“Na całym świecie jest tylko jedna osoba, która może cię zaprowadzić do sukcesu. Tą osobą JESTEŚ TY.” (…)

Joseph Murphy „Wykorzystaj potęgę podświadomości w pracy”

Ponownie musi tu powrócić do przeszłości – strasznie nie lubi tego robić, ale wie, że aby móc to wszystko jakoś ogarniać i kontrolować, powinna tak czynić. Zatem, jak zawsze:

[Mimo, że aktualnie mamy piątek 21.06.19…😋]

To powraca do czwartkowego wieczoru [20.06.19– jak się dowiedziała dziś jest Boże Ciało]. Poszła jedynie do paczkomatu InPost odebrać swoje zamówione soczewki. Właściwie jeszcze wtedy nie do końca była pewna, czy dziś jest to święto kościelne, jednak jak ujrzała, że „kerf” i warzywniak p.Piotra są zamknięte, to już miała pewność, że rzeczywiście to jest Boże Ciało [tak miała zresztą zanotowane w swoim kalendarzyku komórkowym, właściwie w dwóch językach, bo i po niemiecku i po polsku 😉 Fronleichnam REL, RELBożeCiało nt]

Jak już tam szła, to ponownie przechodząc obok tej „krętej drogi w dół” prowadzącej na tą dolinkę, cyknęła fotkę, bo pomyślała, że stąd widać to ewidentnie bardzo dobrze, jak ta pokrętnie przebiega 🤣

Jeszcze wczoraj [środa 19.06.19] poszła na tą siłkę, nie wyrobiła się tak, jak ostatnio, bo z domu wyszła chyba parę minut po 20, a nie przed nią, jak jeszcze w pon. 17.06.19, kiedy to odczuwała takie szczęście.

Photo by Pixabay on Pexels.com

Doskonale zdawała sobie z tego sprawę, że jej dobry nastrój spowodował właśnie TEN Damian, z którym wymieniła się wtedy nr tel.- a on sam to zaproponował! [aż była zaskoczona, no tak…, ale przecież myślała, że będzie chciał z nią pracować, jak zresztą sam się wyraził, zatem zapewne za jakieś pieniężne wynagrodzenie]. Choć szczerze mówiąc, ona już wtedy nawet sobie pomyślała, że właściwie tą kasę, którą już przeznaczyła na ten swój „plan treningowy” u „trenera” Damiana, zamieniłaby po stokroć na nowy rozpisany plan swoich ćwiczeń u tego Damiana [nie trenera 😉] właśnie.

Poszła na tą siłkę także wczoraj [mowa tu o środzie 19.06.19 – trzymała się bowiem swojego planu chodzenia tam co drugi dzień…], jednak oczywiście szła z niemalże pewnością, że go ponownie tam zobaczy [w końcu, jak twierdził, bywa tam prawie codziennie] – oczywiście na początku kompletnie TEGO Damiana tam nie dostrzegła. Lecz pomyślała, że „da mu szansę”, hehe, przecież kompletnie nie wiedziała, o której godzinie pojawił się tam w poniedziałek 😋 I zabrała się dalej za swoje ćwiczenia: tylko jednak orbitrek, bo JEDYNY DZIAŁAJĄCY ROWEREK był zajęty przez jakiegoś chłopaka. Gdy ta zapytała go, jak długo swój trening na nim będzie wykonywał, odpowiedział, że 20-30 min., zatem cóż… pomyślała, że pójdzie po prostu dalej robić „swoje”.

Spostrzegła, że trener Marcin przeprowadzał właśnie trening personalny [jak ostatnio kiedyś, gdy go poprosiła o pomoc, hehe], jednak teraz przeszła do tych podestów i ujrzała, że już są na odpowiedniej wysokości ustawione i nie musi nic wcale zmieniać. Dowiedziała się jedynie od tego Marcina właśnie, że nie powinna tej stopy, na której stoi już na tym podeście w ogóle podnosić w trakcie tego ćwiczenia. Właściwie poniekąd to wiedziała, ale była mu niesamowicie wdzięczna, że jej to jeszcze potwierdził – zatem wyniosła dla siebie kolejną lekcję, bo uznała, że do tej pory jednak chyba nie zawsze wykonywała to poprawnie – zatem już choćby wie, na czym m.in. będzie musiała się dziś [piątek 21.06.19] bardziej skupić 💪

W każdym razie, jak wróciła do domu napisała właśnie temu Damianowi takiego smsa:

Witaj kolego, posiadasz może przez przypadek 😉 WhatsApp lub Messanger’a? Wiedz, że właśnie wróciłam z siłki i… rozglądałam się za Tobą, hehe, stwierdzam, że ten cały mój plan treningowy jest szajsowny, bo rzeczywiście skupia się tylko na samych ćwiczeniach siłowych i mięśniach. Wiesz, że już udaje mi się robić „martwego robaka/ dead bug” znalazłam na necie 🤣 Stwierdziłam, że powinnam chyba jednak chodzić na siłkę wtedy, kiedy Ty również tam jesteś 😋

odp. od niego:

Hej! Posiadam Messanger, jasne! Dziś byłem tam rano, dlatego nie mogłaś mnie spotkać teraz 😉 Cieszę się, ze ćwiczenie Ci wychodzi 👍

Oczywiście po powrocie do domu była cholernie zła na siebie za to, że tak czekała tam na tego Damiana [rozumiała jednak dobrze, że to właściwie było do przewidzenia – młodszy(!) chłopak potrafił już stworzyć jej takie warunki, że czuła się po prostu „zaopiekowana” i bezpieczna …]. Nawet nie było dla niej wcale wtedy ważne, że spotkała tam ponownie tego, dawno już nie widzianego, Jarka, który znów m.in. skakał na skakance [jak ona mu tego zazdrości, nawet nie macie pojęcia], ten jest i od niej wyższy, i ewidentnie starszy! To się dla niej w tym momencie nie liczyło, bo ona tak bardzo chciała być przede wszystkim zrozumiana…

Teraz jednak [21.06.19] nie jest już na siebie aż tak zła, gdyż właściwie się cieszy, że tego dokonała. Bo choć właśnie odkryła dopiero teraz przy nr tel. tego Damiana także Messanger`a [tak, lepiej późno, niż …. jeszcze później😋], to wie, że podjęła dobrą decyzję, gdyż bardzo by jej właśnie zależało na tym, aby doprowadzić siebie do możliwie najlepszej sprawności fizycznej [bo dostrzega, że jak z fizycznością jest już lepiej, to także lepiej miewa się jej psychika – czy właściwie to było chyba dokładnie na odwrót, hehe, ale nieważne, pisze, jak to u siebie teraz czuje i dostrzega]. A już wie, że będzie starała się po prostu łączyć swój rozpisany trening z ćwiczeniami [od trenera Damiana] + te ćwiczenia [które udało jej się mniej więcej zapamiętać😉] od TEGO – nie będzie pisała, że młodszego Damiana, bo ten „trener” także wcale starszy od niej nie jest 🤣

Dziś nawet rozpoczęła dzień najpierw takim rozciąganiem [m.in. skłonami], następnie zaś przeszła do brzuszków, m.in. wykonując tego „martwego robaka” 😋

Później po śniadaniu wyszła także do sklepu [a spoglądała na prognozę pogody, że ma dziś padać, najpierw pokazywało, że od 15, później zaś zmieniło się, że już od 11 [teraz mamy godz. 12:11], a ona wróciła już ze sklepu, najpierw obmyśliła sobie, że może wyjdzie tam, jak już będzie w paczkomacie InPost jej kolejna przesyłka do odbioru, którą wczoraj zamówiła [w końcu ten ORGANICUP Kubeczek menstruacyjny rozmiar A!!!, o którym tak już marzyła 😊]

Jednak przetłumaczyła sobie, że jeśli dziś już tam dotrze ta jej przesyłka nawet po południu, to ma przecież czas 48 h na odebranie jej, zatem najwyżej odbierze ją jutro, a chciała zdążyć przed tym deszczem. Ale cóż, właściwie to ponownie wyszła bardzo cienko ubrana, bo znów w tej sukience i sandałach.

A żeby było zabawniej nie wzięła ze sobą nawet parasolki! Tak szła niepewnie i mniej więcej w połowie drogi zaczęła wyczuwać pierwsze lecące z nieba kropelki i tak się przez moment zastanawiała, czy czasem nie zawrócić do domu, jednak doszła do wniosku, że zaryzykuje, bo:

  1. po pierwsze nie wiadomo nawet, czy rzeczywiście się tak rozpada, że nie będzie mogła iść [poza tym już nawet kombinowała, jak będzie mogła się ewentualnie przed tym deszczem „zabezpieczyć”, no cóż nie posiadała za bardzo nic takiego, ale pomyślała, że ma przecież ten plecak, więc jak będzie trzeba, to ona go nad głowę nadstawi 🤣]
  2. po drugie nie wiedziała, czy w ogóle, jak już do tego domu wejdzie, to czy wtedy będzie jej się chciało jeszcze „ryzykować”, bo już gdzieś tam nawet słyszy jakąś nadchodzącą „burkę” i dostała smsem: „żółte” ostrzenie: burze z piorunami i gradem, obowiązuje do sobota, do godz. 0:00

Jest godzina 13:02, a ona siedzi dalej na balkonie, zdążyła zjeść tu także obiad i żadnej burzy wcale nie było! Jedynie sobie troszkę popadało 🌧, ale naprawdę odrobinę 😉 Teraz mamy 13:38 i świeci już piękne słońce dalej! Także teraz wie, iż spokojnie będzie już mogła pójść [znów pieszo!] na tą siłkę.

Rany, jaki ubaw byście z niej mieli widząc ją tylko, co ona tu robi… Już tyle razy przenosiła to swoje „stanowisko” na balkon i z powrotem do mieszkania [czyli i swój leżak – a to wcale nie jest takie proste, choćby złożyć go – a musi to robić przez ten odbojnik, ale wie też, że dlatego jest taki stabilny właśnie, bo nie daje się tak łatwo i szybko złożyć, jak ten jej rozwalony szajs, komputer, do tego zawsze przełącza cały przedłużacz z ładowarką do całkiem innego gniazdka (z brzegu pokoju, a nie po jego środku, by w ogóle sięgnął, także [teraz ma kawę] i wodę + jeszcze stołek, który służy jej tam jako „stoliczek”.

Dziś odkryła także na balkonie ponownie u siebie mrówy, jednak tym razem tylko tam i zaraz szybciutko zadziałała, bo tak się składa, że w tamtym roku zakupiła specjalnie „z okazji” tych gości odpowiednie środki + stosowała także wszystkie naturalne metody.

Poza tym także dzisiaj dostała odpowiedź na swoje zaproszenie do Ani i Piotra, z którymi tak bardzo chciała się zobaczyć i którzy ją również chcieli odwiedzić. Jak jeszcze w poniedziałek [po tym, jak ta zaprosiła ich na botwinkę] Ania jej odpisała, że teraz przygotowuje szkolenia, ale jak jej się skończy ten „kocioł”, to bardzo chętnie ją odwiedzą [ponieważ kończy je w środę], to może: czwartek, piątek, sobota, niedziela? I ona zaś dziś z samego rańca napisała do nich [bo tworzy z nimi grupę😊]:

Kochani, to co kiedy macie ochotę do mnie wpaść? Jutro, czy w niedzielę? Dziś idę ponownie wieczorem na siłkę, to tak sobie myślę, że może niedziela byłaby najbardziej odpowiednia, co Wy na to? 😉

Piotr jej odpisał:

Cześć, Ania ma zapalenie zatok, żre antybiotyki i przypomina hydrant. Myślę że jak dojdzie do siebie, co powinno nastąpić w następnym tygodniu, to Ciebie odwiedzimy.

dalej ona:

Ojej, to bardzo mi przykro 😕 Ale niech kochana w pierwszej kolejności zajmie się swoim zdrowiem! Thx za feedback i info 😘

Ach tak, nie napisała jeszcze, że teraz jest już 16:43 i w końcu spadł porządny deszcz! Także cieszy się w sumie, że już dawno przeniosła to swoje stanowisko pracy z balkonu do mieszkania 😜 To teraz będzie się chyba szykować powolutku już na siłkę! 17:17 puszcza to w świat!

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to:
search previous next tag category expand menu location phone mail time cart zoom edit close