„Istnieje różnica między znajomością drogi a podążaniem nią”

– Morfeusz, bohater filmu Matrix

Kochani, jest już oczywiście SOBOTA, 25.I.2020, w dodatku godz. 20:36, zatem ona powinna pójść się już wykąpać, ponownie włączy sobie swoją listę Mała Mi:P i pozapala tam świeczki, troszkę się jeszcze zrelaksuje, by następnie móc wykonać NA LEŻAKU! tą medytację: EMOCJONALNE OCZYSZCZENIE – PROWADZONA MEDYTACJA HO’OPONOPONO, dzisiaj zrobi już wszystko prawidłowo, no a przy najmniej tak się postara wykonać to, co może, najlepiej jak potrafi 😊

Zmodyfikowała tu wiele rzeczy, choćby dodała nowy obrazek wyróżniający w tym wpisie, jego tytuł, jak i oczywiście zmieniła także muzykę na taką, do której sobie jeszcze dziś czytała właśnie tą książkę Josepha Murphy`ego [dziś 26.I.20 zmieniła ją ponownie, bo uznała, iż tamta była zbyt długa jednak :P], uśmiechała się do świata [a patrzyła właśnie w okno, przy którym dziś siedziała], czuła się na prawdę taka spokojna A teraz jeszcze raz trochę z tej jej „starej” retrospekcji [wybaczcie, ale tego już nie zmieniała, a może tak właśnie miało być! Przecież poniekąd pokaże to Wam, jak ona to wszystko właśnie wtedy odbierała/ postrzegała, jak się do tego wówczas odnosiła], zatem:

Dziś CZWARTEK, 23.I.2020 specjalnie zamieściła tu taki długi plik muzyczny, ponieważ doskonale wie, iż to niezmiernie jej ułatwi pracę. Będzie się mogła zawsze tylko skupić na tym, o czym jeszcze chciałaby tu napisać i czym się z Wami podzielić. Mała Mi musi tu przyznać, że jak jeszcze wczoraj do późna oglądała sobie filmiki tego Gracjana na YT, nawet dwoma z nich podzieliła się na fejsie: Naturalne lekarstwa, o których zapominasz! jak i ten: TY DECYDUJESZ JAK WYGLĄDA TWOJE ŻYCIE (Karma wyjaśniona). Jest pewna, że on to wie, ona się kompletnie na tym nie zna, ale skoro jej „dobra duszka” o nazwie Alchemist była jej w stanie kiedyś powiedzieć, że zauważył, iż ona przeczytała coś kolejnego od niego właśnie, to przypuszcza, że również Gracjan to widział, no a tym bardziej, że ona pod tymi filmikami dawała zawsze „lajki”😋

Ale od początku, moi drodzy, dzisiejszy dzień nasza bohaterka rozpoczęła już nie tylko od medytacji, lecz ZABRAŁA SIĘ TAKŻE ZA SWOJĄ GIMNASTYKĘ! Tak właśnie! Powróciła do niej w końcu, gdyż ostatni raz ją wykonywała 16.I.2020, to był CZWARTEK!!! I muszę Wam powiedzieć, że od razu poczuła się lepiej, mało tego zauważyła nawet, że odczuł to także jej storczyk! Spójrzcie tylko, jak ten jego kwiatulek zaczął rozkwitać i to ją uradowało do tego stopnia😊, że nawet podeszła do niego nachyliła się i mu za to podziękowała, za to, że znów „odżywa”. Ona jest pewna, że rośliny/ kwiaty to także wyczuwają! Co widać na załączonej fotce:

Ponownie ta Mała Mi ma tu tyyyle do opisania, rany jej głowa po prostu nie nadąża za tym wszystkim… Słuchajcie zrobi może tego na razie tylko taki „ogólny plan”, tzn. po prostu wypunktuje, o czym jeszcze chciałaby tu wspomnieć:

  • film „Niebiańska Przepowiednia”
  • Gracjan
  • wizyta u swojej lekarki
  • MIŁOŚĆ/ SAMOTNOŚĆ
  • korepetycje
  • zaglądanie na LI [kontrolowanie oglądalności swojego wpisu, jednak niestety wciąż żadnego odzewu od kogokolwiek…]

Mała Mi musi tu wprost przyznać, że chyba coraz bardziej ten Gracjan jej się podoba, tzn. liczy na to, że dobrze to rozumiecie, ale ona dostrzega naprawdę, że to wszystko [lub większość z tego😋], o czym on mówi z nią jakoś „synchronizuje” i ona to po prostu rozumie.

Ok, nim jednak siądzie i nada temu wpisowi jakieś „ręce i nogi”, wyjdzie się jednak jeszcze przejść, bo:

  • jej lekarka przyjmuje dziś od godziny 13 ,
  • teraz świeci takie piękne słonko🌞 i …
  • w dodatku dostała smsem powiadomienie, że PACZKA JUŻ CZEKA W PACZKOMACIE do odbioru! 💪🍀😊

Dokończy to, jak wróci, ok? A teraz puści w świat, takie, jakie ma i nie będzie się tym kompletnie stresować, później przecież jeszcze to zmodyfikuje/ wyjaśni itp.

No dobrze moi drodzy, to teraz troszkę o jej dzisiejszym dziwnym dniu, ŚRODA, 22.I.2020. Nie będzie ukrywać, że zaczęła się nawet zastanawiać, czy czasem nie byłoby wygodniej i lepiej, gdyby zamieściła tu jakiś długi plik z muzyką, wtedy mogłaby się bowiem bardziej koncentrować od razu na treści tego wpisu, ale ok. przeglądała te pliki i jakoś żaden lub niewiele z nich tak z nią „synchronizowały”, Tak więc chyba zostawi po prostu ten, który teraz słyszycie. A dziś to dziewczę ma ponownie tyle do napisania, do podzielenia się z Wami. PS. SŁYSZYCIE JUŻ WŁAŚNIE TEN DŁUGI, KTÓRY W KOŃCU DZIŚ [CZWARTEK, 23.I.20] WYBRAŁA 😊

Kompletnie nie ćwiczyła, mimo, iż pamiętała o tym, cóż tu jeszcze wczoraj napisała, że dzisiaj to już z pewnością uda jej się to zrobić… Jednak nie! Nie zrobiła tego wcale, lecz za to, jak co rano, położyła koc na swoje łóżko, następnie na nie swoją poduszkę do medytacji i tak siedziała i zaczęła powtarzać: DZIĘKUJĘ, jak również KOCHAM CIĘ.

Później przeszła do śniadania [i jak to zwykle ona], lubi sobie coś do tego oglądać/ czegoś słuchać. I w ten sposób jakoś „dziwnym trafem” natknęła się na coś takiego: EMOCJONALNE OCZYSZCZENIE – PROWADZONA MEDYTACJA HO’OPONOPONO, wydawało jej się, że już ten głos gdzieś słyszała. I oczywiście, że się nie myliła! Był to oczywiście głos tego Gracjana, który na początku wydawał się jej taki wręcz zabawny/komiczny, żeby nie mówić „śmieszny”…

Przepraszam Cię [kolego], przepraszam za to, że zapominam, że Ty [też] jesteś fragmentem Boga (…) i zapominam, że Ty też toczysz swoją walkę, walczysz codziennie (…), robisz wszystko, co możesz i wiem, że Twoje najgłębsze intencje są dobre (…)– teraz [20:00] ponownie słucha tej Twojej medytacji właśnie. (…) Wybacz mi, proszę Cię, wybacz mi za każdy moment, w którym zachowałam się nieuczciwie wobec Ciebie i sprawiłam Ci ból (…)

Musi tu przyznać, że teraz stwierdza, iż pomimo tego, że oczywiście wiele z tych rzeczy może wydawać się jakieś niezmiernie „dziwne”, czy wręcz „niestworzone”, to ona coraz bardziej to jednak rozumie i właściwie mogłaby się odnieść prawie do każdego zdania, które on wypowiada. Ale o tym może innym razem, bo nie uwierzycie, ale Mała Mi stworzyła już sobie osobny „podfolder” w swoim głównym folderze zatytułowanym: „ZDROWIE FIZ. & PSYCH.”, w którym ma już m.in. takie foldery [podaje je oczywiście nie po kolei]: ÜBUNGEN/ ESSEN/ TERAPIA IFS/ ECKART TOLLE/ PAWLIKOWSKA/ PIĘKNO UMYSŁU/ POZYTYWNE MYŚLENIE/ OSHO/ MIĘŚNIE/ AJAHN BRAHM/ BRIAN TRACY/ ZAJADY/ MENSTRUATIONSTASSE 🤣, a teraz widnieje tam również podfolder GRACJAN, hehe 😋

Jeszcze nie wie nawet, jak często będzie do niego zaglądać, ale ona tak lubi sobie zawsze wszystko poukładać, by mieć choć trochę ten porządek u siebie na kompie… Taaaak, no właśnie, ona naprawdę musi wprost zająć się tymi swoimi folderami m.in. i poprzeglądać, co tam w ogóle ma, bo serio, robiła to zawsze tak na szybko, by tylko jakoś umieścić te informacje w tych „wirtualnych szafeczkach” i łatwiej móc to odnaleźć [bo dobrze wie, jakie ma problemy ze swoją pamięcią…]

Ale, moi drodzy, musi tu ponownie napisać, co dziś zrobiła, otóż jeszcze przed tym swoim śniadaniem, zamówiła swojej mamie taki lepszy niż ona ma portfel, a mianowicie ten z poniższedo obrazka, był on za 30PLN tylko, no ok. bez grosza 🤭 Lecz nasza bohaterka tak pomyślała sobie, że jej mama przecież tyle robi rzeczy, mimo, że zdrowie jej tak bardzo nie dopisuje, to ona choć, skoro ma kaskę, to może jej choćby ułatwić życie w ten sposób.

Zatem zamówiła ten portfel jeszcze z rana, później zaś jedząc to śniadanie i przysłuchując się właśnie tej medytacji prowadzonej [EMOCJONALNE OCZYSZCZENIE – PROWADZONA MEDYTACJA HO’OPONOPONO]. Myślała jeszcze o tym, iż ponownie zrobiła coś „na szybko” i tak „bez pomyślunku”, bo następnie dostała powiadomienie na @, że nie wybrała koloru… Myśli sobie, cholerka no! A gdzie ja to miałam niby wpisać? Mama przecież tak bardzo chciała kolor czerwony właśnie…, dlatego nie mogła się dobrze skupić jeszcze wtedy na tej medytacji, mimo, że siedziała sobie na swoim wygodnym leżaku i słońce tak fajnie świeciło jej w twarz, zamknęła oczy, jednak kompletnie nie mogła się zrelaksować i skupić na tym, co słyszała, bo wciąż myślała o tym, że tu ma jeszcze zaczętą i nierozwiązaną sprawę, jak widać…

To nie dawało jej spokoju, bo ona bardzo nie lubi mieć takich niedokończonych spraw, dlatego wyłączyła tą medytację i słuchajcie tak kombinowała, jak ma to zrobić, by umieścić tu jakiś komentarz. Wreszcie już zrezygnowana [bo nawet nie widziała żadnego nr tel., by ewentualnie móc oddzwonić i poinformować o tym, a ten @ był jakiś automatyczny, zatem nawet nie mogła na niego odpowiedzieć…] zaczęła już dokonywać zwrotu tego towaru i zamawiać następny. Robiąc to ewidentnie widziała możliwość wpisania jeszcze wiadomość do sprzedawcy. I dokładnie wtedy dzwoni do niej kobietka w tej sprawie, że ten kolor nie był wybrany. O rany, jak ona się ucieszyła w tym momencie! Mogła jej teraz podać, że TO WŁAŚNIE O CZERWONY PORTFEL CHODZI!!! 😊🍀🌞

Ponieważ to odsłuchiwanie tej medytacji przerwała właśnie w momencie, gdy już była mowa o „odwróceniu się do siebie” i wtedy chyba najbardziej zaczęła zalewać się łzami. Wcześniej również trochę płakała, bo tak sobie myślała, że ona przecież nie ma tak właściwie żadnych przyjaciół, rozumiecie? Mała Mi tak się właśnie w tym momencie czuła, nawet, jak wyobrażała sobie swoją rodzinę, to i tak wydawało jej się, że PRAWIE każdy z nich, ma ją za jakiegoś dziwoląga…, ona tu w Gdańsku naprawdę czuje się taka samotna…

No właśnie, ale ona absolutnie nie potrzebuje żadnych tłumów ludzi, bo już chyba o tym wspominała kiedyś… Że ona przez to, że taka sama tu mieszka, tak naprawdę zaczęła się już tych ludzi bać… serio, czuje się trochę, jak jakiś niemalże „odludek” teraz… I z tego właśnie powodu odczuwa taki hm… smutek..., lecz słuchajcie napisze o tym, cóż dziś odkryła: Otóż natrafiła ponownie jakimś „dziwnym trafem” 😋 tym razem na CAŁY FILM „Niebiańska Przepowiednia” i zobaczyła, że jednak jest on zdecydowanie dłuższy niż tylko to, co oglądała do tej pory, bo trwa aż 1:53!, a nie tak, jak ta poprzednia wersja tylko ponad 50 minut, a nie wiem, czy pamiętacie, ONA JUŻ WTEDY MÓWIŁA, ŻE SIĘ CHYBA W TYM FILMIE właśnie „ZAKOCHAŁA” 🧡

To powyższe PRZEKREŚLIŁA CELOWO i zaraz to sprostuje. Dziś [CZWARTEK, 23.I.20] ma dobry na to przykład, bo była w przychodni, gdzie, moi drodzy, jak Mała Mi słuchała innych ludzi, to była ….. hm…. może nie tyle „przerażona”, bo ONA SIĘ ABSOLUTNIE LUDZI NIE BOI!, ale niejednokrotnie „opadała jej szczęka”, jak słyszała, o czym oni rozmawiają. Czytała tam siedząc na korytarzu dalej tą książkę undefined, której ona wciąż nie skończyła, a ma tam pozaznaczanych tyyyyleee cytatów, bo [poważnie!], ona niemal NA KAŻDEJ STRONIE ZNAJDUJE COŚ CIEKAWEGO/ INTERESUJĄCEGO/ MĄDREGO. Zatem to dziewczę nie tylko ma pełno podkreśleń na tych kartkach, ale również zaznacza je sobie takimi kolorowymi „stickami”undefined

Ona chyba tak bardzo czuje, że po prostu gdziekolwiek by nie była, to ona tam także nie pasuje….

Lecz teraz szybciutko przejdzie jeszcze do dnia dzisiejszego, PIĄTEK, 24.I.2020, spało jej się nie najlepiej, przebudziła się chyba już po 4, by wstać wreszcie „na siku”, bo wydawało jej się, że już długo je trzyma w sobie 😋. Pomyślała, że może choć, jak opróżni pęcherz, to wtedy będzie już jej lepiej spać. Jednak wcale nie! Może i troszkę udało jej się zasnąć, ale wciąż czuła w sobie taki niepokój. Dosłownie teraz [godz. 10:35] przyszło jej na myśl, że to, moi drodzy, musiał być skutek TAKŻE [celowo to pisze, później się do tego odniesie, może w kolorze zielonym, aby było łatwiej Wam to znaleźć, ok?] z pewnością wczorajszego wieczornego zdenerwowania mailem, który otrzymała jeszcze wieczorem od BagZone, napisze o tym troszkę później, ok?

Dziś, moi drodzy po medytacji i ĆWICZENIACH! 💪 Tak, ona kocha wprost siebie za to, że jest taka dzielna i tak właśnie robi i wciąż działa. Jeszcze jednak leżąc w łóżku, próbowała sobie [a raczej tym swoim destrukcyjnym myślom] mówić STOP i jak kiedyś jeszcze jej się to udawało, tak, cholibka, teraz za nic w świecie nie mogła sobie z tym poradzić … 🙁

Ale, jak to ona, „wierciła” się chyba niespokojnie w tym łóżku i zadawała sobie pytanie: Co mogę zrobić? [zauważcie, że ona ZAWSZE STARA SIĘ ZNALEŹĆ JAKIEŚ ROZWIĄZANIE/ RATUNEK!] I przypomniało jej się to, co już kiedyś opublikowała na LI coś o oddychaniu i teraz właśnie postanowiła to po raz kolejny sobie przeczytać, a dobrze wiedziała, że to niezmiernie pomaga, ona tak bardzo już to wie, że człowiek naprawdę nie musi jakoś daleko szukać, by sobie pomóc, trzeba wykorzystywać to, co mamy [i to za darmo!].

I tak właśnie to wykonała i muszę Wam powiedzieć, iż pomyślała o tym, że z tego także zrobi swój codzienny zwyczaj/ rytuał, no a przynajmniej będzie próbowała, w końcu medytacja i gimnastyka już jej tak świetnie wychodzą. A moi drodzy, ona naprawdę to już coraz bardziej dostrzega, jak jej ciało jest sprawniejsze [i oczywiście, że jest tego doskonale świadoma, że jeszcze wielu rzeczy nie potrafi, ale sobie znowu myśli: spokojnie, nie od razu Rzym zbudowano, moja droga!] nawet nie wyobrażacie sobie, jak to ją cieszy 🤗

Jednak, moi drodzy, mimo, że potwornie się zdenerwowała właśnie tą wiadomością, którą zaznaczyła na żółtym tle w tym @ właśnie [udostępni go poniżej, będzie w kolorze czerwonym], później sobie jeszcze raz to przeanalizowała, że to jest przecież zapewne TYLKO INFORMACJA, ŻE ONI ZGŁOSZĄ SIĘ TYLKO DO ALLEGRO O ZWROT PROWIZJI. I zrobiła sobie jeszcze tylko wieczorem tą medytację EMOCJONALNE OCZYSZCZENIE – PROWADZONA MEDYTACJA HO’OPONOPONO i wykonała ją jeszcze na swoim leżaku. Później jednak włączyły jej się kolejne filmiki tego Gracjana właśnie, m.in. DUCHOWE PRZEBUDZENIE (…)

I jak tu sobie pomyślała o tym, że ona z całą pewnością doświadczyła/ doświadcza takiego duchowego przebudzenia. Tak z kolejnym jego filmikiem jednak już się nie zgadzała. Nie do końca już nawet pamięta, jaki on tytuł nosił, ale mówił coś o tym, że człowiek hm… teraz, żeby tylko nie skłamać i użyć odpowiednich słów 😋. Otóż chodziło chyba o to, że powinniśmy „brać udział”/ uczestniczyć w życiu, także społecznościowym i również dawać innym ludziom szanse na to, by mogli się z nami wymieniać energią…, czy coś takiego. Ale moi drodzy, ona tak sobie myśli [tak, tu znów powróci do tego nieszczęsnego Tindera…], że ona do cholery, uważa, że tam nikt nie jest jej „godny”, a już z całą pewnością nie na jej „poziomie”, dlatego ona już wcale nie chce się w to bawić. I nie! Nie wstydzi się tego powiedzieć! Bo tak, jak otwarcie przyznają to kobiety z filmu „Niebiańska Przepowiednia”, że po prostu trzeba czuć tą synchronizację. Poza tym, chyba, tak myśli, że najlepiej będzie, jak wklei najzwyczajniej w świecie tu kilka cytatów, które zapisała sobie z tego filmu:

  • [o adopcji dziecka]… spotkaliśmy kilkoro dzieci…, ale wydaje mi się, że to musi być to „właściwe”
  • RZECZY DZIEJĄ SIĘ PO COŚ, BUDZĄ NAS, WSKAZUJĄ ENERGIĘ
  • ZNALEŹĆ ENERGIĘ W SOBIE(…) ŁĄCZY CIĘ Z JEDYNYM PRAWDZIWYM ŹRÓDŁEM = REALNYM ŚWIATEM (…) PRZEPOWIEDNIA MÓWI, ŻE KIEDY ZNAJDZIE SIĘ TO PRAWDZIWE POŁĄCZENIE Z BOSKĄ ENERGIĄ TO JEST JAK WEJRZENIE W PRZYSZŁOŚĆ, KIEDYŚ WSZYSCY BĘDZIEMY WIDZIEĆ W TEN SPOSÓB, ŻYĆ W TAMTYM ŚWIECIE, ALE TERAZ TRUDNO COŚ TAKIEGO OSIĄGNĄĆ, ZMIERZAMY W TYM KIERUNKU (…)
  • JESTEŚMY CZĘŚCIĄ WIĘKSZEJ PRZEMIANY, JESTEŚMY TU, ŻEBY COŚ ZROBIĆ I JEŚLI BĘDZIEMY TEMU WIERNI, POMOŻEMY LUDZKOŚCI IŚĆ DALEJ (…)
  • ALE NA TYM KONIEC, NIE WIEM, CO MAM ZROBIĆ… [w odpowiedzi słyszy:] BO JESZCZE DUŻO PRZED TOBĄ
  • MUSISZ USŁYSZEĆ WEWNĘTRZNY GŁOS
  • RZECZY NIE ZAWSZE SĄ TYM, CZYM SIĘ WYDAJĄ
  • (…) POMYŁKĄ JEST OD RAZU MYŚLEĆ O NAJGORSZYM, ZAWSZE SZUKAJ GŁĘBSZEGO ZNACZENIA, DRUGIEGO DNA = TO CIĘ BĘDZIE PODTRZYMYWAĆ (…)
  • BYĆ RAZEM TO NAJTRUDNIEJSZA RZECZ NA ŚWIECIE..zwłaszcza jeśli ta druga osoba wydaje się tak bliska, jakby się ją znało wcześniej (…)
  • JEŚLI OBYDWIE STRONY SĄ POŁĄCZONE, TO TA OSOBA, KTÓRA MA SILNIEJSZĄ INTUICJĘ PROWADZI I NIE MA WSPÓŁZAWODNICTWA, JEST PODZIAŁ KONTROLI I TAKIEGO CHCĘ ZWIĄZKU(…)
  • CHODZI W NIM O TO, ŻEBY ZAMIAST BRAĆ OD SIEBIE ENERGIĘ, DAWAĆ JĄ CAŁY CZAS, BEZWARUNKOWO (…)
  • DAWANIE ENERGI TO PROCES, JEŚLI CZYJAŚ ENERGIA WZRASTA, WIDAĆ TO PO NIM. WIĘC, KIEDY TO WIDZISZ, WTEDY WIESZ, ŻE TWOJA ENERGIA W NIEGO WPŁYWA, PO TYM, CO CZUJESZ (…)
  • MÓWISZ O MIŁOŚCI, PRAWDA? TAK, DAWANIE JEST TYM, CO POZWALA CI SIĘ POŁĄCZYĆ, PONIEWAŻ TWOJA ENERGIA, MIŁOŚĆ BUDUJE NAJPIERW COŚ W TOBIE, A POTEM PŁYNIE DALEJ, TO JEST TO, CO ROBILI ŚWIĘCI, TO JEST TO, CO TY I JA MUSIMY ZROBIĆ, ŻEBY IM POMÓC (…)
  • JEDNA RZECZ TO DAWAĆ ENERGIĘ, ALE JEŚLI DAJEMY JĄ KOMUŚ, KTO JĄ NAM [również] DAJE, WTEDY BUDUJEMY ENERGIĘ MIĘDZY NAMI, TO WZMACNIA W OBYDWIE STRONY, GDYBYŚMY WSZYSCY TO ROBILI, WTEDY LUDZKOŚĆ ZROBIŁABY KOLEJNY KROK W EWOLUCJI (…)
  • TO NIE JEST ROZWIĄZANIE, WSZYSTKO KONTROLOWAĆ. KIEDY NAPRAWDĘ DOŚWIADCZYMY BOGA, SPÓR O TO, CZYJA RELIGIA JEST LEPSZA WYGAŚNIE, PRAWDA JEST TYLKO JEDNA(…😉)
  • WEWNĘTRZNY GŁOS PRZEKSZTAŁCA ŚWIAT W NIEBO, KTÓRE JUŻ TU JEST. WIEDZIEĆ TO ZNACZY ZNAĆ NASZE PRZEZNACZENIE(…)
  • NIE BYLIŚMY SOBIE PRZEZNACZENI, MIELIŚMY TYLKO ODNALEŹĆ RÓWNOWAGĘ… CHYBA SIĘ UDAŁO (…)
  • WIEMY, O CO NAPRAWDĘ CHODZI W ŻYCIU. TO ZMIENIA WSZYSTKO
  • MIEJ TYLKO OCZY SZEROKO OTWARTE, ZAWSZE COŚ SIĘ WYDARZY

A tu poniżej ten @, którym tak się wieczorem jeszcze zdenerwowała:

BagZone Brak Wpłaty

bag-zone (Allegro) <mtzwvhwxfo@allegromail.pl>czw., 23 sty, 20:07 (14 godzin temu)
do mnie

Witaj [tu podane jej imię i nazwisko]

Zakupiłeś następujące przedmioty:
1x: PORTFEL DAMSKI SKÓRZANY PORTMONETKA KOPERTÓWKA 123 (7647298397)

Allegro pobrało już od nas prowizję od transakcji, więc
przypominamy, że zgodnie z warunkami transakcji oczekuję na wpłatę za transakcję.

Prosimy o sprawdzenie czy zostały podane dla nas wszystkie informacje związane np. z wybranym kolorem, formą wysyłki, poprawnym numerem telefonu, adresem itd

Prosimy o dokonanie wpłaty na konto:
51 1050 1171 1000 0090 9631 5081
lub PayU.
W tytule przelewu prosimy o podanie swojego nicku z Allegro wraz z wybranymi kolorami produktów.

UWAGA!!! CZEKAMY NA WPŁATĘ DO 7 DNI. JEŚLI NIE OTRZYMAMY WPŁATY NASTĘPNIE ZGŁASZAMY DO ALLEGRO BRAK WPŁATY ZA ZAKUPY W CELU ODZYSKANIA ZWROTU PROWIZJI.

Pozdrawiamy,
Bag-zone Allegro

I pomyślała jeszcze wczoraj, że dziś z kolei zadzwoni w tej sprawie do swojego brata i ten ją uspokoił [jak ostatnio często:-)] i potwierdził to, co ona również myślała! Uzgodnili jeszcze razem, iż napisze kolejnego @ wyjaśniającego, że ona z tego zakupu już dawno zrezygnowała, a zresztą zobaczcie sami, jak ta przedsiębiorcza Mała Mi pozałatwiała tu sprawy:

Po czym dostała odpowiedź od nich:

Ok, to nim napisze tu dalej, powinna się chyba już zbierać do wyjścia na „pazurki” i przy okazji, jak już wyjdzie z domu, to zajdzie także do sklepu po potrzebne rzeczy.

Moi drodzy Mała Mi jest naprawdę super zorganizowaną osobą! Już Wam donoszę, jak to było. Otóż to dziewczę, jak już wyszło na zrobienie tych „pazurków”, pomyślała sobie, że wtedy również wypije tam tą kawę. W ogóle, słuchajcie, weszła i mówi uśmiechnięta; Witam! [zastanawiała się, co by tu mogła powiedzieć, by ominąć to „Dzień dobry”, a jednocześnie nie przechodzić od razu tak na to „Cześć”,🤭 hehe]. Zatem wybrnęła w ten właśnie sposób. I tak weszła tam, a dziewczyna na tej recepcji [taka radosna i uśmiechnięta, jakby ją już dobrze znała] mówi do niej od razu „Cześć, co zrobić do picia?”

Mała Mi taka zdziwiona, pomyślała sobie: cholerka, może to jest właśnie ta Wiktoria…, jednak dopiero jak ta jej powiedziała, że ma od razu tam siadać na miejsce, to już wiedziała, że to ona. Nasza bohaterka kompletnie jej nie poznała, bo miała jakąś taką czerwoną tą twarz…, w dodatku później, jak siadła na przeciwko niej przyznała, że ma ogromne problemy z cerą i rano była właśnie na jakimś „naświetlaniu”. Nasza bohaterka nic już nawet o tym nie wspomniała, że jej w ogóle nie poznała, bo myślała sobie, że może sprawić tym jej przykrość… Ona sama przecież także jest kobietą, zatem zdawała sobie sprawę z tego, że nie bez powodu nazywa się jej płeć właśnie „piękną”. Wiktoria podzieliła się tylko jeszcze tym [odpowiadając jednocześnie na pytanie Małej Mi], że była zmuszona przenieść na godzinę później robienie tych paznokci, ponieważ okazało się, iż TYLKO dziś i to właśnie w tych godzinach, gdy były pierwotnie umówione, mogła przyjść na ten swój zabieg na twarz. A poniżej jeszcze fotka jej pazurków z dzisiaj:

Piła tam tą kawę i jednocześnie wyjęła sobie jeszcze książkę do poczytania [„ściągnęła” to chyba od tego Gracjana :P], czuła się taka szczęśliwa, bo ponownie przeczytała wiele niesamowitych dla niej rzeczy tam. Siedziała tam jeszcze i tak myślała, jakby tu najlepiej zaplanować sobie ten dzień. Wiedziała, że pójdzie na pocztę [bo wychodząc jeszcze w południe na te pazurki, wyjęła ze skrzynki awizo], do apteki i do sklepu, który również miała dziś ponownie „odwiedzić”.

I tak też zrobiła! Moi drodzy, szła w dwie strony na piechtę [3 przystanki tramwajowe w 1 str.], w międzyczasie wychodząc z poczty zadzwoniła do swojej mamy, bo chciała się dowiedzieć, co u niej słychać. A słuchajcie, o tym także musi Wam opowiedzieć. Otóż dzwoniła do niej jeszcze wczoraj, jak wracała od tej lekarki. A poniżej jej notatka z 23.I.2020, czyli CZWARTKU:

​Oglądam i płaczę, jak widzę jak ta mała girl pojawia się i dostrzega​​ ją ta kobieta / Julia- tłumacz / 1:14″ [to o tym filmie „Niebiańska Przepowiednia”]

Wracam od lekarki, dzwonię do mum: ta ma taki spokojny głos i opowiada, co ten kochany szkrabek [jej wnuczek] zrobił:

  • naszyjnik, bo powiedział, że teraz to będzie coś ode mnie (medal był od…). Jej mama na to, że: „tak, Kacperku, ale tylko dlatego, że Ty przecież nie masz żadnych pieniążków i w ten sposób Twoja ciocia [tak naprawdę to oni są po imieniu wszyscy😋] Ci pomogła”. Ten jednak na to rzekł: ok. ale teraz dostaniesz coś właśnie ode mnie:
  • sam nawlókł sobie na igłę nitkę, mama mu TYLKO ją na koniec zawiązała, jak już było gotowe, guziki, kokardka 😊
  • przypilnował również, aby babcia [a mama Małej Mi] przełożyła pieniążki do tej małej portmonetki, którą również dostała w prezencie na Dzień Babci
  • jak byli wczoraj w sklepie jej mama nie miała już dużo pieniążków, a widziała, że Kacpi ogląda dalej roślinki (=a ta, którą na cmentarzu jeszcze sobie wybrał i Mała Mi mu ją także kupiła JUŻ MU ZAKWITŁA!) 
  • w każdym razie ten szkrabek, gdy babcia mu powiedziała, że nie nie da rady kupić mu kolejnego kwiatka, bo nie ma tylu pieniążków, a on zapewne jeszcze będzie chciał coś słodkiego
  • A co na to ten mądry chłopiec? Że on nie musi mieć wcale nic słodkiego, a woli dostać tą roślinkę! 😲
  • później przybiegł do babci i mówi, że chce jeszcze rozmawiać z naszą bohaterką, ta się oczywiście BARDZO UCIESZYŁA, a jeszcze bardziej, gdy ten szkrab mówi, że jeśli będzie chciała, to on również dla niej taki naszyjnik wykona 🤗
  • po przyjściu do domu nasza bohaterka była taka szczęśliwa, że postanowiła się podzielić ze swoimi najbliższymi tym w @ właśnie:

I jak Mała Mi wczoraj po powrocie od tej lekarki, pomyślała sobie, ok. to na cześć tego wyboru roślinki zamiast czegoś słodkiego w sklepie, ja również nic słodkiego nie będę dziś jadła! Uznała, że w ten sposób będzie się z tym mądrym małym człowieczkiem solidaryzować😊. Dlatego, zastanawiała się w ogóle chwilę, czy ma to zrobić, ale bardzo miała ochotę jeszcze coś zjeść, zatem zrobiła sobie Wrapa po prostu.

Poza tym, moi drodzy, jak ona oglądała jeszcze ten filmik Gracjana „TO CIĘ POSTAWI NA NOGI„= boooszeee, jaka ona była niemądra, żeby nie mówić wręcz „głupia”, że tak szybko go oceniła! Ten film tak bardzo ją zachwycił! Tak jak i on sam w nim poniekąd również! Ponieważ ona tak bardzo potrzebuje kogoś tak mądrego, jak on właśnie. Zatem, postanowiła, że uczyni go takim swoim „wirtualnym przewodnikiem”. To dla niej niesamowite, że można być tak mądrym i mądrze/logicznie mówiącym [w końcu:P] człowiekiem.

Słuchajcie, ona ponownie sobie myśli, kurczę, ja jestem naprawdę szczęściarą! Już o tym pisałam odnośnie filmiku o Pawlikowskiej, a propos choćby mojej pracy. Poważnie, ona już dawno to odczuwała, że COŚ/ KTOŚ ją prowadzi. Zawsze tylko miała wątpliwości, co do tej swojej intuicji, a już zwłaszcza po tym nieszczęsnym wypadku, kiedy nie mogła być przecież w 100% pewna, że postępuje prawidłowo… O tym wszystkim donosiła m.in. w tym liście do swoich szefów https://niesklasyfikowana.com/2019/09/06/bywa-ze-przegrana-staje-sie-wygrana/

Także sobie myśli, mogę tu nie mieć przyjaciół takich prawdziwych/ fizycznie, ale najważniejsze, że pojawiła się kolejna „Dobra Dusza” w eterze, która będzie mnie wspierać. Oczywiście wciąż ma swoje zdanie w wielu tematach i nie zamierza wcale wszystkiego od niego przejmować/ naśladować! Ale już postanowiła, że uczyni sobie z tych jego zapisanych filmików taki własny „skrypt”, do którego będzie powracać. Może kiedyś go również opublikuje.

On mówi w tym swoim filmiku takie niesamowite dla niej rzeczy, jak choćby o tym, jak donosi całkiem rozsądnie i mądrze! [i to ją tak w nim zachwyca 🤗], że nie powinno się wprowadzać w życie od razu wielu pozytywnych zmian, PONIEWAŻ ORGANIZM MOŻE JESZCZE NIE BYĆ NA TO GOTOWY. Jak choćby z tym jej jedzeniem słodyczy, które dobrze to wie, jak to u niej wygląda= one po prostu jej niejednokrotnie zastępują inne przyjemności… I mówi tu coś, co jakby było do niej:

TO, ŻE JESZ SŁODYCZE, TO CHRONI CIĘ PRZED ZOBACZENIEM I ODCZUCIEM RZECZY, NA KTÓRE NIE JESTEŚ [jeszcze] GOTOWY I TO JEST OK.

Tak, to jej bardzo pomaga, ponownie, że słyszy to z ust jeszcze kogoś [a Ty Gracjanie, nie wiem, czy zauważyłeś, ale wg. Małej Mi już „awansowałeś” tym filmikiem do roli eksperta 😋] Takie zrozumienie, bo jej bardzo często tylko o to chodzi, by ktoś potrafiła ją zrozumieć! Myśli sobie jednak, że ona przecież nie chce, by to [jedzenie słodyczy], jak i te tabletki, które niestety wciąż musi przyjmować trwało nieustannie.

Moi drodzy, przecież, kto, jak kto, ale nasza bohaterka doskonale to wie, że NIC NIE TRWA WIECZNIE i ona już także wiele rzeczy w swoim życiu zmieniła i się nauczyła/ wypracowała! Jak choćby ćwiczy codziennie, teraz również medytuje, a od jutra spróbuje już wprowadzać nowy nawyk w swoje życie, ten z oddychaniem: 5 Breathing Techniques to Help Reduce Stress, tak naprawdę jest tam więcej tych filmików, również widziała takie na rozluźnienie przed snem, także może tego również spróbuje, lecz jeszcze nie teraz, bo dziś zamierza ponownie wykonać tą Twoją medytacją prowadzoną EMOCJONALNE OCZYSZCZENIE – (…) HO’OPONOPONO.

Ok, kochani, ona naprawdę zauważa to w sobie już bardzo dobrze, że jest całkiem inną osobą! I już [a zwłaszcza teraz: 24.01.20, godz. 20:42] jest taka spokojna i ona poważnie [wiem, że pisze to już któryś raz] UWAŻA, ŻE WSZYSTKO, CO SIĘ W JEJ ŻYCIU WYDARZYŁO, BYŁO JEJ POTRZEBNE! Dzięki temu stała się bowiem takim mądrym człowiekiem, mądrym życiowo oczywiście, bo cały czas nie zna się na tak wielu rzeczach, jednak podkreślam, ONA BARDZO LUBI ZGŁĘBIAĆ I POSZERZAĆ SWOJĄ WIEDZĘ, ale na temat tego, co ją interesuje, oczywiście 😉.

No dobrze, moi drodzy, ponieważ ona już coraz bardziej o siebie dba, a chciałaby się również wyspać… Ach, tak, nie wspomniała jeszcze o tym, o czym miała napisać w kolorze zielonym, prawda?

Otóż, tak się jeszcze zastanawiała już właściwie od dłuższego czasu, czy ma może znowu spróbować nie brać tej tabletki MIRTAGEN NA NOC. I słuchajcie, właśnie wczoraj jeszcze po tym niepokojącym ją @ od BagZone, chciała wziąć tą tabletkę, jednak patrzy, a ta jest jakaś pokruszona w jej pudełeczku…[domyśliła się, że w tej przegródce musiała być wilgoć], jednak ona i tak wzięła ją po prostu językiem stamtąd „wygarnęła” z każdego kącika niemalże, hehe 🤣. Mała Mi bowiem doskonale już to wie, że może uda się jej tych tabletek także nie przyjmować, miała na to dowód, jak była na tym kursie buddystycznym!

Teraz jednak pomyślała, że jeszcze trochę poczeka na może bardziej sprzyjające warunki. Tak! Jej tak bardzo brakuje miłości. Ona właśnie pomyślała sobie o tym jej wręcz magicznym filmie, jak już udało jej się natrafić na jego CAŁĄ FABUŁĘ, to teraz muszę Wam powiedzieć, że Mała Mi często po prostu ogląda do posiłku, dokładnie od tego momentu, gdzie tamten się kończył. Ona bowiem tak bardzo nie lubi marnować czasu…, a tamto przecież już tyle razy oglądała! Ta część jest jednak dla niej zdecydowanie ciekawsza. Tak bardzo dużo w niej bowiem o MIŁOŚCI! A ona jest przecież w życiu NAJWAŻNIEJSZA!

Naszedł czas na dzień dzisiejszy, tj. SOBOTĘ, 25.I.2020. Opisze Wam teraz, jak ona u Małej Mi wyglądała. Otóż to dziewczę, wyniosło kolejne lekcje; już Wam piszę, jakie. Nasza bohaterka, tak, jak zapowiadała urządziła sobie jeszcze wczoraj odsłuchiwanie tej medytacji: EMOCJONALNE OCZYSZCZENIE – PROWADZONA MEDYTACJA HO’OPONOPONO. Ponieważ jednak już się położyła, pomyślała, że wtedy może od razu uda się jej także zasnąć, a wzięła już swoją ostatnią tabletkę MIRTAGEN na noc. Zatem tak sobie słuchała, później jeszcze włączył jej się chyba jakiś kolejny filmik [pamięta tylko, że podnosiła się, by wyłączyć reklamy pomiędzy;-)]

W każdym razie doskonale zdaje sobie sprawę, że jak się położyła to nie było jeszcze nawet po północy, bo chyba jakoś dopiero ok.22, później jednak już patrzy na ten zegarek, a tam… po godzinie 1!!!! w nocy…. 😲woooohooo, sobie pomyślała, no nieźle prawda? Wyłączyła oczywiście komputer i wstała jeszcze tylko do ubikacji. I tak sobie myśli, no moja droga, to teraz musisz się liczyć z tym, że będziesz dziś zmęczona! Także 1-SZA LEKCJA dla niej: NIE ODSŁUCHIWAĆ TEJ MEDYTACJI W ŁÓŻKU!

Następnie nim podniosła się do swojej codziennej medytacji [czyli uspokajania się, dziękowania, i wypowiadania słów KOCHAM CIĘ], włączyła net na swojej komórce i zaczęła ćwiczyć te oddechy, później tak na szybko przejrzała jeszcze raz tego Tindera [myśli sobie, cholerka, skoro wciąż tam jestem, to, co mi szkodzi zobaczyć w ogóle, któż tam również jest obecny :P]. Jednak na całe szczęście [?] nikogo przyzwoitego tam nie dostrzegła, poza tym zobaczyła, że już skończyli się jej ci „kandydaci”, hehe. No serio, ona naprawdę już dobrze wie, czego/ kogo w swoim życiu mieć nie chce!

Jeszcze leżąc w tym łóżku, zastanawiała się w ogóle, jaki dziś jest dzień i co ma do zrobienia [spisuje to sobie zawsze na swojej komórce]. Spojrzała tak jeszcze tylko na te swoje paznokcie i doszła do wniosku, że taki kolor jej się nie podoba! Ona zdecydowanie woli mieć jaśniejsze te paznokcie = 2 LEKCJA: NASTĘPNYM RAZEM POPROSI O JAŚNIEJSZY KOLOR! I tak Mała Mi zaczęła ćwiczyć i się przyglądać jeszcze tym swoim pazurkom, hehe, stwierdziła, że ona znacznie lepiej się czuje, gdy ma te paznokcie w takim bardziej naturalnym kolorze.

W każdym razie na tej jej liście „to do” wciąż widnieje:

  • wysłanie tych faktur do fundacji Balian
  • sprawdzenie dla mamy dojazdów ZTM w Gdańsku = czy osoby z jej grupą także mogą tu jeździć za darmo [w Elblągu ona może, ale ponieważ nie ma znacznego stopnia niepełnosprawności, jak jej dzieci, które niezależnie w jakim mieście, mają do tego prawo, co więcej nawet z opiekunem!]
  • odebrać resztę leków z apteki i wziąć FV
  • zlikwidować DEMIC na fejsie, bo cały czas przychodzą do niej jakieś filmiki z tego portalu…
  • wysłać @ do BALIAN (na to wpadła dziś, że napisze im, iż jeszcze faktur do nich nie przygotowała, ale podzieli się choć swoim wpisem na blogu, tym właśnie, gdzie również opisała co nieco o swoim bracie [który także należy do tej samej fundacji!]): https://wordpress.com/block-editor/post/niesklasyfikowana.com/18282
  • Avocadosamen
  • Bügeln
  • Staubsaugen
  • no właśnie i wciąż ma tu notatkę O TYM WPISIE O SWOIM BRACIE…

Ale, moi drodzy, ponieważ ona wciąż była zmęczona, nawet po tej gimnastyce [i tu wie, że to zapewne dlatego, iż jednak była tak późna godzina, jak ona już w końcu zasnęła]. Dlatego tak siedziała i rozmyślała co ma zrobić… Pomyślała, że przecież nie musi iść do tej apteki już teraz odebrać resztę leków [+ faktury za nie], bo póki co, jeszcze trochę tych leków tu w domu ma, zatem udała się w przeciwną stronę do Rossmanna [po krem do rąk], P&P [po jogurty naturalne z ziarnami]. Jednak jak ujrzała, że tych wcale nie ma w tym Piotrze i Pawle, to zakupiła tylko w Rossmannie ten krem, a po resztę zaszła do „kerfa” właśnie [cytryny, mleko, jogurt naturalny zwykły, ser, wędlina].

Moi drodzy, ona mimo, że słońce wcale dziś nie świeciło [lecz było całkiem przyjemnie, bo chyba 2 stopnie Celsjusza] ona szła i uśmiechała się, czuła, że to słońce ma w sobie. Słuchajcie, Mała Mi po prostu [nawet nie umie tego do końca wytłumaczyć] już czuje, że ten M. [Niemiec, którego „poznała” na tym Tinderze właśnie] jest jej przeznaczony, ona tak bardzo to widzi, że ten mężczyzna mógłby być dla niej idealnym partnerem … Oczywiście, że niewiele jeszcze o nim wie, ale ona bardzo w to wierzy, że jak on będzie tu w Gdańsku, to oni i tak się spotkają na tą kawę.

Następnie nasza bohaterka wróciła do domu i wciąż czując zmęczenie, pomyślała sobie, ok. to jest najwidoczniej dobry czas, by wziąć do ręki tą książkę Pamięta, jak to mówił Gracjan, że on sobie zawsze do czytania książki pije także kawę [czy dokładnie odwrotnie w jego przypadku :P]. Mała Mi pomyślała, ok., fajny zwyczaj, ale ja przecież nie będę się teraz zmuszała do picia kawy, skoro mi się nawet jej teraz nie chce. [Ps. a ona najczęściej pija ją właśnie po obiedzie😉] I słuchajcie, ona tak czytała tą książkę siedząc wygodnie [tym razem na swoim łóżku przy oknie!].

Naprawdę tak bardzo dostrzegała w tej książce tyle podobieństw do swojego życia! Siedziała tam i medytowała nad niejednym słowem, spodobało jej się nawet to: „BOŻE BOGACTWA KRĄŻĄ W MOIM ŻYCIU I ZAWSZE SĄ W BOSKIM NADMIARZE”. Słuchajcie, Mała Mi tak sobie właśnie kontemplowała te słowa. I czytała tam naprawdę wiele [ponownie podkreślając, hehe, ona chyba musi z tego także uczynić osobny wpis na swoim blogu]. Czyli mamy już co najmniej 3 kolejne wpisy: o swoim bracie Kamyku, odnośnie tego, co mówił Gracjan, a teraz także z tej książki 😊.

Moi drodzy, musi tu przyznać, że to chyba po tym filmie właśnie/ dzięki niemu jest już gotowa używać słowo „BÓG”! Lecz tak naprawdę myśli tu sobie, że przecież sama nazwa nie jest aż taka istotna, najważniejsze, że się wierzy i odczuwa to, iż istnieje także COŚ/ KTOŚ ponad nami [Bóg/ Wszechświat/ Energia/ Wyższe Ja/ Dusza]. Choć tu zdecydowanie bardziej pasuje słowo BÓG😊.

Ona naprawdę o sobie myśli, że jest ogromną szczęściarą! Napisze z czego się najbardziej cieszy:

  • ma mieszkanie, w którym może czuć się już naprawdę bezpiecznie i pewnie
  • zarabia na życie udzielając korepetycji
  • unika negatywnych ludzi i takich też rozmów [stąd m.in. cieszy się, że mieszka jednak sama, nasza bohaterka doskonale to dostrzega i rozumie, że najwidoczniej tak właśnie miało być] A Mała Mi już przecież dawno wie, że spotkało ją to wszystko, co jest tylko dla niej najlepsze! 🧡🍀🌞
  • bardzo w to wierzy, że SPOTKA JESZCZE MIŁOŚĆ SWOJEGO ŻYCIA i nie będzie tu przez całe życie sama! Przecież już nawet i ta Bogusia i pani numerolog jej mówiły, że ona i jej były mąż „nie byli w ogóle powiązani ze sobą w żaden sposób karmicznie, zatem, jej zdaniem [i nie tylko już jej zresztą!], ten wypadek był tylko właściwie „pretekstem” do tego, by ten związek się zakończył/ rozpadł, gdyż on i tak nie miał szans na przetrwanie….”

Zacytuje tu jeszcze to, co znalazła fajnego w tej wspomnianej wcześniej książce J. Murphy`ego:

„Nasz umysł jest ogrodem. (…) Niezależnie od tego, co zasiejemy naszym świadomym umysłem, nasza podświadomość to ziści. Dlatego zasiewajmy myśli szczęścia, pokoju i życzliwości. Medytujmy nad tymi przymiotami i akceptujmy je naszym świadomym umysłem, rozumem. Cokolwiek zaakceptujemy naszym rozumnym myśleniem, podświadomość jest jak gleba, przyswoi bez zastrzeżeń i wcieli w życie. (…)

Promieniuj miłością, pokojem i życzliwością wobec wszystkich. Życz im zdrowia, szczęścia, pokoju i wszelkich błogosławieństw nieba. (…)

Przyjmij, że TO, CO DO CIEBIE PRZYCHODZI, MUSI BYĆ RÓWNE TEMU, CO OD CIEBIE WYCHODZI. (…)”

Joseph Murphy „Wykorzystaj swój potencjał przez Potęgę Podświadomości/ Zdobądź pewność siebie i poczucie własnej wartości”

Moi drodzy, to nasza Mała Mi musi tu jeszcze podzielić się z Wami pewną rzeczą… ona tak bardzo myśli wciąż o tym M…. Tak go sobie wyobraża jako idealnego wprost partnera dla niej. Z tego, co pamięta, jest wrażliwy i mówił do niej w ten sposób właśnie, w jaki ona by chciała, by jej ukochany mężczyzna ją traktował. Poza tym, o ile dobrze pamięta [przejrzała właśnie jeszcze raz WhatsApp, ale tam niestety nie ma tej informacji…], ma on chyba 1,90 wzrostu, no i jest od niej o 6 lat starszy! Ale to przecież tak naprawdę nie o to chodzi, ona ma wrażenie, że właśnie w nim odnalazła już swój zagubiony kawałek duszy.

1 myśl w temacie “„Istnieje różnica między znajomością drogi a podążaniem nią”

  1. Witaj 🙂 Obserwuje Twoje wpisy, i dusza się raduje, że zbliżasz się do prawdy. Na chwile obecną zataczając dookoła niej kręgi. Raz wchodząc w bliższy kontakt, raz oddalając się. Lecz to normaly proces, rzekłbym.

    To co opisujesz jako połączenie się z Boską energią, to wyższa jaźń, w psychologii nazywana Nadświadomością.

    Moja rada, to naucz się wchodzisz w kontakt z nią. Zaproś ją. Dbaj o to subtelne połączenie. I podążaj za jej radami. Gdyż ona wie bardzo dobrze, czego aktualnie potrzebujesz. Mój Blog jest oparty na tych procesach. 🙂

    https://globalneprzebudzenie.wordpress.com/2019/02/18/twoje-wyzsze-ja-ma-ci-mnowstwo-do-przekazania-wycisz-sie-aby-usprawnic-komunikacje-miedzy-wami/

    To tak dla Ciebie… Dalsze poszukiwania pozostawiam Tobie. Możesz wiele przeczytać, może Cię to naprowadzić. Lecz pamiętaj, pojmowanie intelektualne, koncepcji. Tok myślenia oparty na rozumowaniu doświadczenia, zagadnienia jest cenny. Natomiast praktyka, wejście głęboko w doświadczenie jest – Bezcenny.

    Pozdrawiam Alchemik. 🙂

    Polubienie

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to:
search previous next tag category expand menu location phone mail time cart zoom edit close