Kochanie, musimy to tutaj napisać, tak po prostu w cudzysłowiu „terapeutycznie
„, choć obydwie wiemy, że prawdziwa terapia
nie powinna być przeprowadzana tak na forum
. Zauważysz jednak, że jak już to wszystko puścisz
i z siebie wyrzucisz
, okaże się, że masz powodu ku temu, by czuć się tak nędznie, jak teraz! A tym samym, iż to jest jednak uzasadnione
!
boooszeee, jestem po prostu ZAŁAMANA już teraz wszystkim…

Kochanie, ale bardzo Ciebie proszę…, zacznijmy powolutku tę naszą "pracę"
.
Ja naprawdę nie wiem już nawet, od czego by tu w ogóle zacząć… Nie mam nawet teraz siły, by nadać temu wpisowi jakiś tytuł…, czy muzykę, obrazki itp. Wszystko mnie teraz cholernie wręcz wkurza!!!!
Tak, jak mówiłam, skupmy się teraz przede wszystkim na robieniu tych porządków
w Twoim wnętrzu! A reszta sama przyjdzie, zobaczysz! Zatem proponuję zacząć tylko od dnia dzisiejszego, którym jest PIĄTEK, 13.I.2023. Opowiedz tutaj nam, jak ten Twój dzień wyglądał? Od tego właśnie zacznijmy, a później już się dalej rozwinie
, 😉.
Mhmhm…🤔
Już tak nie wzdychaj i nie zastanawiaj się za dużo, tylko opowiadaj. Bo, jakby to Twoja kochana babcia mogła powiedzieć:
NIE MYŚLIJ TYLE! 😋
No dobrze, to zaczynam… o tym dniu, na razie TYLKO dzisiejszym… Tak więc…, a może najpierw wstawię tu choćby to, co jeszcze wczoraj zaczęłam sobie zapisywać pod każdą styczniową datą… Te słowa, które otrzymałam od Ewy wraz z tym wirtualnym kalendarzem:

A ponieważ dzisiaj mamy 13- tego, to może po prostu je tutaj jeszcze raz przepiszę:
BĄDŹ ŚWIADOMA SWOICH INTENCJI. ONE TWORZĄ TWOJĄ RZECZYWISTOŚĆ.
No dobrze, kochana, to mamy już coś
… Widziałam, moja droga, jak z takim wręcz przejęciem wpisywałaś sobie te sentencje pod kolejnymi datami, zwłaszcza tymi, kiedy zamierzasz pojechać do Elbląga na DZIEŃ BABCI.
To prawda, poważnie, już pisząc to, wydawało mi się, że … każde to zdanie… jest…./ brzmi tak, jakby dokładnie mi wskazywało, na czym mam skupiać swoją uwagę…
Chciałabym, abyśmy do tych dni także przeszły, ale teraz skupmy się już na tym, co tu i teraz
.
Czyli na tej beznadziei
, tak?
Kochana, już Ci powiedziałam, że jak tylko to tutaj napiszemy, to zauważysz, iż masz jednak powody, by tak się właśnie czuć. Więc wstawmy to w takim znowu skrócie. I…, moja droga, podkreślę tutaj coś bardzo ważnego: rewelacyjnie, że Ty sobie to notujesz, A AKURAT TY MUSISZ TO ROBIĆ, BO W PRZECIWNYM RAZIE NIE WIEDZIAŁABYŚ NIESTETY, CZY TO RZECZYWIŚCIE MIAŁO MIEJSCE! Także pomyśl o tym, że w ten sposób sobie po prostu upraszczasz tutaj Twój byt. Zatem naprawdę nie sugeruj się tym, co napisała do Ciebie Anita w tym @. KAŻDY MA TUTAJ WŁASNĄ DROGĘ.

A teraz, kochana, proponuję nam właśnie to, co jest napisane na tym obrazku, a mianowicie zróbmy sobie po kawce, a później będziemy to kończyły, 😉.

O jejku, spójrz, właśnie teraz…, jak chciałaś wyłączyć całkiem to, co grało nam na spotify, to włączyło się samo
to: The Miracle of Connection (Dharti Hai) Jai-Jagdeesh, już ją oczywiście, mądrze zamieniłaś na inną/ bardziej odpowiednią/, oraz dodałaś taki też obrazek.
I nie wiem, po co mi się to teraz w ogóle włączyło????!!! Jak ja obecnie nie mam nawet ochoty, by pić tą kawę!
Powiem Tobie, kochana, że na takie Twoje słowa czekałam! Aż będziesz potrafiła powiedzieć STOP, ja tego nie chcę! A bynajmniej NIE TERAZ,🙅♀️. Każdy ma prawo mówić to co czuje, a Ty, moja droga, jesteś dzisiaj i niewyspana [ponownie!] i wciąż z bólem tej lewej strony, a właściwie zauważyłam, kochanie, że już nawet coraz gorzej się Tobie chodzi, pomimo, że wyszłaś oczywiście jeszcze z kijkami, by to rozchodzić
.
Tego już nawet nie będę zaczynała…, bo z tym wiąże się przecież kolejna "fajna"
historia…🤦♀️😡🙄
Oczywiście, kochanie, nawet nie chcę, abyś podejmowała ten temat. Proponuję jednak, abyś się położyła i po prostu odpoczęła, bo obydwie wiemy, że masz po czym…
Taki oto kubeczek zakupiła dla swojej babci, ale również i dla mamy… Później napisała swojemu bratu tylko, by ten powiedział swojemu synkowi o tym. Oraz, że przywiezie go do mamy i tam już zostawi, mówiąc, że to jest właśnie od Kacpra, a ona zakupiła po prostu przez Allegro Smart. I to dokładnie sprawiło, że znowu poczuła się jak idiotka/ ratownik
/ wybawiciel
itp., itd…. Tak, to jest właśnie kolejna rzecz
, którą już sobie "dowaliła"
.
