-Buddha-
Dziś mamy już CZWARTEK, 12.09.19, jest po swojej codziennej gimnastyce. Czy Wam ten czas również tak pędzi i ucieka?

Wróciła właśnie ze sklepu, siadła sobie na balkonie z kawą i ponownie lodem Magnum Almond… [to pisała jeszcze ok.12] Właściwie już wracając z nim do domu, ponownie miała wyrzuty sumienia, że go kupiła…, gdyż ona, moi drodzy, tak bardzo zauważyła, że uważa, iż na żadną nagrodę nie zasługuje. Zaraz postara się do tego odnieść.
Lecz najpierw może o tym, co zdążyła dziś/ wczoraj zrobić. Zacznijmy zatem od ŚRODY [11.09.19], kiedy to:
- przyniosła na stół do kuchni segregator, w którym ma całą swoją dokumentację medyczną i odszukała w nim tylko to orzeczenie. Przesłała go swojemu bratu tego samego dnia. Lecz musi tu się przyznać, że czytając to, już zrobiło się jej słabo… 😋 Niestety zawsze tak ma, jak jest zmuszona do tego wracać.
- z tego powodu zrobiła tylko 1 serię swoich ćwiczeń, gdyż pomyślała, że przecież zajęcie się m.in. tym orzeczeniem jest teraz priorytetowe [„sprawy ważne i ważniejsze” 😉]. Zatem znalazła go i przesłała do Kamyczka. Sama jednak jeszcze tylko szybko [po raz kolejny] sprawdziła, cóż oznaczają te symbole podane na tym orzeczeniu, poczytała jeszcze raz go dokładnie… i powaga! aż zrobiło jej się niedobrze, hehe 🤣😋😜
- następnie pojechała do BioWay`a na obiad i tam dowiedziała się kolejnej rzeczy: nawet jak ma się kartę już pełną pieczątek = to i tak nie można wziąć sobie tego „dania dnia” za fricko, bo po raz kolejny usłyszała, że promocje się nie łączą. W sumie o tym już wiedziała, że ŻADNEJ PIECZĄTKI ZA TO DANIE NIE DOSTANIE, lecz pomyślała, że może je wydadzą jej po prostu za darmo, czy raczej za to, że zebrała już te wszystkie pieczątki… Okazało się, że nie! Tak również się nie da. No ok, to po prostu zapłaciła za to danie, tym razem była to pieczeń z soczewicy + jak zwykle 3 surówki i zupa do wyboru albo serowa, albo brokułowa. Wzięła tą 2-gą i zostawiła ją w sumie na dzisiaj do jedzenia. [właśnie ją zjadła, teraz mamy już 16:41]
- dziś [12.09.19] była się dowiedzieć, w jakiej wysokości ma teraz opłatę miesięczną za mieszkanie [pani z księgowości rzekła jej, iż spłaciła już ostatnią ratę zadłużenia], zatem od tego miesiąca wydaje już mniej kasy na to swoje lokum [dziś zapłaciła za IX.]
- o 16:30 ma przyjechać do niej dziewczynka [na korepetycje] ze swoją mamą
- pomyślała, że może zrobi w końcu użytek choćby z tego jednego zeszytu [ma je 2 leżące na stole w kuchni] i sporządzi listę wdzięczności /Danbarkeitsliste, bo przecież MA ZA CO BYĆ WDZIĘCZNA [moi drodzy, ona każdego dnia próbuje sobie to mówić, że mimo cholera, iż nie jest nigdzie zatrudniona, to jednak się do czegoś nadaje…], przysięgam: ona czuje się już czasem taka do niczego, jakby była taka całkowicie bezużyteczna…, nie potrafi tego dostrzec, że przecież COŚ ROBI I CZYMŚ SIĘ ZAJMUJE! Ale ona wciąż się porównuje do innych, a jak zagląda na tego fejsa [po co ona to, do cholery, w ogóle robi???], to już wpada w taki stan, że po prostu „smutek”.
Teraz jednak wyszła sobie na balkon [bo do tych korków ma przecież jeszcze czas, jest 13:13], by się choć trochę zrelaksować, bo bardzo liczy na to, że właśnie ten wpis ponownie pomoże jej wyrzucić to z siebie. Ma nadzieję, że to przyniesie jej odprężenie.

- zająć się wreszcie wpisem o Kamyczku [swoim bracie] – ale ten wpis o nim to ponownie, odnosi wrażenie, że będzie „niekończącą się opowieścią”, hehe 😋 Lecz, z pewnością go zrobi! Daje sobie po prostu na to czas, wie, że wszystko przyjdzie w odpowiednim dla siebie momencie.

Ach tak!…, nie wspomniała jeszcze, że w środę nie dawała jednak tych korepetycji. Angelika zadzwoniła do niej tak przed 13 i poinformowała o tym. Szczerze mówiąc, mimo, że brak korepetycji = brak zarobku, to ona również miała jakiś ten dzień „rozwalony”, nic jej się nie chciało i po gimnastyce, a następnie śniadaniu [tym razem jej müsli :P], ponownie ogarnęła troszkę chatę [najważniejsze jednak było to, że zaścieliła swoje wyrko, hehe]. Ach tak, do śniadania szukała jakiegoś filmu [by nie siedzieć tak bezczynnie – ona tak bardzo chce czerpać ze wszystkiego tyle, ile tylko daje radę😉] i tak przeszukiwała sobie, na jaki by tu film tym razem miała ochotę. Jednak ponieważ ona tak bardzo nie lubi oglądać w kółko tego samego [no, ok, może prócz tych swoich ulubionych filmów]. Dlatego teraz włączyła sobie ponownie „Między piekłem a niebem /WHAT DREAMS MAY COME” licząc na to, iż może choć tam odnajdzie z boku, jakiś przy najmniej „podobny” tudzież: „tego rodzaju” film.
I zauważyła właśnie film „Miasto Aniołów/ City of Angels”. Już kiedyś go wprawdzie oglądała, ale ponieważ to były jeszcze czasy liceum, zatem włączyła go sobie ponownie. Zobaczyła, że tak naprawdę to jednak chyba niewiele zostało jej w pamięci z tego filmu 😉
Ok, jest CZWARTEK, 12.09.19, godz. 16:49 a ona sobie czeka na swoich „gości”: dziewczynkę na korepetycje i jej mamę. To napisze Wam, cóż ona dziś zrobiła. Oczywiście po powrocie ze sklepu zaczęła ogarniać swoją chatkę 😉. I tak: najważniejsze, że zaścieliła, jednak tak sobie pomyślała, by zrobić jak najlepsze wrażenie, to jeszcze odkurzyła, wcześniej kupiła arbuza w warzywniaku p. Piotra [bo tu już sobie pomyślała, że nim właśnie poczęstuje obydwie kobietki]. Pana Piotra dziś tam nie było, ale była za to pani Iwonka, w ogóle to Mała Mi przyszła tam przede wszystkim po jeżyny i mimo, że była tak wcześnie, to ich nie było…, lecz jak się dowiedziała od p.Iwonki, dziś w ogóle ich do nich nie dostarczono!
To dalej o tym jej sprzątaniu [uwaga! Trzymacie się? To lepiej usiądźcie, bo padniecie ze śmiechu🤣 ]. Zaczęła czyścić tak skrupulatnie zlew w kuchni, serio Cif! i te rzeczy, hehe 😋 Później sobie myśli, czy ktoś jej tam będzie w ogóle zaglądał? Przecież to nie jest Angelika, która czuje się u niej, jak u siebie w domu i nawet ostatnio [jak nasza Mała Mi poszła do ubikacji] jej „uczennica” zajęła się przygotowaniem kawy dla nich obydwu. Zatem no ok., posprzątała to choćby dla siebie, ale dalej myśli sobie, czy wyrobi się z pozostałymi rzeczami?
Doszła do wniosku, że przecież jak już będą miały na coś patrzeć, to z całą pewnością na łazienkę, do której mogą pójść się załatwić. Tak patrzyła na tą umywalkę, ale ona wcale nie była brudna! No ok., pamięta jednak tu swoją mamę [i chyba w ogóle większość współczesnych ludzi „zachodu”😋], że powinno być idealnie czysto!!! Zatem ona szybko, bardziej chyba dla świętego spokoju, jeszcze przetarła gąbeczką z tym Cifem co tam trzeba było😉 Następnie wskoczyła do wanny sama się „odświeżyć”, czyli po prostu umyć. Postawiła sobie jednak zegar, by widzieć, która jest godzina. [ps. teraz mamy 17:12, a tych kobiet, jak nie było, tak nadal nie ma…]
Ach tak, jeszcze tylko spojrzała na swoją szafę z lustrem, a na lustrze znów jakieś ślady palców, zatem tak szybciutko w przelocie między kuchnią a pokojem, popryskała tylko środkiem do czyszczenia szyb i luster, a następnie przetarła ręcznikiem papierowym. W międzyczasie odgrzała sobie jeszcze tą wczorajszą zupkę brokułową z BioWay`a.
Nie myślała już nawet by robić sobie Wrapa, bo przypuszczała, że wcale nie zdąży go nawet zjeść… Jednak teraz jest już 17:17, a ona wciąż nie dostała ŻADNEGO SYGNAŁU OD TEJ KOBIETY [a umawiały się, że cholerka. jak któraś ze stron nie będzie mogła, to poinformuje o tym wcześniej!…] Do tej pory nie chciała być nachalna, jednak już tylko 5 minut pozostało do GODZINNEGO ICH SPÓŹNIENIA! Zatem napisała takiego smsa:
Witam, chciałabym tylko poinformować, że ja na Panie czekam, czy znowu coś „wypadło”?
W każdym razie cieszy się, że nie robiła sobie nawet żadnego makijażu i jest taka zadowolona z siebie, że wzięła to całkowicie na luzie, ma wysprzątaną chatę i siebie również, a teraz pójdzie sobie jeszcze chyba zrobić tego Wrapa 😊 Zobaczcie, ona w sumie nigdzie nie jest zatrudniona, ale co chwila ma „coś” do zrobienia. Obecnie mamy 18:01, zjadła już Wrapa i wiecie cóż sobie teraz pomyślała, dwie opcje:
- że albo ta babeczka robiła sobie jaja, wcześniej zadzwoniła przecież i [tu odniosła wrażenie, że ma do czynienia z kobietą tak bardzo niezorganizowaną] mówiła takim głosem… hm… bardzo nierzetelnej/ niezorganizowanej dorosłej osoby i ciągle ją za coś przepraszała, że np. nie może znaleźć planu lekcji swojej córki, nie pamięta gdzie go włożyła. Tu nasza bohaterka pomyślała sobie [jak to ona zwykle 😉]: a co w tym złego i cóż niby wielkiego się stało? Przecież każdemu mogło się zdarzyć, nie musi o wszystkim pamiętać! Przypomina sobie jednak, jak ta kobieta wspomniała, że jej córka zapomniała całkiem, ale o tej godzinie ma psychoterapeutę, czy wizytę u psychiatry [już dobrze nie pamięta] i tu PONOWNIE pomyślała sobie: no i co z tego niby? Ja przecież również korzystałam z pomocy przeróżnych psychoterapeutów, a wizyty u swojej ulubionej lekarki, która jest psychiatrą mam przecież cały czas = już wprawdzie coraz rzadziej [była 29.08.19, kolejna wizyta dopiero 28.11.19!]. To samo powiedziała jej ta Angelika, że przecież teraz każdy może potrzebować psycho-, loga/ terapeuty, czy psychiatry.
A ponieważ ona naprawdę nie ocenia nikogo tak szybko [i co najważniejsze NIE PRZEKREŚLA!], bo dobrze o tym wie, że każdy ma jakąś historię! Poza tym jest ostatnią osobą, która podjęłaby się tego, co poniżej:

2) kolejna opcja to taka, że przecież mogło im się coś wydarzyć! Wypadek [tfu, tfu…], czy coś podobnego. Z całą pewnością to, że ta babeczka się do niej nie odezwała, ma jakieś wytłumaczenie!
I jak się okazało, iż ma w istocie! 🤣 Ta Pani wysłała jej smsa [o 19:34…] o następującej treści:
Przepraszam, zapomniałam. Miałam dzisiaj RP i zebranie z rodzicami. Teraz wróciłam do domu.
Musi jeszcze wprawdzie sprawdzić, co to jest to „RP”, bo nie ma najmniejszego pojęcia… 😉 Chyba, że ktoś z Was wie/ kojarzy? Właśnie wyszukała sobie te skróty, błagam Was pomóżcie, czy ktoś z Was może się orientować, cóż SKRÓT RP w ogóle znaczy??? ok, znalazła jeszcze coś takiego:
Role Play- jest to wcielanie się w postacie fikcyjne (oczywiście w internecie) …piszesz jako dana postać itd.
https://zapytaj.onet.pl/Category/001,003/2,9299922,Co_to_znaczy_RP_.html
RP
To jest strona ujednoznaczniająca. Poniżej znajdują się różne znaczenia hasła: RP. |
- RP – Rzeczpospolita Polska
- RP – Ruch Palikota[1]
- RP – Ruch Patriotyczny
- RP – międzynarodowy kod samochodowy dla Filipin
- Problem RP – w teorii obliczeń
- RP – Nadrenia-Palatynat, skrót niem. Rheinland-Pfalz
- RP – Rapid prototyping
- RP – Partia Republikańska w Namibii
- RP – Received Pronunciation, wymowa i akcent standardowego języka angielskiego używanego w Anglii
- RP – oznaczenie literowe Przemyśla na tablicach rejestracyjnych pojazdów w Polsce
https://pl.wikipedia.org/wiki/RP
No, ale helloł? to chyba raczej nic z powyższych… 🤣 Zresztą nie rozumie nawet, po co się tym teraz zajmuje i traci swój cenny czas… Ma jeszcze, jak zwykle zresztą, tyle do zrobienia…
Dziś mamy już PIĄTEK 13.09.19… Cóż jest dla niej ewidentne? Brakuje jej [jak każdemu przecież!] poczucia, że jest przez kogoś kochana, że jest ktoś, kto o nią dba… itp. Tak bardzo chciałaby, aby był ktoś przy niej, ktoś, kto mógłby ją choćby przytulić, ktoś, kto pokazałby jej, że jest ważna i wartościowa…, ktoś, kto byłby w stanie jej w tak wielu rzeczach pomóc, w których się niestety to dziewczę nie orientuje, albo może tylko na razie, jak kurcze blade, ze wszystkim…
Pochwali się jednak [nim wyjdzie do sklepu], że od dziś robi już nawet „zdechłego psa” po 30 razy. Na początku myślała, że tylko w jednej serii jej się to uda, ale później już szła „tym wytyczonym tropem” dalej. Wiecie trochę jest jej tak smutno i przykro wręcz, że nie może nikomu tego pokazać, ile już jej się udało… Owszem przekonuje siebie, że przecież (do cholery jasnej) robi, to przede wszystkim dla siebie i ona tu jest najważniejsza, lecz tak sobie jeszcze myśli o tym, że gdyby mogła otrzymywać jakiś feedback i słyszeć od kogoś, że może być z siebie dumna… byłoby jej przecież niezmiernie łatwiej!
Moi drodzy, będzie po prostu wpisywać dalej w tym wpisie właśnie, bo niestety boi się, że zaraz znów wyczerpie się jej limit, choćby dodawania tu fotek i piosenek [bo mimo, że o czymś takim wspomniała jej TYLKO ANITA, lecz później już wywnioskowała sama, że zamieszczanie filmików, a już z pewnością całych filmów zabiera także dużo miejsca…- tak możecie się śmiać, ale ona naprawdę nie była tego świadoma i nie zdawała sobie z tego sprawy!]
A nie jest to jedyna rzecz, która jest dla niej trudna! Przed chwilką [ok.10/11] np. czytała dokument z ZUSu o rewaloryzacji renty [pomija już tylko, że najpierw się przeraziła, bo znalazła jakiś dokument – także z ZUS o stanie jej konta na dzień 31.grudnia 2018… i już nawet przerażona pomyślała, że musiała zgubić gdzieś ten właściwy dokument…], ale jednak go odnalazła, zrobiła jego fotkę i liczy na to, że jej brat Kamyk w tym pomoże. [Zadzwonił do niej już dawno, jeszcze przed południem, a teraz mamy już godz. 18:00 😐 i wszystko jej wyjaśnił.]
Wróciła ze sklepu, dziś zakupiła tylko 3 jabłka [a jedno właśnie zjadła 😉], natkę pietruszki i kawałek arbuza, dowiedziała się, że jeżyn już raczej nie będzie, bo [jak to rzekła p. Iwonka]: „szef (czyli p.Piotr) jak zobaczył, jakie są już nieładne, to stwierdził, że nie będzie w ogóle już ich brał”. Bo po cóż mają się klienci denerwować? Pomyślała, że w sumie racja, mimo, że szła tam ponownie głównie po te jeżyny, tym razem z tym większym opakowaniem, do którego p.Piotr je zawsze jej przesypywał. Najpierw jednak zapytała się p. Iwonki, co się stało z panem Piotrem, gdzie on się w ogóle podziewa, hehe? I dowiedziała się, że pojechał do Włoch!!! 😲 Rzekła zaskoczona i ucieszona: ooo na urlop w końcu się wybrali? [bo założyła, że nie sam, tylko ze swoją partnerką 😊].
Tu jej rozmówczyni stwierdziła, że nie, na ślub syna! Który ma się odbyć właśnie jutro 😊
Photo by Pixabay on Pexels.com Photo by rawpixel.com on Pexels.com Photo by Engin Akyurt on Pexels.com Photo by rawpixel.com on Pexels.com
Nasza bohaterka już tu sobie pomyślała, że w takim razie będzie miała trochę czasu na przygotowanie, tudzież odnalezienie swoich ogłoszeń o korepetycjach, by móc zostawić je właśnie w tym warzywniaku p. Piotra. Ten pomysł właściwie „skrystalizował” się w jej głowie już zdecydowanie, po tym, jak wczoraj nie uzyskała żadnej odpowiedzi od tej babki, która miała ze swoją córką do niej przyjechać. Wie bowiem, że tak właśnie „z polecenia” mogłaby zacząć nad tym pracować. [spójrzcie tylko, ona przecież non stop myśli, jak tu by zadziałać, aby nie siedzieć tak „bezczynnie”, wie bowiem, że gdyby miała już jakiś stałych uczniów musiałaby sama także się do tych zajęć przygotowywać]
Jeszcze tylko wspomni o tym, że napisała także do tego znajomego z eDarling, który był na Maderze [i który przesłał jej stamtąd również fotki 😉], czy zechciałby wybrać się z nią na jutrzejszy koncert chóru CAMERATA. Ten jej odpisał, że przeprasza, ale nie ma niestety czasu [gdyż jest bardzo zapracowany]. Pomyślała sobie, no trudno, może to ponownie ten Wszechświat o tym decyduje… Może w tym jest także jakiś sens. Wiecie, że ona nim uśnie, to [już taka ostatnio wszystkim wyczerpana] mówi te słowa:
Mój kochany i dobry Wszechświecie! Mam wrażenie, że tak niewiele rozumiem z tego mojego życia, ale wierzę w Ciebie bardzo, że Ty najlepiej mnie dalej również poprowadzisz. Muszę tylko zaufać bardziej sobie, czy może ponownie zacząć w siebie w ogóle wierzyć… Ja nawet idąc do sklepu słuchałam sobie muzyki i w dodatku powtarzałam tą mantrę OM MANI PADME HUM (obracając koraliki na mojej małej mali, którą noszę na lewym nadgarstku). Ponieważ Ci ufam i wiem, że o mnie dbasz najlepiej, jak tylko możesz. Ja ze swojej strony również robię wszystko, co mogę [czy raczej: co mi się wydaje, że mogę zrobić najlepszego w danym momencie :P], a całą resztę pozostawiam w „Twoich rękach”.
Ok. 19 przemieściła się z balkonu do swojego mieszkania. I moi drodzy, wiecie do jakiego wniosku doszła? [spojrzała jeszcze tylko na datę i już się uśmiechnęła, bo to przecież kolejna nieparzysta 13.09.19 PIĄTEK]. Dziś tak długo o tym myślała, że może zacznie po prostu tworzyć wpisy z tych wszystkich mądrych rzeczy, które tu wyczytała i będzie to publikować, przeplatając oczywiście w tym wszystkim swoje własne spostrzeżenia, wątki autobiograficzne.
NIE ZAMIERZA już jednak SKUPIAĆ SIĘ PRZEDE WSZYSTKIM NA SOBIE! W ten sposób będzie też przecież służyła innym. A przecież o to w życiu chodzi, by to robić, prawda? Pomyślała, że skoro nic innego teraz nie może wykonywać, skupi się właśnie na tym, to będzie jej obecna praca! Tak właśnie, zatem z całą pewnością zaczyna od następnego poniedziałku [16.09.19]! Trzymajcie za nią kciuki 😊🍀 👍🤗