Powyższy tytuł, jak i kolejne cytaty w tym wpisie, pochodzą z tego linku, który udostępniła jej Anita właśnie: http://sasana.pl/moja-przeszlosc-nie-nalezy-do-mnie
(…) Gdyby życie zawsze było łatwe, to nigdy niczego byśmy się nie nauczyli. Przechodzisz trudny okres w życiu?
Świetnie, dobrze się składa, w ten sposób się uczysz! Więc nie narzekaj na trudności!
ZACZNIJ KOPAĆ, UCZ SIĘ I ROŚNIJ NA TYCH TRUDNOŚCIACH
I ona cały czas właśnie tak stara się robić! Dziś ma „wolne”, czyli ogólnie mówiąc „sprzątanko”😋, tj.: odkurzanko, mycie podłogi, umyła nawet balkon, a tak pięknie dziś słonko świeci, wyniosła nawet suszarkę na balkon, by później, gdy wstawi już pranie, móc go tam także wywiesić. Następnie ugotowała sobie obiad. I tak, znów pomyślała, że ponownie czyni to trochę „od dupy strony”, bo przecież po ugotowaniu [w jej przypadku] to dopiero trzeba sprzątać 🤣
Photo by Daniel Frank on Pexels.com Photo by rawpixel.com on Pexels.com Photo by Pixabay on Pexels.com Photo by Burst on Pexels.com
Jednak tak bardzo już chciała mieć ten choćby ogólny porządek, zatem zabrała się za to, za co zabrać się miała. Nawet podczas tego gotowania, uśmiechała się do siebie i wcale jakoś tak strasznie nie nabałaganiła. Za to kreatywnie przygotowała kolejną potrawę. Usilnie czekała bowiem tak na ten moment, kiedy sobie to mieszkanie „oczyści”, bo zawsze niejako czuje się także sama w tym momencie „oczyszczona” 😉
Właściwie już wtedy wiedziała, jak będzie się czuła „po”, w tej swojej pięknej, BO WYSPRZĄTANEJ chatce i tak też było/ jest.
Jeszcze w trakcie sprzątania znów tu z Wami „rozmawiała” i myślała tak sobie, o czym z całą pewnością będzie jeszcze chciała napisać. Musi zaglądać do swojego kalendarza komórkowego, w którym na całe szczęście wszystko notuje. Poważnie, nawet nie macie pojęcia, ile razy on jej już „życie” uratował, hehe

Zrobiła sobie jeszcze listę, co ma kupić…
Ah tak, może doda tylko, że po tym, jak wczoraj ujrzała, że w końcu wpłynęła jej na konto kasa, to był jeszcze ten 13….”pechowy” 😋, kiedy to już skonana ruszyła tyłek jednak na siłkę, bo wiedziała, co jest dla niej ważne. Przecież nikt za nią tego nie zrobi, jak nie ona sama! Tym razem jednak w obydwie już strony jechała tramwajem, a nie jak było to w niedzielę jeszcze, gdy w obie szła na piechtę!
Więc tak, po tym, jak porobiła w końcu opłaty za mieszkanie + internet to zaczęła się przygotowywać do wyjścia. A ponieważ już dobrze wiedziała, że słońce może sobie świecić i tak, ale jest teraz jeszcze [kurna W MAJU!] cholernie zimno…Zatem pomyślała sobie, że wprawdzie i tak wynosi po drodze najpierw śmieci, to zawsze [i tu wydedukowała sobie :P] może jeszcze wrócić do domu, by się ewentualnie przebrać 😜 Okazało się jednak, że życie już ją nauczyło, by najlepiej zakładać jeszcze ZIMOWY PŁASZCZ [obczajacie? W MAJU!]. Tak też ubrana jechała przecież jeszcze wczoraj na tą siłkę i miała nawet na sobie szeroką opaskę z cienkiego materiału, a widziała, że nie tylko ona sama była tak ubrana.
Photo by Di Lewis on Pexels.com Photo by Caio Cardenas on Pexels.com Photo by rawpixel.com on Pexels.com
Zatem dalej o dzisiejszym wtorku [14.05.19], jej „wolnym od pracy” dniu 😜 Dziś była już w tak rewelacyjnym nastroju [czyżby dzięki temu, że posprzątała ładnie swoją chatkę i ugotowała obiadek?]. Szła słuchając sobie ulubionej muzy na spotify, była w tak super humorze, że żałujcie, iż nie mogliście ujrzeć tych „uśmiechających się oczu” 😊
Photo by Tu00fan on Pexels.com Photo by Moose Photos on Pexels.com Photo by mentatdgt on Pexels.com Photo by Vinicius Wiesehofer on Pexels.com Photo by Guilherme Almeida on Pexels.com
Ponieważ dziś znów wyrzuciła z rana znaczną część sałaty, postanowiła, że jak wyjdzie do sklepu, to się już dobrze, bo na spokojnie wszystkim produktom poprzygląda. I tak też zrobiła i cóż spostrzegła? Iż w jej ulubionym warzywniaku [prowadzonym przez pana Piotra, już wczoraj zauważyła, że sprzedaje tam także jakaś pani, która była pewna, że jest jego żoną, ale dopiero dziś się odważyła o to zapytać, hehe😋🤣😉] jest WSZYSTKO TAŃSZE niż w tym „kerfie”! Zatem tylko poszła zakupić do tego sklepu właśnie, to, czego ewidentnie w warzywniaku nie można kupić [np. kefir, ser, mleko, pestki dyni i słonecznika] i powróciła zaraz z tego drogiego „kerfa” właśnie, by zakupić resztę rzeczy. Wyobraźcie sobie, że nawet awokado było u p. Piotra po 5,90, a nie jak w tym sklepie po 7,99 za sztukę! I nawet o 100 razy lepiej wyglądało i po tym, jak dotknęła było od razu miękkie!
Tak myślała o tym, jakie szczęście teraz odczuwa [i szczerze mówiąc dopiero o godz. 20:10 doszła do takiego wniosku], po tym, jak wypiła tą kawę jednak i zjadła do niego ten kawalątek jabłecznika, który sobie także kupiła, gdy była po chlebek. Wtedy jednak tak szła uśmiechając się z zadowolenia, z siebie i swojej wykonanej pracy, pomyślała jedynie, że powinna może jakoś te dobre chwile rzeczywiście celebrować, ale wtedy tylko się nad tym zastanawiała…
Photo by NastyaSensei Sens on Pexels.com Photo by Nikita Khandelwal on Pexels.com Photo by PhotoMIX Ltd. on Pexels.com Photo by Brett Jordan on Pexels.com
Później z kolei zaś, gdy już ten kawałek ciasta kupiła [i nie będzie tu zwalała na tą skądinąd miłą ekspedientkę, która nie omieszkała jej zadać jeszcze tego jednak „frapującego” i kuszącego pytania, czy ta nie chciałaby także czegoś słodkiego?]😋 Bo przecież ona sama, gdyby miała silną wolę, to by odmówiła mówiąc, że: „Nie, dziękuję bardzo, ale wezmę tylko chleb” i wróciła do domu z siebie dumna, że znów jej się udało czegoś dokonać. Lecz teraz już sobie myśli, że nie może być tak nieustannie dla siebie taka sroga! Dziś zasłużyła w końcu i na tą kawę [której już także kilka dni sobie odmawiała] i na ten kawałek ciasta także. Ewidentnie teraz może podarować sobie jakiś „prezent” i nawet jeśli tą nagrodą ma być tylko kawa i ten jabłecznik! Ona się przecież nadal uczy wielu rzeczy od nowa… Także, a może przede wszystkim bycia dla siebie po prostu dobrą! 😉😘🤗❤