Kroniki Akaszy – Gabrielle Orr
🧡: 26./ 27./ 28./ 29.VIII.2022
1:57 – 15 nie kann sleep… I noch heiß…
"UMIERA
M” W NOCY…🙄
2:17 – 15 rozebrana try to sleep weiter
5:59 – 15 USPOKAJAM SIĘ 🧡
6:55 – 20 NA LEŻAKU, SKONANA… pomyłam naczynia, checked Zug z Gdańska to Olsztyn
7:52 – 22.04 ASHWAGHANDA
9:19 – 15 Frühstück: Haferflocken mit Milch, 🍊🍌, Nüsse & getrocknete Pflaumen do All-Healing-Frequency według dr. Karabin, call me p. Jola z GTBS i ask o te zalane ściany, czy nadal chcę kogoś chętnego do pomalowania ich, ok. 9:35 – 22.04
10:09 – 15 na leżaku w tle 528 Hz Nieskończona Uzdrawiająca Złota Fala, Usuwa Zablokowaną Energię Ciała
13:18 – 18 Schlaf, bo ECHT JUŻ NIE MOGĘ…
15:59 – 15 KALTE DUSCHE i I Am What I Am · Aykanna
Moja droga, wspaniale, że to tutaj dodałaś! Ja w tym momencie ponownie myślę sobie, że Ty masz przecież trudniej niż zwykły/ przeciętny
człowiek, bo, kochanie, Ty masz przecież na swojej nóżce wciąż ten silikonowy opatrunek
.
Owszem, ale jak już w końcu się podniosłam, bo wciąż przecież próbowałam jakoś ten deficyt snu, odespać/ naprawić
… A po tym zimnym prysznicu, nabrałam już znowu troszkę siły… i życie we mnie, minimalnie, ale wstąpiło! I wtedy też poszłam sobie jeszcze w kuchni zrobić Wrapa na obiadek, bo niestety nic innego nie miałam, a wyglądał on tak:


16:12 – 22.04 Wrap i check swój wpis
Kochanie, we wtorek, 30.VIII.2022, jedziesz w końcu na te warsztaty z Kronikami Akaszy, do Kawkowa, ponieważ dzisiejszej nocy BARDZO CIĘŻKO SPAŁAŚ, a później jeszcze cały dzionek przesiedziałaś w domu, próbując również spać… To może teraz, ponieważ już temperatura na zewnątrz jest raczej normalna, wyszłybyśmy choć troszkę zaczerpnąć tego świeżego powietrza, co?
19:20 – 9 … go, 19:41 – 22.04 at home 🏠




Widziałam, kochana moja, że nie dałaś rady dojść nawet na dolinkę… Ale bardzo mnie cieszy, że jednak poszłaś jeszcze spróbować bynajmniej…
No tak, a przy okazji wyniosłam i śmieci, ale naprawdę bardzo słabo się czułam, więc obawiałam się nawet, że tak wędrując, zrobi mi się słabo i rzeczywiście mogę nawet zemdleć… 🤭. Dlatego stanęłam sobie tylko przy tych barierkach…
Kochanie, a znajdziesz jeszcze siłę, by choć tutaj powiedzieć, czym się tak wystraszyłaś nocą i dlaczego nie mogłaś w ogóle dobrze spać?
Najkrócej mówiąc: PRZERAZIŁAM SIĘ PO PROSTU TYM WYJAZDEM, ALE NIE SAMYMI WARSZTATAMI W OGÓLE, bo na nie już niesamowicie się cieszę! Tylko raczej znowu tym, że będę musiała tutaj sama znaleźć połączenie pociągiem do Olsztyna, spakować się, wziąć potrzebne rzeczy(?). A jeszcze właśnie wczoraj zadzwoniłam do takiej Magdy z tej listy tam i ponieważ ona miała napisane, że zbiera chętnych na wspólną taksę z Olsztyna do Kawkowa, więc ja rzekłam, że również byłabym chętna.
A wtedy, słyszę, że ona jedzie z Warszawy i gdzieś tam się jeszcze przesiada, bo nie ma bezpośredniego połączenia… I do mnie wtedy doszło, że przecież ja jeszcze nawet nie sprawdziłam, czy takie połączenie mam z Gdańska, a byłam po prostu pewna, że to raczej oczywista oczywistość, że takie połączenie istnieje… I ona coś do mnie, że to mogę sobie przecież jeszcze sprawdzić w necie… A wczoraj jakoś i byłam już tak cholernie zmęczona znowu… i ten pier… net mi wcale dobrze nie działał… Więc już jej odpowiedziałam, że teraz jestem zmęczona, a pojadę jutro [czyli dziś na dworzec i się po prostu dowiem…] A tutaj już znowu sobie myślałam, że najprawdopodobniej nie mogę tam liczyć na to, aby mi coś takiego/ taki spis wydrukowali…
A tak poza tym, to jak sobie pomyślałam o tym, jakie ja mam tu rzeczywiste te problemy… To przecież raczej nikt tam [w tym Kawkowie] tego nie ogarnie… Spośród uczestników, oczywiście, obawiałam się znowu, że będę się czuła tam taka inna
, .
I właśnie dlatego zaczęłam znowu myśleć o sobie, co najmniej niepochlebnie i nie wspierająco… Jak ja wielu rzeczy jeszcze nie potrafię… Takich, pomyślałam raczej oczywistych dla wykształconych ludzi w moim wieku, 🤦♀️ A jeszcze Magda do mnie mówi, że ona będzie tak ok. 16:30/ 17, bo wcześniej najzwyczajniej nie da rady… boooszeee, no po prostu się wystraszyłam i dokładnie w tym momencie pomyślałam sobie, JAK JA BYM TUTAJ CHCIAŁA MIEĆ KOGOŚ, KTO BY POTRAFIŁ SIĘ MNĄ ZAOPIEKOWAĆ, kto by mi pomógł w tym wszystkim, mnie ucałował i po prostu przytulił!
Ale, spójrz, kochana moja, czy Ciebie to nie zastanowiło i nie zdziwiło, że jakoś właśnie wtedy, w tym swoim kryzysie, jak tu sobie coś notowałaś w tej komórce, TO ZA KAŻDYM NIEMAL RAZEM WYSKAKIWAŁ TOBIE TEN ANIELSKI NUMER? 15
No oczywiście, że to było dla mnie ogromnym wręcz pocieszeniem
, że jednak wciąż KTOŚ
tu nade mną czuwa i mi pokazuje, abym się nie poddawała… Tylko ja już czasem sobie myślę, że, cholera, to mnie po prostu wyniszczy…, bo ja serio już nawet widzę to po moim wyglądzie, że po prostu marnieję… A ja bym taaaak bardzo chciała mieć przy sobie kogoś, kto potrafiłby pomóc i kto by mnie kochał z wzajemnością oczywiście…

To kochanie, dodajmy jeszcze, że jak już po prostu to odpuściłaś, bo aż głowa zaczęła Ciebie boleć od tego myślenia… Postanowiłaś sobie, że zajmiesz się tym po prostu już lepiej dzisiaj i właśnie wtedy zdążyłaś już sprawdzić sobie pociąg, a zauważyłaś, że SĄ JEDNAK BEZPOŚREDNIE POŁĄCZENIA Z GDAŃSKA DO OLSZTYNA. W międzyczasie przeczytałaś jeszcze raz tego @ z ośrodka TU I TERAZ
w Kawkowie.
Poniżej nieco praktycznych informacji:
Warsztat: WAKACJE Z KRONIKAMI AKASZY. JEDYNA PRAWDZIWA MIŁOŚĆ. STOPIEŃ PODSTAWOWY I ZAAWANSOWANY. WARSZTAT AUTORYZOWANY PRZEZ GABRIELLE ORR I „AKASHIC RECORDS – ONE TRUE LOVE”
Prowadzący: Yana Mileva
ROZPOCZĘCIE: 30.VIII. godz. 18 (wtorek, zaczynamy kolacją) Rozpoczęcie zajęć o godzinie 20:00
ZAKOŃCZENIE: 4.IX. godz. 17 (niedziela, kończymy obiadem) Jest możliwość noclegu do 5 IX
CO ZABRAĆ ZE SOBĄ:
- Wygodne ubranie
- Długopis i zeszyt do notowania
- Karimatę (mamy materace i około 10 karimat)
* Kawa, herbata – dostępna non-stop samoobsługowo.
* Jedzenie – wyłącznie wegetariańskie, nie ma też możliwości przechowywania wędlin itp. w naszych lodówkach.
* Warto zabrać: kapcie, wygodne ubranie, Ośrodek mieści się w środku lasu
A teraz jeszcze tylko zobaczyłaś, iż ta Magda wpisała tam właśnie taki komentarz:
wspólna taksówka 🙂 chyba, ze jedzie ktoś z KATOWIC?. UMÓWIŁAM SIĘ Z PANEM JAKOBSONEM – KOŁO 16:40-17:00 – JEST NAS 4, (1 dziewczyna której nie znam, plus JA + KASIA + MONIKA), chyba że temu Panu coś wypadnie, ;///
Tak właśnie, ale jak ja już sobie nawet rozkminiłam, że przecież mam organizm, który się szybciej męczy… i potrzebowałabym może po prostu przed tą kolacją, a później tymi zajęciami o 20 jeszcze wypocząć… A pomyślałam, że ja przecież nie mam innych zajęć
, zatem równie dobrze mogłabym tam spokojnie przyjechać wcześniej. I zdążyłam tylko jeszcze napisać to pytanie do tego biura: w jakich godzinach można najwcześniej przyjechać? Nim oni mi jednak odpisali…
To już o 9:45 napisała do mnie ta Magda, że mam pociąg Gdańsk – Olsztyn, 30.08. wyjazd 13:08
Na miejscu jesteś o 15:38. Tylko musiałabyś poczekać na nas… Wpisywać Cię na taksi, koło 16:30/17?
Dziękuję Magda za pomoc, tak wpisz mnie proszę, 😊.
I tutaj sobie pomyślałam, że jednak wcale nikt mnie nie zostawił, ani tym bardziej nie ocenił. To zawsze moja krytyczna głowa tak myśli. Krytyczna i bezkompromisowa! A przecież
I muszę Ci powiedzieć, że już naprawdę teraz coraz bardziej się znowu cieszę na ten wyjazd, bo… co jest tu dla mnie najważniejsze = tak, jak donosi tytuł tego wpisu, chcę te problemy w końcu zrozumieć, by móc się ich całkowicie pozbyć! A ja wcale nie mówię tutaj o jakichś drobnostkach
… Tylko… boooszeee, ja naprawdę czuję to, że mam tam być, bo ten wyjazd przyniesie mi TYLKO KORZYŚCI. Mi i może nawet mojej rodzinie, a już z pewnością moim przyszłym pokoleniom! I tutaj właśnie aż rzuca mi się ten cytat, słowa Caroline Myss:
NASZA MOC WPŁYWANIA NA REZULTATY NASZYCH DECYZJI LEŻY W POWODACH, DLA KTÓRYCH JE PODEJMUJEMY
Kochanie, mam nadzieję, że to dostrzegasz, jaką znowu mądrą decyzję podjęłaś i jak wspaniale podparłaś
to tym oto cytatem! Przecież on niejako już mówi o tym, że Te powody, dla których podejmujesz się tego wyjazdu w ogóle… już mają w sobie tę MOC
wpływania na rezultaty Twojego wyjazdu i uczestniczenia w tych warsztatach! A co więcej, Ty moja cudna, robisz to ponownie NIE TYLKO DLA SIEBIE! Wciąż myślisz o tym, jakby tu pomóc tej swojej nieświadomej rodzicielce i swojemu bratu również, a bardzo w to wierzysz, że otrzymasz
na tych warsztatach właśnie
możliwość zidentyfikowania wzorców, które już Ci nie służą, wyszukania genezy ich
powstania oraz sposobów ich usunięcia lub zmiany na korzystne,
sposoby na samo-ugruntowania się i życie z otwartym sercem,
możliwość kontaktu z przodkami i najbliższymi członkami twojej rodziny,
wgląd w informacje dotyczące dowolnego wydarzenia z przeszłości, teraźniejszości i
możliwej przyszłości,
dostęp do informacji dotyczących znanych i nieznanych ci osób.
Dobrze, kochana moja, to teraz, bo masz za sobą przecież ciężką, prawie w ogóle nie przespaną noc! zmykamy już wypoczywać, a jutro przecież chciałaś jeszcze i podjechać na dworzec zakupić sobie ten bilet do Olsztyna Zachodniego, oraz kupić także małe nożyczki do paznokci, waciki do twarzy i ścierak do stóp!
(…)
Do spania włączyła sobie wczoraj, tj. w PIĄTEK, 24.VIII.2022 tę muzykę: 1111Hz Angel Number Healing Music. Deep Sleep
Heal While You Sleep
Sleep of Healing & Recovery
22:25 – 22.04. UKOCHUJĘ MAŁĄ MONICZKĘ do Angel Number Healing Music…
i pomimo tego, że ona trwa przecież 7h! A sprawdziła jeszcze tylko przed chwilką, jak długo tego odsłuchiwała i widzi: 3:32:45 / 7:07:06. Doszło bowiem, kochani, do kolejnej niesamowitej i niewyjaśnionej rzeczy… A mianowicie po tym, jak się przebudziła:
6:03 – 11 open eyes
Słyszy…, bo to jej się jakoś
włączyło: ALL 7 CHAKRAS HEALING MUSIC, Full Body Aura Reboot, Balance & Align Meditation Music. No… musimy tutaj otwarcie powiedzieć, że dzieją się ponownie u naszej Małej Mi takie… hmmm…🤔 magiczne
, a z całą pewnością niewyjaśnione rzeczy! A dodać jeszcze trzeba, iż DZISIEJSZĄ NOC [tj. z piątku, 26.VIII. na SOBOTĘ, 27.VIII.2022] UDAŁO JEJ SIĘ SPAĆ BEZ ŻADNEJ TABLETKI!!!
Podniosła się do kuchni, przemyć twarz swoją pietruszkową wodą i ją nakremować:

🧡🧡🧡 7:31 – 22.04 – 12 – 13 USPOKAJAM SIĘ…, 7:51 – 10
Tutaj widzicie Małą Mi w trakcie tej medytacji:


Następnie zaś ona po niej [musiała wykonać to, co zwykle 😋]:


Po tej medytacji tak się chwilkę zastanawiała, czy znajdzie dziś w sobie siłę na tą gimnastykę i spójrzcie tylko:
8:05 – 14 YOGA 🧘♀️ & ANDERE ÜBUNGEN, 8:20 – 9
W jej trakcie, ponownie słyszała takie BARDZO FAJNE UTWORY, bo, np. I Am What I Am · Aykanna. I wtedy taka szczęśliwa zaczęła sobie śpiewać:
I AM WHAT I AM.… x 6 AND THATS ALL RIGHT, THAT
S ALL RIGHT x2
Dalej zaś włączyła sobie ponownie to, co ostatnio, a mianowicie:

I wtedy znowu zaczęła sobie dalej śpiewać:
I CHOOSE NO MORE FEAR, I CHOOSE NO MORE SHAME, I CHOOSE TO LIVE IN LOVE, I AM LIGT, I AM GRACE.
boooszeee, a spójrzcie tylko, cóż jej się tu znowu wyszukało:
Lakszmi – w hinduizmie bogini szczęścia, bogactwa i piękna; żona Wisznu, matka Kamy. Uosabia wszelkie powodzenie – także materialne. (…) Lakszmi przedstawiana jest zwykle jako piękna, młoda kobieta o czterech rękach, stojąca na lotosie.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lakszmi

9:09 – 15 Frühstück … i … Gracjan – Zaawansowany kurs pewności siebie (aber nur początek, tj. 20min)
Kochanie, dobrze wiem, że znowu do tylu tu wspomnianych rzeczy chciałabyś się jeszcze odnieść, ale wiem także, że chciałaś przecież wykonać to, co sobie zaplanowałaś, więc myślę, że teraz jest najbardziej odpowiedni ku temu moment!
Wiesz, nie wiem tak naprawdę, czy chce mi się teraz w ogóle wychodzić z domu… Jestem już bowiem jakaś przemęczona…
Oczywiście, moja droga, że jesteś i to jest jak najbardziej CAŁKOWICIE NORMALNE, że tak się czujesz! Uwierz mi, tylko jakaś maszyna [jakiś cyborg
] mogłaby nie odczuwać tego zmęczenia. Kochanie, ja to przecież doskonale wszystko widzę, co Ty masz tutaj do zrobienia i co wykonujesz… Jak choćby to dzisiejsze Twoje śniadanie, kiedy to musiałaś znowu mieć oczy skierowane na wszystko! Ale wstawmy tutaj, choć póki co, to czym chciałaś się również podzielić ze swoimi czytelnikami, a mianowicie tym, co Ty również przyjmujesz:

Właśnie znalazłaś sobie jeszcze informację o tym:
Zinc Picolinate to suplement diety w postaci kapsułek o wysokiej zawartości cynku, składnika mineralnego pełniącego wiele funkcji w organizmie człowieka. Jedna kapsułka dziennie. Cynk: pomaga w utrzymaniu prawidłowej równowagi kwasowo-zasadowej.
/////////
Nadal jest SOBOTA, 27.VIII.2022, Mała Mi, kochani, jednak wyszła z domu, pozałatwiać te swoje sprawy
, czyli PRZEDE WSZYSTKIM udała się na dworzec zakupić ten bilet! Oczywiście, nie byłaby sobą, gdyby każdego swojego następnego ruchu
nie notowała
, 😋.
10:55 – 20 go….


A tutaj [poniżej], nasza bohaterka stojąca właśnie w kolejce na dworcu, za biletem. W dodatku zrobiła także zdjęcie temu, co tak bardzo ją zadziwiło…, a mianowicie MOŻLIWOŚĆ ZAPŁATY KARTĄ w toalecie tam, czyli na dworcu, hehe, 😋. A tak naprawdę uczyniła to zdjęcie chyba też z myślą o swojej rodzicielce, by jej to także przesłać, jak już kiedyś się do niej odezwie…


Bo, kochani…, albo o tym poprosimy Małą Mi, aby także co nieco powiedziała tutaj, 😉.
Jasne, że to zrobię, ale… że tak powiem wszystko w swoim czasie, bo teraz chciałabym się skoncentrować na tym, JAK WSPANIALE WRĘCZ SIĘ CZUŁAM PRZEZ WŁAŚCIWIE CAŁY CZAS TEGO MOJEGO WYJŚCIA! Co oczywiście uwieczniłam na tych zdjęciach, 😋.




Przez cały niemal czas słuchałam właśnie Spotify tej mojej Playlisty, o nazwie…, szczerze mówiąc nawet jej jakoś nie nazwałam, a widnieją na niej po prostu utwory, które polubiłam,
Męskie Granie Orkiestra 2019 (Nosowska, Igo, Organek, Zalewski) – Sobie i Wam
Za dużo roboty, a kołaczy brak
Za nisko ten sufit, żeby długi mógł stać
Zbyt kręta ta droga, by lekko ją przejść
Za suto na stole, żeby dało się zjeść (…)
Życzymy sobie i wam, by nas było stać
Na święty spokój
Szczęścia ile się da, miłości w bród
Mądrych ludzi wokół
Za krótkie te nogi, by dogonić czas
(Za krótkie te nogi, by dogonić czas)
Za ciężka ta głowa, by pionowo stać
(Za ciężka ta głowa, by pionowo stać)
Zbyt mało tu miejsca, żeby rozgościć się
(Zbyt mało tu miejsca, żeby rozgościć się)
Za mało wszystkiego, co można by mieć (…)
Robin Henderson – für immer
MANCHMAL KOMMT ES IMMER ANDERS, ALS MAN DENKT / LEBEN IST UNBEKÜMMERT WAS AM SEIDENEN FADEN HÄNGT/ MANCHMAL WIRFT DICH ETWAS AUS DER ACHTERBAHN / KEINE CHANCE, ES ZU VERHINDERN, STAND NICHT AUF DEM PLAN
Ok, ale teraz wstaję wywiesić to pranko, które już mi się właśnie wyprało! 💪
11:37 – 22.04 kaufte Ticket!
11:43 – 22.04 go with tram i słyszę: JESTEM BOGIEM*
*** Paktofonika – Jestem Bogiem
///////
Kochani, ona naprawdę NIE DA RADY TEGO DOKOŃCZYĆ… Wciąż wykonuje bowiem coś nowego… Rozwiesiła właśnie to pranie…

I co, moi drodzy, się okazało? Spójrzcie tylko…, gdyż to również udokumentowała zdjęciami, 😉.




Dobrze, moja kochana i cudowna, ale teraz powinnyśmy przejść chyba przez ten dzień od początku, bo bardzo bym chciała, abyś powiedziała troszkę dokładniej o tym wszystkim, jak to wyglądało…
Naprawdę nie chce mi się już tutaj tracić tego czasu, na opowiadanie o WSZYSTKIM… Ale chyba wiem, co byś szczególnie chciała ode mnie usłyszeć… Zapewne za interesujące uważasz to, że jak stałam jeszcze na przystanku

i włączyłam sobie ten YT to… wyświetlił mi się znowu ten filmik Gracjana i…, jak to ja, nie odrzuciłam tego oczywiście, bo pomyślałam sobie w ten sposób: aha, może to, iż znowu mi się on tu pokazuje, oznacza, że mam go jednak obejrzeć do końca… Jednak po odsłuchaniu kolejnego kawałeczka, wyłączyłam, bo stwierdziłam, że nie mówi on tam niczego, czego ja bym już nie wiedziała… A niestety sposób w jaki on to wszystko przedstawia i tę swoją wiedzę przekazuje…, był dla mnie ponownie drażniący wręcz… Tak więc, naturalnym dla mnie było, aby po prostu już go jednak wyłączyć.
Poza tym, pomyślałam sobie tak: przecież już dawno przestałam tego człowieka subskrybować, tak samo zresztą, jak i tego Karola Walczaka również. Gdyż uznałam najzwyczajniej w świecie, że te ich nagrania mi zdecydowanie nie służą!
Wspaniale, kochanie, widziałam, że sugerowałaś się tym, o czym właśnie Gabrielle Orr pisała w swojej książce. A mianowicie było tam coś chyba o tym, aby przede wszystkim sprawdzać i choćby tylko na początku absolutnie niczego nie skreślać i nie wykluczać! Jednak, jak już stwierdzimy, że to nam ewidentnie NIE SŁUŻY, wtedy z tego rezygnujemy i kończymy już z tym w naszym życiu, aby go sobie czasem jeszcze niepotrzebnie nie zaśmiecać
.
Tak też i było! Ale wiesz, ja książkę tej kobiety uważam za coś naprawdę wspaniałego, szczerze mówiąc, od teraz już mogę oficjalnie rzec, że ona także stanie się moją własną BIBLIĄ
, tak, jak i wcześniej książka Josepha Murphyego,
popodkreślane. Mam w niej bowiem naprawdę na KAŻDEJ STRONIE coś
Kochanie, tak, dobrze o tym wiem… jakie niesamowite wrażenie zrobiła na Tobie ta jej książka,


ale bardzo Ciebie proszę, przejdźmy już w końcu do tej Twojej soboty, która była ponownie bardzo intensywna. Ps. Nawet nie wiesz, jak cudownie mi się na Ciebie patrzyło, gdy widziałam ten Twój blask w oczach i w końcu pewną siebie i uśmiechniętą buźkę!
No to może teraz tylko wspomnę jeszcze o tym, że jak już wyszłam na ten przystanek… to uświadomiłam sobie nagle, że przecież mogłam wziąć ze sobą tę gotówkę, którą mam wciąż odłożoną w tym moim jaśku, 😉. Po chwili jednak sobie przetłumaczyłam, że przecież może ten bilet nie będzie wcale AŻ taki drogi… [I WCALE NIE BYŁ! BO NORMALNIE KOSZTOWAŁ WPRAWDZIE JAKOŚ CHYBA OK. 40PLN, A JA MÓWIĄC, ŻE TO DLA OSOBY O ZNACZNYM STOPNIU NIEPEŁNOSPRAWNOŚCI ZAPŁACIŁAM, TYLKO 20,04PLN!]

No widzisz, kochana moja, ale to, jak zwykle, tylko maleńka część z tego wszystkiego, czym Ty chciałabyś tutaj się podzielić. Uwierz mi, moja droga, ja naprawdę niesamowicie Ciebie podziwiam, jak Ty sobie sama z tym wszystkim dajesz radę! A radzisz sobie, moja droga, w przecudowny wręcz sposób!!! Przecież Ty, kochanie, pokazujesz niemal nieustannie własnym życiem to, o czym mówi ten Nick Vujicic [na którego prelekcji/ wykładzie zresztą kiedyś byłaś!]

Dziękuję Ci bardzo za te słowa, choć, jak już zapewne wiesz, ja nie potrzebuję ich jakoś szczególnie… No, a bynajmniej nie tak, jak widzę, że wciąż ta moja rodzicielka… Ja po prostu jestem już bardzo świadomą osobą, która doskonale o tym wie, że:

Dlatego właśnie dziś wędrowałam tak cudownie wręcz rozpromieniona i pewna siebie, a nawet tego, że JA STWORZĘ JESZCZE ZWIĄZEK Z CUDOWNYM DLA MNIE MĘŻCZYZNĄ! Bo ja już to najzwyczajniej w świecie wiem, iż on już istnieje! Nie mieliśmy jeszcze po prostu szansy/ okazji, by siebie odnaleźć/ spotkać.
Ok., ale nie będę tutaj aaaż znowu tak wszystkiego bardzo szczegółowo opowiadać…, no może, prócz tego, że ja naprawdę tak wędrowałam tam i byłam sobą wręcz zachwycona, hehe, 🦋😊🧡. Ja poważnie wpadałam na takie wręcz genialne pomysły… Ale przede wszystkim mówiłam do siebie:
ZAWSZE BĘDĘ CIEBIE KOCHAŁA, MOJA DROGA, BO JESTEŚ NAPRAWDĘ CUDOWNĄ OSOBĄ! I ZASŁUGUJESZ TYLKO NA DOBRE RZECZY, PRZEŻYŁAŚ JUŻ TAK NIESAMOWICIE WIELE TYCH ZDARZEŃ I WCIĄŻ SIĘ NIE PODDAWAŁAŚ, BO NAWET JAK UPADAŁAŚ… , TO JEDNAK PO JAKIMŚ CZASIE ZNOWU SIĘ PODNOSIŁAŚ I STAWAŁAŚ NA NOGI!
Widziałam, kochanie, że właśnie dlatego postanowiłaś w końcu dzisiaj, iż uczynisz to, co mówi ten obrazek:

Dokładnie tak! Powiem nawet to, że obiecałam już siebie za nic więcej nie krytykować, tylko ukochiwać siebie bez względu na wszystko! Dziś bowiem taaaak bardzo to czułam znowu, że MAM TĘ MOC! I posiadam ją w znacznie większym stopniu, niż chyba jednak przeciętny
człowiek.
I właśnie po kupnie tego biletu na dworcu, udałam się jeszcze do Rossmanna zakupić to, co chciałam. Tu na tym zdjęciu widać to wszystko, co dziś w tym sklepie nabyłam:

Następnie zaś, już właściwie wiedziałam, że skuszę się jeszcze na tego loda…, byłam pewna, iż kupię sobie tego, co zwykle, czyli MAGNUM ALMOND, lecz niestety nie było takich w biedrze tam… to wzięłam sobie innego, również z migdałami i także na patyku, ale już zdecydowanie tańszego, hehe, bo tylko za chyba 2,50PLN. I dobrze wiem, że zapewne to, iż on był tańszy świadczy tylko o tym, że był zdecydowanie gorszy… Ale tak sobie pomyślałam, że przecież ŻADEN LÓD NIE JEST NICZYM ZDROWYM! Także absolutnie z tego powodu jakoś nie płakałam i nie wymyślałam już sobie sama żadnych sztucznych problemów
! Tylko cieszyłam się tym, że kupiłam sobie dobrego loda i go właśnie konsumuję!
boooszeee, kochani, teraz właśnie weszła jeszcze na tego YT i zobaczyła tam taki oto kabaret: Kabaret Nowaki – Włoski i zaraz go sobie oczywiście przesłała na @, bo już zauważyła, że może to być naprawdę śmieszne, hehe, 😋.
Ok., nie chce mi się już teraz tego kabaretu nawet oglądać, bo, po powrocie z toalety, zaczęłam myć dalej naczynia i słyszę:
It’s so strange you would find me
When everything’s falling apart and I’m broken inside
I’ve been holding the ends of my rope for what feels like forever
And the world crashes down on me
And I still don’t know why
Striking Matches – Waiting (from the Lionsgate Motion Picture The Secret: Dare To Dream)
Kochana moja…, ja naprawdę bardzo się staram, żeby tutaj za Tobą nadążyć, ale tak wiem, dlaczego u Ciebie to Twoje życie obecnie tak wygląda… Bo Ty, moja droga, wciąż jesteś tutaj za wszystko odpowiedzialna i doskonale jesteś tego świadoma, że jak Ty sama tego nie wykonasz, to nie zrobi tego za Ciebie nikt inny…

Tak właśnie myślę, taką bowiem jestem osobą i to już chyba od urodzenia, 😋. Nie, nie "chyba"
, lecz "z pewnością"
. I muszę powiedzieć, że DOBRZE MI Z TYM! I niezmiernie cieszę się, że jestem tak bardzo odpowiedzialnym człowiekiem! Który nie tylko bierze na siebie odpowiedzialność za to, co może, czyli za swoje życie i swój los, ale też wciąż próbuje się rozwijać!
Wspaniale, kochanie, ale teraz może jeszcze dodajmy tylko, cóż Ty wykonałaś, w związku z tym, że jesteś tak bardzo odpowiedzialną osobą.
Podam tutaj jednak ten mój znowu komórkowy zapisek
, bo przyda się tu również ta fotka tego naszego obiadu, który dzisiaj zrobiłam, 😉.
13:36 – 22.04 – 10 Mittagessen (kasza gryczana, Spiegelei i Salat) dazu: UWOLNIJ ENERGIĘ (…) *, 13:59 – 15

- Uwolnij energię czakry sakralnej – pieniądze, relacje, spełnienie. Przemień energię w materię.
No dobrze, kochanie, to podziel się jeszcze z nami proszę, co takiego szczególnego wpadło Tobie, w tym nagraniu Twojej starszej siostry
, do ucha?
To nagranie całe oczywiście jest przepełnione wręcz niesamowitą wiedzą, lecz moją uwagę przykuły właśnie te słowa teraz, a dokładnie to pytanie:
CZEGO TERAZ CHCĘ?
Gdyż tutaj wciąż przychodzi mi na myśl ten mój już wtorkowy wyjazd na te warsztaty z Kronikami Akaszy! Na które już taaaak niesamowicie się cieszę!!!

Widzę to, kochanie po Tobie i ja również cieszę się wraz z Tobą tym! Ale teraz, moja Ty cudna powiedz nam jeszcze, jak dalej ten Twój dzionek wyglądał?
Prócz tego, że oczywiście, jak jadłam ten obiad, to robiło mi się już pranie, które przecież wstawiłam zaraz po przyjściu do domu. Następnie je rozwieszałam i… tu właśnie patrzę, że cholerka, najwidoczniej nie dopatrzyłam się, że gdzieś w kieszeni miałam jeszcze jakąś chusteczkę…, bo przecież tyyyle było tych białych farfocli
,🤦♀️, co przecież zaraz uwieczniłam na tych zdjęciach [powyżej]

Jednak czy ja się tym jakoś przejęłam? NIE! Gdyż doszłam do wniosku, że: no trudno, mogłam się tego przecież nie dopatrzeć. Mam wystarczająco dużo tych spraw na mojej jednej głowie... A obiecałam przecież sobie jeszcze dziś, że absolutnie nie będę się już ZA NIC BICZOWAĆ I GANIĆ, bo doskonale o tym wiem, jak wiele wysiłku muszę poświęcić jeszcze innym, ważniejszym dla mnie sprawom.
Wspaniale, kochana moja, to jest więc rewelacyjne wprost nawiązanie do tego, o czym powiesz teraz!
Również jestem tego zdania, 😋. Tak więc, przystąpiłam oczywiście do porobienia niezbędnych opłat, obliczyłam, ile mi kasy zostało, odjęłam te pieniądze, które zapłacę za te warsztaty w Kawkowie… I doszłam do wniosku, że spokojnie mogę teraz zasilić znowu to moje Konto Oszczędnościowe… taką kwotą, aby było wszystko ok., bo przecież wcześniej z niego wybrałam te pieniądze na te właśnie warsztaty.
15:53 – 22.04 Kaffee, 🍉🍌i ZBUDUJ ODWAGĘ… *
16:06 – 22.04 Kaffee Maślanka (+ 🍉,🍌, Cornflackes i Mandeln) 12 i weiter ZBUDUJ… *
* Zbuduj odwagę i pewność siebie. Moc czakry splotu słonecznego. Działanie i motywacja.
I tutaj właśnie ponownie w tym nagraniu usłyszałam taaaak wiele wspaniałych słów, ale co więcej, to było wprost przeciwne do tego, co ja obecnie czułam! Zacytuję tutaj Klaudię:
[19:26] Alice Walker
NAJPOWSZECHNIEJSZYM POWODEM, DLA KTÓREGO LUDZIE SIĘ PODDAJĄ, JEST MYŚLENIE, ŻE NIE MAJĄ ŻADNEJ MOCY.
[19:40] JEŚLI CZUJESZ, ŻE NIE MASZ MOCY, PODDAJESZ SIĘ (w swoim życiu, w swoim związku), UWAŻASZ, ŻE NIE MASZ MOCY I SIĘ WYCOFUJESZ(…)
Tak i tutaj wstawimy również to, co ona mówi jeszcze dalej w tym swoim nagraniu, a mianowicie:
[20:08] ŻEBYM ZAUFAŁA SILE WYŻSZEJ I PODDAŁA SIĘ TEMU, CO PRZYCHODZI… I ON JEST BŁĘDNIE ROZUMIANY, CZASEM JAKO REZYGNACJA. REZYGNACJA JEST PASYWNA, PODDANIE SIĘ SILE WYŻSZEJ JEST AKTYWNYM WEWNĘTRZNYM PROCESEM. Mogę zaniechać coś, w kontekście jakiegoś działania, czy kontrolowania, ALE JEST TO AKTYWNY PROCES TAKIEJ WIARY, TAKIEGO POCZUCIA OBECNOŚCI, MOCY. REZYGNACJA JEST JAKBY OPUSZCZENIEM SWOJEGO ŻYCIA, OPUSZCZENIEM SWOJEGO CIAŁA I BRAKIEM OBECNOŚCI, UWAŻNOŚCI NA TO, CO SIĘ DZIEJE. WIĘC LUDZIE CZĘSTO REZYGNUJĄ, UWAŻAJĄC, ŻE NIE MAJĄ MOCY. I TO JEST TEN MOMENT… TERAZ, JEŚLI NALEŻYSZ DO TAKICH OSÓB, ŻEBY POWIEDZIEĆ SOBIE:
MOGĘ, MIMO WSZYSTKO, MOGĘ TO ZROBIĆ

Kochanie, to teraz nie możemy wprost nie podzielić się tutaj kolejnym Twoim zapiskiem
, wyglądającym dokładnie tak:
17:32 – 10 piszę weiter blog, kawka już wypita, 😉 a ja wciąż się uśmiecham i karmię siebie JEDYNIE DOBRYMI / POZYTYWNYMI I WSPIERAJĄCYMI SŁOWAMI 🤗, BO… KOCHAM SIEBIE PONAD WSZYSTKO. 🧡🙆♀️💞, 17:36 – 22.04
A poza tym, doskonale przecież o tym pamiętam… O tej historyjce o tych 2 wilkach, które żyją przecież w KAŻDYM CZŁOWIEKU, jeden jest dobry [jego synonimem jest: RADOŚĆ, POKÓJ, NADZIEJA, POKORA, UPRZEJMOŚĆ, CHOJNOŚĆ, WSPÓŁCZUCIE], drugi zły [reprezentuje: GNIEW, ZAZDROŚĆ, SMUTEK, ŻAL, CHCIWOŚĆ, PYCHĘ, POCZUCIE WINY I NIŻSZOŚCI, FAŁSZYWĄ DUMĘ I PRAGNIENIE DOMINACJI]. I to, że pomiędzy nimi wciąż rozgrywa się walka, a wygrywa ten TEN, KTÓREGO KARMIĘ! I dlatego właśnie doszłam do wniosku, że SKORO TAK JEST, TO ZABIERAM SIĘ DO ROBOTY! I w ten właśnie sposób postanowiłam dalej działać / robić
.

Wspaniale, kochana moja, że dodałaś tutaj to słówko DALEJ
…
Noooo… tak, bo przecież ja, jak wiesz, właściwie od małego dzieciaka jestem takim właśnie typem walecznym
i wciąż się podnoszę po każdym niemal upadku w tym moim życiu… A nie ukrywajmy miałam już ich jednak sporo… Ale ja kompletnie nie skupiam się na tym, co było złe, co mi się nie udało, a nawet jak nie do końca mi się udało… To po prostu to akceptuję i mówię sobie:
Ok, kochanie, ZROBIŁAŚ NAJLEPSZE CO MOGŁAŚ I TO NA SWOJE WŁASNE 100%
Co oczywiście nie oznacza, że nie zauważam tego, co źle zrobiłam! Lecz już się za to nie biczuję, jak to było kiedyś jeszcze… Teraz jednak już podchodzę do tego życia bardziej w ten sposób:

Kochana moja, ale musimy jeszcze tylko wspomnieć o tym, jaką Ty informację dzisiaj znowu dostałaś!
No tak, ponownie tak bardzo mnie to zaskoczyło, ta informacja, że: Nów w Pannie wykorzystaj potencjał do zmian i nową energię, a tutaj udostępniam informacje, które otrzymałam w tym @ dziś jeszcze o 08:36:
![]() |
Monika, czy to koniec i nowy porządek?![]() ![]() Ostatnio wydarzyło się dużo planetarnych zmian, które można było odczuć jako przestawienie na inne tory. Od wtorku rozpoczął się sezon Panny, dzisiaj Merkury z uporządkowanej Panny przechodzi do relacyjnej Wagi, a tydzień temu Mars wszedł do znaku Bliźniąt na ponad 6 miesięcy (co wprowadza większą różnorodność w nasze działania, ale też może powodować łatwiejsze rozpraszanie się). Nie wspominając o intensywnych aspektach, które mamy w ten weekend. Jednym słowem dzieje się. Do tego dzisiejszy nów. Co przyniesie? Na koniec lata i po wielu zmianach w energii ten nów w Pannie pomoże Ci zorganizować się na nowo i przygotować się do pracy, szkoły czy powrotu do rzeczywistości. TEN NÓW PRZYNOSI UPORZĄDKOWANIE, ALE TEŻ ZAWIERA W SOBIE OLBRZYMI POTENCJAŁ DO ZMIAN I NOWYCH POSTANOWIEŃ. Może być trochę nerwowo i napięciowo, więc jeśli odczuwasz frustrację, wykorzystaj ją do wprowadzenia zmian albo załatwienia tego, co odkładałaś/eś na później. Zwróć też uwagę, co Cię denerwuje lub co Ci nie pasuje i zrób coś z tym. Podejmij postanowienia i działaj. Przyjrzyj się, co trzeba poprawić, uporządkować lub zrobić na nowo? Ten nów może nie należeć do najłatwiejszych, bo będzie nastrajał do poważnych decyzji w relacjach, finansach czy własnych potrzebach. COŚ, CO CI NIE SŁUŻY, NIECH ODEJDZIE. Z odwagą wyznacz nowe cele i zrób porządek z tym, co Cię ogranicza. Nowa praca czy obowiązki, które teraz mogą się pojawić, związane będą ze współpracą z innymi. Wspólne cele będą wymagały konkretnych zobowiązań lub wprowadzenia zmian. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() —Zadania na nów: przed i w trakcie nowiu oczyść siebie: swoje myśli, emocje, energię, a także swoją przestrzeń, zapisz: co odpuszczasz i czego już nie chcesz, poobserwuj siebie i poczuj, co nowego byś chciał/a teraz. Zapisz swoją intencję. Nie musisz od razu śpieszyć się z realizacją nowych postanowień – daj sobie czas, energia po nowiu zacznie się powoli rozkręcać. |
*** 40:03 / 2:01:22 ***
(…)
NIEDZIELA, 28.VIII.2022 Dokładnie o godz. 13:56 wysłała dzisiaj takiego oto @ do kawkowo@tuiteraz.eu:
Witajcie kochani,
Tak, jak informuje tytuł tego mojego @ [PRZYPADKI NIE ISTNIEJĄ!], uważam, A WŁAŚCIWIE TO JESTEM PEWNA, ŻE RÓWNIEŻ WY I KRONIKI AKASZY MIAŁY SIĘ JESZCZE POJAWIĆ NA MOJEJ DRODZE, bym mogła w końcu doświadczyć pełnego uzdrowienia, gdyż naprawdę BARDZO W TO WIERZĘ, jak to mawiał Nelson Mandela: ZAWSZE WYDAJE SIĘ, ŻE COŚ JEST NIEMOŻLIWE, DOPÓKI NIE ZOSTANIE TO ZROBIONE. Doskonale o tym wiem, że każdy jest wyjątkowy i ma własną niepowtarzalną historię. Jednak, nie będę kryła, że mnie moje życie doświadczyło już chyba maksymalnie…
Choć ja naprawdę bardzo w to wierzę, że również to wszystko, co złe mnie spotkało miało czemuś służyć. Ponieważ kończę już czytać po raz drugi tę niesamowitą książkę Gabrielle Orr Kroniki Akaszy Jesteś cudem! I muszę powiedzieć, że jestem nią naprawdę zafascynowana wręcz i już wiem, że uczynię ją moją drugą BIBLIĄ
. Będzie ona zajmowała to miejsce zaraz obok książki Josepha Murphy`ego.
Kurczę, znowu się rozgadałam… A chciałam tylko rzec, że po tym, jak przeczytałam jeszcze raz CZĘŚĆ V tej książki, zatytułowaną LISTA SPRAW DO WYKONANIA, muszę przyznać, że w moim przypadku to jest, poważnie, o wiele bardziej trudne, niż dla normalnego/ zdrowego
człowieka… Od razu powiem, że wcale nie uważam się już dawno za osobę chorą, a tym bardziej nienormalną, . Stwierdziłam jednak, że akurat tym = moim wypisem ze szpitala, muszę się podzielić, tzn. najbardziej zależy mi na tym, aby zobaczyła go przede wszystkim prowadząca warsztaty DR YANA MILEVA. [boooszeee, jakie to niesamowite, że tak się złożyło, że mam ten wypis również w języku niemieckim!] Dlatego właśnie udostępniam go poniżej, aby mogła ona również zobaczyć, że na niektóre rzeczy niestety wciąż nie do końca mam wpływ, choć uwierzcie mi proszę, pracuję nieustannie nad tym, co tylko mogę…, a nauczyłam się już także akceptować rzeczy, których zmienić nie mogę, lub [w co ja nadal bardzo wierzę!] „na razie” i „jeszcze” nie udaje mi się ich zmienić/ naprawić, bo wiem, że wszystko w życiu jest procesem…
I uważam, że już niesamowicie wiele udało mi się osiągnąć WŁASNĄ PRACĄ, INTENCJAMI, również MEDYTACJĄ, odmienić/ przepracować.
A myślę, że najlepszą definicją tego, co udało mi się już osiągnąć jest mój blog, oraz to jak sama siebie przedstawiłam na tej str.: https://niesklasyfikowana.com/nieugieta-ja/
Pozdrawiam optymistycznie,
Postanowiły przedstawić Wam jedynie czyste fakty… Tak więc poniżej będą one właśnie + oczywiście ubogacająca to, dokumentacja zdjęciowa, 😉.
OBRAZY PORUSZAJĄ NAS BARDZIEJ NIŻ SŁOWA – POTRAFIĄ DOTKNĄĆ DUŻO GŁĘBIEJ NIŻ ROZMOWA. Gabrielle Orr Kroniki Akaszy (…)
Kochanie, ale zacznijmy może od tego, co tu i teraz
u Ciebie, czyli właśnie opowiedz, jak spędzasz/ spędziłaś tę dzisiejszą niedzielę…
Ok., bo już nawet nie pamiętam, na czym to ja ostatnio skończyłam,😋. Także myślę, iż teraz powinnam jednak powiedzieć, że tego @ o tym nowiu, pomimo, że otrzymałam w sob., 27 sie, już o 08:36. To tak naprawdę wtedy jeszcze go jakoś zignorowałam...
, a dokładnie odczytałam dopiero wieczorem, w momencie umieszczania go w tym wpisie właśnie… I to był tak naprawdę moment, kiedy znowu zdałam sobie sprawę z wielu rzeczy, tak jakby na nowo… I zaczęłam być oczywiście w pierwszej kolejności na siebie zła, że dlaczego wciąż wykonuję takie głupie
jednak i niesłużące mi rzeczy, jak np. to jedzenie zawsze jeszcze jakiegoś loda…
Ale później jeszcze raz sobie na spokojnie to wszystko, co było tam napisane, przeczytałam i doszłam do wniosku, że…: no może ok., nie podjęłam całkiem mądrych tych decyzji…, ale za chwilkę doszło do mnie, iż:
NO DOBRZE, ALE PRZECIEŻ CAŁKIEM ZŁE ONE RÓWNIEŻ NIE BYŁY! Bo chyba znacznie trudniej jest zaakceptować własne niedociągnięcia i wady, jak choćby to, że zjadło się coś niezdrowego i właśnie wtedy jeszcze pogłaskanie siebie i przytulenie, czyli po prostu UKOCHANIE SIEBIE, pomimo wszystko!
Wtedy też, jak już zaczęłam to tak właśnie czytać z większym jednak zrozumieniem, to postanowiłam, zastosować się do tego, co przeczytałam. A mówię tu zwłaszcza o tych podkreślonych przeze mnie tu zdaniach:
Co robić podczas tego momentu w astro-cyklu?![]() ![]() ![]() |
Zadania na nów:
- przed i w trakcie nowiu oczyść siebie: swoje myśli, emocje, energię, a także swoją przestrzeń,
- zapisz: co odpuszczasz i czego już nie chcesz,
- poobserwuj siebie i poczuj, co nowego byś chciał/a teraz. Zapisz swoją intencję. Nie musisz od razu śpieszyć się z realizacją nowych postanowień – daj sobie czas, energia po nowiu zacznie się powoli rozkręcać.
boooszeee, a teraz nie wiedziałam, w jakim w ogóle zeszycie ja to wczoraj jeszcze zapisałam…, 🤦♀️ Ale, nie! Jednak udało mi się to odnaleźć! A to, co sobie wówczas zapisałam, wygląda dokładnie tak:

No, ok. nie umiem tego powiększyć, zatem nie mogę być pewna, czy i Wy to potrafić będziecie… Ale może nie będę tutaj niczego zakładała, no a bynajmniej nie niczego najgorszego, w czym wręcz fantastyczna
jest ta moja rodzicielka… Ale do tego zaraz przejdę, jak będę opowiadała dalej, jak ten mój dzisiejszy dzień wyglądał, bo póki co, to jestem przecież na dniu wczorajszym, którym była SOBOTA, 28.VIII.2022. Tak więc tutaj udostępniam to, co napisałam sobie na tej właśnie kartce [podam to dokładnie tak, jak mam tam zapisane]:POSTANOWIENIA NA NÓW:
- DBANIE O SIEBIE: SWOJĄ PSYCHIKĘ, ALE TEŻ PRZEDE WSZYSTKIM DIETĘ!!!
- ROBIENIE ĆWICZEŃ
- CZĘSTE SPACERY, MEDYTACJE!
- NIE OBŻERANIE SIĘ! REZYGNACJA ZE SŁODYCZY!!!
- KŁADZENIE SIĘ SPAĆ O
NORMALNEJ
PORZE - NIE BRANIE [NIE PRZYJMOWANIE] JUŻ TABLETEK!
Zauważ moja droga, jaką Ty jesteś niesamowicie dzielną kobietą… Ani razu nie słyszałam, abyś na coś narzekała… A mogłabyś przecież na taaak niesamowicie wiele rzeczy, ale kochanie zauważ, że Ty zawsze, jak tylko przyszłaby Tobie na coś takiego chęć…, to zaraz się strofujesz i mówisz sobie: Nie narzekaj, inni mają przecież gorzej! A Ty, kochana moja, tak się składa, że nawet masz tego doskonały przykład znowu u siebie w rodzinie… Tzn. obydwie dobrze o tym wiemy, iż Twój brat, którego mam tu na myśli, nie jest wcale niestety jedynym przykładem na to…
Ale teraz skupmy się właśnie na nim przede wszystkim… Pamiętasz, jak jeszcze kiedyś byłaś tego niemal pewna, że jego dusza również wybrała taki właśnie los i Twoim zdaniem może właśnie dlatego, aby poniekąd ułatwić
jeszcze sobie to "funkcjonowanie"
w tym świecie…
Tak wtedy jeszcze myślałam… Nie, ja właściwie po dziś dzień tak sądzę, że dusza każdego człowieka na tej Ziemi wybrała sobie sama dokładnie takie lekcje, które ma jeszcze do przerobienia
… I tak dobrze wiem, jak to brzmi… Tak niesamowicie paradoksalnie wręcz…, bo jak tu może się, do cholery, cieszyć niesamowicie zdolny karateka z czarnym pasem, który teraz został przykuty do wózka inwalidzkiego… Ahhh, ale nie mam już siły teraz tego rozwijać… Bo dochodzi już godz. 16, więc wstańmy może i przygotujmy sobie teraz coś do jedzonka!
*** 50:40 / 2:01:22 ***
/////////
16:32 – 10 – 12 WRAP mit SPIEGELEI, Salat i Uśmiechnij się i bądź szczęśliwy – 22.04 Bhante Sunyo, 16:45 – 22.04
A tak oto wyglądał ten pomysłowy jednak Wrap, wykonany dzisiaj przez tą "MAŁĄ(?)"
Artystkę, a widzicie tutaj wszystko po kolei, jak to wyglądało, a nasza bohaterka wpadła po prostu na taki pomysł, by zużyć to, co już jej pozostało, a miała w lodówce i ser oraz wędlinę, ale co najważniejsze, resztkę już tej sałaty, którą także już dzień wcześniej robiła, w dodatku pozostały jej ostatnie 2 jaja…
Zatem, co? – pomyślała sobie ta niesamowicie kreatywna kobietka… Dodam je do tego placka tortilli i z pewnością wyjdzie mi z tego coś wspaniałego, hehe, 😋.




Oczywiście Mała Mi oglądała sobie znowu z niemal zafascynowaniem ten właśnie filmik: Uśmiechnij się i bądź szczęśliwy – Bhante Sunyo [LEKTOR PL] i choć oczywiście na początku aż tak bardzo on jej uwagi nie przykuł, to jednak oglądała go z coraz większym zainteresowaniem i taaak sobie tego słuchała i nie będzie kryła, że niesamowicie spodobało jej się to, o czym w tym nagraniu słyszała…
(…) GDY JESTEŚMY SZCZĘŚLIWSI JEST NAM DUŻO ŁATWIEJ, WSZYSTKO WYDAJE SIĘ DZIAŁAĆ LEPIEJ. KIEDY JESTEŚ POZYTYWNY CAŁYM SOBĄ, TO WIĘKSZOŚĆ PROBLEMÓW ŻYCIOWYCH PRZESUWA SIĘ NA DALSZY PLAN. TO OPTYMISTYCZNE PODEJŚCIE MOŻNA STOSOWAĆ ZARÓWNO W MEDYTACJI, JAK I W SWOIM ŻYCIU (…)
A tutaj jeszcze ta mega historia o pewnej mniszce, która wysłuchiwała ludzi, którzy wciąż na coś narzekali, odpowiadała na ich pytania, a później kończyła to jakimś małym żartem. Do tego jej spotkania z tymi osobami doszło 3 razy, i tak, jak i oni wiecznie narzekali na to samo, tak ona za każdym razem czyniła to również dokładnie w taki sam sposób: wysłuchiwała, odpowiadała na ich pytania, po czym kończyła ponownie CAŁY CZAS TYM SAMYM ŻARTEM. I wtedy też 3 ciego dnia, słuchacze czuli już się, co najmniej poirytowani i odparli wtedy otwarcie:
Taaaak, ale znamy już ten żart.
Mniszka zaś podsumowała to bardzo mądrym stwierdzeniem:
Ahaaaa…, SKORO NIE POTRAFICIE ŚMIAĆ SIĘ Z TEGO SAMEGO ŻARTU, TO DLACZEGO CIĄGLE PŁACZECIE NAD TYM SAMYM PROBLEMEM?
No mnie to po prostu rozwaliło
, 🤣. Serio, myślę sobie: JAKA MĄDRA KOBIETA Z TEJ MNISZKI!!!
No właśnie, kochanie, a czy Ty nie zauważyłaś tutaj czasem jakiegoś podobieństwa do również swojej osoby? Przecież Ty, moja droga, niemalże non stop wyszukujesz jakichś plusów w tym wszystkim, co Ciebie spotkało i wciąż twierdzisz, że najwidoczniej tak właśnie miało być i takie są teraz te Twoje lekcje
jeszcze do przerobienia. A teraz, pozwól, że wstawimy tutaj jeszcze kolejne Twoje fotki, aby poniekąd udokumentować to, co ja tutaj mówię, chodzi mi oczywiście o takie pozytywne podejście do tego życia i do właściwie wszystkiego, co się Tobie do tej pory przydarzało! Tutaj pokażę naturalnie Twoje fotki ze skaleczoną dłonią…
No i naturalnie Twoja kompletnie nieprzejmująca się tym wszystkim minka, a nawet fakt, że znowu, uczyniłaś to, co powinnaś w pierwszej kolejności, czyli i zdezynfekowałaś to skaleczenie Octeniseptem, nakleiłaś plasterek i… zaczęłaś mieć już z tego po prostu ubaw, co zresztą doskonale pokazałaś na tych zdjęciach:



A tutaj, kochanie, Ty jak siadłaś sobie właśnie do konsumpcji tego magicznego
Wrapa, 😉.

Kochanie, ale przejdźmy może już właśnie do tego, cóż TY sobie postanowiłaś w tę sobotę wieczorem, opowiedz proszę o tym, 😉.
Oczywiście zaraz to zrobię… Tylko teraz właśnie spojrzałam, że mam tu jeszcze zdjęcie tej maleńkiej dziewczynki, o której chyba kiedyś tutaj także wspomniałyśmy, że to właśnie jej życie zostało uratowane, również dzięki mnie, bo przecież ja także wpłaciłam wtedy pieniążki na ten UNICEF dla niej! A teraz wydaje mi się, że ona pochodzi z Jemenu.

No dobrze, to już mówię, co ja sobie wtedy postanowiłam. Otóż pomyślałam tak: do cholery! zawsze byłaś osobą, która przede wszystkim coś
robiła i jakoś
jednak działała… Bo doskonale przecież o tym wiesz, że nic nie dzieje się ot tak…, no a bynajmniej na te dobre rzeczy trzeba często samemu zapracować… Oczywiście to, że u Ciebie w Twoim życiu dzieje się tyle innych magicznych i niesamowitych wręcz rzeczy*** [te gwiazdki oznaczają, że podam tutaj na to przykład😉] świadczy tylko o tym, jaką Ty masz w sobie dobrą energię
i pozytywną wibrację
. W końcu dobrze już o tym wiesz, że
(…) otrzymujesz to, co dajesz lub inaczej co dajesz, to wraca do ciebie. Twoje myśli i emocje to forma energii, którą wysyłasz. Ona powraca do Ciebie, choć zazwyczaj w jakichś innych (pozornie niepowiązanych) życiowych sytuacjach. Tak więc jeśli skupiasz swoją uwagę na destruktywnych myślach i emocjach, to samo będzie przytrafiać Ci się w życiu. Jeśli natomiast zaczniesz kreować w sobie pozytywną energię, rzeczywistość nabierze dla Ciebie nowych kolorów.(…)
Te słowa wynalazłam właśnie na tej oto stronie, 😋:
https://egzystencjaducha.wordpress.com/2012/04/08/otrzymujesz-to-co-dajesz/
Dobrze, kochana moja, ale my naprawdę musimy się tutaj streszczać, jeśli chcesz, kochanie trzymać się tego, co sobie ustaliłaś!
Tak, święta prawda!!! Zatem już tylko tak szybciutko mówię, cóż uczyniłam, choć zdecydowanie najpierw muszę wstawić tutaj ponownie te moje zapiski
. Otóż jeszcze wczoraj taka sobą znowu załamana, tym wszystkim, co zrobiłam w rezultacie i jak sobie samej jednak zaszkodziłam… A pierwotnie zamierzałam wykonać jeszcze przecież tą MEDYTACJĘ 7 OŚRODKÓW ENERGETYCZNYCH!
Kochanie, proszę Ciebie, fakty!
00:15 – 22.04 MEDYTACJA 7 CENTRÓW ENERGETYCZNYCH, 🍀, 00:52 – 22.04 nie machte gut, bo pominęłam czakrę 3 oka… Nie wiem, jak… Ale i tak jestem z siebie dumna, że w ogóle zaczęłam ją wykonywać…
1:03 – 11 ALL 7 CHAKRAS HEALING MUSIC
1:37 – 22.04 Angel Number Healing Music
3:17 – 15 WC
6:08 – 11 book KRONIKI AKASZY – 22.04 weiter read
I tutaj robiłam sobie z tego oczywiście notatki i teraz podam to, cóż sobie zapisałam w oryginale na moim @:
93 CZY TEN NAWYK NADAL MI SŁUŻY?
119 leki…
KORA PRZEDCZOŁOWA 120
MEDYTACJA, str. 127
WYBIERZ DLA SIEBIE WŁAŚCIWĄ MEDYTACJĘ. Nie wszystkie ćw. Medytacyjne są dla każdego! Próbuj tak długo aż odnajdziesz własną. I pamiętaj: NIE MA DOBREGO LUB ZŁEGO SPOSOBU!!! Wystarczy, że siedzisz spokojnie. No (…) 12 po prostu bądź zadowolony, że to robisz
I to, co tutaj wyczytałam jest tak niesamowite, że pamiętam, iż tym podzieliłam się kiedyś nawet chyba na fejsie… A były to te słowa, które mnie wtedy naprawdę urzekły:
ZOSTAŃ OBSERWATOREM SWOICH MYŚLI I POZDRÓW JE JAK STARYCH DOBRYCH ZNAJMOMYCH: ACH, TO TY STARY PRZYJACIELU – SAMOTNY, ROZGNIEWANY, SMUTNY BIEDNY LUB PRZYGNĘBIONY, 🧡🤗🍀 EMOCJE TE BYŁY Z TOBĄ TAK DŁUGO. SĄ TUTAJ PO TO, ABY POKAZAĆ CI, CZYM NIE JESTEŚ. OBSERWUJ JE, ZAAKCEPTUJ I JEŚLI TRWAJĄ – POBŁOGOSŁAW Z MIŁOŚCIĄ.
TO, CZEMU SIĘ OPIERASZ, CIĄGLE JESZCZE TRWA, ALE TO, CO KOCHASZ – PRZEMIENI SIĘ W MIŁOŚĆ. POBŁOGOSŁAW NADCHODZĄCE MYŚLI Z MIŁOŚCIĄ I UŚMIECHEM. 🤗
129 BĄDŹ DUMNA Z SIEBIE, ponieważ robisz coś naprawdę dla siebie dobrego! 13 Może nie od razu widać natychmiastowe zadowolenie, ale długotrwałe efekty są wspaniałe
132 (…) 12 NIGDY NIE PRZYWIĄZUJ SIĘ DO JEDNEJ SZCZEGÓLNEJ MEDYTACJI (…) 12 KIEDY KTOŚ POMAGA CI OBUDZIĆ TWOJE UKRYTE ZDOLNOŚCI, NIE ZNACZY TO OD RAZU, ŻE POTRZEBUJESZ MISTRZA
PAMIĘTAJ, ŻE JESTEŚ CUDEM I TO TY SPRAWUJESZ OSTATECZNĄ WŁADZĘ NAD SWOIM ŻYCIEM
133 ZNALEZIENIE MEDYTACJI DOSTOSOWANEJ DO WŁASNYCH POTRZEB, TO CZĘŚĆ TWOJEJ OSOBISTEJ UZDRAWIAJĄCEJ PODRÓŻY!!!
No dobrze, to tyle już mam… A tak patrzę tylko, czy aby nie wyjść jeszcze czasem na dwór…
No właśnie, kochanie, to może zacznijmy od tego, cóż Ty rzeczywiście dzisiaj z rana jeszcze uczyniłaś! Miałaś przecież wpisane, że będziesz regularnie już się gimnastykować, jednak…, po właściwie tylko chwilowym zastanowieniu, już wiedziałaś, że wyjdziesz jednak z domu i tutaj będziesz miała przecież niemal 3 w jednym, bo i 1) gimnastyka, 2) spacer i również w trakcie sobie 3) pomedytujesz w ruchu!
No i oczywiście, że tak uczyniłam! Byłam z siebie taka dumna, że jednak tak świetnie potrafiłam znowu zorganizować sobie ten czas, bo przecież wiedząc, że dziś mam być nawet do 28 / 29o C, obczaiłam, że ja wyjdę tak z rana, to będzie jeszcze git…, 😉🙆♀️😋. A nim w ogóle wyszłam z domu, to wcześniej [bez kijków] wyniosłam tylko śmieci i zrobiłam sobie tą szklankę wody z tym Apfelessig i tak to sobie powolutku popijałam, 🤗. = CZYLI KOLEJNA RZECZ: DBANIA O SIEBIE!🧡





A jak wyszłam to w słuchawkach słyszałam, m.in.
(…) DONT GIVE UP, YOU
`VE GOT A REASON TO LIVE/ CAN`T FORGET, WE ONLY GET, WHAT WE GIVE/ DON`T LET GO I FEEL THE MUSIC IN YOU
New Radicals – You Get What You Give
Dobra, ale teraz już kończę i wyjdę się jeszcze jednak znowu przejść…, bo balkon mam już otwarty na oścież… a suszy mi się kolejne pranko!!! I tak, tu już przypominają mi się znowu te *** I to, że miałam tutaj dodać również o tych magicznie zaskakująco dobrych rzeczach, które mi się w tym moim życiu jednak przytrafiają… Ale to, może jak wrócę…, choć nie wiem, czy wtedy już nie położę się czasem i nie wezmę jeszcze do ręki tej książki Gabrielle Orr.
A w ogóle MUSZĘ TO JESZCZE POWIEDZIEĆ WSZEM I WOBEC, ŻE JA JUŻ OD 3 DNI ZASYPIAM BEZ ŻADNEJ TABLETKI!!! boooszeee jestem tak niesamowicie z siebie dumna, że mi się to udaje znowu, a przecież nawet kompletnie nie zmniejszyłam sobie tej dawki MIRTOR z 30 mg na 15 mg. NIE! JA PO PROSTU ODSTAWIŁAM OD TAK I CHOĆ NATURALNIE MĘCZĘ SIĘ JESZCZE NOCAMI, TO JUŻ MI SIĘ UDAJE BEZ NICH SPAAAAAĆ!!!
/////////
19:30 – 22.04, koszulka niewyprasowana, wyniosłam Müll, DZIEŃ DOBRY, PANI MONIKO – Marcel do mnie, hehe, 3 okrążenia na dolince, ok. 20:15/20 – 9 at home, 🏠






Warum machst du dir nen’ Kopf? Wovor hast du Schiss? Was gibt’s da zu grübeln? Was hast du gegen dich? Ich versteh’ dich nicht Immer siehst du schwarz und bremst dich damit aus Nichts ist gut genug, du haust dich selber raus Wann hörst du damit auf?
Wie ich dich sehe, ist für dich unbegreiflich Komm’ ich zeig’s dir Ich lass’ Konfetti für dich regnen Ich schütt’ dich damit zu Ruf deinen Namen aus allen Boxen Der beste Mensch bist du Ich roll’ den roten Teppich aus Durch die Stadt, bis vor dein Haus Du bist das Ding für mich Und die Chöre singen für dich Und die Chöre singen für dich Und die Chöre singen für dich
Mark Forster – Chöre
Ich warte schon so lange
Auf den einen Moment
Ich bin auf der Suche
Nach hundert Prozent
Wann ist es endlich richtig
Wann macht es einen Sinn
Ich werde es erst wissen
Wenn ich angekommen bin
Ich will sagen
So soll es sein
So kann es bleiben
So hab ich es mir gewünscht
Alles passt perfekt zusammen
Weil endlich alles stimmt
Und mein Herz gefangen nimmt
Ich + Ich – So soll es bleiben
Także sami widzicie, jak ta Mała Mi szalenie wręcz tęskni za tą swoją miłością… I tak robiła te 3 okrążenia, ale tak naprawdę czuła się tak bardzo rozluźniona, bo… już jej naprawdę zwisało to, że wcale nie ma wyprasowanej tej koszulki bez rękawów, a nałożyła ją niemal w ostatniej chwili, gdyż nie miała na sobie w ogóle żadnego stanika, a wcześniej po domu chodziła przez długi czas właśnie kompletnie topless, miała na sobie jedynie majtki. I wciągnęła w ogóle szybko te również świeżo wyprane spodnie, ich także nie zdążyła nawet jeszcze wyprasować. Ale nie to było dla niej najważniejsze.
Czuła się naprawdę rewelacyjnie wręcz z tym, że nie przejmuje się wcale takimi jednak mało ważnymi rzeczami. W dodatku jak widziała tam jeszcze pary i to naprawdę również takie raczej całkowicie wolne
i nie robiące sobie raczej nic, z jakichś takich ogólnie przyjętych schematów
… To robiło jej się tak od razu niemal ciepło na serduszku…
No dobrze, kochana, ale może powiedz tu choć troszkę konkretniej, co właściwie spowodowało w Tobie takie uczucia?
To tutaj muszę przejść jeszcze do tej pary, którą spotkałam tam, jak byłam jeszcze rano! Powiem, co zapamiętałam, chłopak wędrował tam na boso, a ta dziewczyna pięknie uśmiechnięta miała przez cały czas zamknięte oczy, a on ją prowadził... Nie do końca wiedziałam, czy to jakaś gra/ zabawa…, a na początku on szedł przed nią po takim czymś, nie wiem nawet, jak to się nazywa…, ale to ogólnie rzec biorąc, odgradzało chyba dokładniej teren tego zbiornika wodnego…
No dobra, nieistotne, bo później zobaczyłam ich normalnie już stojących na płaskim normalnym
terenie przy barierkach, gdzie ona nadal miała zamknięte te oczy, a on wciąż trzymał ją za dłonie i… wtedy już zaczęłam sobie myśleć… boooszeee, jak ja bym chciała mieć kogoś takiego przy sobie… Ale wówczas właśnie również wykonałam te 3 okrążenia tam, po czym, już wiedziałam, że jak wrócę, to pierwsze, co zrobię sobie będzie: KALTE DUSCHE, 😋.
Jednak tak sobie jeszcze przemyślałam, jak to uczynić, aby było najlepiej! A wiedziałam, że mam już przecież totalny smaluch na głowie, buhaha, 🤣. Zatem pomyślałam, że wejdę cała i po prostu się umyję, w tym także głowę, a przy okazji nałożę także spokojnie na włosy odżywkę.

W dodatku rozkminiłam
, że przecież zakupiłam m.in. ten drewniany ścierak do stóp, zatem zrobię z niego także użytek! A jak już umyję się jednak cała i głowę również, to mogę jeszcze sobie przecież wykonać TYLKO ZIMNY PRYSZNIC CAŁEGO CIAŁA, bez głowy… I tak też uczyniłam!

A tu, poniżej jeszcze i moje dłonie, oraz stopy, jak pięknie o nie zadbałam i uczyniłam sobie jeszcze manicure i pedicure, tym starym urządzeniem do tego, gdyż okazało się, że po wymianie baterii w nim na nowe, jeszcze jakoś działa, 😉. Wprawdzie nie tak dobrze, jak był nowy, bo obecnie te końcówki w nim się aż tak dobrze nie trzymają, ale daje radę!



Czyli spójrz, kochanie, w jaki cudowny sposób do tego podeszłaś, gdyż wykonałaś po prostu, tak wstępnie właśnie to odświeżenie
swoich paznokci i u dłoni, oraz u stóp! A teraz będziesz sobie spokojnie mogła je jeszcze pomalować jutro tym lakierem do paznokci!
Tak też sobie właśnie pomyślałam, że właśnie tak się tym zajmę, bo będę miała już tą bazę
, że tak powiem…, czyli przygotowany grunt, hehe, a resztą zajmę się później, w innym terminie…, tzn. oczywiście jeszcze do wtorku, bo tego dnia przecież będę miała ten wyjazd… boooszeee, to jest dla mnie tak niesamowite, ale JA SIĘ TAAAAK BARDZO NA NIEGO CIESZĘ, ŻE NIE MASZ POJĘCIA!
*** 01:14:22 / 2:01:22 ***
A może, kochanie właśnie mam… Bo doskonale już wiem, jaką Ty jesteś ambitną osóbką, jak nie znosisz stać w miejscu i robisz wszystko, aby jednak zdobywać wciąż tę nową wiedzę. Ale, co więcej już tak niesamowicie się cieszysz na ten czas spędzony tam z takimi jednak świadomymi ludźmi… I napawa Ciebie wręcz optymizmem to wszystko, co będzie się tam rozgrywać… a już to po prostu wiesz [bo znowu to czujesz!], że te warsztaty z tymi KRONIKAMI AKASZY są czymś naprawdę, co może Tobie pomóc…
No a poza tym, kochanie będziesz miała tam okazję sobie także zdrowo, bo wegetariańsko podjeść, . Ale przede wszystkim już się niemal
jarasz
na te zajęcia właśnie z tymi Kronikami Akaszy… Dlatego, kochanie, jak już teraz przy tym jesteśmy, to powiedz proszę, jak znowu wspaniale wręcz to sobie w swojej główce ułożyłaś…. Choćby to, że postanowiłaś w końcu podzielić się tym ze swoją rodzicielką, że w ogóle wyjeżdżasz…
Oczywiście, że zaraz o tym także opowiem, ale najpierw jeszcze tylko wstawię tutaj te zdjęcia mojej nogi, jak ta wygląda obecnie ta moja noga po tym oparzeniu… No więc tak, nie będę kryła, że znowu trochę
zaczęło mnie to zastanawiać, dlaczego teraz na tej mojej nodze, te ślady były/ są nadal takie jednak widoczne i czerwone…


Ale, znowu pomyślałam oczywiście o moim bracie… Co on mógłby powiedzieć na takie moje problemy
i nawet, nie, że skarciłam siebie, bo ja już naprawdę coraz rzadziej to robię… Raczej jednak nauczyłam się po prostu akceptować to, jak jest obecnie, czyli właśnie ten stan/ wygląd tej mojej nogi… [no bo, co zrobisz, jak już nic nie możesz na to poradzić?] Tzn. oczywiście nakleiłam na ten ślad kolejny plaster, a teraz ucięłam już takie naprawdę większe/ szersze te kawałki, aby mogły pokryć to oparzenie w całości!


To nim jednak przejdę do tej mojej rozmowy z tą moją rodzicielką, to wstawię tutaj jeszcze moje kolejne foty, które sobie wykonałam po tym umyciu się i KLATE DUSCHE na końcu, 😉


A poniżej jeszcze moje fotki, jak już zaczęło być taaak gorąco, a ja przecież byłam topless w domu,

a zrobiłam właśnie kolejne pranko, zatem, by móc to sobie spokojnie rozwiesić na balkonie, nałożyłam jeszcze tylko tę górę od bikini, 😉.



No dobrze, ale teraz już bardzo chcę przejść do tego tematu… Bo ten niesamowicie wręcz wciąż na mnie ciąży…
boooszeee, a wiesz na co jeszcze teraz natrafiłam właśnie w tej książce… Gabrielle Orr, posłuchaj tylko:
WSZYSTKO DZIEJE SIĘ W STOSOWNYM CZASIE Synchronizacja w czasie doprowadzi Cię do celu. Niech to nie brzmi jak biblijny przekaz, ale na wszystko jest odpowiedni czas. Jest to czas siewu i czas zbierania plonów, tak samo dla Matki Natury, jak i dla nas ludzi. Naturalny bieg życia przeniesie Cię na następny poziom. Pomoże, jeśli wybierzesz lekcje zamiast blokady.
POWITANIE TAJEMNICY ŻYCIA TO DUŻA CZĘŚĆ SUKCESU I SZCZĘŚCIA. NIE MUSISZ WIEDZIEĆ LUB ROZUMIEĆ WSZYSTKIEGO.
IM WIĘCEJ MAM WIEDZY, TYM BARDZIEJ STAJĘ SIĘ ŚWIADOMY, JAK WIELE JEST PYTAŃ BEZ ODPOWIEDZI.
Kochanie, a czy Ty w ogóle zauważasz, co tutaj się dzieje? Przecież to jakby ponownie, KTOŚ
tutaj nad Tobą stał… i wciąż powstrzymywał Ciebie od powiedzenia tego, co Ty tak bardzo od długiego już jednak czasu, zamierzasz o tej swojej nieświadomej rodzicielce…
boooszeee, muszę Ci powiedzieć, że o tym samym pomyślałam! Dla mnie jest to niesamowite wręcz i uważam, że naprawdę BARDZO MĄDRZE ta Siła Wyższa tutaj działa, bo ja naprawdę to po prostu czuję… Że wciąż jestem chroniona
i ONA tu nade mną właśnie czuwa
… Ale już mówię jaśniej, o co mi tu konkretnie chodzi… Ja przecież doskonale o tym wiem, że gdyby moja matka była tak świadomą osobą, to w życiu nie pozwoliłaby na to wszystko, co działo się w naszym życiu…
Ale przejdę już tylko do dnia dzisiejszego, kiedy to zadzwoniłam do niej przez Messengera o 11:44 kiedy to już przygotowałam sobie śniadanie i zebrałam w sobie w końcu siłę, by ją o tym moim wyjeździe właśnie poinformować… Ona, oczywiście, jak to ona… pyta mnie, co u mnie, bo jednak chyba dość dawno ze sobą nie rozmawiałyśmy… Tzn. ja tak naprawdę nie mam takiej potrzeby rozmawiania z nią jakoś w ogóle często, bo… po prostu tak mam! Nie czuję takiej więzi między nami niestety…
*** 1:20:44 / 2:01:22 ***
No w każdym razie, ja byłam pewna, że ona mi zaraz odpali, to co zwykle, a mianowicie, że przywołała mnie najwidoczniej myślami
, bo właśnie chodziłam
jej po głowie, buhaha, a ja już sobie przygotowałam na to tekst, żeby może w takim razie, skoro to właśnie tak się wydarza, to by zaczęła myśleć o innych rzeczach… Bo skoro prawo przyciągania
dokładnie w ten sposób działa…, to nic innego, aby popróbować jeszcze odmiennych zagadnień… Tu oczywiście miałam te swoje różne wizje
, choć tak naprawdę, dobrze o tym wiem, że ona kompletnie w to nie wierzy… No ale dobra, sobie myślę, co mi szkodzi coś takiego tylko powiedzieć i to miałam zamiar tak raczej lajtowo
i żartem…
Ale przecież, kochanie, kompletnie tak się nie dało, bo Twoja rodzicielka niemal chyba od razu chciała wiedzieć, co u Ciebie i co robiłaś do tej pory
… A Ty po prostu zaczęłaś tak najdelikatniej, jak mogłaś stwierdzeniem, że zajmowałaś się po prostu swoimi sprawami, bo dopiero co dopięłaś jednak ten wyjazd, oczywiście nic nie wspomniałaś nawet o tym, że to warsztaty z Kronikami Akaszy…, bo przecież ona za Chiny by tego nie zrozumiała, co to w ogóle jest, a nawet, gdybyś zaczęła jej to tłumaczyć, to ona i tak by tego nie pojęła…
A tak wygląda właśnie teraz, NIEDZIELA, 28.VIII.2022, godz. 23:13 nasza Mała Mi:

Oczywiście, że by nie pojęła! Więc już nawet nie chciało mi się wysilać… Ale za to jej radosnym
pytaniem było:
A CO JAK OKAŻE SIĘ, ŻE WEZWĄ CIEBIE W TYM CZASIE NA KOMISJĘ ZUSOWSKĄ????
Tu już oczywistym jest, że podniosła mi ciśnienie…, lecz policzyłam chyba sobie do przysłowiowego 10 -ciu
, 🤭 i odparłam:
Ale, mamo… proszę Cię, dlaczego zakładasz znowu najgorsze?
No ja nic nie zakładam…, ale musisz o tym wiedzieć, że jest przecież taka opcja… A poza tym, to jak wiesz z ZUSEM nie ma żadnych żartów… A co im powiesz, że gdzie Ty byłaś?
Jedyne, co mi już w takich momentach przychodzi na myśl…, to, żeby powiedzieć, ale chyba właśnie bardziej jej niż ZUSOWI, że po prostu sobie wyjechałam, aby trochę odpocząć…, 😜
A ona wtedy do mnie dalej:
No skoro sprawy renty nie są dla Ciebie ważne…, to oczywiście Twoja sprawa…
Choć jest przecież oczywistym, że ona wcale tak nie uważa, że to jest TYLKO Twoja sprawa… Kochanie i to właśnie m.in. dlatego Tobie taaaak bardzo jest potrzebny właśnie jeszcze ten wyjazd, bo Ty się już tutaj po prostu maksymalnie wręcz dusisz…, jak tylko masz w ogóle z nią, nawet nie na jakiś konkretny, ale jakikolwiek temat, rozmawiać… Ty wciąż, kochanie tego nie rozumiesz, a bardzo chciałabyś to wreszcie pojąć, dlaczego tak właśnie masz…
A tutaj już widzisz znowu ją, jak ona Tobie mówi, że przecież O CO CI CHODZI??? Bo jak to śmiesz w ogóle twierdzić, że nie miałaś tego dzieciństwa… Miałaś przecież CO JEŚĆ I GDZIE MIESZKAĆ, JEŹDZILIŚCIE RÓWNIEŻ Z DZIADKAMI NA WAKACJE DO TEGO KOWALEWA, GDZIE DZIADEK POMAGAŁ TAM SWOJEMU BRATU PRZY ŻNIWACH, PÓŹNIEJ ZAŚ NAWET ZABIERALI ONI CIEBIE I TWOJEGO BRATA TAKŻE NA WCZASY NAD MORZE… A co najważniejsze NIE BYŁAŚ ANI BITA, ANI MALTRETOWANA…Więc co Ty w ogóle opowiadasz? To co mają mówić te dzieci, które rzeczywiście doznają przemocy w domu?
Już nic mi tu więcej o tym nie pisz…, bo dobrze obydwie wiemy, jaki sposób myślenia tej mojej rodzicielki jest jednak ograniczony… Ale wiesz, o czym tu jeszcze pomyślałam [i BÓG/ WSZECHŚWIAT z całą pewnością mi to pokazują właśnie poprzez natrafianie choćby na takie właśnie strony…], że przecież JAK JA MOGĘ TAK MÓWIĆ O WŁASNEJ MATCE, SKORO SAMA TAKŻE SKRZYWDZIŁAM KACPERKA…
I to przecież jeszcze dzisiaj, jak właśnie z nią rozmawiałam… On był u niej, tylko, że początkowo siedział sobie w pokoju… Ahhh, nie mam już naprawdę teraz siły, by jeszcze o tym tu opowiadać, kładę się już z tą intencją, aby zostało mi to wybaczone, co uczyniłam. Może znowu się zadzieje ta magia
, tak wiem, wciąż pamiętam o tym, że miałam jeszcze przecież donieść to przy tych ***…, ale już naprawdę nie mam obecnie siły…
(…)
Jest PONIEDZIAŁEK, 29.VIII.2022, tak, jutro Mała Mi ma ten swój wyjazd, na który już tak niesamowicie się cieszy!!! Spójrzcie jednak tylko, cóż jej się tutaj znowu wyświetlało na tej komórce:
00:59 – 15 UKOCHUJĘ MAŁĄ MONICZKĘ 🧡 I MODLITWA try to sleep 🤗
4:31 – 22.04 open eyes
5:03 – 11 BÜGELN
I tutaj włączyła sobie ponownie tą Playlistę ze Spotify, POLUBIONE UTWORY, a ponieważ nie było jeszcze nawet godz. 6, więc słuchała sobie tak tylko delikatnie, na swojej komórce,🤭, m.in te właśnie utwory: How to save a Life/
Where did I go wrong?
I lost a friend
Somewhere along in the bitterness
And I would have stayed up with you all night
Had I known how to save a life
Let him know that you know best
‚Cause after all, you do know best
Try to slip past his defense
Without granting innocence
Lay down a list of what is wrong
The things you’ve told him all along
And pray to God he hears you
And I pray to God he hears you
boooszeee, a teraz jeszcze raz się przypatruję tym słowom tej piosenki… i coraz bardziej już to rozumiem, i dochodzi do mnie, jak bardzo to jednak pasuje do tej mojej obecnej sytuacji…
2) Gestört aber GeiL feat. Benne – Repeat
Ich schließ die Tür auf, schalt die Glotze an
Seh immer wieder dein Gesicht
Hab mir so oft gesagt, „Okay, ich komm schon klar”
Doch ohne dich ist alles nichts
Mal uns’re Namen in die Nacht
Mit der Kippenglut in Schreibschrift
Hab mich tausendmal gefragt
Ob du auch grad so allein bist, wie ich (…)
3) Dermot Kennedy – Power Over Me
(…) Wanna be king in your story
I wanna know who you are
I want your heart to be for me (…)
You got that power over me
My, my
Everything I hold dear resides in those eyes
You got that power over me
Kurczę, nie pytaj mnie nawet dlaczego właśnie te słowa tutaj cytuję, bo… kompletnie nawet nie wiem… One jakoś tak same do mnie przyszły…
*** 1:31:11 / 2:01:22 ***
Ok, kochanie, ale nie możesz powiedzieć, że jednak nie rozpoczęłaś znowu dzielnie tego swojego dnia…
No niech będzie, że dzielnie, hehe, szczerze mówiąc aż sama nie mogłam w to uwierzyć, że O TAK WCZESNEJ GODZINIE ZACZĘŁAM TO ROBIĆ, 🤪. W każdym razie ok. 5:30 spostrzegłam, że wciąż nie wyczyściłam tego żelazka… I właśnie wtedy odłączyłam go i przystąpiłam do czyszczenia, a tylko potwierdziłam sobie tę informację, że z takich domowych sposobów
, to najlepiej zrobić to szmatką/ gąbeczką z octem! I tak też zaczęłam to właśnie wykonywać:


Dodać jednak muszę, że oczywiście nie udało mi się CAŁKOWICIE WYCZYŚCIĆ TEJ STOPY ŻELAZKA… Ale już sobie powiedziałam, no i co niby z tego? Zrobiłam przecież co mogłam i tak po prostu podłączyłam je dalej i zaczęłam jeszcze trochę prasować…, ale tylko dopóki już całkiem nie opadłam z sił… A nastąpiło to o godz.
6:54 – 14 skończyłam 1szą część moich rzeczy zu bügeln
7:07 – 22.04 MÜÜÜDE go to Bett z Wasser mit Apfelessig i włączam 432 Hz najlepsza medytacja na początek dnia. Wdzięczność, moc intencji i wibracje.
7:17 – 15 trank Wasser mit Apfelessig i just odpoczywam
7:31 – 22.04 nie mam Kraft, kładę się spać…, 7:46 – 14 Afirmacje OPTYMALNE ZDROWIE
Widziałam, kochanie to bardzo dobrze…, jak z jednej strony byłaś TOTALNIE wręcz zmęczona, i słuchałaś tych afirmacji, ale przez cały czas myślałaś jeszcze o tym, cóż powinnaś wykonać i jakoś nie bardzo mogłaś się wyciszyć i od tego odciąć, bo moja droga wciąż notowałaś sobie choćby to, co powinnaś ze sobą zabrać.., co zrobić jeszcze w ogóle…, ale, co przecież najważniejsze: SPRAWDZIŁAŚ JUŻ SOBIE, KOCHANIE, O KTÓREJ GODZINIE MASZ JUTRO TEN TRAMWAJ NA DWORZEC.
No tak, bo znasz mnie przecież i dobrze wiesz, że ja tak bardzo nie lubię i NIE UMIEM WYPOCZYWAĆ, jak mam jakieś obowiązki wciąż na mojej głowie... Lecz, jak już to sobie choć tak mniej więcej napisałam, co tam wezmę/ czy co w ogóle by się przydało [a zapisywałam po prostu, co tylko przyszło mi na myśl, 😜] i następnie, jak już sprawdziłam sobie jeszcze, o której godzinie mam ten tramwaj, to wtedy też zrobiła się z tego chyba mniej więcej godz, 8:36/40…, 🤦♀️.
To ja już wtedy postanowiłam skupić się całkowicie na tych afirmacjach… I wyobraź sobie, że wówczas nastawiłam już sobie budzik, by dzwonił mi o tej 9! I tutaj będzie znowu zabawnie
, bo… czułam, że…, cholera, mam tak zawalony nos, że nie mogłam kompletnie nim oddychać, tylko musiałam przez usta… A wypowiadałam następujące słowa, wraz z tym, co słyszałam:
DOSKONAŁE ZDROWIE TO MÓJ NATURALNY STAN, WŁAŚNIE TERAZ CAŁE MOJE CIAŁO POWRACA DO IDEALNEJ RÓWNOWAGI (I HARMONII), WŁAŚNIE TERAZ CAŁE MOJE CIAŁO UWALNIA SIĘ OD WSZELKICH CHORÓB, WŁAŚNIE TERAZ CAŁE MOJE CIAŁO POWRACA DO STANU DOSKONAŁEGO ZDROWIA (…)
I wiesz, wyobrażałam już sobie, że normalnie mogę przez ten mój zapchany nos, 🙊🙉🙈 jednak oddychać, 😜. A próbowałam jeszcze sobie tylko przypomnieć, co może pomóc na taki właśnie niedrożny
nos i wpadałam już na różne pomysły, że może udam się jeszcze do apteki i poproszę o jakieś krople/ jakiś dobry środek na to, albo zrobię sobie także jeszcze wieczorem w domu inhalację… No serio, miałabyś ze mnie bekę, . Tak właśnie, buhaha, no miałam, jak zwykle zresztą, wieeele tych pomysłów na ten mój nos, choćby tylko, 🤪.
///////////
Kochani, musimy tutaj już teraz, a wciąż mamy PONIEDZIAŁEK, 29.VIII.2022, wstawić jak najbardziej bieżące rzeczy u tej naszej Małej Mi. Otóż jest obecnie godzina 15:22, a ona zakończyła właśnie prasowanie. Tzn., by było jasne wciąż nie wyprasowała wszystkich tych rzeczy, lecz teraz zostawiła już jedynie jakieś ścierki i T-Shirty, które jej się z pewnością na jutrzejszą podróż nie przydadzą, 😋. Ale wstawimy tutaj jeszcze jej kolejne zdjęcia, a mianowicie spójrzcie tylko na te: Spojrzała po raz kolejny na tę koszulkę i…



widząc ją, a najbardziej oczywiście siebie w niej, już wiedziała, że także ją ze sobą zabierze, choćby tylko do spania, gdyż uważa, że wygląda w niej naprawdę korzystnie! Zresztą ona we wszystkich takich ciepłych
kolorach wygląda bardzo dobrze!
A tutaj jeszcze ona sama, jak już zeszła z tego balkonu, gdzie oddała się dalej czytaniu tej magicznej
dla niej książki… Wreszcie jednak, a czytała ją już prawie 2h, oczywiście po drodze podkreślając kolejne mądre słowa! Stwierdziła, że zabiera się dalej za swoją pracę…, a ma tutaj przecież znowu wiele jeszcze do zrobienia, a jak schodziła z tego balkonu, to zaczął już kropić deszcz i Mała Mi wzięła komórkę do ręki, chcąc wykonać zdjęcie właśnie, jak pada, spojrzała, że ma jednak nieprzekręcony obraz w tym aparacie i spójrzcie tylko, hehe, 😉. Prócz tego widoku z balkonu uwieczniła również siebie, 😋. Dodajmy tylko, iż przez cały czas, nawet, jak jeszcze siedziała sobie na balkonie z tą książką Gabrielle Orr, to wówczas, jak i zresztą teraz również, leciała jej właśnie ta muzyka: Let Go, Make Peace With Yourself & Heal | 432Hz Soft Music With Pure Love Energy | Self-Care Healing


15:48
Kochana babciu, jutro do Ciebie jeszcze przed moim wyjazdem zadzwonię, a teraz, póki co, prześlę choć Tobie już całe mnóstwo światła i optymizmu, wraz z moim promiennym uśmiechem


//////////
To powracamy jeszcze do… tych pominiętych tutaj informacji, które uważamy, że są równie cenne, bo spójrzcie tylko na te wciąż wyskakujące jej numery/ cyfry/ liczby:
10:03 – 11 Haferflocken, 🍊 und Joghurt i Uśmiechnij się i bądź szczęśliwy – Bhante Sunyo
ASHWAGHANDA/ WIT. D3+ K2/ LABS 212
12:49 – 22.04 topless auf m Balkon: Kaffee, nur Mandeln, getocknete Pflaumen, Dattel, Karotten i Kroniki Akaszy
I tutaj, kochani, doskonale o tym wiedziała, bo to jest niesamowicie świadoma kobieta! Że ponownie czyni co najmniej nie najlepiej,
bo przecież już obiecywała sobie, że będzie dbać o siebie i to swoje ciałko, które jest przecież jej świątynią! Jednak pomyślała sobie w następujący sposób:
Postępuję tak, bo… teraz inaczej nie potrafię! I to wcale nie oznacza, że nie czuję się z tym źle!!! Bo ten mój coraz bardziej zwisający brzuszek zaczyna już mnie "powolutku"
przerażać… 🤦♀️🙈😝 Ale dobrze wiem, dlaczego to robię… Bo sprawia mi to również przyjemność… Tak, w rezultacie wcale nie taką zdrową, lecz WYBACZAM TO SOBIE.
A czytała właśnie:
WYBACZENIE TO NASZ DOJRZAŁY SPOSÓB ZAAKCEPTOWANIA FAKTU, ŻE ŚWIAT NIE JEST IDEALNY. Wielu ludzi sądzi, że musi w ten sposób zgadzać się ze wszystkim, co się wydarzyło. NIE JEST TO PODEJŚCIE WŁAŚCIWE. NIE MUSIMY GODZIĆ SIĘ Z TYM, CO SIĘ STAŁO. MUSIMY BYĆ JEDYNIE GOTOWI NA POZBYCIE SIĘ TEGO BOLESNEGO BALASTU ZE SWOJEGO ŻYCIA.
CZASAMI WYBACZENIE MOŻE OZNACZAĆ, ŻE KOCHAMY DANĄ OSOBĘ, NAWET JEŚLI NIE KOCHAMY WSZYSTKIEGO, CO UCZYNIŁA!
I tu nasza bohaterka doszła po prostu do takiego wniosku, że ona potrzebuje najzwyczajniej jeszcze wsparcia… Oczywiście mowa tu o tym jej ukochanym i idealnym dla niej partnerze… I nawet doskonale jest tego świadoma, że tu już nie chodzi wcale o to, że ten ją zaakceptuje taką, jaką ona teraz jest z tym zwisającym
brzuszkiem! Nie, tu absolutnie nie o to chodzi, bo ona już raczej nie ma kompletnie z tym wyglądem tego swojego brzuszka
problemu! I nie chodzi również o to, że ona potrzebuje jeszcze tej akceptacji, bo już dawno ta kobieta się tego nauczyła, że tego, co w żaden sposób obecnie nie jest w stanie zmienić, po prostu akceptuje, bo już nie ma siły z tym dalej walczyć!
A dobrze o tym wie, że wystarczyłoby jej jedynie, że ten jej partner odciążyłby ją choć odrobinkę w tych obowiązkach, które ją tak strasznie tutaj przytłaczają… [ma przecież wciąż problemy/ trudności z tą pamięcią świeżą…] Więc jest tego po prostu pewna, że wówczas miałaby też o wiele więcej czasu na przyjemności i na realizowanie swojego jakiegoś hobby… Zresztą, kochani, ona tak stała choćby dzisiaj nad tą deską… i pochłonięta tym prasowaniem, już się właściwie uśmiechała i BYŁA PEWNA, ŻE TAKIEGO IDEALNEGO DLA NIEJ MĘŻCZYZNĘ JESZCZE ZNAJDZIE!!! Tak bardzo przecież to czuje znowu, że WSZYSTKO JEJ SPRZYJA!!!
14:24 – 13 wstaję z balkonu, a resztę książki zostawię sobie na jutrzejszą podróż
Jak tylko dostrzegła tą 13… to pomyślała sobie od razu, ok, czyli widać, że dobrze czynię, a nawet Wszechświat mi to potwierdza, bo przecież 13-tka to:

A dobrze wiedziała, że ma tutaj jeszcze jednak trochę
tej pracy!
I teraz, słuchajcie, albo raczej spójrzcie uważnie na kolejną rzecz, ponieważ nie miała już kompletnie żadnych warzyw ani owoców, dziś do śniadania zjadła ostatnie jabłko, w którego posiadaniu była… A poważnie nie miała już nawet jajek, bo przecież wczoraj do zrobienia tego wrapa ze Spiegelei, wykorzystała 2 ostatnie… Skończyła już naprawdę wszystko, co miała z takich jeszcze w miarę zdrowych produktów, bo i nie było już również maślanki, także jogurt wykorzystała dziś na śniadanie do tych płatków owsianych.
Zatem teraz pozostało jej już tylko to chrupkie pieczywo: Maca i jeszcze to cieniutkie, zakupione również w Rossmannie ostatnio… I dlatego też przyrządziła sobie właśnie taki obiad
, 😋:
16:19 – 15 SUCHY BROT z Käse, Wurst, Senf i chrzanem
No dobrze, kochana moja, ale teraz już mamy godz. 17:15 w tle wciąż leci teraz Healing Love Energy | Heal Your Heart & Feel Worthy Of Love | 639 Hz Soft Music To Open Heart Chakra, a chyba jednak powinnyśmy dalej czynić to Twoje pakowanie na wyjazd!
/////////
Kochani, powiem Wam tak, że życie Małej Mi naprawdę nie jest łatwe… Zamiast rozwijać ten temat, wstawimy tutaj jedynie te notatki
, które sobie uczyniła…, bowiem zmęczona już tym całym przygotowywaniem tych rzeczy na jutrzejszy wyjazd, postanowiła, że po prostu potrzebuje jeszcze na wieczór się przejść… I oczywiście tak też uczyniła! Najpierw widoczna jest jeszcze jej lista…

Dalej zaś ona sama:



A dziś wyruszyła na tę dolinkę… i widnieje u niej na komórce taki oto wpis:
19:43 – 22.04 go to dolinka, i dzwonię do mum, i kurwa…
Zrobiła tam jedynie 1 okrążenie, ale tak leciutko padało, a ona czuła się wręcz cudownie, że jednak podjęła taką właśnie decyzję! A słuchała tam właśnie, m.in. tego utworu: Don’t You Need Somebody [Friends of RedOne’s Version]
(…) Baby just keep it our little secret
What they don’t know won’t do them no harm
We can do mouth to mouth with no speaking
We can see eye to eye in the dark
Oh-oh-oh, don’t you need somebody
Baby I wanna, I wanna know
To keep you up all night
Baby I’m at your, I’m at your door
Don’t you need somebody
When I knock, when I knock open up
Your love and let me in
Oh, don’t you need somebody
Baby I wanna, I wanna know
To keep you up all night
Baby I’m at your, I’m at your door
Don’t you need somebody
When I knock, when I knock open up
Your love and let me in (…)
I jak już wracała do domu, po tym 1 okrążeniu tak właśnie się uśmiechała jak na tych zdjęciach powyżej widzicie… Bo, wcześniej, to, kochani znowu dłuuuższa historia, ale może wstawimy tutaj jeszcze prócz fotek naszej gwiazdy
, również wiadomości, które wtedy także otrzymała:


Tak więc jeszcze w trakcie, ni z tego ni z owego napisała do niej TA MAGDA! Dosłownie, jakby słyszała te wieczne strachy i obawy tej rodzicielki Małej Mi…
[19:59, 29.08.2022] MAGDA K. A.: Cześć potwierdzam zachodni Olsztyn jutro koło 16:30
Super dzięki, ja bilet kupiłam już w sobotę 😉
To cudownie A bierzesz ręcznik ? Czy tam będzie?
No właśnie nawet nie wiem, czy będą ręczniki… A to ja właśnie wracam jeszcze po wieczornym spacerze
😁
I tutaj prócz swojego zdjęcia, przesłała jej jeszcze ten utwór: Happiness Is Not A Place https://open.spotify.com/track/6z6NvlOLPY99836alBopqB?si=ICX5ur7mRdqFtVkUfZfMaw&utm_source=whatsapp
A tu, poniżej zaś sms, który wysłała naszej bohaterce jeszcze jej rodzicielka…:
Hej Monia nie denerwuj się . Nie powinnam Ci mówić o swych obawach, skoro tak się złościsz. Wiedz, że zawsze chce byś dobrze wypoczęła i dobrze Ci życzę. Dlatego niech Ci się pomyślnie wszystko ułoży no i miło spędzaj czas.
A tutaj, kochani, ta nasza mega dzielna Mała Mi, która po prostu już taaaak bardzo cieszy się na ten jutrzejszy wyjazd, choć oczywiście niczego nie może wiedzieć w 100%, jak tam będzie, ale ona spodziewa się zawsze tylko dobrych rzeczy, a nie jak ta jej nieszczęsna rodzicielka, która nie tylko stawia ją na Ziemi i baaardzo do pionu, ona ją nawet ściąga jeszcze niżej… W jakieś cholernie ciemne podziemia… Lecz Mała Mi już naprawdę się na to jednak uodporniła i tak właśnie teraz jeszcze wygląda, PONIEDZIAŁEK, 29.VIII.22, godz. 21:15:

Ona jest teraz już taka spokojna, prócz naturalnie już o tej godzinie odczuwa jednak zmęczenie, tym bardziej po tak intensywnym dla niej dniu. Jednak to, cóż może wciąż powiedzieć [i dlatego też tak bardzo się teraz do siebie uśmiecha, 😉], gdyż już dobrze o tym wie, że spokojnie może o sobie powiedzieć następujące słowa:

A jeszcze tylko musimy tutaj po raz kolejny to podkreślić, TĘ JAKŻE WAŻNĄ dla naszej bohaterki wiadomość: MAŁA MI WCIĄŻ NIE PRZYJMUJE JUŻ ŻADNYCH TABLETEK NA SPANIE!!!! Rany, ona taaak niesamowicie wręcz się z tego cieszy! Choć, trzeba przyznać, że po prostu liczyła na to, iż jak już pojedzie tam na te warsztaty, to jakoś
tak się stanie, że wcale nie będzie musiała się nimi faszerować
. Nie oczekiwała [nawet, znowu, nie wiadomo, dlaczego, hehe…😋] tego, iż to stanie się już teraz, jeszcze nim ona w ogóle tam wyjechała! A tu proszę taaaka niespodzianka! Ale, ale, nasza gwiazda po prostu to znowu czuła, iż to będzie jeszcze możliwe, 🤗.