Wyg­ry­waj bez pychy, przeg­ry­waj bez urazy.

https://www.cytaty.info/autor/brucelee.htm

Dziś mamy niedzielę 23.06.19 i mimo, że pięknie świeci słonko, ona wcale nie żałuje, że nie pojechała nawet nad morze. Skupiła się na pracy nad swoim kolejnym wpisem na blogu i uznała, że jak to przeczytała kiedyś w książce „Mnich, który sprzedał swoje ferrari” Robin`a S. Sharm`y:

„Panowanie nad umysłem jest zarazem panowaniem nad życiem”

Naprawdę bardzo kocha siebie za to, że słucha głosu własnego serca i wcale nie robi tego, co wszyscy. Bo co niby? Powinna wyjść na dwór, mimo, że nie ma na to ochoty? Poza tym do wieczora jeszcze ma przecież na to czas, dni są w końcu teraz znacznie dłuższe😊 A dziś czuła, że po prostu powinna to napisać. Już chyba po raz 3 obejrzała ten film:

https://www.cda.pl/video/33843704d

Jego tytuł to „Gifted” chyba nie do końca poprawnie przetłumaczony jako „Obdarowani”😋, zamiast po prostu „Utalentowana/-ni”, ale nie ważne! To nie ma przecież aż takiego znaczenia. Obejrzała go i po raz kolejny po prostu ryczała, a w trakcie oglądania robiła sobie jeszcze notatki [jak to ona zawsze 😋, bo bardzo nie chce, by coś ważnego jej umknęło].

„Wiara to myśli i uczucia, a nie wiedza” [30:24]

(…) „Nie wiem, mam swoje zdanie, ale jest moje i może błędne. Nie chcę wpływać na Twoje. Sama pomyśl i nie bój się w coś uwierzyć. [30:35]

Ona zawsze marzyła o tym, by ktoś jej tak powiedział, by ją także tak przytulał, gdyż ona tak naprawdę nigdy [może nie będzie tu pisała, że nie mogła być dzieckiem, bo już widzi zdziwienie i pytające spojrzenie swojej m.in. mamy…], ale chyba nade wszystko NIGDY NIE CZUŁA SIĘ TAK NAPRAWDĘ DZIECKIEM, bo taka rola jej przypadła- tak, chyba w ten sposób będzie to najbardziej neutralnie ujęte, gdyż nie musi tu już niczego więcej wyjaśniać… Może doda tylko, że zawsze była taką odpowiedzialną osobą, co więcej starszym DZIECKIEM. Nawet nie wiecie, jak ona by tak chciała być noszona, jak ta Mary na spacerze przez swojego „przyszywanego” tatę – Franka [który jest bratem jej zmarłej mamy]

(…) ale coś Ci powiem, tak czy siak, w końcu wszyscy znów się spotkamy, bo o to pytasz?

Poniekąd miała tylko/ aż mamę, ale zawsze czuła się za wszystko, co w domu taka właśnie odpowiedzialna, z całą pewnością, dlatego, że [napisze bez zbędnego gadania i tłumaczenia] jej mama niestety nigdy nie potrafiła zapewnić im bezpieczeństwa [i ma tego pełną świadomość, że pisze to tak, jak to odbierało wtedy dziecko!].

[1:17] scena, kiedy to Frank zostawia Mary u rodziny zastępczej, a ta tak płacze…

[Boooszeee, jak nasza bohaterka marzyła o tym, by móc tak właśnie popłakać, jak bezbronne dziecko!]. Nawet nie wyobrażacie sobie, ile ona razy chciała po prostu rzec takie słowa, jak „Nie zostawiaj mnie tu, proszę”. Lub jak też zawsze chciała móc po prostu wyrazić taki bunt, jak Mary, która z tej bezradności podnosi już na Franka nawet ręce, jak ten chce ją przytulić. Ona nigdy nie mogła okazać, że jest słaba… i dlatego chyba stała się, jak taka maszyna/ taki cyborg wręcz. Ale z drugiej strony sobie myśli, że to wszystko, co się jej w życiu przydarzyło, wzmocniło ją poniekąd. Tak i dzięki temu czuje, że także zmądrzała!

Nie wspomina tu już o tym swoim ojcu, z którym kompletnie nic ją nie łączyło… no może prócz później już spraw w sądzie o alimenty [tak, właśnie!] Zobaczcie, bo tu znów dzielna ona, jak już wiedziała, że jest mniej więcej w tym wieku, że nie będzie potrzebowała, by reprezentowała ją mama, sama się w sądzie broniła, bo się bardzo dobrze wtedy do tej sprawy przygotowała! [i ją zresztą nawet wygrała!] – z całą pewnością, sędzia był pod wrażeniem, że naprzeciwko rodzica stoi dziecko i to dobrze przygotowane! Jej mama czekała wówczas na korytarzu, teraz już nawet nie wie, czy dlatego, że nie mogła wejść, czy ona wolała już po prostu, by ta się ponownie nie musiała denerwować.

[1:27] mniej więcej od tego momentu na tym filmie nie może powstrzymać już płaczu…

To było zawsze jej marzeniem, by ktoś w ogóle po nią wrócił…, chciał naprawić, to, co zaszło, co zepsuł, przeprosił i przyznał się do błędu, tuląc ją do siebie. A nie zostawiał na jej barkach to wszystko, praktycznie „najgorszą czarną” robotę! [Lecz ona nigdy nie narzekała, właściwie się chyba tego „oduczyła”, tylko starała się zawsze jakoś działać i szukać rozwiązań.] A oglądając ten film już właśnie od tego momentu, mogła sobie w końcu pozwolić na normalny płacz…

Naprawdę dobrze to dostrzega…, jak bardzo ma w sobie wciąż takie dziecko… I tak, dobrze o tym wie, że przecież każdy je ma, lecz u niej to się wiązało jeszcze z tyloma trudnymi dla niej sytuacjami, podkreślam dla dziecka, które tak szybko musiało stać się osobą dorosłą!

Ok, puszcza to w świat, jest za 5min godz. 17, a ona chciałaby jeszcze wyjść się gdzieś przejść.

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to:
search previous next tag category expand menu location phone mail time cart zoom edit close