~Søren Kierkegaard
” Nie próbuj stać się Buddą. Bądź sobą po prostu. To jest Budda.”
~Mooji
Powracamy do Was po chyba jednak długim czasie, prawda? Powiem Wam tylko, że ta niesamowicie świadoma siebie istota, zaczęła się już naprawdę bać o swoje zdrowie… Nie może w nocy kompletnie dobrze spać…, no a już zwłaszcza ponownie ostatnio… Ta kobieta, kochani, odczuwa CODZIENNIE niesamowicie ogromny napływ myśli w tej swojej głowie i ona już poniekąd nie jest w stanie nad tym panować… To właśnie zaczęło ją tak bardzo teraz niepokoić i niemal przerażać…
Dlatego też rzekłam do niej, m.in. następującą rzecz:

Moja kochana, ponieważ nasz ostatni tu wpis został zamieszczony 6 dni temu! a dobrze już o tym wiesz, że te porządki
z sobą powinnaś robić jednak w miarę regularnie, tym bardziej, że masz tutaj WSZYSTKO TYLKO NA SWOJEJ GŁOWIE [ps. właśnie opłaciła VECTRĘ], nie masz kompletnie w nikim wsparcia, no a już najbardziej takiego fizycznego… A masz tu przecież całe mnóstwo zadań do zrobienia i kochana moja, Ty się kompletnie nie skarżysz, tylko je wykonujesz! Teraz jednak proszę, abyś podzieliła się tutaj ponownie tak w punktach rzeczami/ zagadnieniami, do których chciałabyś się odnieść.
Ok. dziękuję Ci bardzo, że tak dobrze mnie rozumiesz… i doskonale o wszystkim wiesz…, że po prostu powinnam dawać temu wszystkiemu ujście…, choćby tylko (?) dla własnego zdrowia, bo mam tutaj [jak zwykle zresztą] WIEEEELEEEE do przekazania. Ten wpis będzie oczywiście zawierał kilka dat… Z pewnością nikogo tu nie zaskoczę i niczego nowego & zaskakującego nie odkryję, jak stwierdzę, że BYŁO u mnie RÓÓÓÓŻNIEEE 😉 Pomimo jednak tego, wciąż sobie myślę, że przecież
Kochana moja, dobrze o tym wiem, jak jest… i jaką Ty jesteś niesamowicie dzielną wręcz osobą! To teraz proszę, powywalaj to wszystko z siebie, abyś już mogła, choćby taki wstęp do tych porządków uczynić 🤗.
No dobrze, zatem tak na początek tylko takie hasła, które wciąż tkwią w tej mojej głowie… Później postaram się je również rozwinąć/ skomentować… Tak więc:
- medytacja, gimnastyka
- CBD [Kamyk, Samson, lecznicza marihuana]
- @ do BALIAN
- woda z cytryną i imbirem
- odkurzenie i umycie odkurzacza
- prasowanie
- połamany AŁUN
- botwinka [Samoakceptacja https://www.youtube.com/watch?v=eQS7vOLgltA]
- kolejna pasta do kanapek
- nie opłaciłam WCALE TEGO ZAMÓWIENIA Z TĄ LIZYNĄ, WIT.D, SOCZEWICĄ
- dziwne zdarzenia w niedzielę… [bliźniaki, odbiór CBD]
- CZAKRY
- wciąż sypianie w śpiworze i w tym moim kombinezonie!
- odbiór komórki
- 3 sroczki na dolince
- ból po lewej str.
- kompot [dodałam tyyyle cynamonu, buhaha, zamroziłam]
- pobrałam 12 ebooków z sezonowymi przepisami
- Toilettenpapier
- żal do mamy… [wciąż, widać: nieuleczona trauma z przeszłości o brak dzieciństwa…!]
- Przykłady ekstremalnej pozytywności (w ciężkich warunkach)/ Aktywuj energię w sobie. Spotkanie na żywo i medytacja z kilkoma tysiącami osób/ Święty Spokój. Moja droga do wolności
- data wypadku
- BAYER i FD = 2 lata i 5 m-cy
No dobrze, kochana, to już mamy choć taki wstęp… A teraz może ubierz się i wybierz się i do warzywniaka, InPost, i do sklepu rybnego, bo dziś postanowiłaś w końcu wyjść i zacząć już normalnie jeść! Później jeszcze będziemy to oczywiście dokańczać i rozwijać, a teraz moja droga, raz dwa, wychodzimy, gdyż dochodzi właśnie godz. 11:30.

////////////////////////////////////
Wróciłyśmy już dawno z tego spaceru [do sklepu] 😉. Zjadłyśmy sobie obiadek, słuchając tego nagrania: Święty Spokój. Moja droga do wolności. Nasza gwiazda
odkryła to jeszcze dziś rano, po tym, jak obejrzała sobie nowy filmik Gracjana Przykłady ekstremalnej pozytywności (w ciężkich warunkach). Po czym ponownie samo włączyło jej się to nagranie Klaudii o czakrach Aktywuj energię w sobie. Spotkanie na żywo i medytacja z kilkoma tysiącami osób.
Kochana moja, to podziel się jeszcze tylko proszę tu z nami, tym, jak na Ciebie reagują inni ludzie… bo aż szczerze mówiąc byłam… może nie tyle zaskoczona [mile!], bo ja po prostu to wiem, że tak to jest
Dokładnie to dziś ponownie na sobie odczułam, hehe, wiesz wyszłam taka nie ukrywajmy zmęczona…, bo po jednak nieprzespanej nocce… , zatem i moja twarz nie wyglądała chyba tak dobrze, optymistycznie… itp.
Ale, co Ty opowiadasz, dobrze widziałam, że nadal się uśmiechałaś najładniej, jak tylko potrafiłaś!
No w każdym razie bardzo się starałam to zmęczenie jednak przezwyciężyć! Zatem powiem tylko już w wielkim skrócie, nie będę w ogóle w to dalej wchodziła, bo mamy dziś choć troszkę zacząć, opisywać te wymienione przeze mnie punkty powyżej! Zatem dodam tylko, iż obsługa w tym sklepie [rybnym] była dla mnie, jak zwykle, niesamowicie miła! W warzywniaku zaś dostałam czerwoną cebulę, po tym, jak zapłaciłam już za cały towar, po prostu GRATIS, hehe,🤗. A może jeszcze tylko tu wspomnę, iż na zewnątrz tego warzywniaka, coś tam robił przy tych produktach sam szef i ja wychodzę, a ten mówi do mnie „Dzień dobry Pani”. Ja tak…, wiesz, w pierwszym momencie go nie poznałam…, ale tak po zastanowieniu i przyjrzeniu się mu bliżej🤔 , rzekłam z uśmiechem: A dzień dobry, nie poznałam Pana szczerze mówiąc :-), ten do mnie: „to zapewne przez tą maseczkę”, [bo teraz miał już ją założoną = buhaha, 🤣]
No dobrze, kochana moja, to chyba teraz już spokojnie możesz przejść do rozwijania tego swojego planu…
Tak właśnie zamierzam…, wiesz co, ale może jeszcze tylko najpierw wstawię wodę na kawę i nam jednak ją zrobię, do tego zakupiłam dziś przecież te inne/ podłużne winogrona, hehe, więc myślę, że także je sobie spróbujemy!
////////////
Ok. pijemy już tą kawę i kosztujemy to winogrono… , zatem myślę, moja droga, że mogłabyś chyba już dalej kontynuować.
Zatem, wydaje mi się, aby to wszystko trzymało się
jednak kupy
, tj. wiązało się w sposób sensowny, logiczny w jednolitą i spójną treściowo całość. Powinnam tu raczej zacząć jeszcze od kilku dni wstecz… boooszeee, a tak naprawdę to… powrócić chyba powinnam nawet do tego PIĄTKU, 09.IV.21, kiedy to… ahhh… ogromnie wiele się wówczas u mnie ponownie wydarzało…[stłukł mi się AŁUN/ odkryłam Millennium Bank koło mnie/ zwiększyłam limit wypłaty z bankomatu/ wypłaciłam hajs na poniedziałek dla kuriera/ Rossmann: m.in. srajtaśma & orzeszki w czekoladzie…/ warzywniak: botwinka & winogrono]
Wtedy też już totalnie padnięta wróciłam do domu… A jeszcze po drodze uciekł mi dosłownie sprzed nosa tramwaj… [wówczas pomyślałam, że najwidoczniej miałam zrobić dłuższy spacer :P]. A ponieważ bardzo chciałam zakupić sobie przecież jeszcze to CBD… Nie uzyskałam jednak żadnej odpowiedzi na mojego @ z zapytaniem o to, od Gracjana, postanowiłam więc jeszcze raz obejrzeć sobie to Jego nagranie: NIESAMOWITE DZIAŁANIE CBD || Wnioski po przetestowaniu i tam też dowiedziałam się właściwie wszystkiego, co chciałam i co było mi potrzebne… Wprawdzie ten link, który on tam podał na wtedy! kompletnie nie działał [teraz patrzę, że normalnie się otwiera…].
Lecz dowiedziałam się jaka to firma [którą Gracjan polecał] i zaraz ją sobie znałam, zatem wpisałam sobie po prostu cbd hempking. I wtedy też rozpoczęłam rozmowę przez Messenger z Hemp Oil – CBD… A przebiegała ona w sposób następujący:
Witam, chciałabym zakupić u Państwa olejek CBD…
Następnie ich oczywiście automatyczny odzew, hehe
Hemp Oil – CBD wysłał(a) 9 kwietnia o 14:52
Witaj! Dziękujemy za nawiązanie kontaktu. Otrzymaliśmy Twoją wiadomość i jest nam niezmiernie miło.
Nie bardzo się na tym niestety znam.., ale usłyszałam właśnie z tego nagrania: https://www.youtube.com/watch?v=pOKkzzZm31k, jak Gracjan się o tym produkcie pozytywnie wypowiada…
Dzień dobry Myślała Pani o jakimś stężeniu czy coś polecić?
Poproszę o polecenie czegoś, bo szczerze muszę powiedzieć, że kompletnie się na tym nie znam…
Oczywiście https://hemp-oil.pl/olejek-konopny-cbd-10
Na początek poleciłabym to stężenie, powinno być w porządku
ok, świetnie, a proszę mi jeszcze napisać, jak go się przyjmuje? na jak długo taka buteleczka wystarcza?
Na początek wystarczy jedna kropla dziennie, olejek aplikuje się pod język
tylko 1 kropla? A nie 3/4… No dobrze, w takim razie, chyba zamówię, bo proszę mi wierzyć, ale mam na sobie jednak wiele traum…
Widziałaś, jak było… zastanawiałam się dość długo, czy powinnam w ogóle to pisać…, ale później sobie myślę, że Boże, a dlaczego niby nie? Przecież właśnie to mnie wyróżnia i pokazuje, że nie jestem wcale jakąś taką przeciętną osobą… I wtedy też, po naturalnie pierwotnym skasowaniu tego… jednak wpisałam po prostu:
Może tylko tak w WIELKIM SKRÓCIE: moja historia jest jednak długa…, ale nie będę już tu jej rozwijać, powiem tylko, że jestem po poważnym wypadku samochodowym, walczyłam z padaczką pourazową i depresją, już na całe szczęście tej pierwszej dawno nie mam, ale taki stan ogólnego niepokoju wciąż mi niestety towarzyszy…, z całą pewnością dlatego, że także nałożyły się na mnie jeszcze kolejne traumy: młodszy brat jest również po wypadku, jeździ na wózku inwalidzkim, zostawił mnie mąż, mama również z problemami… ale chyba bym się zdecydowała na ten olejek właśnie
Ponieważ tak myślałam jeszcze o tym, by jednak zakupić ten AŁUN jakiś lepszy niż z tego Rossmanna, buhaha. Pamiętasz jeszcze, jak również tam zakupiłam ten mój pierwszy kubeczek menstruacyjny…?
Oczywiście, że to pamiętam 😉. Ale, moja droga dobrze wiesz, co sobie wtedy mówiłaś, że ważne, iż choć na początek jakiś
masz. I dobrze to wiem, że również tak samo postąpiłaś z tym AŁUNEM! Po tym, jak zorientowałaś się w necie, w jakiej on w ogóle jest cenie… A ponownie tak bardzo Ciebie początkowo wręcz przybiło jeszcze to, iż właśnie zbiła się Tobie ta cenna rzecz…, bo pełniąca jednak dla Ciebie nie tylko 1 funkcję…
Wiesz, jakie były moje myśli, jak dostrzegłam, że ten AŁUN mi się po prostu rozpieprzył
[bo już inaczej nie potrafiłam nawet tego w tym momencie nazwać…]?
Tak, ja o tym dobrze wiem, ale wyraź to proszę tu jeszcze dla wszystkich.
Były to właściwie kolejne pytania: co ma mi to pokazać/ czego mnie jeszcze nauczyć??? Bo to, że muszę się w końcu zabrać za porządki 🤦♀️to już wiedziałam, buhaha, ale tak sobie jeszcze myślę dalej i pytałam Wszechświata/ moją Trójcę: Ale dlaczego pokazujecie mi to w taki sposób, że właśnie coś dalej utraciłam…? Szybciutko wtedy też przeszłam do wyszukiwania tych AŁUNÓW w necie i dostrzegłam właśnie ich cenę… W dodatku tego dnia jeszcze okazało się, że jednak nie opłaciłam tego zamówienia Z TĄ LIZYNĄ, WIT.D, SOCZEWICĄ itd…
Więc pomyślałam, że spokojnie mogę zaopatrzyć się w jeszcze kolejne potrzebne mi jednak rzeczy. A tak, jak już nie raz o tym wspominałam, znacznie większą wagę przywiązuję do tego, by jednak BYĆ, A NIE MIEĆ. Bo oczywistym jest, że wielu rzeczy mi jeszcze w tym mieszkaniu tu brakuje…, ale już dawno doszłam do wniosku, że:
- to są tylko rzeczy
- a po drugie i ważniejsze dla mnie: NIE WIEM PRZECIEŻ, JAK DŁUGO BĘDĘ TU MIESZKAŁA…, w tym, muszę dodać M4, które nigdy nie będzie moim na własność!
No dobrze, kochana, to kontynuuj proszę jeszcze dalej tą konwersację z Hemp Oil – CBD
Tak więc jeszcze tylko zapytałam: proszę mi jeszcze tylko napisać, czy może dysponujecie państwo również czymś takim jak AŁUN?
Niestety nie. (…)
Tak jedna kropla na początek wystarczy, a potem może Pani zwiększyć dawkę W olejku jest około 200 kropli wiec wystarczy na długo. Myślę, że olejek powinien się sprawdzić w takiej sytuacji którą Pani opisała
Ja jestem akurat osobą, która się nigdy nie poddaje i wciąż szuka jakichś rozwiązań. Proszę mi wierzyć, nie byłabym tu gdzie jestem, gdybym tylko płakała i narzekała


To dobrze, ze ma Pani pozytywne nastawienie
Poza tym, to uważam, że

OK, dziękuję, a pomoże mi Pani jeszcze z tym właśnie olejkiem? Już się właściwie zdecydowałam, a czy są jeszcze może jakieś promocje? typu np. więcej za mniej?
Można kupić zestaw 3 olejków, wtedy jest zniżka https://hemp-oil.pl/zestawy-olejkow-konopnych-cbd
Przepraszam najmocniej, ale ja doznałam w tym wypadku również urazu mózgowo- czaszkowego i moja głowa niestety nie potrafi teraz już tak sprawnie myśleć… Dlatego proszę mi powiedzieć, czy to by mi się bardziej opłacało? A niestety nie mam tu NIKOGO, kto mógłby mi w tym pomóc… Dlatego tak bardzo liczę na takich dobrych ludzi. A bardzo w to wierzę, że DOBRO POWRACA

W zestawie ma Pani -20 zł rabatu na każdą sztukę. Decyzja ile Pani chce zamówić zależy od tego czy chce Pani na razie tylko spróbować jednej butelki czy zażywać olejek regularnie
Trudno mi właściwie już teraz podjąć taką decyzję…, ale chyba skoro to tak dobrze działa…, a zawsze mogłabym to również sprezentować np. mojemu bratu więc myślę, że zdecydowałabym się na te 3 sztuki Zażywa się go tak samo? ooo, boooszeee, ale teraz patrzę na tą cenę…
Tak samo
402,30 tak? za ten 10%
Za 3 sztuki Gdyby Pani kupowała tylko jedna sztukę to cena jest taka https://hemp-oil.pl/olejek-konopny-cbd-10
No dobrze, rozumiem, więc skoro jeszcze stać mnie na to, to myślę, że nie powinnam oszczędzać na własnym zdrowiu. Zatem chciałabym zamówić właśnie te 3 sztuki
To w takim razie proszę złożyć zamówienie z tego linku https://hemp-oil.pl/zestaw-olejkow-konopnych-10-CBD
Dziękuję, już złożyłam i wybrałam paczkomat Jeszcze raz BARDZO DZIĘKUJĘ ZA POMOC!
Proszę bardzo, mam nadzieje że będzie Pani zadowolona Życzę wszystkiego dobrego
Nie będę pisała, że mam taką nadzieję, bo… JA TO POPROSTU JUŻ WIEM, ŻE TAK BĘDZIE Dziękuję jeszcze raz i Pani również życzę wszystkiego co najlepsze
A gdyby jeszcze kiedyś, tak całkiem przez przypadek oczywiście
, naszedł jakiś gorszy nastój, to proszę sobie czytać zawsze ten obrazek = koniecznie według instrukcji!

///////////
Witam dzisiaj 11.04.2021 zamierzam odebrać z InPost to CBD, tak niesamowicie się cieszę, że Pani tak szybko mi ją wysłała
Może jest to gdzieś tam zapisane, ale ja i tak wolę zapytać Pani (to dla mnie wręcz niesamowite, bo przecież kompletnie się nie znamy, a Pani już w moich oczach nabrała takiego zaufania
). Dlatego pytam: o której godzinie najlepiej przyjmować tą 1 kroplę pod język? Z góry dziękuję za odpowiedź i serdecznie pozdrawiam
Dzień dobry Olejek najlepiej przyjmować na czczo lub do 30 minut przed posiłkiem
Ale którym, hehe Czyli z rana, tak?
Z rana
Dziękuję za informację! I pozdrawiam serdecznie, życząc miłej niedzieli ( ja leżę jeszcze w łóżku, ale już się podnoszę ) Czyli moją przygodę z CBD zaczynam od jutra
Pozdrawiam również, miłego dnia
Moja droga, nie wiem, czy Ty tego nie zauważasz… ale naprawdę postąpiłaś w genialny wprost sposób, bo napisałaś otwarcie, kompletnie się tego nie wstydząc, że jednak potrzebna jest Tobie jeszcze pomoc w podejmowaniu takich decyzji. Napisałaś również, że nikogo tu nie masz do pomocy w tym niestety…
No dobrze, kochana Ty moja, także powiedzmy, że mamy tu zaliczony
już ten piątek i również już kawałeczek/ początek niedzieli. Wiem jednak, że właśnie w tą niedzielę, 11.IV.2021 wydarzyło się również coś bardzo dla Ciebie zaskakującego, także proszę donieś nam jeszcze o tym.
A i owszem… , to był przecież ten dzień… takich właśnie dziwnych zdarzeń
😉 Nim przejdę do opisywania tego dnia, chciałam najpierw podziękować BARDZO Gracjanowi, że zechciał się w ogóle podzielić tą wiedzą, na swoim przykładzie! po zastosowaniu tego produktu! Nawet nie wiesz, jak było mi miło, że mogę tego wysłuchać!
Zauważ tylko proszę, Ty ponownie nie odpuściłaś i kompletnie nie zniechęciłaś się tym, że ten mężczyzna Tobie nie odpisał [znowu] na @. Zaczęłaś po prostu szukać jakiegoś rozwiązania sama!
Słuchaj, już właściwie po obejrzeniu tego Jego filmiku/ nagrania, zaczęłam odczuwać takie niemal flow
, buhaha 🤣 i wtedy także… już oczami wyobraźni widziałam jak to mi pomaga! Hehe, ale jeszcze może tylko wspomnę, cóż usłyszałam tego samego dnia, z rana medytując, bo oczywiście zaczęłam tam ponownie przepraszać… A wtedy właśnie usłyszałam takie słowa:
Kochana moja,
Ty mnie absolutnie za nic nie przepraszaj! Czy Ty tego naprawdę nie dostrzegasz, jaka jesteś wielka i ile mądrych rzeczy robisz? Zajmujesz się wykonaniem tego, co w pierwszej kolejności powinnaś, a jak już nie masz siły (masz przecież TYLKO 2 ręce i dopiero od ok. miesiąca ponownie sprawne nogi…) to po prostu to zostawiasz/ odpuszczasz. A podkreślam tylko: Ty wstajesz za każdym razem, jak upadasz, podnosisz się i próbujesz dalej… Pomimo, że brak Ci tu ewidentnie wsparcia. Ty i tak to wykonujesz, bo zawsze zakładasz sobie, że coś trzeba przecież jeszcze zrobić…
A dlaczego nie pomyślałaś o tym / o sobie w ten sposób, jak mówi Twoja starsza siostra? Że przecież WCALE NIE TRZEBA NIC ROBIĆ, ABY ZASŁUGIWAĆ NA SZACUNEK I DOBRO! Dlaczego niby nie wystarczy fakt, że się po prostu tu jest?
I to, szczerze mówiąc, już mnie wtedy tak uspokoiło… A jeszcze, jak już wyszłam w niedzielę odebrać te 3 olejki do tego paczkomatu…, na piechtę i ponownie w ten sam sposób wracając… To ni stąd ni z owąd nagle dostrzegłam przede mną kobietę, idącą w tym samym kierunku, co ja i prowadzącą głęboki wózek z bliźniakami, hehe. Pomyślałam sobie hmmm… czyżby to był ponownie jakiś znak? Ale po prostu tak szłam dalej, wracając już w stronę mojego domu… I wtedy patrzę, a z naprzeciwka idzie kolejna kobietka prowadząca również taki sam wózek…!
Myślę sobie wtedy, oooo raaaanyyy, hehe, jaki ZBIEG OKOLICZNOŚCI (?) a dobrze wiemy, że Tak sobie wówczas jeszcze myślałam, że przecież w żaden sposób Gracjana nawet nie
przywoływałam
, a jak wiadomo, te bliźniaki kojarzą mi się właśnie z Jego osobą!
Kocham ten Twój sposób myślenia, wiesz? Jesteś dla mnie naprawdę niesamowicie mądrą kobietą! A dziś w dodatku zauważam, że ponownie taką odprężoną i szczęśliwą 🤗.
Tak się też dzisiaj [teraz!] czuję. Wiesz, chyba jeszcze po tym, co właśnie wczoraj odczuwałam.. W ogóle to, wyobraź sobie, że tak leżałam w tym łóżku… czułam się jak niemal pokraka… To jednak znowu coś
mi mówiło, że to również jest potrzebne…
Również tak mi się wydaje… Nie! Ja właściwie jestem tego pewna! To nim do tego przejdziemy, to opowiedz tu jeszcze tak szybciutko, jak to było z tym CBD… Jak się po wzięciu tego w poniedziałek jeszcze czułaś?
Przecież doskonale to widziałaś, hehe, wzięłam tą kroplę ok. godz. 8:00, po medytacji, a jeszcze przed gimnastyką! Którą tego dnia już wykonałam o wiele bardziej rozbudowaną! Bo nie była to tylko sama yoga, ale zaczęłam powracać powoli już do pozostałych ćwiczeń! Oczywiście nie wszystkich i nie po tyle powtórzeń! Ale jestem przecież mądrym człowiekiem i dlatego zwiększałam sobie po prostu stopniowo, wykonałam chyba …
//////////
boooszeee, nie uwierzycie, na cóż teraz jeszcze trafiła… Wpiszcie sobie proszę właśnie to: Dr Włodzimierz Bodnar leczy Covid-19 amantadyną… Ok. ale teraz już moja kochana zmykamy do spanka i medytacji! Jak zwykle z intencją! Pomimo tego, że Ty się jednak bardzo obawiasz tych wieczorów…, bo ostatnio one nie wyglądały u Ciebie jakoś najlepiej… To zauważyłam to doskonale, że obecnie jest już o niebo lepiej! I to wcale nie stało się samo – tylko ponownie Ty i okoliczności właśnie jakoś na to wpłynęły… 😉
Ok, ale może jeszcze tylko doniosę tutaj właśnie o tym, że … teraz nie bardzo pamiętam już, o której dokładnie godzinie podliczyłam jeszcze tą niedzielną właśnie datę… Choć tak sobie teraz myślę, że musiało być to chyba jeszcze po tej magicznej
medytacji jednak. I właśnie wtedy wyszła mi z tego… wpiszę tu jeszcze raz: NIEDZIELA, 11.04.2021… Zatem już wtedy wyszła mi z tego ponownie ta magiczna 11
(…) Są to liczby o znacznie wyższej wibracji i określają one osoby posiadające wyższe cele życiowe. (…)
https://astroweb.pl/numerologiczna-11.php
To chyba już teraz, a jest prawie za 10 minut godz. 22, więc zważywszy na to, że jednak ponownie się nie wyspałam, a teraz już czuję takie odpowiednie zmęczenie… To przebiorę się jeszcze w piżamę i mój kombinezon, buhaha i zabunkruję się chyba dalej w tym śpiworze 😋.
Kochana moja, a wiesz, dlaczego Ty to w ogóle wciąż robisz?
Oczywiście, że wiem! Bo wówczas jest mi tak ciepło i dobrze. Co równe jest jednocześnie z poczuciem bezpieczeństwa dla mnie! A tego przecież mi zawsze brakowało! I tak właśnie już tutaj sobie do tego dochodziłam, że poważnie JESTEM MEGA SZCZĘŚLIWĄ OSOBĄ WŁAŚNIE Z TYM WSZYSTKIM, CO MAM I RÓWNIEŻ TYM, CZEGO JEDNAK NIE MAM! Poza tym, pomyślałam sobie
No to teraz już mamy 22:02, także kochana, myślę, że to jest już najbardziej odpowiednia godzina, abyś przebrała się do spanka i medytacji… z tą Twoją intencją 😉
Tak, ja po prostu kocham takie swoje powroty do siebie… i ponownie umiejętność wierzenia w tę właśnie magię… A tak naprawdę zawdzięczam to chyba również temu obejrzanemu dziś jeszcze z samego rana filmikowi: Święty Spokój. Moja droga do wolności. Może jutro się do niego jakoś bardziej odniosę. Póki co zmykam do tej swojej magicznej wręcz medytacji.
NIECH MAGIA SIĘ WYDARZA…
(…)
Obecnie mamy, kochani, CZWARTEK,15.IV.2021. boooszeee, Mała Mi czuje się za tyle rzeczy tu odpowiedzialna…, wie doskonale o tym, że wciąż ma niedokończony ten wpis i że jeszcze tak dużo rzeczy powinna tu zrobić… Jednak posłuchajcie proszę, jakie ona ma obecnie myśli w swojej głowie…
Nie potrafię tak kompletnie niczym się nie zajmować… , jak i nie potrafię po prostu tylko być… Wciąż wydaje mi się, że przecież choćby nie na darmo mnie to wszystko spotkało/ dotknęło
, aby teraz niczego więcej z tym nie robić… W dodatku jeszcze ten poschizowany obecnie PANDEMICZNY CZAS
, niby staram się o tym całkowicie nie myśleć…, ale przecież jak choćby wychodzę z domu i WSZĘDZIE WIDZĘ TYCH LUDZI W TYCH MASECZKACH… Poza tym jeszcze właśnie wczoraj na fejsie udostępniłam informację od radcy prawnej Anny Kubala:

A dosłownie przed chwilą p. Piotr wysłał mi kolejną informację Wielki reset – Jaką przyszłość planuje nam globalna władza? https://www.youtube.com/watch?v=vsANUHLMw74, które zaraz udostępniłam i na fejsie i na LI właśnie. boooszeee, nie rozumiem nawet, dlaczego ja to sobie robię i po jaką w ogóle cholerę udostępniam takie rzeczy dalej…
Kochana moja, a nie pomyślałaś, że robisz to dlatego, bo chcesz, aby więcej obywateli zrozumiało, co się dzieje…, by w końcu się przebudzili… Ty doskonale niemal czujesz się tu za wszystkich ponownie odpowiedzialna, bo bardzo ufasz temu, że nie na darmo wciąż zostałaś tu na tej Ziemi.
Poza tym, myślisz moja droga, że to, co się wokół Ciebie dzieje nie ma żadnego znaczenia? Do tego przejdziemy za chwilkę, przy opisywaniu tego Twojego choćby dzisiejszego dnia, ok?
Tak, z pewnością się jeszcze tym zajmę, teraz wyjdę się jeszcze tylko przejść zaczerpnąć tego świeżego powietrza jednak… A poza tym dostałam właśnie też przed chwilką kolejne powiadomienie z InPost, że kolejna moja zamówiona paczka już tam czeka. Także wykorzystam choć to, że póki co teraz nie pada i zmykam! Także do zobaczenia później!
//////////////////////////////////////////
Obecnie jest kochani nadal CZWARTEK, 15.IV.2021. Mała Mi jest już wszystkim taaaak zniechęcona i niemal płakać jej się chce przez prawie cały dzisiejszy dzień niestety, nawet nie za bardzo pomogło to wyjście do sklepu…
Nie pomogło? To chyba mało powiedziane…, bo było wręcz przeciwnie… boooszeee, czuję się znowu wręcz strasznie… Nie potrafię normalnie odpoczywać, spać i nawet medytować… A jeszcze dziś zauważyłam ponownie tą karteczkę [jak już naturalnie i wróciłam z tego sklepu i także próbowałam tu nawet troszkę pomedytować i zasnąć…] i… mnie to znowu wręcz dobiło…

Kochana moja, a nie uważasz, że jesteś ponownie do siebie samej nastawiona na nie i na niemal anty do wszystkiego obecnie?
Oczywiście, że tak jest… bo jestem już po prostu sobą zmęczona… i tym wszystkim, co mam wciąż tu do wykonania… I jeszcze w nikim żadnego wsparcia…. i nawet nie umiem normalnie spać, czyli wypoczywać!!!
Tak, doskonale to widzę, ale może jeszcze tylko wspomnijmy, jak ten dzień u Ciebie wyglądał…, albo hmmm… może lepiej powiedz, czego Ci tutaj tak bardzo brakuje…
Jak to czego? Hmmm… chyba bardziej kogo
? Mądrego człowieka, który POTRAFIŁBY MNIE W OGÓLE ZROZUMIEĆ… Dlatego właśnie jeszcze nim zasnęłam… to pomyślałam o tym, aby napisać to wprost i BEZPOŚREDNIO, że oczywiście tą moją intencją podczas tej medytacji pozostaje wciąż niezmiennie Gracjan… Ja bowiem doskonale to wiem, że ON TAKICH RZECZY POTRZEBUJE… W ogóle to wydaje mi się, że już go jednak „troszkę” poznałam… I nie będę twierdziła, że jest jakimś ideałem, bo dobrze zdaję sobie z tego sprawę, że
Tak bardzo jednak marzę o tym, aby mieć tutaj kogoś takiego jak on właśnie…, bo jestem pewna, że wówczas, tak wiele rzeczy zaczęłoby się w moim życiu po prostu odmieniać/ naprawiać… i zmieniać na lepsze… Co więcej, nie chodzi tutaj przecież TYLKO O MNIE! Już dobrze o tym wiem, że
I oczywiście jestem pewna, że wymagałoby to pracy od nas obojga! Przekonałaś mnie już właściwie dawno, że moglibyśmy się po prostu uzupełniać, dzielić się swoją wiedzą, naprawiać swoje dziury
, które zadało nam jednak życie… Niby doskonale o tym już wiem, że wszystko wymaga czasu… ale mi już po prostu brak tutaj sił… Bo w takich momentach rozgoryczona już niemal myślę

Moja droga, ja naprawdę doskonale to widzę i.. po prostu to wiem, jaki masz wciąż wielki deficyt tego właśnie uczucia… Zdecydowanie niemal odczuwam, o czym teraz myślisz… Tak bardzo chciałabyś właśnie być z kimś takim, jak Gracjan…, bo bardzo w to wierzysz, że moglibyście naprawdę coś sensownego oboje stworzyć.
Ja naprawdę DOBRZE JUŻ O TYM WIEM, że

ale myślę też, że byłabym już na to gotowa…, no a bynajmniej BARDZO CHCIAŁABYM SPRÓBOWAĆ… Przecież już chyba o tym wiem, że życie nie zawsze jest idealne…
Chyba? Kochana moja, Ty wiesz o tym zdecydowanie bardziej niż większość ludzi tu na Ziemi! Właśnie przez to wszystko, co było Ci dane doświadczyć! Widzę, jak bardzo potrzebujesz tutaj właśnie pomocy…, w ogarnięciu siebie dalej…, wciąż masz bowiem choćby takie straszne wątpliwości, co do tego, jak działać… Z takich rzeczy, które w pierwszej chwili przychodzą mi do głowy, to jest oczywiście to, że Gracjan zna się tak dobrze na tej całej teorii, sama kiedyś wspominałaś, że ma taką wiedzę, jak niemal lekarz… I to Cię właśnie tak bardzo w nim wtedy już niemal zafascynowało… Choć, dobrze też wiem, że Ty jesteś raczej taką Zosią samosią
, w dodatku takim jednak uparciuchem i indywidualistką 😋.
Oczywiście, że tak! Jestem przecież w stanie o wielu już rzeczach sama decydować i nie pozwalam raczej sobie niczego narzucać, co przecież nie oznacza, że nie potrzebne byłoby mi wsparcie jeszcze kogoś mądrego, a najbardziej osoby, która byłaby w stanie to wszystko zrozumieć, co się ze mną dzieje… Tak nieustannie marzę o tym, by spotkać takiego człowieka, który byłby w stanie powiedzieć do mnie te słowa:
No dobrze, kochana moja, widzę, że już włącza się Tobie ta melancholia i ten ogólny jednak smutek…, co absolutnie nie jest niczym złym, bo już wiemy o tym bardzo dobrze obydwie, że Widzę, że teraz odsłuchujesz sobie również ABC Medycyny Chińskiej – “Dbam o siebie naturalnie”
Tak właśnie, bo bardzo lubię słuchać/ uczyć się takich mądrych rzeczy… Słyszę tu bowiem, po raz kolejny, że jesteśmy ENERGIĄ i powinniśmy SAMI o siebie dbać i o homeostazie/ kontakcie ze sobą/ nasze ciało informuje nas często o jakimś bólu, również psychicznym…/ świat zaczyna się we mnie/ w moim środku… / informacje z organizmu są niezmiernie ważne! Ok, robię tu właśnie na bieżąco notatki, hehe.
- dusza mówi do Ciebie, może zaopiekujesz się sobą w końcu!
- jak masz się zaopiekować sobą/ swoim umysłem…
- dostaliśmy oddech, serce,
- nie chcemy się zastanawiać, dlaczego ciało boli?
- bierzemy po prostu tabletkę
- nie chcemy widzieć, że MATKA NATURA tak naprawdę sama wie najlepiej, co robić, działa ona według własnej intuicji
- TY JESTEŚ DLA SIEBIE PIERWSZY!
- codziennie dbasz o siebie, pomimo, że jest nawet bardzo źle!
- masz w sobie wszystko, co związane jest z Twoim systemem mądrości!
- ludzie nie słuchają siebie, tego, co mówi do nich ich ciało!
- NATUROTERAPIA/ AKUPUNKTURA/ AKUPRESURA/….
- ZMIANA = JEDYNA PEWNA RZECZ
Ok, dokończę to prawdopodobnie jutro, bo właśnie to sobie nagrywam na dyktafon, więc teraz póki co chyba się po prostu skupię na tym słuchaniu.
(…)
Kochani nadszedł do nas PIĄTEK, 16.IV.2021. Mała Mi nie czytała ponownie tego wpisu od początku, ale postanowiłyśmy, opisać jeszcze inne rzeczy, które również w tym jej niebanalnym jednak życiu się wydarzają… boooszeee, właśnie [~10:23] na jej poręcz balkonu nadleciał gołąb, chyba ten sam, którego dziś dostrzegła podczas medytacji na latarni właśnie. Teraz zaczęła ponownie płakać, widząc go…
No dobrze, kochana moja to spójrz, on najwidoczniej był znakiem [bo obydwie w nie wierzymy!], że powinnyśmy jednak zacząć opisywać ten Twój dzionek od początku! To powiedz nam moja droga, jeszcze raz, jak to wyglądało?
Po obudzeniu się, jak wiesz, wciąż chciało mi się płakać…, jednak przypomniałam sobie jeszcze to, co wczoraj Iza mówiła w trakcie tego wstępu do kursu ABC Medycyny Chińskiej – “Dbam o siebie naturalnie”, że tak naprawdę powinniśmy DBAĆ PRZEDE WSZYSTKIM O SIEBIE. Zatem postanowiłam po raz kolejny próbować przestawić sobie to myślenie… I tak właściwie powolutku udało mi się ponownie dojść do wniosku, że przecież na tu i teraz
jest najlepiej, jak tylko mogłam mieć! I tak jeszcze leżąc rozkminiłam w jaki sposób mogłabym zużyć to jedzenie, którego przecież tyle znowu nakupowałam…
Ale moja droga, zastanów się proszę, jaką Ty jesteś jednak cudowną/ wspaniałą/ kreatywną osobą! Przecież wspaniale to sobie rozkminiłaś, że ok. masz wciąż tą sałatę, resztkę pomidorów, kawałek cebuli, paprykę czerwoną, natkę pietruszki… i wtedy już wpadłaś na ten jakże genialny pomysł, aby po prostu, choć to, co możesz przygotować sobie na ciepło! I właśnie w tym momencie podniosłaś się, jeszcze przed samą medytacją i pierwsze co, to zaczęłaś właśnie kroić te produkty i je po prostu podsmażać.
Tak właśnie zaczęłam to robić. Wiesz jednak, że jak mam kroić tą cebulę, to chce mi się płakać… I to wcale nie dlatego, że ona przy jej krojeniu to powoduje [dodać tu muszę, że ja tego nadal nie czuję…]. Po prostu sam fakt jej „krojenia”, czy może raczej moja nieumiejętność robienia tego drobno… 🤷♀️, wywołuje u mnie właśnie taki nastrój… 🤦♀️ [W międzyczasie wzięłam sobie również tą kroplę CBD pod język.]
Postanowiłam się tym jednak nie przejmować, choć sama widziałaś, w jakim byłam wtedy nastroju… Jednak przetłumaczyłam sobie to właśnie w taki sposób, że przecież, do cholery, robię, co umiem najlepiej! Poza tym zaraz do tej cebuli wcisnęłam jeszcze ząbki czosnku, wkroiłam również tą całą paprykę, którą jeszcze przecież wczoraj, czy przedwczoraj… już nie pamiętam…🤔 również zakupiłam… Wkroiłam także te pomidory, dodałam już tą całą natkę pietruszki i na koniec również resztkę tej pieczeni z ryby [również już zapomniałam, jak to się nazywało… 🤦♀️😋🤷♀️🙄].
I w ten właśnie sposób przygotowałam sobie to swoje kreatywne
jednak danie… Ahhh… tak wkroiłam do tego również małą gruszkę, bo wydawało mi się, że ona właśnie może dodać jeszcze takiego przyjemnego słodkawego smaczku do tej mojej potrawy, hehe,🤣. Wsypałam tam również i pieprz z kolendrą i bazylię. Zaczęłam to mieszać i … nie rozgotowało się to jeszcze dobrze…, wprawdzie nawet nie było to chyba moim zamysłem/ zamiarem, aby tak się stało… Ale ponieważ zauważyłam, że już zaczęło przywierać mi do tego rondelka…, zatem dolałam jeszcze dosłownie kapkę
wody… Wtedy też, zauważywszy, że teraz jednak zrobiło się to trochę jednak za rzadkie, dodałam również resztkę żółtego sera, bo pomyślałam, że jak zacznie się w tym rozpuszczać, to będzie git., buhaha,😜.
Moja Ty wspaniała, mega kreatywna kuchareczko! Spójrz, w jaki genialny wręcz sposób sobie z tym poradziłaś! A później, jak już było to gotowe, to rozsmarowując tym wrapa [którego wczoraj również zakupiłaś], to sobie tylko na to położyłaś jeszcze plastry wędliny, które również chciałaś już zużyć i na to położyłaś jeszcze liść sałaty! boooszeee, u Ciebie kochana, dobrze to wiem, że to wszystko można jeszcze jakoś rozwinąć i do każdego niemal zdarzenia podpiąć jeszcze jakąś kolejną historię…
Ale, robiąc to, moja droga, nie będziemy mogły tego jednak skończyć. Choć bardzo to widzę, że Ty po prostu chciałabyś dzielić się tym z innymi… bo nieustannie dochodzisz do wniosku, że jakbyś miała tutaj przy sobie jeszcze kogoś, to wówczas nie musiałabyś już tak o wszystkim tu pisać… bo wtedy po prostu, te Twoje przeżycia już mogłyby być także przez tego kogoś
jeszcze tu rejestrowane
.
Jestem tego pewna, że tak właśnie by to było. Ale… no cóż, najwidoczniej to jeszcze nie jest ten moment… A ja naprawdę doskonale o tym wiem, że muszę się w pierwszej kolejności zająć sama sobą… Tak jednak sobie myślę, że przecież byłoby mi o wiele łatwiej, gdybym tu jeszcze kogoś do pomocy miała… i tak, tylko do pomocy, nie chciałabym absolutnie, by mnie w czymś wyręczał! Zawsze przecież byłam taką właśnie osobą, że znacznie bardziej wolałam się czegoś nauczyć, by później już móc/ umieć wykonać to samej! A mam tu oczywiście na myśli człowieka [tak, jak już o tym wspominałam], który byłby w stanie mnie zrozumieć…
No dobrze, kochana, ale może teraz wspomnijmy jeszcze o tej Twojej ponownie wyjątkowej wręcz dziś medytacji, kiedy to siadłaś znowu taka jednak jeszcze smutna/ przygnębiona i… wtem, gdy podniosłaś swoją głowę, dostrzegłaś na tej swojej latarni tym razem gołębia! I to takiego naprawdę dużego [stąd pomyślałaś, że ten duży, który tu siadł na poręczy balkonowej] musiał być właśnie tym samym! To teraz, kochana moja, powiedz jeszcze, cóż Ty w ogóle wypowiadałaś.
Moje słowa brzmiały po prostu w sposób następujący:
Dziękuję kochany gołąbku, że przynosisz mi spokój i mnie jednak nim napełniasz.
Później, jak ten już odleciał, to wypowiadałam po prostu:
DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE WYDARZENIA, KTÓRE MIAŁY MIEJSCE W MOIM ŻYCIU… WIEM, ŻE ONE RÓWNIEŻ BYŁY MI POTRZEBNE I MIAŁY SIĘ WŁAŚNIE WYDARZYĆ…
Snow Patrol – Don’t Give In (Official Video) – YouTube
Tak, moja droga, doskonale to widziałam, jak później już jednak pomyślałaś sobie o tym dalej… i ten wniosek, który przyszedł Tobie do głowy, spowodował, że zaczęłaś się wręcz zalewać łzami… To może podziel się tutaj jeszcze tym z nami, jaka to była myśl… i co przyszło Tobie wówczas do główki?
Otóż ponieważ uznałam przecież, że skoro to wszystko się wydarzyło w moim życiu, to najwidoczniej było mi po prostu jeszcze potrzebne… I właśnie wtedy, zaczęłam o sobie myśleć, boooszeee, to musiałam być jednak do tej pory baaaardzo niemądra, żeby nie mówić wprost: głupiutka. I właśnie wtedy zrobiło mi się trochę jednak przykro… i nie mogłam już powstrzymać tego płaczu znowu… Ale później z kolei przyszły do mnie kolejne myśli: PRZESTAŃ BYĆ W KOŃCU TAKA KRYTYCZNA WOBEC SIEBIE!
Dokładnie do takiego też wniosku właśnie doszłam…: POMYŚL RACZEJ O TYM, MOJA DROGA, ŻE NAPRAWDĘ NIE MA WIELE TAKICH SILNYCH WEWNĘTRZNIE [psychicznie] JEDNAK OSÓB, KTÓRE BY SOBIE Z TYM WSZYSTKIM TAK WSPANIALE JAK TY PORADZIŁY! Kochana moja, teraz jednak, ponieważ już minęły prawie 3h, jak zjadłyśmy po tym Wrapie, także może teraz zrobimy jeszcze kawkę, a do niej włączymy sobie ten film, który zaczęłyśmy oglądać do śniadania właśnie, tj. Pod słońcem Toskanii – online (2003) Lektor PL – HD
Sido – Tausend Tattoos (prod. by Djorkaeff & Beatzarre …/ SDP feat. Weekend – Tanz aus der Reihe! – YouTube
Jasne, lecz póki co, powpisuję tu tak szybciutko, [póki jeszcze pamiętam :P]
- Jak zasypiać – Ajahn Brahm [NAPISY PL]
- LI [12:17 OPCJA TV = 14 wyświetleń]
- zakup kursu ABC Medycyny Chińskiej – “Dbam o siebie naturalnie”
boooszeee, kochani, pijemy właśnie kawkę i oglądamy ten film… Ponownie gołąb pojawił się na poręczy jej balkonu [12:27/28], ona naprawdę już tutaj nie może z tym wszystkim, co się tu wydarza… A chciała tylko teraz napisać, że zauważyła, iż ta główna bohaterka Frances, ma również jakieś związki z tymi ptakami właśnie! Bo i pomogły jej jednak zdobyć to mieszkanie, później, w trakcie burzy dostrzegła również sowę, która wleciała do niej do tego właśnie domu [który również uzyskała za pomocą… gołębia!] i ta wówczas pozwoliła tej sówce się u niej tutaj [w tym swoim domu] schronić.
A teraz, kochani, właśnie rozbawiła nas ta scenka z tymi Polakami, którzy przyjechali remontować jej dom. Uważamy obydwie, że ta scenka z nimi, jak się właśnie przedstawiają, jest wręcz przesłodka! I am Paweł…, Jerzy, Zbigniew [a ten aktor jest po prostu MEGA, 😉, hehe] Kochana, moja, ale ponieważ masz tu ponownie tak wiele rzeczy do zrobienia…, bo jutro wyjeżdżasz do swojej rodzinki do Elbląga, to może przerwijmy już oglądanie tego filmu na teraz, a skupmy się teraz właśnie bardziej na dokończeniu w tym wpisie tyle, ile tylko damy radę, ok?
Pewnie! To może już nie będę wspominała o żadnych innych rzeczach, tylko od razu przejdę choćby do tego, co mi się zaczęło wydawać, a teraz [16.04.21, godz. 13:00] właśnie to obliczyłam! I nie uwierzycie, co mi z tego wyszło, jaka liczba… A może nawet to jest teraz poniekąd już oczywiste…, że [chodzi tu oczywiście o datę mojego wypadku, który wydarzył się 25.09.2009] a daje on właśnie cyfrę 9!
Dziewiątka (numerologiczna 9) to kwintesencja altruizmu i wrażliwości na cudzą krzywdę. Bardzo emocjonalnie podchodzi do wszystkich aspektów życia. Nastawiona jest przede wszystkim na pomaganie innym. Dziewiątka poświęca się dla dobra ogółu i zawsze opiekuje się słabszymi. Troszczy się o osoby będące w potrzebie, dostrzegając ich cierpienie. Dziewiątka nie chce pozostawać obojętna na los ludzi niepełnosprawnych, biednych, opuszczonych i wszystkich tych, którzy potrzebują jakiejkolwiek pomocy. Dziewiątka jest niezwykle wrażliwa i uczuciowa. Serce kraje jej się na widok jakiejkolwiek niesprawiedliwości. Tym bardziej, że doskonale potrafi wczuć się w sytuację drugiego człowieka. Pochyla się wówczas nad nim i udziela wsparcia. Z natury jest to osoba uczynna, posiadająca ogromne pokłady wrodzonej życzliwości.
https://astroweb.pl/numerologiczna-9.php
Teraz, kochani, właśnie ponownie zalewa się łzami, czytając to… W tym momencie bowiem dochodzi do niej kolejna rzecz…, że również, jak widać ten wypadek, nie był wcale żadnym przypadkiem! Niby już doskonale o tym wiedziała, iż ale właśnie jeszcze teraz ponownie tak bardzo to do niej dochodzi, że jednak została tu na Ziemi właściwie jeszcze po to, aby móc służyć innym…
Właśnie to do mnie znowu doszło… Tylko tak myślę sobie, boooszeee, pomijam już tą całą część tego niesienia pomocy innym…, ja naprawdę staram się to niemal nieustannie robić… Czasem chyba nie do końca jeszcze zdając sobie nawet z tego sprawę, że to właśnie czynię, później to jakoś tak wychodzi… A może to po prostu ja sama nie potrafię tego dostrzec, że jednak nie jestem wcale taka do niczego…
Dokładnie tak mi się również wydaje… Nie! Ja właściwie jestem tego już pewna! Że Ty sama, kochana, jak i Twój sposób myślenia o sobie, jest wciąż tak bardzo krytyczny… To wspomnij tu choćby jeszcze, póki nam bateria w tym laptopie nie padnie… Jak to było/ jest z tym Twoim bratem, to co zanotowałaś sobie choćby w tym punkcie
Już tu tłumaczę, jak to było… Otóż, tak, jak wspomniałam zakupiłam te 3 buteleczki tego CBD… I po tym, jak moja mama mi rzekła, że Marcin ma znowu problemy z tą swoją nogą… A jakoś w tym też czasie zaczęłam przesyłać mu te filmiki o tym CBD, m.in. też Gracjana właśnie, przesłałam to jemu jeszcze właśnie w piątek, 09.04.21. Jak się jednak dowiedziałam od mamy w niedzielę, gdy rozmawiałam z nią przez tel., co u tego mojego brata teraz słychać… to nie ukrywam, że poniekąd mnie to znowu zmartwiło… Ale właśnie wtedy pomyślałam sobie o tych olejkach konopnych, które już zakupiłam i o tym, że jestem gotowa mu nawet jeden z nich dowieźć…
No dobrze, to może już przejdźmy do konkretów i do rzeczy 😉. I opowiedz nam tutaj, jak do niego właśnie zadzwoniłaś jeszcze.
Tak więc, powracając do tego, jak moja mama wspomniała wówczas, że Marcin ponownie ma coś
z tymi nogami… Tzn. jak wiemy, jemu tam ciągle coś się z nimi wydarza i dzieje… Teraz miał znowu chyba jakieś zapalenie…, bo, jak mi moja mama rzekła, musi ponownie mieć jakieś badania… A ja sobie właśnie wówczas pomyślałam o tym olejku CBD, który właśnie szłam odebrać. Nic mojej mamie nawet o tym nie wspomniałam oczywiście, bo dobrze wiem, jaka ona jest…, że pomimo, iż to rzeczywiście może tak pomagać, ona by i tak się bała przyjmować…, a jakby usłyszała jeszcze, że to jest z konopi, buhaha, to już w ogóle… 😜🤣🤪
No, dobrze, kochana, kontynuuj proszę, bo już wiem, że dowiedziałaś się w NIEDZIELĘ, 11.04.21 od swojego brata ciekawej rzeczy.
Owszem, wiesz mój brat jest takim niesamowitym właśnie człowiekiem… Naprawdę jestem tego coraz bardziej pewna, z każdym dniem, jeszcze bardziej, że JEGO DUSZA RÓWNIEŻ WYBRAŁA TĘ RODZINĘ! On potrafi bowiem wobec tak wielu rzeczy zachować po prostu dystans… Najbardziej chyba wobec naszej mamy…, boooszeeee, jak ja mu tego zazdroszczę, hehe, ale już po prostu dawno to czuję, że właśnie dlatego on mieszka w Elblągu, a ja w innym mieście jednak. Ok., ale widzę, że się ponownie rozjeżdżam, buhaha, 🤣.
Chciałam tylko rzec, że właśnie z tego względu, Iż Marcin był jakoś znowu ostatnio taki chory, a ja mu poprzesyłałam „troszkę” tych rzeczy o tym CBD właściwie już od piątku…, m.in. właśnie ten filmik Gracjana: NIESAMOWITE DZIAŁANIE CBD || Wnioski po przetestowaniu, dodałam również, że trochę już o tym czytałam i jest napisane, że to [podobno] działa lepiej niż nawet leki. A teraz cytuję to, co przesłałam właśnie Kamykowi: „Ten chłopak [Gracjan] tu mówi jeszcze o innych rzeczach – posłuchaj tego proszę, weź tylko pod uwagę, że to jest raczej zdrowy człowiek [tzn. dobrze o tym wiemy, że każdy coś ma, hehe :P], ale wiesz w sensie BEZ TAKICH OBCIĄŻEŃ JAK MY😉
A jeszcze w NIEDZIELĘ wysłałam mu właśnie tą fotkę: i napisałam mu, że dziś właśnie odebrałam te 3 olejki, a od jutra [czyli od poniedziałku,12.04.21!] zaczynam stosować, bo bardzo wierzę w takie niekonwencjonalne rzeczy, a ponieważ wiele dobrego o tym słyszałam [i co najważniejsze: NIE MA ŻADNYCH NEGATYWNYCH SKUTKÓW!], postanowiłam sprawdzić to na własnej skórze.
Wspaniale, ale dodałaś chyba jeszcze coś, prawda?
Tak jest! Otóż, znam już mojego brata również dobrze i wiem, że on także stara się nie przyjmować żadnych leków! Już właściwie dawno, bo nie wiem, czy kojarzysz jeszcze tą historię, jak jeszcze leżał w szpitalu, miał rozmowę z chyba psycholożką, albo nie! to była jakaś lekarka psychiatrii, [przed chwilką właśnie dzwoniłam do Kamyka, by to potwierdzić, hehe] i ta do niego, że gdyby potrzebował, to ona mu jakieś tam leki może przepisać… Ten się wtedy uśmiechnął, spojrzał na nią… po czym rzekł: Dziękuję, póki co sobie całkiem dobrze radzę [dodam tylko, że KARATEKA, KTÓRY ZOSTAŁ SPARALIŻOWANY! i tym samym jest przykuty teraz do wózka inwalidzkiego], ale jak będę miał rzeczywiście taką potrzebę to już będę wiedział, gdzie mam się zgłosić 🤣 No ok. bo ja tego znowu tutaj nie skończę… 😋
To dodaj może już przede wszystkim to, co uzgodniliście tam na tej dolince jeszcze 😉.
Już mówię… pochwalę się jednak tylko tym, że w niedzielę właśnie zrobiłam tam 2 okrążenia wokół tego stawku…, a jeszcze z rana sobie poćwiczyłam… i to tego dnia już naprawdę porządnie, bo nie wróciłam jeszcze wprawdzie do wszystkich moich ćwiczeń i tylu ich powtórzeń, które wykonywałam jeszcze dawniej, ale przecież dobrze wiem, że nie można swojego organizmu tak szybko forsować i niczego wymuszać! [ale o tym chyba już nawet także zaczęłam powyżej wspominać, hehe] A ja już dziś, wyobraź sobie, że nawet powróciłam do niektórych ćwiczeń na mięśnie brzucha, wykonałam również przysiady i nawet ponownie „bieg w miejscu” 😋 = przy nim już liczę normalnie do 100, buhaha, 😜.
Dostrzegam doskonale, moja kochana, że to Twoje życie ma naprawdę nieskończenie wiele rozgałęzień i tego absolutnie nie da się opowiedzieć nie tylko w kilku zdaniach, lecz także w jednym wątku… Zatem, kochana, wiem, że jeszcze nie sprawdzałaś, jak to ma się z tą muzyką tutaj…, ale kontynuuj proszę, bo masz tu jeszcze tak wiele interesujących rzeczy do powiedzenia, a tą muzykę najwyżej zamienisz później jeszcze na jakąś inną, dłuższą!
No dobrze, ale na czym to ja skoczyłam…? 🤔
Teraz miało być o tym, cóż uzgodniliście na tej dolince właśnie.
Otóż ja mu po prostu rzekłam, że mogę mu spokojnie jeden z nich przywieźć, jeśli będzie chciał go używać… I on mi wtedy właśnie powiedział, że już dość dawno również o tym sobie czytał… A jego znajomy SAMSON również na wózku inwalidzkim stosuje marihuanę leczniczą, kupuje ją właśnie w aptece… Marcin mi wspomniał, że ten stosuje ją na spastykę i mówi, że jemu akurat pomaga, ale Kamyk próbował tego również i rzekł, że na niego to kompletnie nie działa… A poza tym, Marcin jest tak niesamowitym dla mnie człowiekiem, który dobrze o tym, wie, co to jest placebo! I jak, słusznie zauważył, są osoby, którym wstrzykiwano zwykłe nic [placebo właśnie], twierdząc, że to jest środek przeciwbólowy i te naprawdę przestawały odczuwać ból!
A pamiętasz, jak Twoj brat Ci opowiadał o tym, jak tyle razy się zastanawiał i jak może założyć spodnie, później nawet zapiąć kurtkę… Lecz tak sobie zaczął to rozkminiać, że skoro dają sobie z tym radę nawet ludzie bez rąk… to tak się zaparł, że nie może być! ON MA PRZECIEŻ 2 RĘCE [wprawdzie nie tak sprawne…, ALE JE MA] i właśnie dlatego także nauczył sobie już z tym radzić…
No a z czym niby on sobie już nie radzi? , hehe
Powiedział mi jednak, że tak się właśnie już nad kupnem tego CBD również kiedyś zastanawiał…, ale trochę szkoda mu było hajsu…, bo przecież nie wie, czy to rzeczywiście działa… Poza tym także, jak mnie jeszcze wówczas na tej dolince zapytał, czy ja już dziś to brałam? Ja na to, że właśnie przed jedzeniem jeszcze, a tak naprawdę przed tą gimnastyką, hehe, już sobie wzięłam kropelkę pod język i właściwie od tamtej pory już miałam takie właśnie
flow
, buhaha
A dodać jeszcze muszę, iż właśnie Kamyk do mnie wtedy rzekł, że najważniejsze, że ja sama czuję na sobie taką różnicę, hehe, bo tu przecież o to chodzi, aby pomagało! A czy to rzeczywiście działa, czy jest tylko naszym placebo, to przecież nie jest takie już istotne 😜.