DOKONYWANIE WYBORÓW TO PROCES TWORZENIA SIEBIE

Uwolnij energię czakry sakralnej – pieniądze, relacje, spełnienie. Przemień energię w materię.

47:56

🧡:10./ 11./ 12./ 13.VIII.2022

ŚRODA, 10.VIII.2022, wróciła przed chwilką z Forum, gdzie pojechała znowu z cholernie ciężkim sercem, gdyż sami wiecie, jak ona nie znosi wręcz tego Centrum Handlowego…

Nie tylko tego!!! Ja w ogóle tak strasznie nie znoszę chodzić po sklepach w KAŻDYM CH, nie tylko tym FORUM, a już zwłaszcza teraz, latem i to, cholera jasna, nawet nie w innym mieście… , lecz właśnie w Gdańsku…

Dobrze, kochanie, obydwie wiemy, po co się tam wybrałaś, bo nie ukrywajmy, ale nie zrobiłaś tego bez żadnego celu! Zakupiłaś tam japonki, bo te które posiadałaś rozwalają się Tobie jeszcze bardziej. Kochana moja, także bardzo Ciebie proszę już tak na siebie nie najeżdżaj i nie krytykuj niemal non stop! Pomyśl o tym wszystkim dobrym/ pozytywnym, cóż się jeszcze dzisiaj wydarzyło! Tak właśnie, POMIMO WSZYSTKO!

  • ZAKUPIŁAŚ JAPONKI!!! Tak, w tym Rossmannie, ale już jak tylko weszłaś do tego FORUM, to przypomniało się Tobie, że tam w tym Deichmannie na parterze przecież żadnych nie mieli, żadnych takich, jakie Ty chciałaś sobie kupić, dlatego udałaś się tam po raz kolejny, aby tylko przekonać się jeszcze raz w tym stwierdzeniu. Po czym tylko szybciutko luknęłaś do tego Rossmanna, a tam przy brzegu dostrzegłaś taki kosz z tymi klapkami i to TYLKO ZA 4,90! Zatem w tym momencie zakupiłaś nawet 2 pary! bo najpierw wzięłaś takie jednak większe, następnie zawróciłaś jeszcze po ten numer 38/39.
  • Ale najważniejszym było to, z czego zdałaś tam sobie sprawę!!!
Otwórz zdjęcie

A spójrz tylko, moja droga, teraz ponownie jeszcze na te fotki, które sobie jadąc tam i także idąc porobiłaś.

Przecież na tych zdjęciach, kochanie ta Twoja krosta na brodzie wcale nie rzuca się tak bardzo w oczy! A zwłaszcza na tych zdjęciach tutaj poniżej, kiedy wracałaś już tramwajem, taka zadowolona, że jednak udało się Tobie jeszcze do niego wsiąść, pomimo, że tramwaj odjechał już z przystanku. A Ty kochana, zauważywszy, że stoi wprawdzie on dalej…, ale dostrzegłaś, że tam jest przecież czerwone światło….

Tak właśnie uczyniłam, znowu całkiem inaczej niż ta moja rodzicielka… Ona przecież by mi tylko truła…, że nie, nie, lepiej tego nie robić, bo przecież już z góry, jak to ona by założyła, że on i tak nie otworzy tych drzwi… Nie otworzył wprawdzie motorniczy…, a mógł mnie już nawet nie dostrzec, bo przecież stałam tam przy ostatnim tym wagonie… Ale udało mi się wsiąść, gdyż otworzył mi te drzwi właśnie taki pasażer, stąd pojawił się na mojej buzi taki uśmiech wdzięczności!

Ale, wiesz, co? Ja po prostu MUSZĘ NAPISAĆ O TYM WSZYSTKIM TERAZ… Cóż przez te dni mi się przydarzało… Jakie myśli mnie nachodziły… boooszeee, ale może, by aż takiego bałaganu tutaj nie tworzyć… Albo nie! Wypluję to wszystko teraz właśnie, póki to czuję! Otóż przejdę chyba jeszcze do tej psycholog, do której zawitałam w tamtym tyg. w czwartek… Właściwie już od samego początku to czułam, że niepotrzebnie tam przyszłam…

Kochanie, ale nie! STOP! Bo obawiam się, że znowu się zapętlisz! Pisz tutaj otwarcie to wszystko, co Ciebie znowu tak przeraziło, jak Twoja rodzicielka tutaj była z Wami.

To, że ja sama zachowywałam się tak, jak i ona, a dokładniej ona taka, jaką ją zapamiętałam jako dziecko przecież… Jakbym kompletnie nie była poukładana… No poważnie zaczynałam coś robić i później tego nie kończyłam… I krążyłam właściwie, jak taka opętana… boooszeee, a jak już pojechałam z nimi na dworzec, bo przecież Kacper wcale nie chciał u mnie być długo… Nie powiedział mi tego wprost, ale ja to po prostu wiedziałam i czułam, a poza tym to on przecież miał kontakt ze swoją mamą, która była w Elblągu i musiał jej napisać, że chce wracać już do domu…

Bo ja…. niestety nie potrafiłam się tutaj kompletnie nim dobrze zająć… Czułam się w tym momencie naprawdę, jakbym była własną matką, co więcej nawet przecież gorzej niż ona, gdyż ja naprawdę nie potrafiłam tutaj niczego zrobić! boooszeee, nie! mnie tak naprawdę przeraża to, co powiedziała do mnie jeszcze właśnie kiedyś ta terapeutka karmiczna… Że właśnie w rodzie tej mojej matki jest coś na rzeczy… A jeszcze wciąż słyszę te jej słowa do mnie: Bo Ty dziecko to nic nie wiesz o tym życiu jeszcze!

Tak, kochanie, dobrze wiem, że chciałabyś w końcu to wszystko wyjaśnić, czego sama nie możesz zrozumieć i właśnie dlatego zapisałaś się na ten wyjazd z tymi Kronikami Akaszy… Bo tak strasznie chciałabyś móc w końcu to wszystko pouwalniać w tym swoim rodzie, a jeszcze jak ta psycholog rzekła coś Tobie i o braku odwagi, a później także przestraszyła Ciebie jednak, jak widząc to, co stało się w Twoją nogę, odparła, że ona widzi/ czuje tu jakąś złą energię… To Ty dokładnie wtedy zaczęłaś nagle to wszystko w sobie składać jakby w jedną całość…

Stąd właśnie ten sms dzisiaj do niej jeszcze z rana, a później pomyślałaś sobie, że co masz niby do stracenia! Przecież przeliczyłaś sobie to wszystko i stwierdziłaś, że nie jesteś wprawdzie taka szalona, jak Twój brat, ale przecież ewidentnie wciąż to czujesz, że w tym rodzie tej Twojej rodzicielki musi być coś na rzeczy, jeszcze nie wiesz wprawdzie co, ale bardzo chcesz to wyjaśnić, bo Ty szalenie nie lubisz niejasnych spraw!

*** 5:43 / 47:56 ***

To jedno… A tak naprawdę ja sama sobie jeszcze dokładam…, bo przecież robię rzeczy, których kompletnie nie rozumiem, a mimo to je wykonuję, choć dobrze to wiem, że one mi szkodzą i nie są wcale dobre, ani tym bardziej zdrowe. A robię je jakbym chciała jeszcze dołożyć przez to mojej matce! Taaaak cholernie mnie to wręcz przeraża…, że za cholerę tego nie rozumiem, dlaczego w takim razie to robię??? To jest przecież niemal jak samobiczowanie się… Czuję po prostu, że nie mam nad sobą już żadnej kontroli i taaaak strasznie mnie to przeraża, bo wiem, że to nie jest normalne!

Kochanie, zauważ cóż Ty tutaj robisz!!! Ja również nie potrafię tego zrozumieć, ale wiedząc o tym, że coś jest niezdrowe, że może Tobie tylko zaszkodzić, nie powinnaś przecież tego w ogóle robić… Bo Ty kochana moja zawsze byłaś mądrą istotą!

To powiedz mi DLACZEGO JA TAK W OGÓLE POSTĘPUJĘ??? Z jakiego powodu czy to tak późno np. jeszcze jem???, czy wkładam w siebie to jedzenie tak właśnie szybko… kompletnie nie rozkoszując się smakiem…, jakbym po prostu niemal ładowała w siebie to wszystko tak bezmyślnie, co mam na talerzu….

Bo…, kochanie przecież tak właśnie postępuje Twoja rodzicielka, Ty to widzisz i jak taki mały bezmyślny dzieciak teraz właśnie ją samą naśladujesz! a Ty kochanie NIGDY TEGO NIE ROBIŁAŚ! …. Oooo matko, kochana, wiesz o czym sobie jeszcze pomyślałam? A pamiętasz to, cóż rzekła do Ciebie ta psycholog, że jej zdaniem to właśnie miało się wydarzyć, abyś mogła stać się jeszcze dzieckiem… Powiedziała coś takiego…

boooszeee, już mi tej kobiety nawet nie przypominaj! Zrobiła ona przecież na mnie totalnie złe wrażenie… Nie wiem, po prostu nie chciało mi się tam z nią nawet rozmawiać… ani tym bardziej szczerze jej o sobie coś mówić… Nic jej nawet już nie wspomniałam ani o tych pojawiających się numerach, ani tym bardziej o tych ptakach, czy też motylach… Cholera, ja muszę być naprawdę jakaś nienormalna obecnie, bo powiedz mi, jaka inna mądra osoba postępuje w ten sposób… Skoro wiem, że coś wcale nie jest dla mnie dobre, dla nikogo! A tym bardziej dla kobiety, która powinna dbać o siebie, o swoje ciało i linię!

A może kochanie Ty chcesz się jeszcze tylko bardziej dobić w ten sposób, ukarać… Jakbyś wciąż niosła za mało…

/////////

A tutaj będzie to, co zostało już opublikowane wcześniej, jeszcze przed tym naszym wyjściem:

„NASZA MOC WPŁYWANIA NA REZULTATY NASZYCH DECYZJI LEŻY W POWODACH, DLA KTÓRYCH JE PODEJMUJEMY” CAROLINE MYSS

Dzisiaj zawitała już do nas ŚRODA, 10.VIII.2022. Mała Mi jest naprawdę w złym stanie…, dlatego uznała, że będzie lepiej, jak sama nie zabierze teraz tutaj głosu, choćby póki co…, bo ona absolutnie nie chce nikomu tutaj szkodzić…, ani wysłać dalej negatywnej energii… Z tego też powodu opowiadanie o tym pozostawia nam… Sama nie dokończyła wprawdzie jeszcze swojego poprzedniego wpisu, ale spójrzcie tylko, cóż już uczyniła….

Podamy tutaj choć część z tych jej komórkowych zapisków. Pierwszym był ten, wprawdzie swe oczka otworzyła jakieś 20 minut wcześniej, lecz oto jej zapisek:

ok. 5:20 – 9 wstaję do WC

Dodamy tutaj, iż jeszcze kolejne 4 x ukazały się jej ponownie TE cyfry: 22.04, które już dawno uznała, że oznaczają obecny rok [2022= 22, oraz ta czwórka to prawdopodobnie jej wiek w tym roku…, czyli 40 lat, bo już sama nie rozumie tego wszystkiego znowu…]. A napisać tutaj musimy, iż wyskakiwały one, i jak zaparzyła rumianek, który przyłożyła sobie na oczy, oraz tę krostę, która powstałą na jej brodzie, jeszcze jak była u niej mama z Kacprem… A na początku była to tylko taka po prostu bulwa… Później jednak, gdy już pojawiła się w niej ta wielka wystająca ropa, po prostu to wycisnęła… Bo nie chciała z czymś takim białym na niej pokazywać się jeszcze ludziom…

Nie! Ja tak nie mogę, do cholery!!! Muszę to napisać, bo to jest inaczej, jak jakieś udawanie i granie, którego ja przecież nie umiem i nawet nie chcę!!!

Czekałam tylko na to aż rzeczywiście się odezwiesz i przejmiesz pałeczkę! Choć wiem, jak jest Tobie trudno to wszystko pisać… To może zacznijmy choć od tych smsów, które od swojej rodzicielki otrzymałaś jeszcze wczoraj… Niech one stanowią po prostu taki punkt odniesienia…

Monia my byliśmy w domu o 14. Dzwoniłam, ale pewnie spałaś. Dziś tak fajnie się udało nie spóźnił się pociąg i mieliśmy miejsca siedzące. Dziękujemy Ci za miłe spędzenie czasu, za posiłki. Starałaś się jak tylko mogłaś i chciałaś uprzyjemnić Kacprowi czas. Jesteś kochana. Wiem, że nie wypoczęłaś bo spałaś na podłodze i ciągle miałaś zajęcie. Ale za to teraz już będziesz miała cicho i będziesz zajmowała się swoimi rzeczami. 

Teraz Kasia już zabrała Kacpra. Na pewno jemu się podobało, bo to zawsze taka atrakcja. Będzie kiedyś wspominał. Teraz się denerwowaliśmy że pociąg się spóźniał, a gdy będziemy wspominać to będziemy się śmiać. Dobrego wypoczynku córcia. Później dobrych snów na swoim łóżku. Mam nadzieje, że znalazłaś pieniądze. Nic mi nie odsyłaj będziesz miała na kolejne zakupy. Bo teraz dużo wydałaś na to co kupiłaś. Buziaczki.  

Nie mam już naprawdę siły, aby nawet to komentować, niestety po tych jej słodkich i zakłamanych smsach nikt się nie dowie, jak naprawdę było… Jedyne co tutaj wstawię, to po prostu choćby tego smsa, którego wysłałam jeszcze z rana do tej psycholog, u której byłam na sesji jeszcze w tamtym tygodniu… A napisałam go już o 7:30:

Dzień dobry Pani Marzeno, zwalniam mój czwartkowy termin u Pani, ponieważ podjęłam właśnie ostateczną, odważną decyzję – wzięcia sprawy/mojego życia we własne ręce i zamierzam wziąć udział w tych wyjazdowych warsztatach z Kronikami Akaszy. Pozdrawiam, M… G…

Dziękuję za informację Pozdrawiam Marzena Paludan Orężak  

Kochanie, ale po prostu nie wyobrażam sobie tego, że tak to zostawisz… bez żadnych wyjaśnień jeszcze, choćby co Ciebie do tego skłoniło, że właśnie taką decyzję podjęłaś.

Niestety nie mam teraz za bardzo ani czasu, ani tym bardziej siły na to, czy w ogóle już głowy do tego… Bo nie dość, że wciąż mam wyczerpany organizm po wizycie moich gości… To jeszcze przecież podjęłam właśnie kolejne decyzje..., o których mówi zresztą powyższy sms… i dlatego myślę, że w pierwszej kolejności tym powinnam się zająć! A mianowicie po tym, jak wysłałam tego smsa, leżąc jeszcze w łóżku…, to podam tutaj jeszcze to, cóż zapisałam sobie dalej…:

8:40 – 15 chce mi się taaak strasznie płakać… Jem Frühstück: Haferflocken mit Spiegelei i 🌶🍅

boooszeee, ale to jest tak naprawdę straszneeee, że mi właściwie wystarczy tylko chwilowa wizyta mojej matki u mnie, a ja się czuję, jakby została mi odebrana niemal resztka energii…

Kochanie, a to, jak Ty dziś w końcu do niej zadzwoniłaś, by po prostu powiedzieć, że wczoraj właśnie spałaś… , myślisz, że jest bez znaczenia w tym? Choć obydwie wiemy, że nie jest to prawdą, bo kończyłaś sprzątanie mieszkania po ich pobycie… I jak wtedy poprosiłaś jeszcze ją, by przesłała Tobie te zdjęcia z Zoo w Oliwie, w którym byliście, bo jeszcze wówczas myślałaś, że mimo wszystko, pomimo tego, że NIE BYŁO WCALE FAJNIE, to Ty i tak wybierzesz te najlepsze zdjęcia i wstawisz je i tak na tym fejsie…, bo tam, jak wiadomo wszyscy pokazują TYLKO TO, CO NAJLEPSZE… Po tym jednak jak Twoja mama do Ciebie, abyś pamiętała, żeby zaglądać teraz do tej skrzynki i sprawdzać, czy nie nadeszła czasem korespondencja z ZUS-u do Ciebie, bo przecież na dniach powinno już rzekomo, według niej coś do Ciebie przyjść…

boooszeee, mi nawet o tym nie przypominaj, bo właśnie tym znowu mnie zdenerwowała już! Lepiej dodajmy tutaj to, cóż uczyniłam ja jeszcze dzisiaj! Bo zaraz ja zacznę się bać, że podjęłam złą jednak decyzję! A jeszcze z rana, ponieważ TAAAAK SZALENIE JESTEM ZMĘCZONA TYM, CO TUTAJ SIĘ DZIEJE… Najbardziej oczywiście ze mną i z moją matką! Taaak cholernie przecież się boję, że stanę się dokładnie taka jak i ona!!! Bo ja tutaj przecież już widzę i CHOLERNIE MNIE WRĘCZ TO PRZERAŻA… co się z tym moim ciałem już dzieje… Ja naprawdę za cholerę nie potrafię tego zrozumieć, dlaczego ja to robię i z jakiego powodu to się w ogóle dzieje…

Moja droga, niestety, jak widzisz to, że Ty nie publikujesz tego tutaj od razu, ma swoje konsekwencje później… Bo już nie potrafisz nawet tego wszystkiego tak oddać tutaj, jakbyś chciała… To podajmy teraz już jedynie to, co jeszcze dzisiaj wysłałaś.

boooszeee, jest 10.VIII. godz. 16:08, a ja wciąż siedzę w tym cholernym mieszkaniu… To udostępnię już choć to, co wysłałam jeszcze dziś…, po tym jak z kolei otrzymałam takiego właśnie @:

Dzień dobry Pani Moniko, Dziękujemy za Pani zgłoszenie. Na tę chwile mogę zaaferować miejsce w pokoju 4-osobowym z łazienką w cenie 75 zł/os/dobę, ewentualnie jeszcze być może potwierdzimy jeszcze czy dwójka z łazienką w cenie 92 zł/os/dobę będzie dostępna. Koszt całodziennego wyżywienia wegetariańskiego 100 zł/dzień. Koszt samego warsztatu to 1690 zł. Plus 5 noclegów i 5 dni wyżywienia. Razem 2565 zakładając nocleg w pokoju 4-osobowym z łazienką.

Prosimy o potwierdzenie Pani udziału oraz wpłatę zaliczki w wysokości 220 zł na konto: Tu i Teraz Bank PKO BP Numer konta: 92 1020 3541 0000 5502 0206 3410

Z dopiskiem: „imię i nazwisko, 30 VIII – 4 IX 2022” Jeśli potrzebują Państwo fakturę VAT, prosimy o taką informację mailem z podaniem danych do faktury oraz NIP (po wpłacie zaliczki na konto). W przeciwnym wypadku faktura nie może być wystawiona.

Witam serdecznie Pani Edyto,

BARDZO DZIĘKUJĘ ZA TĘ DOKŁADNĄ ROZPISKĘ KOSZTÓW! Pragnę powiedzieć, że @ od Pani otrzymałam dokładnie w dniu 10-tych urodziny mojego bratanka i chrześniaka, który właśnie u mnie wtedy był! A jest on numerologiczną 22, 🌟. Tego dnia znalazłam w końcu moją zagubioną bransoletkę z 7 czakrami od znajomej, u której uczestniczyłam kiedyś w kursie autohipnozy. Uważam już dawno, że nie ma żadnych przypadków – tak samo, jak i to, że kiedyś również natrafiłam na tę właśnie informację tego wyjazdu z Kronikami Akaszy. Życie już nie raz mi pokazało, że WSZYSTKO CZEGO POTRZEBUJĘ, PRZYJDZIE DO MNIE W ODPOWIEDNIM CZASIE, 🌞. Dlatego właśnie obecnie bardzo chcę skorzystać z tej możliwości uczestniczenia w tym wyjeździe z Kronikami Akaszy, ponieważ w moim życiu naprawdę dochodzi do rzeczy i wydarzeń, w wyjaśnieniu których wciąż potrzebuję wsparcia…  Proszę mi powiedzieć, czy te 3 osoby z mojego pokoju również są z tego kursu, czy z innego? W każdym razie, proszę dać mi jeszcze tylko znać, jak znajdzie się dla mnie miejsce w tym 2 osobowym pokoju. Z góry serdecznie za to dziękuję!

A tutaj te fotki z tą właśnie bransoletką, którą odnalazłam dokładnie w dzień odjazdu moich gości, czyli w urodziny Kacpra!!!

Otwórz zdjęcie

Pani Moniko, Dziękuję za potwierdzenie noclegu – miejsce w pokoju 4-osobowym z łazienka w cenie 75 zł/os/dobę. Oczywiście będziemy starali się aby była Pani z osobami z tego samego warsztatu. Również dziękujemy za wpłatę zaliczki.

Nie mam wątpliwości, że wszystko układa się jak najlepiej jeśli wyczulamy się na odczytywanie sygnałów jakie życie stawia nam na drodze…

Pozdrawiam serdecznie,

Edyta Madej

///////////

Wiem kochanie, co chcesz powiedzieć… Że Ty naprawdę już nie masz tu najmniejszego pojęcia, co ze sobą zrobić… I po przeczytaniu tego @ z samego rana, jak leżałaś na podłodze właśnie w dniu urodzin Twojego bratanka i wówczas wpadłaś na pomysł, że wyjdziesz jeszcze do sklepu właśnie i zakupisz dla niego choć te świeczki.. I wówczas, jak włączyłaś to swoje WiFi na komórce, to wtedy też dostrzegłaś tego @ i pomyślałaś, że to nie może być przecież przypadek! Przejrzałaś go wówczas tylko tak na szybko… A właśnie dzisiaj już na bardziej, powiedzmy, spokojnie po prostu odpowiedziałaś.

OŚRODEK ROZWOJU OSOBISTEGO I DUCHOWEGO „TU I TERAZ”W NOWYM KAWKOWIE http://www.tuiteraz.eu zaprasza 30 sierpnia- 4 września 2022 na warsztat
WAKACJE Z KRONIKAMI AKASZY.

JEDYNA PRAWDZIWA MIŁOŚĆ.
STOPIEŃ PODSTAWOWY I ZAAWANSOWANY.
WARSZTAT AUTORYZOWANY PRZEZ GABRIELLE
ORR I „AKASHIC RECORDS – ONE TRUE LOVE”

PROWADZI DR YANA MILEVA

Zapraszamy na niezwykłą duchową przygodę z Kronikami Akaszy według metody
kultowej nauczycielki i autorki wielu cenionych książek o Akaszy – Gabrielle Orr.
Zajęcia poprowadzi osobiście dr Yana Mileva – następczyni Gabrielle Orr, gdyż
Gabrielle podjęła decyzję, że nie będzie już więcej prowadzić warsztatów wyjazdowych.
Zajęcia będą prowadzone wg metody Akashic Records – One True Love (Kroniki Akaszy

Jedyna Prawdziwa Miłość) opracowanej przez Gabriellę Orr i przez nią autoryzowane.
KRONIKA AKASZY – to rodzaj kosmicznej pamięci, bank informacji, w którym
zapisane są wszystkie wydarzenia, uniwersalna biblioteka zawierająca wszelkie możliwe
informacje, pole morfogenetyczne porównywalne do sieci komputerowych, gdzie
przechowywane są wszelkie dane.
Kronika Akaszy jest wymieniona we wszystkich kulturach i religiach: tybetańskiej,
egipskiej, perskiej, żydowskiej i chrześcijańskiej. W Kronice Akaszy zapisywane jest
wszystko razem z myślami, ideami i emocjami. Podłączając się do Kroniki Akaszy
możemy obserwować wszystkie istniejące tam zapisy.
Podróżując w czasie, do
przeszłości i przyszłości, poruszamy się w niematerialnej przestrzeni. Rozwijając
odpowiednio swoje zdolności parapsychiczne możemy czerpać z Kroniki Akaszy wszelkie
potrzebne nam informacje.

NA WARSZTATACH DOWIEMY SIĘ:
 Jak połączyć się z Kroniką Akaszy ?
 Jak uzyskać dostęp do Własnej Kroniki Akaszy?
Jak pracować, aby rozwijać i pogłębiać swoje zdolności?
Jak pracować, aby zmieniać negatywne wzorce na pozytywne?
Jak odszukać stare wzor
ce, znaleźć ich pochodzenie i zmienić je?
Jak nawiązać kontaktu z bliskimi i przodkami?
Jak odszukiwać informacje dotyczące danego zdarzenia z przeszłości, teraźniejszości
oraz możliwej przyszłości?

Jak pracować z przestrzenią bezwarunkowej miłości i współczucia, aby działała jako
wielkie błogosławieństwo dla Ciebie.

Warsztaty przeznaczone są dla każdego: profesjonalistów i początkujących.
Nie są wymagane żadne umiejętności.

PLAN WARSZTATU:
DZIEŃ PIERWSZY
DOSTĘP DO TWOJEJ WŁASNEJ KRONIKI AKASZY.
Uczestnicy kursu będą mogli nauczyć się, a poprzez ćwiczenia także bezpośrednio
doświadczyć, że każdy z nich posiada umiejętności pozwalające na dostęp do ich własnej
Kroniki Akaszy w dowolnym miejscu i czasie.
Po zakończeniu tego intensywnego dnia zajęć będziesz mieć:
 dostęp do zapisów twojej własnej Kroniki Akaszy,
 stały dostęp do Źródła głębokiego i oświecającego wzrostu, wnikliwości oraz
właściwego prowadzenia,
możliwość zidentyfikowania wzorców, które już Ci nie służą, wyszukania genezy ich
powstania oraz sposobów ich usunięcia lub zmiany na korzystne,

 sposoby na samo-ugruntowania się i życie z otwartym sercem,

 możliwość kontaktu z przodkami i najbliższymi członkami twojej rodziny,
wgląd w informacje dotyczące dowolnego wydarzenia z przeszłości, teraźniejszości i
możliwej przyszłości,

 dostęp do informacji dotyczących znanych i nieznanych ci osób

DZIEŃ DRUGI
DOSTĘP DO CAŁEJ KRONIKI AKASZY ORAZ PRACA Z KLIENTEM.

Po zakończeniu tego intensywnego dnia zajęć będziesz w stanie:
 odczytywać zapisy w Kronice Akaszy dla innych osób,
uwalniać się od negatywnych umów, kontraktów i przywiązań,
wprowadzać specjalne techniki umożliwiające zmiany w twoim kodzie DNA za
pomocą Grace-Points (Punktów Łaski),

odnajdować prawdziwe przyczyny problemów zdrowotnych, niekorzystnych
wzorców i nierealnych wymagań u swoich klientów oraz pomagać im w ich
przepracowaniu,

 wyrównywać, podnosić i balansować energię innych osób poprzez Ducha Kroniki
Akaszy,
pracować z przestrzeni bezwarunkowej miłości i współczucia, która będzie
wielkim błogosławieństwem nie tylko dla ciebie, ale także dla tych, którym
pomagasz,

nauczyć się jak odbierać informacje za pomocą wibracji odczuwanych poprzez
czwartą czakrę (Czakrę Serca), a nie tylko za pomocą słów.

DZIEŃ TRZECI
PRACA Z KRONIKĄ AKASZY W CELU ENERGETYCZNEGO UZDRAWIANIA
SIEBIE I INNYCH OSÓB.
Trzeci dzień zajęć pozwoli Ci pracować z energią przy odnajdywania i eliminacji źródeł
problemów w celu osiągnięcia uzdrowienia na wszystkich poziomach i stworzenia
harmonijnego życia dla Ciebie i twoich klientów.

Po zakończeniu tego seminarium będziesz w stanie:
dokonywać zmiany energii na poziomie kodu DNA,
 zrozumieć znaczenie podświadomości w procesie uzdrawiania niepożądanych
wzorców i tworzenia tego, czego naprawdę chcesz w życiu dla siebie i swoich
klientów,

uwolnić się od problemów na poziomie karmicznym,
uwolnić się od więzów energetycznych i duchowych przywiązań,
wyzwolić się od fałszywych przekonań mentalnych i problemów emocjonalnych.

DZIEŃ CZWARTY I PIĄTY  – STOPIEŃ ZAAWANSOWANY
Jak zawsze wszystkie tematy pojawiające się na stopniu zaawansowanym będą przedstawiane
z perspektywy pracy z Kronikami Akaszy.

Tematy, jakie pojawią się na zajęciach stopnia zaawansowanego:

 Męscy i żeńscy Mistrzowie Kroniki Akaszy,
 Uwalnianie negatywnych wzorców techniką EFT,
Usuwanie traumy za pomocą oddechu transowego,
Numerologia w modlitwie Kronik Akaszy,
Pieniądze, Dostatek i Duchowe Biznesy,
Punkty Łaski.

Gdy już znajdziesz swoją drogę, nie lękaj się. Miej odwagę popełniać błędy. Rozczarowania, porażki, zwątpienie to narzędzia, którymi posługuje się Bóg, by wskazać nam właściwą drogę.

Paulo Coelho

(…)

Dzisiaj, tj. w CZWARTEK, 11.VIII.2022, doznała tak naprawdę olśnienia… Przedstawimy tutaj po prostu to, cóż dziś rzeczywiście wykonała.

[07:08, 11.08.2022]: Dzień dobry, przepraszam, ale ja nie mogę już nawet dobrze i spokojnie spać… TAAAK BARDZO BYM BOWIEM POTRZEBOWAŁA BYĆ W POKOJU 2 Osobowym, a już zwłaszcza z ludźmi, którzy uczestniczą w tych samych warsztatach… Gdyż wiem, że akurat TE z Kronikami Akaszy będą BARDZO INTENSYWNE. Dlatego JESZCZE RAZ PIĘKNIE PROSZĘ🙏o uczynienie tego dla mnie, z góry SERDECZNIE DZIĘKUJĘ 🍀🌞❤️

Następnie, zostawiła to tak po prostu, a znowu nachodziła ją MAAAASAAA TYCH WĄTPLIWOŚCI…, że co ona w ogóle robi, czy zdaje sobie z tego sprawę, że będzie musiała tak wiele rzeczy tutaj sama zorganizować, itp….? Jak tylko dostrzegła, że dzisiaj mamy właśnie CZWARTEK! To pomyślała, że skoro miałaby udać się w tą podróż pociągiem, to może przydałoby się w końcu wyrobić tą legitymację! A ta informacja widnieje u niej w komórce, właściwie pod każdym czwartkiem, ponieważ napisała sobie, że tego dnia przyjmują w tym urzędzie najdłużej! A w międzyczasie odezwali się do niej z tego biura!

[11:36, 11.08.2022] BIURO KAWKOWO: Pani Moniko, opcje są dwie, albo dwójka z łazienką w cenie130 zł od os za dobę z uczestniczka z innego warsztatu albo dwójka z zewnętrzną łazienką w cenie 75 zł od os za dobę z uczestniczą z tego samego warsztatu

Jak tylko otrzymała tę wiadomość, a uwierzcie nam…. miała taaak szalenie wiele wątpliwości, co do tego wyjazdu właśnie, a jeszcze, aby było znowu ciekawiej, otrzymała kolejnego smsa odnośnie tego jej zalanego mieszkania:

Rozwiązaliśmy Twoja sprawę nr U/102294/2022. Decyzje otrzymasz listownie, chyba, że podałeś nam adres e-mail. Wówczas sprawdź skrzynkę oraz również folder SPAM. Etap swojej szkody zobaczysz tu: … . Pozdrawiamy UNIQA

Nim zdążyła się w ogóle zdenerwować, pomyślała tak… Tak bardzo próbowała sobie tę sytuację jakoś racjonalnie wytłumaczyć znowu i mówi do siebie w ten oto sposób:

No dobrze…., wiadomym jest, że Ciebie to wszystko teraz PRZERASTAAAA, ALE pomyśl tylko: czym tu się martwić, przecież uzyskałaś już wiadomość, że rzekomo sprawa jest rozwiązana, więc nie marudź, tylko sprawdź, czy rzeczywiście i w jaki niby sposób to zrobili…

A później odpisała właśnie jeszcze, taka niesamowicie zadowolona, że jednak wszystko wskazuje na to, iż WSZECHŚWIAT jej przecież wciąż sprzyja i Mała Mi odpowiedziała następującą wiadomością:

[11:38, 11.08.2022]: Zatem poproszę tę drugą opcję i SERDECZNIE DZIĘKUJĘ ZA ZROZUMIENIE 🌞

Dobrze, czyli dwójka z zewnętrzną łazienką w cenie 75 zl

Tak właśnie 🙂 JESZCZE RAZ SERDECZNIE DZIĘKUJĘ ❤️

Proszę bardzo 😃

Jechała do tego urzędu zawieźć te dokumenty o legitymację i… czuła się znowu po prostu strasznie, bo przez myśl jej przeszło, że no… zajefajnie, są w końcu wakacje, a ona zamiast na plażę, czy w ogóle gdziekolwiek wyjechać, to ona co? Jedzie po legitymację do urzędu…, a żeby było znowu atrakcyjniej to, kochani, Mała Mi tak naprawdę nie zajęła się jeszcze nawet tą pracą domową, którą miała zadaną na tej sesji z R.W., dlatego przesłała m.in. następujące pytanie:

10:35 Kochana, wybacz mi, ale ZAPOMNIAŁAM JAKA BYŁA MOJĄ PRACA DOMOWA… A Niestety nie mam jej nigdzie zapisanej… Sprawdziłam jeszcze naszą rozmowę tutaj i znalazłam tylko to, co Ci wysłałam te pytania… Ale coś mi mówi, że chodziło o coś więcej… JAK TYLKO MI PRZEŚLESZ, CO DOKŁADNIE, TO OBIECUJĘ NA JUTRO TO WYKONAĆ.

11:15 Wypisz 3 potwierdzenia które udowadniają pozytywne cechy które Ci wyszły przy mamie
Za co pochwalisz siebie w relacji z mamą Odpowiedź sobie na pytania tam zawarte Najlepiej gdybyś miała oddzielny zeszyt.

Ok, dziękuję, MAM TAKI ZESZYT przecież, tylko nie zapisałam nic z naszej sesji😉, teraz idę jeszcze zanieść DOKS do wyrobienia nowej legitymacji, pa i do później 👋

Jutro zapisuj 🙂

Była w tym urzędzie od 12:24, zapisała to sobie oczywiście w komórce:

12:24 – 13 w kolejce, boooszeee, ILE PIPUL, MASAKRA, 🙄

Siedziała tam w kolejce i tak sobie myśli, boooszeee, co za bezsens, że aby móc zostawić tylko te papiery trzeba tyyyle czekać. Ale tak sobie pomyślała, że przecież po to ich nie wysłała, gdyż chce, aby jej potwierdzili, że wszystko jest z nimi w porządku! I tak, słuchajcie, była początkowo tak cholernie zła na siebie, że nawet nie wzięła ze sobą żadnej książki, którą mogłaby sobie tam czytać. A warunki wcale nie były takie dla niej znowu sprzyjające, gdyż dobrze to widziała, że było caaaałe mnóstwo osób upośledzonych psychicznie tam! M.in. takie starsze małżeństwo, gdzie ten mężczyzna, co chwilę chciał robić co innego i za każdym razem się o coś pytał, ale żeby było znowu zabawniej…, zadawał mnóstwo razy niemal to samo pytanie… I Mała Mi tak sobie myśli: WSZECHŚWIECIE, dlaczego Ty mnie doświadczasz w taki właśnie sposób teraz…?

A miała w swojej głowie naprawdę ponownie caaaałe mnóstwo tych myśli… Jednak znowu pomyślała o swoim bracie, że ten z całą pewnością by tam nie siedział, tylko wyszedł sobie, by całkiem nie zwariować… Ale na całe szczęście siedziały obok niej bardziej normalne osoby, w sensie po nich już było widać i słychać, że z całą pewnością nie mają nic z głową! I nasza bohaterka tak sobie pomyślała, że kurczę, mogę narzekać, jak to jest źle…, albo… wykorzystać to, co mam, a miała komórkę i słuchawki i tak zaczęła sobie właśnie włączać YT.

A tam natrafiła na m.in. znowu ten filmik: 5. Pobądź ze mną -Zaopiekuj się mną, 5 minut z Doktor Miłość do zmiany Życia, włączyła sobie również jakieś medytacje i podgłośniła sobie słuchawki do tego stopnia, aby nie słyszeć już tego, co mówią tam ludzie. Po prostu był nawet moment, że zamknęła sobie oczy i tak jakby intencjonalnie całkowicie się odcięła. I mówi sobie, no … najwidoczniej, jak widać, ja muszę tego jeszcze doświadczyć…

Ale cóż się okazało, jak jednak po tych ok. 2h w końcu się tam dostała do tej urzędniczki? Ta ogląda te jej papiery i podniosła Małej Mi jednak ciśnienie, gdyż mówi:

ALE PANI MA TO WSZYSTKO NA JAKIMŚ STARYM DRUKU! SKĄD PANI W OGÓLE TO WZIĘŁA?

Stąd je brałam! Specjalnie tutaj jeszcze kiedyś byłam…

Już niestety nie pamiętała dokładnie, kiedy… i pomyślała sobie: boooszeee, może to rzeczywiście było taaaak dawno… Ta pani jednak tak ją zaskoczyła tymi właśnie słowami:

Spokojnie, damy radę… Będziemy siedzieć tutaj tak długo aż nowy wypełnimy. Pani dobrze widzi? Ja niestety nie mogę tego wypełniać za panią…, ale proszę się nie martwić, będę we wszystkim pomagała…

boooszeee, jak ja to usłyszałam, to oczywiście zrobiło mi się niesamowicie miło, że mogę to dokładnie teraz przy niej jeszcze raz wypisać… od początku… W dodatku, widać to było, że ta urzędniczka również o mnie myśli, że mam coś z głową… Tak mnie po prostu traktowała… Ale przecież właśnie już ten mąż tej babki, również zadawał mi pytania, czy ja także posiadam stopień niepełnosprawności, po czym dodał: Po pani w ogóle nie widać!

Dobrze, kochana moja, ale jest już 22, a Ty naprawdę nie wyrobisz się, aby to wszystko tutaj opowiedzieć, a myślę, że znacznie ważniejszym teraz będzie to, cóż Ty jednak dzisiaj jeszcze dokonałaś. Opowiedz proszę o tym!

Doszłam do wniosku, że ten mój cudny chrześniak i bratanek tyle u mnie wycierpiał jednak, że postanowiłam choć teraz, po tym, jak ten już wyjechał, jeszcze to naprawić! A mianowicie zaraz po powrocie z tego urzędu, ahhh…. wiesz przecież, że wcale nie udałam się od razu do domu, bo… u mnie przecież niemal ciągle musi się coś dziać… Ta Ania przesłała mi bowiem przez Messengera kolejną wiadomość:

13:56 cześć, wydrukuj proszę na jutro sobie ten arkusz na sesję. do zobaczenia

Arkusz_kobieta 2.pdf

215,62 KB

Kochana, ale nie wiem jak zdążę to wydrukować, chciałam zrobić to po drodze, bo w domu nie mam drukarki, a na komórce niestety nie mam fejsa, tylko Messenger…

Mogę wysłać Ci na emaila

To poproszę

I tak właśnie, zaczęłam się zastanawiać, jak mam to wydrukować, bo jak wiesz, ja się kompletnie nie znam na takich sprawach… Jednak postanowiłam sobie, że wysiądę w drodze…, bo jeszcze wychodząc z tego urzędu, ponieważ siedziałam tam, jak otrzymałam tę wiadomość, to zapytałam jedynie, czy jest gdzieś tu w pobliżu możliwość wydrukowania czegoś…

Kochana moja, my naprawdę tego nie skończymy! Błagam Ciebie przejdź już teraz do meritum, a mianowicie, jak wspaniale rozwiązałaś już tę sytuację ze swoim cudownym bratankiem! Bo uważam, moja droga, że zrobiłaś to w cudowny wręcz sposób! Zdając sobie z tego sprawę, jak bardzo takie dziecko zostało wewnętrznie przez Ciebie jednak nadszarpnięte, a kochanie Ty taaaak bardzo biłaś się tutaj w pierś przez cały czas właśnie z tego powodu, że taaaak go zawiodłaś! Zamiast dawać podporę i wspierać… Pokaż jednak, moja droga, w jaki sposób Ty z tego wybrnęłaś!

Już mówię… Wybrałam same takie najlepsze jednak zdjęcia, gdzie wcale nie widać jego smutnej miny i jak już udało mi się klika takich właśnie zdjęć zebrać, to stwierdziłam, że uczynię z tego taki właśnie post:

To kochani teraz skrót zdjęciowy z naszych wakacji. Przede wszystkim może napiszę, że nie były to oczywiście nasze wymarzone…, ale miały miejsce sprawy, często od nas całkowicie niezależne. JEDNAK … zainspirowana podejściem mojej byłej niesamowitej nauczycielki od j. niemieckiego, MAŁGORZATY LIPIŃSKIEJ, 🧡 która opublikowała tutaj własne fotki pod nazwą NASZE BALI, postanowiłam i ja opublikować NASZE BALI 😉. W końcu już dawno nauczyłam się tego, ABY NIE PORÓWNYWAĆ SIĘ DO INNYCH! I cieszyć się nawet najmniejszymi drobnostkami, 💪 Ta relacja będzie podzielona na kilka części…

Zatem, taki ogólny skrót najpierw 1) OGRÓD ZOOLOGICZNY, który odwiedziliśmy wprawdzie dopiero kolejnego dnia, ale dokonaliśmy tego i to właśnie nie autem, czy zorganizowaną wycieczką, jak kiedyś za dzieciaka…, tylko dwoma transportami publicznymi, bo i tramwajem, a później autobusem! Sam nasz bohater, tj. Kacper, pomimo, że już tam kiedyś był, to mówił, że wiele się zmieniło, a i ja byłam nawet zachwycona, co widać na poniższych fotkach, hehe, 🤣🤭😋

A udostępniłam tam tak naprawdę jeszcze kilka innych najbardziej odpowiednich fotek, a było ich w sumie chyba 16, mega się ucieszyłam, że jednak udało mi się AŻ tyle ich wybrać! I tutaj wstawiam to, jak dalej cudownie zadziałałam:

A tutaj jeszcze kolejny kreatywny pomysł mojego cudownego bratanka…, nie mieliśmy, gdzie zakupić biletów, więc wybraliśmy się, jak jego babcia była u lekarza, na robienie zdjęć tych właśnie figurek 😉 pierwsze to były na placu zabaw [w posiadaniu tych niestety nie jestem], dalej zaś udaliśmy się w inne tereny i mój mega kreatywny chrześniak, jak tylko dostrzegł takie właśnie murki pod balkonami, stwierdził, że tutaj będzie dobre miejsce, 👍A ja tak przy nim stałam i podziwiałam wprost jego wyobraźnię, mówiłam mu wówczas, że widzę w nim przyszłego TWÓRCĘ! Bez względu na to, jaki zawód będzie w przyszłości wykonywał, już widziałam, że będzie wielki! W dodatku później jeszcze już w domu usłyszałam, jak mówił, że zna również takiego dziadka, jak Albert Einstein, 💪 No musicie powiedzieć, że jest naprawdę niesamowitym dzieckiem! Nagrywałam również filmiki tego NIESAMOWICIE KREATYWNEGO I ZARADNEGO CZŁOWIEKA! Może w następnym poście uda mi się je tutaj zamieścić, 😊

I tutaj właśnie wstawiłam ten filmik, jaki nagrałam, po czym dodałam także i fotki, 🌞. Bo tak sobie naprawdę pomyślałam już, że cholera jasna, no wiadomym jest, że nie były to jednak wymarzone wakacje, zwłaszcza ja odpaliłam tutaj taką całkowitą wiochę… Ale jednak udało mi się to naprawić choć w ten sposób właśnie… poprzez udostępnienie tutaj tych fotek, po których przyznać musisz wcale niczego złego nie widać, a wiem, jakie to jest ważne dla takiego dziecka, co się pokazuje!

41:23/47:56

No i dalsze foty:

No i wreszcie LAST BUT NOT LEAST, gdyż tak naprawdę to od tego się wszystko zaczęło! Tutaj widzicie naszego „małego” MISTRZA, który zakupił sobie swój urodzinowy prezent właśnie w Gdańsku! Spójrzcie tylko JAKA RADOŚĆ W OCZACH,🤗

A zobaczcie tylko, cóż jeszcze opublikowała ta nasza gwiazda:

Oooo mateńko, spójrzcie, jakie dokładnie dzisiaj mam wspomnienia na fejsie!🥰🥰🥰 PRZECIEŻ TO JEST MÓJ PRZEKOCHANY I NAJCUDOWNIEJSZY NA ŚWIECIE KACPER!!! BRATANEK I CHRZEŚNIAK W JEDNEJ OSOBIE, TUTAJ JESZCZE NIEMAL KLON SWOJEGO TATY! 😉

Fantastycznie moja kochana! Widzisz, jak to jednak cudownie wykreowałaś! A jutro przecież masz kolejne zajęcia. Wiem, że nie chcesz, póki co, mówić otwarcie o tym, czegóż Ty doznałaś… tego kolejnego przebudzenia…

Opowiem o tym oczywiście, lecz najpierw jeszcze chciałam porozmawiać jutro z tą Anią na tej sesji… A teraz może dodam jedynie te zdjęcia mnie, jak wyglądałam jadąc załatwiać sobie tę legitymację.

(…)

Nie mogła wprost uwierzyć w to, co słyszała… Czuła się dziś, tj. w PIĄTEK, 12.VIII.2022 tak cholernie, pozytywnie oczywiście! zdumiona, że tak siedziała naprzeciwko ekranu i zaczęła po prostu płakać, słysząc to, co wylosowała jej dusza! A było to tak: Anna po tej całej 2- godzinnej sesji, która trwała od 11 do 13, poprosiła Małą Mi, aby ta zamknęła oczy, złapała się za 🧡 i przywitała ze swoją duszą. Następnie poprosiła ją o wylosowanie którejś z kart do nr 52.

Nasza bohaterka tak właśnie uczyniła i nawet nie musiała się jakoś długo zastanawiać, bo przecież wiecie, mamy nadzieję o tym, że ona kocha wręcz te nieparzyste cyfry i dokładnie wtedy rzekła po prostu numer 51. I jak ta koleżanka zaczęła to jej czytać, to Mała Mi niemal oniemiała! Zaraz podamy, cóż na niej stało.

Już sam jej tytuł wydał się BARDZO ADEKWATNY, bo nosiła ona nazwę

ZAWIERZENIE

Otwórz zdjęcie

Kochana, ale ponieważ tutaj niewiele widać tego tekstu, dlatego najlepiej po prostu przepiszmy to jeszcze raz, cóż Ty usłyszałaś!

boooszeee, no myślałam, że tam najzwyczajniej w świecie padnę z wrażenia, bo te słowa były wprost jak dla mnie przecież!!! A brzmiały one następująco:

UFAJ, ŻE ZNAJDUJESZ SIĘ DOKŁADNIE TAM, GDZIE POWINAŚ. MIEJ WIARĘ W SIEBIE I WIEDZ, ŻE DOŚWIADCZASZ BOSKIEGO PRZEWODNICTWA… NAWET WTEDY, GDY OGARNIAJĄ CIĘ WĄTPLIWOŚCI. MIEJ WIARĘ! ZASADZIŁAŚ ZIARNA, A TERAZ POZWÓL, ABY STWÓRCA ZAJĄŁ SIĘ RESZTĄ.

TWOJA DUSZA MÓWI DO CIEBIE:

WIARA JEST FUNDAMENTEM MANIFESTACJI. WSZYSTKO ZOSTAŁO STWORZONE, PONIEWAŻ KTOŚ UWIERZYŁ, ŻE JEST TO MOŻLIWE… ABSOLUTNIE KLUCZOWYM ELEMENTEM PRZY STOSOWANIU TEJ ZASADY JEST CIERPLIWOŚĆ. ZMIANA MOŻE NASTĄPIĆ W OKA MGNIENIU, ALE NIEKTÓRE RZECZY WYMAGAJĄ CZASU. ZASADZIŁAŚ ZIARNA, A TERAZ DAJ IM CZAS NA WZROST. PROSZĘ, BĄDŹ CIERPLIWA I WIEDZ, ŻE TO SIĘ WYDARZY. WSZYSTKO, CZEMU DAJESZ SWOJĄ OPIEKĘ I UWAGĘ, ROZKWITNIE.

JEŚLI ZASADZISZ COŚ DZISIAJ W SWOIM OGRODZIE, NIE WYJDZIESZ NA NASTĘPNY DZIEŃ I NIE ZACZNIESZ KRZYCZEĆ, ŻE JESZCZE NIE MA ŻADNYCH OWOCÓW. NIE WYKOPUJ ZIAREN SWOJEJ WIARY!

WSZYSTKO DZIEJE SIĘ ZGODNIE Z BOSKIM PLANEM.

PAMIĘTAJ TĄ MANTRĘ: TAK JEST I TO SIĘ DZIEJE!

AFIRMACJA:

„DOŚWIADCZAM W ŻYCIU BOSKIEGO PRZEWODNICTWA”

No jak usłyszałam te słowa, to, poważnie, odebrało mi mowę: przecież to było tak, jakby mówił do mnie sam BÓG/ WSZECHŚWIAT! Byłam naprawdę oszołomiona wręcz.

Ja również, kochanie byłam!!! I także uważam tylko, że to jest kolejny znak dla Ciebie, że jednak postępujesz prawidłowo! Ale może jeszcze tylko powiedzmy tutaj, jak wyglądała dzisiaj Twoja medytacja [i przy okazji, podajmy ten Twój zapisek].

Niech będzie…, choć, jak wiesz, ja wciąż nie rozkminiłam tego dobrze, dlaczego właśnie TE cyfry mi się tutaj pokazują…, choć naprawdę uważam już dawno, że WSZYSTKO MA JAKIEŚ ZNACZENIE I NIC NIE DZIEJE SIĘ BEZ POWODU, , zatem:

🧡🧡🧡 8:11 – 13 USPOKAJAM SIĘ [czyli mój standard…], 8:31 – 22.04

47/ 47:56

Tego dnia jednak siedziałam chyba nad wyraz spokojna, tzn. ja tak naprawdę wciąż mam przechodzące jakieś myśli przez tą moją głowę, ale były one takie raczej spokojne, bo troszkę już myślałam o tym wszystkim, o czym chciałam na tej sesji mówić… I tak sobie to troszkę właśnie tak dograłam, później zaś mówiłam przeróżne słowa, bo z tego, co jeszcze pamiętam, to i wyrażałam wdzięczność za to, że jestem, że żyję, że mogę tego wszystkiego doświadczać.

Dobrze o tym wiem już dość dawno, że właśnie moja dusza wybrała dla mnie te wszystkie trudne sytuacje i zdarzenia, bo chciała się jeszcze właśnie nauczyć tych rzeczy.

48

A w tym momencie nagle doszło do mnie to, co oglądałam wczoraj, czekając w tej kolejce, aby złożyć dokumenty odnośnie za tej legitymacji, a były to właśnie te 5 minutowe filmiki, m.in. ten 3. Mów do mnie czule i z miłością. Zaopiekuj się mną- seria 5 minut z Doktor Miłość do zmiany życia. I zaczęłam siebie samą, jak jeszcze dawniej przecież przytulać… I tak sobie pomyślałam właśnie o tym, co ona znowu tam mówiła, a mianowicie, aby

Zacząć siebie traktować, jak idealną osobę w każdym momencie życia. Idealną, taką idealną, która czasami popełnia błędy. Ty tak to widzisz jako błędy. Nie istnieje błąd. BŁĄD JEST ZAWSZE TWOJĄ LEKCJĄ ŻYCIOWĄ.

Później zaś, przypomniało mi się dokładnie jeszcze te słowa, które przecież kiedyś z takim uśmiechem właśnie wypowiadałam, a mianowicie mówiłam:

DZIĘKUJĘ WSZECHŚWIECIE ZA TEN CUDOWNY JUŻ DZIEŃ!

(…)

Dzisiaj, tj. w SOBOTĘ, 13.VIII.2022 Mała Mi, po tym, co zrobiła jeszcze wczoraj, a jeszcze bardziej po ujrzeniu tej cyfry, która tym razem jej się ukazała, a spójrzcie tylko na te jej dzisiejsze poranne zapiski:

5:18 – 18 ZAŁAMANA OPEN EYES

7:18 – 18 LIZYNA I WIT. B COMPOSITIUM

Dlatego, po tym, jak wczoraj przerażona już dostrzegłam to, co się dzieje na moich ustach…,🙈🙊🙉. boooszee, to dla mnie jest zawsze tak niesamowicie zastanawiające… Te cyfry…, to bowiem zawsze brzmi, jakby ten WSZECHŚWIAT naprawdę do mnie tutaj mówił! Bo… przecież:

Anielski numer 18 (…)

Najpierw udałam się do kuchni, gdzie zaczęłam naklejać sobie te plasterki Compeed, tak nie jeden tylko… AŻ 3…, 🤦‍♀️, bo przecież dostrzegłam, że cholera ta oprycha już mi się rozprzestrzeniła w tyyylu miejscach.

Ponieważ jednak zauważyłam, że po naklejeniu tych plasterków, zostanie mi już jedynie 1, a wzięłam łyknęłam sobie naturalnie wcześniej także tą LIZYNĘ. A była już 17:23, jak to uczyniłam i taka już naprawdę zdesperowana tym, co widzę, ubrałam się jednak szybko i stwierdziłam, że spróbuję jeszcze udać się do apteki. I udało mi się to! Bo okazało się, że akurat ta apteka jest otwarta w tygodniu aż do 22, co oczywiście mnie bardzo zaskoczyło. Ale wówczas już po prostu tam weszłam i zakupiłam to, co chciałam, a byłam taaaak przerażona tym wszystkim już, że zakupiłam nawet 2 opakowania tych plasterków [bo przecież, cholera jasna mam zamiar wyjechać jeszcze na te warsztaty z tymi Kronikami Akaszy!]

To prawda, kochanie, ale przejdź już proszę do tego, cóż Ty rzeczywiście dalej jeszcze uczyniłaś…

Jak to, co BYŁAM NA SIEBIE I TĘ CAŁĄ SYTUACJĘ [plus oczywiście jeszcze to, że nie mam nawet pojęcia jeszcze, jak dojadę na te warsztaty tam…] tak cholernie zła, ale najbardziej obecnie jednak z powodu mojego wyglądu… Że, jak taka desperatka …, bo przecież przypomniało mi się, że jak już tam jestem i przechodzę obok tego warzywniaka p. Moniki, to zakupię również i banany.

Okazało się niestety, że ten jej sklep był zamknięty…, więc pomyślałam, że zajdę jeszcze do tego sklepu obok apteki, tam również był jakiś warzywniak i tam zrobiłam najgorszą rzecz! Bo po tym, jak już kupiłam te banany…, to musiałam jeszcze oczywiście, tak zdesperowana tym wszystkim zakupić i borówki, i kawałek arbuza…. owiniętego taaaak strasznie w folię aluminiową! Ale to jeszcze pół biedy, bo przecież prócz tych owoców i jeszcze 3 jogurtów naturalnych, ja desperatka zakupiłam i czekoladę, MLECZNĄ Z ORZECHAMI, 🤦‍♀️, a później wróciłam tam także po loda… za ponad 5 zeta…

A wcześniej w tej aptece wydałam przecież PONAD 100PLN! Gdyż prócz tych plasterków zakupiłam przecież i maść, jak i również jeszcze zapytałam o coś na odporność, a ten farmaceuta polecił mi ten lek https://www.nowafarmacja.pl/neosine-lek-przeciwwirusowy-i-zwiekszajacy-odpornosc-50-tabletek. A teraz już nie wiem, czy można go przyjmować wraz z Lizyną… No nieistotne, łyknęłam o 7:18 tą LIZYNĘ na pusty żołądek, a jakoś przed godz. 9 wzięłam jeszcze tą tabletkę NEOSINE.

W każdym razie jeszcze wczoraj tak wracałam z tego sklepu, podżerałam po drodze i tą czekoladę, a później przecież zjadłam tego loda… I co tu dużo mówić… logicznym jest, że czułam się ze sobą w tym momencie POTWORNIE, STRASZNIE itd. Ale dzisiaj później doszło do mnie, że przecież do cholery jasnej nie mogę tak siebie niszczyć!!! Zakupiłam to wszystko, no i trudno! Chodzi mi tutaj oczywiście o to jeszcze biczowanie siebie… Wtedy też, już jak wracałam, to nie mogłam znowu na siebie patrzeć…, choć momentami sobie jeszcze myślałam, że przecież tych plastrów wcale aż tak nie widać na tych moich ustach.

Ale wiesz, sama świadomość, że je mam, że, cholera jasna, jakoś poroznosiłam tego wirusa po tych ustach…, 😡, to już mnie przeraziło… Plus naturalnie to, że pocieszałam się jeszcze tym jedzeniem… Dzisiaj już jednak doszło do mnie, że zrobiłam przecież to, bo nie mam tutaj nawet nikogo, z kim mogłabym o tym właśnie porozmawiać i wyrzucić z siebie ten jednak wkurw… I właśnie wtedy przypomniało mi się to, co jeszcze wczoraj przesłałam mojej rodzicielce. Mam tu na myśli ten właśnie filmik: 3. Mów do mnie czule i z miłością. Zaopiekuj się mną- seria 5 minut z Doktor Miłość do zmiany życia.

Tak bowiem sobie pomyślałam, że kurczę, przecież nie mogę wciąż na siebie tylko najeżdżać… Porobiłam w życiu już całe mnóstwo tych błędów , ale , bo przecież .

I dlatego, jak tylko otworzyłam oczy, to pomyślałam sobie, że oczywiście wspaniale jest kochać siebie i tulić, jak wszystko jest pięknie, ale ja postanowiłam, że dzisiaj właśnie WEZMĘ SIEBIE W RAMIONA I UTULĘ I BĘDĘ MÓWIŁA DO SIEBIE:

KOCHANIE MOJE, KOCHAM CIEBIE JESZCZE BARDZIEJ🧡🧡🧡, ZWŁASZCZA W TAKICH MOMENTACH, KIEDY UPADASZ I NIE DAJESZ RADY!!! WTEDY WŁAŚNIE BĘDĘ CIĘ TYM BARDZIEJ MOCNIEJ UTULAĆ!!!

Pomyślałam sobie tak: I co niby z tego, że teraz tak wyglądam? Mam obecnie właśnie taki gorszy znowu czas w życiu, ale to akceptuję…, bo wiem przecież, że wszystko z czym jeszcze walczę, to jedynie rośnie!

Kochanie, jestem tego samego zdania, a poza tym, rzuca mi się tutaj ponownie na myśl, że przecież

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to:
search previous next tag category expand menu location phone mail time cart zoom edit close