego i być z siebie tylko dumna, że udało się Wam wychować takiego wspaniałego, mądrego, wrażliwego człowieka 👍

To jeszcze ode mnie dla Ciebie całe mnóstwo uścisków i buziaków kochana 😘🤗😘

I spełniaj swoje marzenia 🌞🍀🌈

Piękne życzenia! Dziękuję 🙂


Kategorie Bez kategorii

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to:
search previous next tag category expand menu location phone mail time cart zoom edit close