To donosi o dzisiejszym dniu [31.05.19], później może jakiś tytuł do tego wpisu jej wpadnie. Dziś wstała raczej późno…, bo śniadanie jadła dopiero chyba ok.9:30, ale zdziwiona za oknem słyszy głośną muzykę [i to wcale nie jakąś fajną, bo M.IN. „Jesteś szalona”, „Ruda tańczy jak szalona” i „Przez twe oczy zielone”, oj przepraszam teraz leci „Maruda, maruda, tak każdy na mnie woła”, ok, właśnie wygooglowała sobie i sprawdziła, że to SĄ FASOLKI, hehe- żeby było atrakcyjniej to słyszy ją nadal] 🤣 i jeszcze damski głos prowadzący tą „imprezę”, zachęcający do zabawy/ tańca. Aż tym zaskoczona wyszła z czystej ciekawości na balkon, lecz nic nie dostrzegła, muzyka jednak ewidentnie biegła z terenu szkoły. I chwilę później sobie uświadomiła, że to musi być już IMPREZA Z OKAZJI DNIA DZIECKA, gdyż on wypada jutro, a w soboty dzieciaki szkoły przecież nie mają. Następnie słyszała jak ta kobieta namawia do przejścia na boisko, gdzie miały odbywać się jakieś dalsze konkursy, zabawy i zawody.
Photo by Sharon McCutcheon on Pexels.com Photo by Pixabay on Pexels.com Photo by Victoria Borodinova on Pexels.com Photo by Quang Nguyen Vinh on Pexels.com
No ok, myśli dalej, niech sobie poświętują także dzieciaki, przecież im też się należy. Potrzebowała wprawdzie spokoju, a już na pewno nie takiej właśnie muzy, hehe. 😋 Ale pomyślała sobie: „CO ZROBISZ, JAK NIC NIE ZROBISZ???”.😜 Trzeba się z tym pogodzić. Sam fakt, że nauczyciele zdobyli się jednak na zorganizowanie czegoś dla swoich podopiecznych też jest przecież ważny.
Zatem, ostatecznie pozamykała wszystkie okna, bo już jedząc śniadanie właśnie wyszukała sobie tego, co polecał jej kiedyś ten Piotr Astrolog. A mianowicie książkę Eckharta Tolle „Potęga Teraźniejszości”, ona jednak ponownie znalazła to do odsłuchania po prostu na You Tube, przepraszam, ale nie wklei tutaj tego, bo już obawia się, że wkrótce może wyczerpać się jej ten limit „pamięci”, czy jak to zwał… A żeby było, jak zwykle „zabawniej” i „atrakcyjniej” nie orientuje się nawet kompletnie, gdzie tu mogłaby sobie to kontrolować, czy też, jak w ogóle odszukać tutaj te pytania [i ich odpowiedzi!], które już kiedyś zadawała temu support`owi…
Jeśli ktoś z Was wie i zechciałby jej w tym pomóc, to bardzo proszę, odezwijcie się 😊
A teraz w końcu, jak sobie tego słuchała: ten audiobook podzielony jest na rozdziały, wysłuchała tylko jednego, ale stwierdziła, że był/ jest on niesamowity! Leżała sobie na swoim łóżku, pozasłaniała okna, okryła się tylko śpiworem i było jej tak dobrze…😊 Czuła się taka spokojna odtwarzając to. Posłuchajcie tego proszę sami, bo naprawdę warto! https://www.youtube.com/watch?v=cZKwRDGG3tk
Tak sobie tego słuchała i jego słowa: „zanim skończyłem 30 lat żyłem w prawie ciągłym niepokoju, a jedynym urozmaiceniem tego stanu, były napady depresji, którym towarzyszyły myśli samobójcze… „.
Tu właśnie pomyślała sobie, że [będę cytowała jej słowa]: kurczę, w takim razie, jestem naprawdę „szczęściarą”! Po pierwsze [mimo, że moje życie mogło tak rzeczywiście wyglądać i mogłabym mieć mnóstwo powodów do popadania w depresję], jednak ja się temu nie poddałam i wciąż szukałam jakichś pozytywnych stron tych wszystkich zdarzeń i sytuacji w moim życiu. Co więcej, z każdego trudnego wydarzenia starałam się coś wynieść pozytywnego dla siebie, bo [choć dopiero później o tym usłyszałam, że tak należy robić] starałam się czerpać z nich kolejne lekcje i nauki. A nawet [sama już teraz nie wiem, jak do tego doszłam!] przeobrażać je w jednak jakieś możliwie dobre, wspierające, a już z całą pewnością pozytywne zdarzenia.
Spójrzcie tylko, jaka to mądra istota! Poza tym do jej „przebudzenia” doszło ewidentnie znacznie wcześniej! I z tego trzeba się cieszyć!!! Że jednak to PRZEBUDZENIE W OGÓLE NASTĄPIŁO!!! Dobrze bowiem zdaje sobie sprawę z tego, że są przecież ludzie, którzy nadal pogrążeni są we śnie.
Po obiedzie, pijąc kawę odsłuchała jeszcze kolejnego rozdziału, ani nic nie wyprasowała, ani nie ugotowała jeszcze tej drugiej połowy kapusty, ale myśli sobie i co z tego? Jutro przecież też jest dzień! A dziś, ponieważ swój karnet na siłkę ma tylko do końca maja, zatem pójdzie się umyć i zabiera się trochę tam poćwiczyć.