Stwierdza jednak, że musi pisać to, co się w jej głowie „tworzy” niemalże od razu… A propos znalazła dziś [22.05.19, środa] taki cytat:
„…umysł jest w takim samym stopniu gadatliwy, w jakim stopniu twoje serce pozostaje zamknięte”. Matt Kahn
Photo by bruce mars on Pexels.com Photo by Pexen Design on Pexels.com Photo by Pixabay on Pexels.com Photo by Public Domain Pictures on Pexels.com
Może i by się nawet mogła z tym zgodzić, pod jednym MALEŃKIM WARUNKIEM, że nie spoczywałyby tu wszystkie obowiązki TYLKO na jej [przypominam: uszkodzonej jednak] głowie.
To teraz tak szybciutko o jej wczorajszym dniu:
Jak jeszcze obudziła się wcześnie [bo jakoś już przed 5!], to jednak nie wie, już, czy spała, czy może niekoniecznie, ale z całą pewnością leżała jeszcze w swoim łóżku [i tu właściwie już jest oczywiste raczej, że jednak nie spała = BO MYŚLAŁA, CO MA DZIŚ DO ZROBIENIA, jak sobie ten dzień najlepiej zorganizować 😋]. Ponieważ ponownie miała się spotkać z Bogusią w klinice OdNowa, już raz u niej była 30.04.19 uwielbia tam przebywać, w tej „klinice” czuje się po prostu tak dobrze.
Ok, bo tu dostrzega, iż znów jej się ten temat rozwleka, więc może nim rozwinie coś więcej o tej klinice/centrum, najpierw napisze po prostu, jak ten jej wczorajszy dzień [wtorek, 21.05.19] wyglądał:
- z samego rańca jeszcze poszła do sklepu kupiła pół chlebka razowego z siemieniem lnianym, następnie pamiętała, że zostawiła przecież u p.Piotra to mniejsze opakowanie na te jaja, ale przechodzi obok, a tam zamknięte, ale ponieważ miała jeszcze wybrać gotówkę z bankomatu i kupić mleko, zaszła więc także do tego „kerfa”. Ale tak sobie myśli, cholerka nie po to zostawiała temu panu to opakowanie do jaj, by teraz kupować sobie w supermarkecie jakieś gorsze, więc ponieważ miała nr tel. do niego, zadzwoniła i pyta, o której on będzie miał w ogóle otwarte [swoją drogą zdziwiła się bardzo, że jeszcze nie ma, a była już dokładnie 8]. Ale p. Piotr powiedział, że oni z panią Iwonką już tam są w środku, jedynie nie zdążyli jeszcze otworzyć. Ok, to powiedziała, że w takim razie zaraz u nich będzie 😉
- z Bogusią była umówiona na tą sesję na 11:30, zatem zjadła śniadanie i przed umyła choć gary
- innym razem Wam doniesie o tym, jak tam było i jak się [cudownie znów] czuła, bo teraz z kolei chce iść wysłać w końcu tą fakturę za komp. i zakupić jeszcze pomidory do sałaty, bo już też jej się pokończyły
- a ma znowu DUUUŻOOO DO OPISANIA 😊