~Budda
Kochani, chciałam Wam bardzo podziękować za wsparcie [poprzez medytacje/ intencje] i podzielić się efektem, jaki udało mi się uzyskać BEZ JEDNAK ŻADNYCH LEKARZY! Lecz nie będę twierdziła, że tylko samą medytacją, intencjami i pozytywnym podejściem, bo jednak już zdesperowana [po tym, jak poprzekłuwałam pęcherze na tej stopie po oparzeniu, kompletnie nie wiedząc, że tak się nie robi...🤦♀️] zakupiłam sobie opatrunki hydrożelowe i zaczęłam je również stosować…, ale UWAŻAM, tak, jak i cała grupa QUANTUM, że nie jesteśmy TYLKO ciałem i nastawienie psychiczne jest niesamowicie ważne w całym leczeniu!!!
Poniżej wygląd mojej stopy i nogi po oparzeniu, które nastąpiło wprawdzie jeszcze w SOBOTĘ, 06.III.2021…, następnie zaś „genialna
„ i mądra JA chyba w czwartek, 11.III.21 poprzekłuwałam te pęcherze… [na całe szczęście tylko na stopie!]… I oto efekt, jaki widać… , prawda, że jestem wprost genialna? 😨🙈😮🙄
Dalej zaś na poniższych fotkach widoczny OBECNY wygląd mojej nogi i STOPY💪. Jak jeszcze na samym początku, kochani, nie mogłam prawie NICZEGO WYKONYWAĆ, bo jednak główne rzeczy robi się stojąc i chodząc na nogach, a ja niestety byłam uziemiona…, ale na całe szczęście pomimo, iż mieszkam tutaj całkowicie sama, rodzinę mam w innym mieście, jakoś obecnie nie mam nawet za bardzo przy sobie niestety przyjaciół…, ale nie lubię się skarżyć i ubolewać = tego nauczyłam się od mojego młodszego brata I dlatego absolutnie nie
biadoliłam
, tylko zabrałam się do jakiegoś działania! I zaczęłam robić to, co mogłam… poprosiłam sąsiadkę obok, aby czasem kupiła mi coś do jedzenia i wyniosła również śmieci, przyjechała do mnie także na kilka dni moja mama, która również bardzo mi pomogła…
Nie będę kryła, że bardzo nie lubię o sobie donosić tak otwarcie…, no a już tym bardziej nie robię tego tak na fejsie [moja historia jest chyba raczej bardziej skomplikowana i jednak niekonwencjonalna], już dawno właściwie tak postępuję, a bardzo staram się nie robić niczego wbrew sobie. Choć uwierzcie mi, często miewałam/ miewam nadal(!) wątpliwości i obawy, czy dobrze postępuję i czy to rzeczywiście moja DUSZA/ SERCE/ WSZECHŚWIAT/ INTUICJA tak do mnie właśnie mówi. Lecz odkąd pamiętam, dobrze jednak na tym wychodziłam, słuchając tego GŁOSU
.
Uwierzcie mi, pomimo, że moje ciało fizyczne liczy dopiero 39 lat, to moja dusza ma już na sobie niełatwe doświadczenia niejednego żywota
/ człowieka… Jestem jednak zdania, iż również te wszystkie trudne zdarzenia [nazwijmy to wprost = traumy!], miały czemuś służyć = wyobraźcie sobie, że mi po dziś dzień zdarza się dziękować WSZECHŚWIATOWI również za nie, gdy siadam naprzeciwko okna [gdzie zawsze z rana staram się medytować] A mam tak generalnie chyba jakoś co drugi dzień, buhaha,😜 = bo wiecie, jak jest => CIĄGŁA ZMIANA = JEDYNA PEWNA RZECZ W NASZYM ŻYCIU, hehe, 🤪. Naprawdę jestem zdania, że

Bardzo się oczywiście cieszę, że w jakiś dziwny sposób
😜 udało mi się trafić na Klaudię! Traktuję ją po prostu jako moją starszą i mądrzejszą siostrę
, kocham jej uspokajający mnie głos. I podziwiam naturalnie jej wiedzę, jednak już dawno nie porównuję się do nikogo, życie bowiem pokazało mi już dostateczną ilość razy, że
