Przed chwilką, a nadeszła SOBOTA, 04.VI.2022, jest godz. 13:38, Mała Mi weszła jeszcze na tego fejsa, by przesłać sobie te aktualne swoje fotki… A tam spostrzegła, pod postem A Better World, komentarz chłopaka, podpisującego się Krzysiek Kk-i, który BARDZO JĄ ZADZIWIŁ. Opublikowała go u siebie na profilu w CZWARTEK, 02.VI.22, tdnersooSph80m2c2g23o zic1411t05aalu8 e5:2r mwf, a dotyczył on tematu The sacrifice of a Mother :

Była tak niesamowicie zaskoczona słowami tego mężczyzny i bardzo chciała się zaraz do tego odnieść, lecz niechcący wykasowała ten jego komentarz…🤦♀️ pod tym. A teraz niestety nie umie go w żaden sposób przywrócić, zatem wysłała do niego następującą wiadomość:
Witaj Krzysiek, BAAARDZO ZASKOCZYŁ MNIE TWÓJ KOMENTARZ pod moim ostatnim postem A Better World, chciałam go skomentować…, a niestety wykasował mi się i teraz nie mam najmniejszego pojęcia, jak mogłabym go przywrócić…
Czy mógłbyś go proszę wstawić tutaj ponownie, bo uważam, że jest MEGA inny
.
/////////
Kochana moja, ponieważ widzę to niesamowicie dobrze, jaki utworzył się Tobie ponownie mętlik
w tej Twojej główce… Zatem, moja droga, zacznijmy robić, to, co zwykle… A wiesz dobrze o tym, że obecnie mamy tego NIEZMIERNIE WIELE tutaj!
Owszem, jestem tego świadoma … i niestety znowu mnie to wszystko przeraża wręcz, ale teraz chyba się jednak jeszcze podniosę, ubiorę odpowiednio i wyjdę jednak na tę dolinkę! A póki co, uczynię może taki po prostu skrót tego wszystkiego, co teraz mam w mojej głowie, tak na szybko, TYLKO z dzisiejszego dnia:
- Otwórz serce i przyjmij miłość – Medytacja prowadzona
Medytacja
na siedząco- Om Mani Padme Hum Original Meditaion Music,
- poranna gimnastyka
- zaskakujący wręcz komentarz pod moim postem na FB
- wspomnienie z fejsa [fotka Cichensów]
- uzupełnienie tego wpisu porobionymi przeze mnie duuużo wcześniej fotkami!
/////////
Wróciły z tego spaceru
, podczas którego do głowy przechodziło jej ponownie kilka pomysłów przez głowę. Lecz doskonale wie, iż narobiło jej się tutaj ogromnie wiele tych zaległości, także postara się już to naprawdę to maksimum ograniczyć. Jedną z idei, która przyszła jej na myśl, to podanie tutaj swoich obecnych zdjęć. A tak Mała Mi wyglądała podczas tego wyjścia:


14:36 – 22.04 go to dolinka, [chyba 😉] 3 okrążenia tam, 15:35 – 9 at home
Tutaj zaś widać naszą bohaterkę, jak wygląda dokładnie teraz, gdy siadła już do tego swojego komputera:



////////////
Dobrze, kochana moja, ponieważ dzisiaj dalej nie przygotowujesz żadnych posiłków dla siebie, a popijasz jedynie ten FRESUBIN, do którego także bierzesz sobie odrobinę tej ugotowanej wcześniej jeszcze ciecierzycy… To teraz zacznij już proszę opowiadać nam więcej… I pamiętaj, proszę: bez żadnej cenzury, pisz to jak jest i jak się czujesz otwarcie!
Dziękuję Ci bardzo, że do mnie tak mówisz otwarcie, abym niczego się tu nie obawiała, tylko pisała o wszystkim tak, jak ja to właśnie czuję i odbieram, 🤗.
Oczywiście, kochanie, to jest BARDZO WAŻNE! Tylko przecież pokazując siebie AUTENTYCZNĄ, bez żadnego koloryzowania
/ tuszowania
i upiększania
, możesz innym także pomagać i coś jednak do ich życia wnosić! Czyli dokładnie tak, jak przedstawiłaś siebie na tych właśnie zdjęciach tutaj! Taką całkowicie PRAWDZIWĄ!
Ok., pamiętam, że tak jest przecież najlepiej, choć oczywiście nie zawsze wygodnie i komfortowo
, ale przy autentyczności myślę, że to nie odgrywa jakiejś szczególnej roli. Zatem może zacznę od tego, jakie pomysły przyszły mi do głowy, jak jeszcze czyniłam tam te okrążenia…
A może, kochana, najpierw powinnaś ująć to, cóż zapisałaś sobie w tych swoich podpunktach, które uczyniłaś, całkowicie na samej górze.
O kurczę, rzeczywiście, masz rację! A ja tak przejęłam się jakoś tym spacerem właśnie i tym wszystkim, co podczas niego przyszło mi do głowy, że całkowicie o tym zapomniałam… 😋 Ale już wyjaśniam, o co w tym chodzi i jak to było. A dopiero później przejdę do tego mojego spaceru…
Zatem, obudziwszy się, mój pierwszy wpis na komórce, wyglądał następująco:
8:12 – 22.04 open eyes
Dodajmy, tutaj te 2 powody, dlaczego w ogóle te notatki/ zapiski
czynisz. Tak więc mamy tutaj następujące fakty:
1) niestety musisz czynić te wpisy w tym swoim komórkowym kalendarzyku, by pamiętać, że coś rzeczywiście robiłaś, czy też że właśnie to miało faktycznie miejsce!
2) Czynisz tak również dlatego, że Ty naprawdę jesteś o tym przekonana, że właśnie za pomocą tych liczb komunikują się
z Tobą te Siły Wyższe (WSZECHŚWIAT/ BÓG/ ANIOŁY).
Dokładnie tak… i naprawdę, choć zdaję sobie sprawę znowu, jak to może wyglądać… I nie będę kryła, że już przez to czuję się chyba trochę, jakbym była jakaś nienormalna
… Ale, już nie będę tego w żaden sposób komentować, 🤷♀️. Tak, jak i tego, że wciąż widuję te ptaki… i to dziś ponownie tak właśnie po 2… Ale ok., wracam już do tej mojej opowieści
bez żadnej cenzury i oceniania! Tak więc, leżałam tak w łóżku i ponownie nie wiedziałam, co powinnam zrobić, m.in. właśnie poprzez dzień wczorajszy…
Kochana moja, mamy tutaj, tak, jak wspomniałam, cholernie dużo tych zaległości, lecz obecnie już postaraj się tego AŻ tak nie rozwijać, doniesiesz może o tym później, lub w jakimś kolejnym wpisie, a teraz skupmy się na tym, co obecnie!
To, dokańczam o tym jednak turbulentnym
poranku… Zatem leżąc tak jeszcze w łóżku, szalenie dobrze pamiętałam o tym, jak istotnym jest, w jaki sposób/ w jakim nastroju zaczyna się dzień. A ja byłam właśnie w takim nienajlepszym
, więc postanowiłam się znowu jakoś
ratować… Niemal codziennie tak właśnie robię przecież, tzn. są oczywiście dni, kiedy nie czuję aż takiej wielkiej presji, że muszę coś wykonać, bo jakoś wówczas robię to po prostu w taki niemal spontaniczny/ intuicyjny sposób. Ale powtarzam, po tych ostatnich wydarzeniach [wstawię może przy nich po prostu te 3 gwiazdki ***, byście później wiedzieli, jak tylko kiedyś jej jeszcze zobaczycie, o co tu chodzi i do czego je odnieść :P]. W każdym razie teraz, ponownie jak jakaś obłąkana
niemal zaczęłam tutaj odtwarzać tyyyle jednak rzeczy.
Kochanie, dlaczego Ty określasz siebie w ten sposób? To, że czynisz coś takiego właśnie WCALE NIE JEST CZYMŚ NIENORMALNYM! Ok., ale wiem, że Ty także jesteś tego świadoma…, a twierdzisz to tylko dlatego, że wciąż masz na myśli większość obecnego społeczeństwa, w tym niestety także swoją rodzinę. Potrzebujesz najzwyczajniej w świecie, kochanie, wokół siebie ludzi z którymi mogłabyś rezonować
bardziej.

Owszem, ale … boooszeee, chciałam tutaj napisać, że ja przecież sobie sama nie wybrałam tego wszystkiego, tego losu
i okoliczności… Ale jak wiemy, jestem całkowicie innego zdania, że właśnie moja dusza podjęła dokładnie taką decyzję…, aby właśnie tego doświadczyć, 🤦♀️.
7:18
Kochana, zostawmy to na tu i teraz i aż tak się w to obecnie nie wgłębiajmy…, tylko zajmij się, proszę, dokończeniem tego jednak tematu, BEZ ŻADNEGO OCENIANIA SIEBIE!
No dobrze… Tak więc po tym, jak zaczęłam włączać sobie te wszystkie zapisane tutaj rzeczy… [a mam ich już, cholera, tyyyleee, że zaczynam się w tym po prostu gubić…,🤷♀️🙈🤦♀️🙄] I tak, pamiętam jeszcze, że wciąż coś nowego tutaj wynajdywałam, czym również, jak odsłuchałam i mi to taaaak bardzo pasowało, nie omieszkałam podzielić się dalej, choćby na WhatsAppie właśnie [a to uczyniłam jeszcze wczoraj!]:
Kochani, dzielę się tym, co przed chwilką odkryłam! Z takim zaskoczeniem i WDZIĘCZNOŚCIĄ ❤️Medytacja Przyciągania Obfitości, bogactwa [https://youtu.be/PgiuGdmMAns], czy też tym:
I am affirmations for health, wealth, happiness, abundance. Try for 21 days to be your best version🎧[https://www.youtube.com/watch?v=TJ5lixjg9pI&t=2s]
Rozkminiłam
bowiem, że właśnie skoro mi udało się to odnaleźć i to mi jednak pomaga, to może inni nie mają tyle czasu, czy przestrzeni
, aby takimi rzeczami się zajmować. A ocenę tego, czy to jest dla nich dobre, czy nie i czy im służy, bądź wręcz odwrotnie, zostawiłam już im samym. Wiem dobrze, że to są również świadome osoby i z całą pewnością, będą umiały same o sobie zadecydować! JA PODZIELIŁAM SIĘ JEDYNIE TYM, CO MI SŁUŻY.
Tak więc, jak ponownie chciałam tego odsłuchać, jednak akurat dziś, nie wiedząc dokładnie, dlaczego, jak tylko słyszałam słowa: znajdź sobie wygodną pozycję SIEDZĄCĄ, to już się zniechęcałam… I tak zaczęłam w komórce włączać sobie YT i tam właśnie trafiłam znowu na tego Gracjana, którego już przecież dawno przestałam subskrybować! I tak w pierwszej kolejności pomyślałam sobie, że z pewnością po raz kolejny jakiś szajs
… Pamiętajcie proszę o tym, że PISZĘ tutaj TYLKO I WYŁĄCZNIE O SOBIE! Mi te jego nagrania po prostu kompletnie nie służą i nie wspierają! Ale, już właściwie jego pierwsze słowa dały mi to, czego ja przecież tak bardzo teraz potrzebowałam! A tak zaczęło się to jego nagranie:
USIĄDŹ W WYGODNEJ POZYCJI, ALBO SIĘ POŁÓŻ (…)
Właśnie te słowa sprawiły, że ucieszyłam się z nich niezmiernie, bo do głowy mi przyszło: w końcu daje mi wybór! Niczego nie nakazuje, czyli daje mi to, co jest dla mnie takie ważne, po prostu wolność decydowania o sobie samej!

A jeszcze, jak tylko ujrzałam ten wyraz LOVE, to tym bardziej znowu skojarzyło mi się to z dniem wczorajszym… , jak również i z tym, że chyba ostatnio jakoś przestałam siebie samą kochać…
Kochana moja, przecież dobrze wiesz, że to nieprawda! Ok., jestem tego świadoma, że teraz nie do końca jeszcze zdajesz sobie z tego wszystkiego sprawę, ale nie będę już tutaj niczego więcej wtrącać, bo nie chcę Ciebie absolutnie rozpraszać i bardzo chciałabym, abyś dokończyła to, co zamierzałaś! Zatem może już napisz teraz tylko takimi hasłami.
Bo, kochanie, ja to naprawdę niesamowicie dobrze widzę, ile Ciebie to wszystko pracy kosztuje! Lecz wiem również, jak to mogą właśnie postrzegać inni ludzie, że a co Ty masz niby do roboty, jak nie masz ani dzieci, ani obecnie nawet pracy zawodowej… Także, kochanie, puśćmy już to po prostu bez komentarza! Albo inaczej: zostawmy im wolność interpretacji tego! Niech myślą sobie, co chcą! My wiemy o tym najlepiej, jak jest. Uważam, że zamiast tego, najlepszą odpowiedzią będzie tutaj po prostu to, co przedstawia ten obrazek:

A Ty, kochanie opowiadaj, proszę, dalej:
Zatem, wciąż brakuje mi tak szalenie jakiegoś MISTRZA, a może po prostu kogoś, kto zechciałby mnie dalej poprowadzić
w odpowiednim kierunku… A wiadomym jest, że ten człowiek powinien mnie przede wszystkim rozumieć… Także to wszystko, co się wokół mnie wydarza…, a bynajmniej w żaden sposób tego nie krytykować… Chciałabym także, aby potrafił mi może czasem nawet tłumaczyć rzeczy, których ja tutaj nie do końca rozumiem… Albo inaczej, powiem wprost: jestem tego pewna, że gdyby zechciał mnie choć odrobinę odciążyć i wziąć na siebie te obowiązki, którymi ja również muszę się tutaj zajmować…
11:54
Mi z całą pewnością byłoby o wiele łatwiej oddawać się temu, co mnie jednak bardziej interesuje…
A tak co? Robię to wszystko, bo jednak muszę… i wiem, że tak należy! boooszeee, jak ja chciałabym móc sobie pewne rzeczy po prostu odpuścić… i się nimi nie przejmować. Tak bardzo o tym marzę! Jednak ponieważ zdaję sobie z tego sprawę, że jak ich nie wykonam, to nie będzie dobrze
, a przecież nie mam tutaj wciąż kompletnie nikogo do pomocy w tym…, więc muszę tak kombinować, aby sobie radzić również z tym, na czym się jednak nie do końca znam…, lub co też jest dla mnie czasem szalenie wręcz ciężkie i nawet niejednokrotnie kompletnie nie na moją głowę… Pragnę jeszcze tylko dodać, że MI WCALE NIE CHODZI TUTAJ O JAKĄŚ PRACĘ ZAWODOWĄ!!! Dobrze bowiem zdaję sobie z tego sprawę, że tutaj wiele osób mogłoby odczuwać podobnie…
To, co mi, tak na szybko przychodzi przez myśl, to rzekłabym komputer i wszelkie sprawy, nazwijmy to: techniczne
, pendrive, zakupy przez Internet, dobra wiedza może nie o samym odżywianiu, ale z pewnością o przyjmowaniu jakichś witamin i suplementów itp. Jestem pewna, że jest tego znacznie więcej, ale na tu i teraz
przychodzi mi jedynie to do głowy…
Kochana moja, jestem tego naprawdę wprost pewna, że jakbyś miała tu jeszcze kogoś do pomocy, to wyglądałoby to Twoje życie CAŁKIEM inaczej! Przecież Ty doskonale już o tym wiesz!
No tak… ale co, ku… z tego, że to wiem, powiedz mi…, jak wciąż tkwię w tym samym punkcie, gdzie byłam…🤷♀️ No, ok. niech będzie, że chyba jakoś przez to wszystko, co ostatnio przeżyłam [niekorzystny pobyt na I.-szej Komunii Kacpunia, brak zaufania do siebie samej i wiary we własne siły, wczorajsze spotkanie autorskie…] spowodowało niestety to, że nie potrafiłam nawet do jeszcze teraz wciąż wzmacniać siebie samej. Ale tak, jak donosi ten obrazek, nie to, cholerka wcale nie ten! Nie potrafię niestety już tego obecnie odnaleźć…= ooo właśnie, to również jest przykładem na to, co chciałam jeszcze tu rzec!
A mianowicie, gdybym miała kogoś, kto by mnie we wszystkim innym, zechciał choć odrobinkę
odciążać, wówczas, jestem tego pewna! ja zajęłabym się wreszcie uporządkowaniem tych obrazków tematycznie! I w końcu, bym je miała tu wszystkie pięknie posegregowane, a tak…
Oooo, a teraz przyszło mi jeszcze coś do głowy, w czym także potrzebuję wciąż pomocy. Choćby brak mi jeszcze tutaj kogoś takiego, kto pomógłby mi także zrobić porządek z tymi fakturami, ooo kurczę, muszę jeszcze o tym wspomnieć! Kolejna idea: Mając przecież takie cholerne problemy z tą pamięcią, zdarza mi się przecież też to, że nie raz coś gdzieś włożę, schowam i póóóźniej już niestety zapominam gdzie… jak ten specjalistyczny krem do dłoni, którego wciąż nie odnalazłam🤷♀️. Ale, boooszeee, mogłabym tak pisać i pisać…
A teraz przyszła mi jeszcze na myśl ta żyłka, którą kiedyś zakupiłam i dałam tej HIPNOTYCZNEJ
, aby naprawiła mi tą malę… Ahhh, jak wiesz, wszystko mogłabym tak jeszcze rozwijać i opisywać jeszcze dalej… Ale, kurna, nie mam na to tyle czasu i przestrzeni, co inni! Więc teraz wstawię już chyba jedynie ten obrazek
Kochanie, BARDZO DOBRZE o tym wiem, jak brak Tobie tutaj właśnie jeszcze takiego wsparcia! Lecz myślę, że teraz już, prócz wrzucenia tutaj jeszcze Twoich fotek, jak siedziałyśmy na tym balkonie, niczego więcej nie dodamy, tylko już czas, abyś położyła się jednak do spanka i jakiejś medytacji przed nią, lub też ponownie rozmowy ze WSZECHŚWIATEM!


Mała Mi jest naprawdę niesamowitą wręcz osobą! Przed chwilką jeszcze opublikowała właśnie te zdjęcia, które widzicie powyżej na fb, z takim oto komentarzem:
A tu, kochani, jeszcze tylko przykład na to, jak zmienia się twarz JEDYNIE poprzez dodanie odrobinki uśmiechu! Co jest najlepszym przykładem na to, że nawet, jak jest się zmęczonym, wystarczy JEDYNIE ubrać
na siebie uśmiech. A najważniejszym jest tutaj jeszcze chyba ten 3ci udostępniony przeze mnie obrazek



A jak widać już choćby po tym moim komentarzu, że nie byłam tak naprawdę pewna, które właśnie to okrążenie zaczynam… Tak jakoś
bowiem wyszło, że tego ostatniego
zapomniałam policzyć,🤷♀️. Jak się jednak zorientowałam, że nie wiem już nawet, czy to jest 3-cie, czy może już 4-te… To uczyniłam to, co zwykle: CZYLI WOLĘ ZROBIĆ O JEDNO WIĘCEJ, NIŻ MNIEJ, 😋.
W każdym razie wówczas jeszcze, boooszeee, jak to mnie naprawdę męczą wprost te cyfry, które wciąż mi się tu ukazują… A jak widzicie, mam nadzieję: nie ma do nich żadnych reguł…🙄 Zatem dalej o tym, jak byłam na tej dolince: to czyniłam sobie te okrążenia tam i byłam całkowicie świadoma tego, jak wyglądam… Tzn. tak naprawdę już tylko moja twarz wówczas, bo wciągnęłam szybko te portki jednak:

I tak szczerze mówiąc, ucieszyłam się bardzo, że mam jeszcze takie właśnie cienkie i długie. Choć oczywiście początkowo twierdziłam, że nie za bardzo lubię w tego typu spodniach chodzić, bo byłam tego świadoma, że znacznie lepiej wyglądałam, jak miałam pokazane moje ładne nogi. Teraz jednak cieszyłam się właśnie, że prócz zwykłych dżinsów mam jeszcze te, bo taki materiał jest przecież bardziej lekki i przewiewny niż jeans.
Lecz wędrowałam tam i tak właśnie myślałam, że gdybym teraz spotkała mężczyznę, który pomimo takiego mojego wyglądu, by się w ogóle nie przeraził, to uczyniłby mnie już, prócz tego, że jednak speszoną
, to także przecież szczęśliwą…
Ale, kochana moja, pamiętaj proszę o tym, że wciąż jesteś piękną kobietą! A Twoje oczka tak obecnie wyglądają, gdyż po prostu masz wciąż problemy z tym normalnym spaniem, a w dodatku [i to przede wszystkim!] ostatnio tyle płaczesz, więc jak niby Twoje oczy mają wyglądać? Przecież jest to całkowicie normalne, że są w takiej sytuacji napuchnięte!
Ja naprawdę bardzo dobrze o tym wiem… Tylko, sama rozumiesz, że do tej pory myślałam o tym [bo doskonale wiem, jak to, co ładne działa na innych ludzi, a już zwłaszcza mężczyzn!], iż mam choć te nogi ładne…, a teraz ku…, co? boooszeee i to właśnie obecnie odbiera mi tyle spokoju, że wydaje mi się, iż we mnie nie ma już niczego ładnego, 🤦♀️🙈🤷♀️. Bo przecież obecnie to już nawet moje oczy wyglądają tak, jak wyglądają…
I tutaj zaraz przyszedł mi na myśl, ten właśnie Krzysiek Kk-i, którego komentarz pod tymi udostępnionymi przeze mnie zdjęciami jeszcze 02.czerwca, tak mnie zaskoczył. Już piszę, czym właściwie on był… Jak wiesz, tak się jeszcze zastanawiałam, czy to czasem nie jest jakieś takie dziwne
, czy coś, że w ogóle udostępniam coś takiego, bo przecież sama tak naprawdę uważam, że nawet po urodzeniu dziecka trzeba o siebie dbać i naprawdę powinno się zrobić wszystko, co tylko można, aby nie doprowadzić siebie do takiego jednak stanu
.
Ale, ok. puściłam to na wtedy i tak to właśnie zostawiłam…, bo przyszło mi na myśl, że przecież różne rzeczy bywają w tym naszym życiu. A jak jeszcze zauważyłam, iż był to post zamieszczony przez jakiegoś chyba psychologa = mężczyznę, to już tym bardziej pomyślałam, że w takim razie puszczę to dalej, również u siebie…
Tak, wiem, kochana moja, tym samym chciałaś pokazać, że tak naprawdę jesteś naprawdę wiele w stanie wiele zrozumieć i absolutnie nie oceniać, pomimo, że Ty sama, masz inny jednak pogląd na to życie, co pokazałaś choćby tym dzisiejszym porankiem, kiedy to, znowu pomimo zbierającego się w Tobie płaczu, wstałaś do tych ćwiczeń, co udokumentowałaś zaraz m.in. tymi zdjęciami:



Tak właśnie…, ale chciałam tu napisać o czym innym jeszcze… a mianowicie o tym, że przecież ja już taaak niesamowicie dawno marzyłam o kimś takim/ mężczyźnie, dla którego wygląd zewnętrzny nie byłby AŻ TAK WAŻNY… i dokładnie tutaj zaskoczył mnie niemal totalnie, jak wiesz ten człowiek swoim pozostawionym pod tymi zdjęciami komentarzem. A dokładnie nie pamiętam już co tam stało, bo przecież mi się to wykasowało…, brrr…, 😟. A on mi jeszcze w żaden sposób nie odpisał…
To wiem, kochana, ale błaaagam Cię nie rozwalaj tego aż tak, tylko przypominam MIAŁAŚ NAPISAĆ TUTAJ TO, CO ZAPAMIETAŁAŚ!
Tak więc, tak jak wspomniałaś niestety nie mogę już go tu zacytować, bo nie mam z czego…, 🤷♀️🤷♀️🤷♀️ Będę pisała JEDYNIE to, co zapamiętałam:
- naprawdę niewiele nam przeszkadza/ czy akceptujemy dużo
- mężczyźni są łatwi w obsłudze
Tak, kochana, widziałam to doskonale, że MEGA wręcz to Ciebie ZASKOCZYŁO, do tego stopnia, że nawet szybko przejrzałaś jeszcze, kim on w ogóle jest i jak sam wygląda… Gdyż właśnie wówczas pomyślałaś sobie, że jak jakiś mężczyzna tak pisze o takich jednak nie najładniejszych fotkach, to on sam z pewnością także nie może się poszczycić dobrym wyglądem…
boooszeee, taka właśnie była moja pierwsza myśl… 🤦♀️ Teraz, kurczę jest tak przyjemnie jeszcze na zewnątrz, że chyba zaproponuję nam przejście jednak na balkon…











niedz., 20:37
Wysłano


Otwórz
wt., 15:03
Wysłano








Otwórz
wt., 18:09
Wysłano

Otwórz
piąt., 09:13
Wysłano






Otwórz
piąt., 21:49











