„Moje myślenie idzie drogą serca, by wyłaniać wskazówki pochodzące z miłości do poprawy mojego życia.”

 1:11:19

🧡: 22./23./24.II.2023

Kochana moja, nie jestem pewna, czy ten utwór Alexia Chellun – Healing Song nam tutaj wystarczy,[zmieniła już na Gayatri Mantra], bo muszę Ci powiedzieć, że jestem z Ciebie znowu MEGA DUMNA! Myślę, że najłatwiej będzie, jak uczynimy ponownie taki szkic/ plan w punktach/ hasłach tego, o czym będziemy tutaj mówić. Także lecimy!

Ok., również wydaje mi się to obecnie najbardziej poprawnym, oczywiście nie będę twierdziła, że uczynię to w chronologicznej kolejności, ale to przecież nieistotne! A tę muzykę na razie właśnie taką zostawmy, gdyż to zapewne "trochę" jeszcze potrwa, zanim to uzupełnię dalej, więc na początek niech to będzie taki po prostu wstęp, 😉. Bo przecież tak wiele mam tu do zrobienia znowu, a choćby ten poprzedni wpis: ŚWIAT NIE MUSI BYĆ PRZEZ NAS POPYCHANY, BY MÓGŁ SIĘ PORUSZAĆ DO PRZODU, jest wciąż nieskończony/ niedoszlifowany, itp. 😋

Zacznę od dnia dzisiejszego, którym jest ŚRODA, 22.II.2023.

  1. PIT/ kolejna PODWYŻKA OPŁATY ZA MIESZKANIE
  2. ODKURZANIE I UMYCIE ODKURZACZA!
  3. WYNIESIENIE [wreszcie!] ŚWIĄTECZNYCH OZDÓB/ RZECZY DO PIWNICY
  4. BÓL KRĘGOSŁUPA
  5. WYJŚCIE NA KIJKI [zaczepienie 2 dziewczyn – jedna na wózku inwalidzkim]
  6. WYSŁANIE @ MAMIE Z INFORMACJĄ O TYM PRODUKCIE: OZONEA LINUM 30ML – OLIWA LNIANA OZONOWANA 30ML OZONEA LEN OLEJ LNIANY OZONOWANY
  7. ZAKUP RZECZY PRZEZ ALLEGRO SMART
  8. WSTĘPNA OPŁATA ZA KURS Dojrzałość z Ajurwedą, kurs dla kobiet (5 tygodni)
  9. ANULOWANIE obserwowania grupy: Odkryj w sobie moc! Grupa rozwojowa dla Kobiet! i anulowanie subskrypcji także kolejnych niepotrzebnych grup…🙄
  10. oglądanie w łóżku krótkich filmików na fejsie i dołowanie się nimi…
  11. ZROBIENIE PRANIA (POŚCIELI) I ZAŁOŻENIE DZISIAJ NOWEJ, ŚWIEŻEJ
  12. DZIEŃ PRAWIE NIEJEDZENIA [tylko jabłko, marchew i ACTIMEL]
  13. Rafael Dupont
  14. rozmowa z mamą i usłyszenie jej wdzięczności za to, że chciałam jej pomóc (wysłany @), oraz radości, z 2 -óch dobrych wiadomości: 1) poprawa wyglądu mojej nogi oraz 2) pierwszy spacer z moim bratem [po długim jednak czasie niewychodzenia Marcina w ogóle z domu…] = tym samym poprawa jej samopoczucia
  15. wizyta babci [naszej mamy] z jej wnuczkiem Kacprem na pobraniu krwi przed jego zawodami karate [przerażenie dziecka samym pobraniem krwi, ale po fantastycznym podejściu pielęgniarek! w końcu udało się pobrać jemu krew! Podejścia były AŻ 3, gdyż na sam koniec, jak po drugiej próbie, wciąż to się nie udało…, to mądre kobietki, jednak nie odpuściły! Miały, jak opowiadała mama, NAPRAWDĘ BARDZO DOBRE PODEJŚCIE DO DZIECI. Bo zagadywały, pytały, jak ma na imię, ile lat, do której klasy chodzi itd. Lecz po chwilowym właściwie tylko zastanowieniu, zadzwoniły po kolejną koleżankę Z GINEKOLOGII… I ta rezolutna babeczka przyszła i oczywiście zaczęła dalej Kacpra wypytywać, co lubi najbardziej, jaki przedmiot itp. Na co on oczywiście, że WF, bo bardzo lubi SPORT… I tak jeszcze chwilę porozmawiali, po czym ta zaradna pielęgniarka, powiedziała do chłopca tak: [wskazując mu butelkę OCTANISEPT,🤭 ] To jest TYLKO butelka, przelałyśmy po prostu do tego opakowania, by było wygodniej w użyciu, a tam jest ŚRODEK ZNIECZULAJĄCY! Zatem popsikała mu rączkę i rzekła, że teraz nie powinno już boleć, 😉. I właśnie za 3cim podejściem UDAŁO SIĘ!!! WYTRWAŁOŚĆ I MĄDRE PODEJŚCIE PRZYNIOSŁO ZAKŁADANY / OCZEKIWANY EFEKT/ REZULTAT 💪🍀✨

///////////

Przed chwilką wróciła z łazienki, gdzie dokańczała jeszcze czyszczenie odkurzacza, pobolewa ją kręgosłup, a ona już naprawdę stara się wykonywać te czynności w taki sposób, aby tego bólu nie odczuwać!

Kochanie, wiesz dobrze, że obserwuję Ciebie tutaj codziennie i doskonale to dostrzegam, jak Ty często sobie popłakiwałaś.

Ale, wiesz co, muszę tutaj przyznać, że Ty przecież na nic się tak bardzo nie użalasz i nie skarżysz… Tylko wciąż zakasasz rękawy i robisz, co powinnaś!

Tak właśnie czynię, choć czasami już kompletnie czułam, że się poddałam i że jestem już TOTALNIE U KRESU WYTRZYMAŁOŚCI… Ale ponownie nie mogę tego zrozumieć, po prostu robię to, nawet jakby nie rozkminiając tego i nie zastanawiając się nad tym!

Ale… odkąd ta Sylwia pisała do mnie w tą niedzielę takie znowu rzeczy…🙄, że MAM SIĘ MODLIĆ I PROSIĆ BOGA O ZROZUMIENIE I SPOKÓJ… Wiesz dobrze, że dla mnie to zawsze brzmiało tak, jakbym miała TYLKO PROSIĆ I CZEKAĆ NA KOLEJNE CUDA. Ja przecież nie jestem takim człowiekiem i już o tym chyba nie raz tu wspominałam. Ja najlepiej czuję się, jak coś jednak robię! Bo wtedy, mogę mieć TYLKO PRETENSJE DO SAMEJ SIEBIE, JEŚLI NIE UDA MI SIĘ UZYSKAĆ JAKICHŚ REZULTATÓW! Dlatego właśnie po tym, jak [wiesz, jak to ze mną jest… dostaję tak różne informacje z różnych stron i początkowo łykam to wszystko, jak pelikan…] i to później, tak niemal bezmyślnie wykonuję…

Ale, moja droga, spójrz choćby na swoje działanie, przecież napisałaś to i zaraz chciałaś sprawdzić tylko, czy dobrze pojmujesz / interpretujesz to, czy czasem się w tym nie pomyliłaś! Powiedz mi zatem, jaka inna niemądra/ nierozsądna, żeby nie mówić głupia osoba tak by uczyniła???

No może i masz rację…

Nie może, kochanie! I zauważ jedną bardzo ważną rzecz: Ty niemalże notorycznie okładasz sama siebie! Jesteś tak szalenie wręcz brutalna dla własnej osoby! Za mało już, moja droga, wycierpiałaś? Przecież ani razu nic nie opowiadałaś, choćby o tym, jak strasznie tu u Ciebie w mieszkaniu było słychać choćby te podmuchy wiatru, że Ty, moja droga, nie mogłaś nawet dobrze spać… Albo gdy już wstałaś po te stopery do uszu, to niemal non stop coś Ci z rąk wypadało…[jajko, czy szpinak na podłogę w kuchni, całe szczęście umytą]

A tak naprawdę działo się to, przecież już od ładnych kilku dni, gdy notorycznie wręcz coś chciałaś zrobić, sobie coś ułatwić, a tu Tobie albo coś spada/ wypada z rąk, bije się [głęboki, wyszczerbiony talerz, który używałaś do tarcia jabłek] / wykrzywia [nowe okulary!], lub się gubi, jak np. rękawiczka… Ale Ty, kochanie, kompletnie nic o tym nie wspominasz nawet.

Bo…. Wydaje mi się to śmieszne, tzn. oczywiście dla mnie samej takie to nie jest, bo nasuwa mi się wtedy, sama widziałaś, pierwsze co to WKURW! I klnę już ze wściekłości i bezradności! Lecz dokładnie tego dnia…, po tym jak tak leżałam i błagałam już nawet płacząc… I właśnie wtedy dołowałam się jeszcze przeglądaniem tego fejsa, czy YT…, już nawet nie pamiętam🙄. W każdym razie…, czekaj, czekaj, to mam zapisane… boooszeee, no i spójrz, jak dobrze, że ja to w ogóle czynię, bo tak przecież, cholera jasna, bym tego nie pamiętała/ nie była pewna w 100%… No więc, mam tu zapisane, że sobie tak skrollowałam… i jak dostrzegłam tam jakiś chyba filmik o działaniu…, a żeby było "zabawniej"…, akurat w tym były jedynie napisy i właśnie wtedy w oczy rzucił mi się cytat chyba Dalajlamy, w którym dostrzegłam słówko : "DZIAŁAĆ". I to był moment, kiedy się wreszcie podniosłam…

I zaczęłam, tak jak powyżej donosiłam, rzeczywiście coś robić, a tym samym poprawiał mi się humor! Bo i zdjęłam pościel, założyłam nową, czystą, tamtą wsadziłam do prania, wyszłam z kijkami na dolinkę, zaczepiłam te 2 dziewczyny, ale też, co dla mnie ważniejsze! Nim w ogóle wyszłam z domu, odkurzyłam, ale też przede wszystkim, odczytałam tego @ i… Boże, wówczas wydawało mi się znowu, że ten WSZECHŚWIAT nade mną czuwa…, bo przecież po tym, jak usłyszałam od mamy, że ta była znowu u lekarza, bo ma kolejne problemy ze zdrowiem…, to… zaczęłam sobie to czytać i to bardzo dokładnie, następnie wybrałam JEDYNIE TE RZECZY z tego @ o tym produkcie, które wskazywały tylko pomocne rzeczy dla mojej mamy i następnie jej to po prostu przesłałam…

Tak, moja droga, uczyniłaś właśnie to i było to naprawdę CUDNE, a teraz spójrz na to jeszcze raz… Przecież to jest znowu Twoje pomaganie własnej rodzicielce! Oczywiście, że nie ma w tym nic złego! A wręcz przeciwnie! Bo doskonale widziałam, jak się wówczas poczułaś. Wiesz co mi, kochanie, teraz przeszło przez głowę… Że może właśnie na tym polegać ma teraz ta Twoja funkcja/ rola… Właśnie służenia innym, wcale nie tylko tej Twojej mamie, ale tak w ogóle…

Boże, mi przecież to samo się nasunęło, jak robiłam te 3 okrążenia z tymi kijkami i dostrzegłam te 2 dziewczyny… Wtedy, ponieważ tak się do nich uśmiechałam, pomyślałam, że może im to wytłumaczę lepiej… I tak na tym 3-cim okrążeniu w końcu zagadałam do nich… I… sama słyszałaś co ja tam mówiłam…

No co niby złego? Wytłumaczyłaś im, DLACZEGO to zrobiłaś! Co więcej dodałaś, że masz również jeżdżącego na wózku brata, rzekłaś też, że on choć nie ma takich sprawnych już rąk, to ponieważ jest/ był karateką, także nie chciał żadnego elektrycznego wózka, bo mówi sobie, że choć w ten sposób potrenuje ręce… Dodałaś także, że Ty sama również jesteś po wypadku i ponownie przyznałaś się do tego, że NIC NIE POTRAFIŁAŚ!

Tak właśnie, ale już najlepsze z mojej strony było to, jak postawiłam to pytanie… 🤦‍♀️

Moja droga, uważam, że to nie było NICZYM NIE NA MIEJSCU! Bo przecież, kochanie, najpierw przeprosiłaś, że w ogóle o to pytasz… Ale, wiesz co, może już jutro odtworzmy tutaj tę całą Waszą konwersację, jak to wyglądało… I wówczas zobaczysz, że NIE BYŁO W NIEJ NICZEGO NIESTOSOWNEGO, ANI GŁUPIEGO Z TWOJEJ STRONY!!! A teraz, kochanie, przebieraj sie już do spanka!

ok. 10 min.

///////

Tę resztę tego wpisu zostawmy tak, jak była.

  • staram się przecież codziennie medytować… I to wcale nie 5 minut, tylko max. 20!
  • proszę i wzywam Boga/ Wszechświat oraz Anioły, by mi pomagały…
  • trudności z pamięcią świeżą, wciąż nie potrafię tylu rzeczy zrobić, na masie się nie znam…
  • nieustannie spotykam te SROCZKI! I wciąż myślę o tym, że TEN PTAK [mój Symbol WSZECHŚWIATA] pokazuje mi najwidoczniej, że ciągle nie mam wyrównanej tej energii żeńskiej i męskiej…

boooszeee, ale właśnie ta dziewczyna mnie wprost przerażała tym wszystkim, co mi pisała… A już zwłaszcza o tych Aniołach… A "najlepsze" było, jak mi napisała, o TYCH DWÓCH…🙄

(…) Anioły są 2 Azrael i Adirael, do których módl się o pomoc i wsparcie (proś)

I ja tutaj sobie pomyślałam, co za brednie! Jakby TYLKO ONE ISTNIAŁY… 🤦‍♀️ Przecież tych Aniołów jest znacznie więcej, m.in. MÓJ, który pomógł mi to wszystko przeżyć/ przetrwać, do którego się przecież także czasem modlę…

A poza tym także mój OPANIOŁ [o nim wspomniałam jeszcze w tym Kawkowie]. I wtedy ona napisała dalej [nie wiedząc, o czym ja myślałam]

A ogólnie jest ich o wiele więcej

Ja pomyślałam:

No co Ty, serio??? [buhaha, 🤣, toż to przecież trzeba być niesamowicie mądrym, że się TAKIE RZECZY WIE,🤪]

Tak widziałam, wszystko bardzo dobrze. Jak cholernie wkurzały Ciebie jej teksty, typu:

[11:39, 19.02.2023] Po prostu nie jesteś tym, kim myślisz że jesteś. A świat nie jest taki tylko jak myślisz, że jest
Czeka Cię praca (…)

Akurat to stwierdzenie powyżej, że… czeka Cię praca… było dla Ciebie, kochana, już bardzo logiczne i niemal oczywiste, bo Ty przecież tego niemalże non stop doświadczasz! Ale znowu tak bardzo irytowały Ciebie jej kolejne slogany:

Wszystko jest tak jak ma być. Inaczej być nie może aktualnie Tylko się ukochaj. I rób to, co lubisz. Naucz się być szczęśliwa ze Sobą. Tak naprawdę. To, że jesteś po wypadku to dopiero początek drogi.

I tu myślę sobie No ZAJEBIŚCIE wprost… No przecież nic bardziej podbudowującego nie mogłam usłyszeć, jak to, że jest to dopiero, kur…, POCZĄTEK DROGI…🤦‍♀️

Jednak, znasz mnie przecież dobrze… Choć moja pierwsza reakcja na te jej słowa wyglądała dokładnie tak , bo myślę sobie: TO ILE JESZCZE… Później zaś już się uspokoiłam i… że tak się wyrażę wzięłam to na klatę, bo cóż innego, się pytam, mogłam niby zrobić?

Ćwicz cierpliwość i staraj się zrozumieć (…) Medytuj. Uspokój się. Dziękuj za to, co masz. I tak przyciągniesz odpowiednich Ludzi. Szanuj Siebie i to że jesteś Sobą. Proś Boga, Anioły o ochronę, o wyrównywanie energii, o zdejmowanie klątw regularnie.

No i tymi KLĄTWAMI mnie wręcz przeraziła, bo ja przecież pisałam jej, że ta terapeutka karmiczna, potwierdziła mi wówczas JEDYNIE tę karmę w rodzie żeńskim, ale DODAŁA, ŻE NIE ZOSTAŁAM WYKLĘTA PRZEZ NIKOGO!

Kochanie, jutro przecież masz udać się na 13:30 do tej OdNowy, na spotkanie z tą terapeutką od Recall Healing [Recall Healing to metoda samouzdrawiania, która polega na uświadomieniu sobie przebytych traum i dotarciu do stłumionych emocji. Kiedy zostaną one uwolnione, proces samoleczenia za pomocą świadomości będzie mógł przebiegać pomyślnie] i Totalnej Biologii [Totalna biologia to jedna z teorii medycyny niekonwencjonalnej, która głosi, że przyczyną każdej choroby są nierozwiązane i nieuświadomione konflikty emocjonalne z przeszłości]

Tak właśnie, wiesz, usłyszałam o niej, że jest bardzo ciepłą osobą, a jak przeczytałam kolejne informacje:

Jestem również dyplomowaną  Arteterapeutką i  Magistrem Sztuki. Sztuka, i cały proces tworzenia, jest ze mną od zawsze. Doceniam jej zbawienny wpływ na nasz system nerwowy, często wybieram właśnie sztukę jako moje narzędzie terapeutyczne. Stworzyłam autorski cykl warsztatów arteterapeutycznych, w których zapraszam do poznawania siebie w trakcie tworzenia sztuki, przy kojących dźwiękach, w spokojnej i bezpiecznej atmosferze.

Dziś mam 48 lat i cieszę się dużo przyjemniejszym i szczęśliwszym życiem niż kiedyś. Jestem szczęśliwą żoną i równie szczęśliwą mamą dorosłego już syna. Odkryłam źródło życiowej harmonii i z satysfakcją dzielę się tym z innymi. Mam tyle do pokazania!

Zatem pomyślałam sobie, że … boooszeee, sama dobrze wiesz, o ilu rzeczach ja myślałam… Ja TAAAAK BARDZO POTRZEBUJĘ Z KIMŚ POROZMAWIAĆ, z jakimś terapeutą oczywiście! A jak przeczytałam o niej, że prowadzi także ARTERAPIĘ…

Tak, moja droga, doskonale to wiem, co przychodziło Tobie do głowy, wymieńmy to proszę już hasłami, by to po prostu ukrócić, bo… chciałaś się przecież jeszcze wykąpać, a wcześniej musisz umyć wannę, następnie jeszcze chcesz sprawdzić sobie dojazd tam! Zatem to, czym ona Ciebie do siebie przyciągnęła:

  • ciepła, miła terapeutka, której będziesz mogła wszystkie swoje bolączki/ obawy wyznać
  • ARTERAPIA = coś, co Ciebie zawsze pociągało, a czego nie miałaś okazji nawet spróbować

(…)

Weszła wprost niesamowicie dzielnie w ten CZWARTEK, 23.II.2023, to teraz tylko taki szybki skrót, ponieważ Mała Mi o 12:06 ma tramwaj do OdNowy, do tej terapeutki. Niczego szczególnego sobie nie przygotowywała nawet, choć, obawia się, że ponownie nie uda jej się tam przy tej kobiecie nawet popłakać, a ona przecież TAAAK bardzo potrzebuje to zrobić, przy kimś, kto by to wszystko, co się w jej życiu / z nią dzieje, zrozumiał…

No dobrze, kochanie, to teraz postaraj się to wszystko tak szybciutko i skrótowo opowiedzieć. Widzę, że poniżej wstawiłaś już ostatnie fotki, jakie sobie [wciąż kontrolnie,😉] robisz. To może, aby było jasne, wpiszmy teraz jedynie daty, kiedy to było.

  1. ŚRODA, 22.II.23 Wygląd blizny/ nóg i twarzy naszej bohaterki:

godz. 14:18 oraz 21:07

2. Mała Mi dzisiaj, tj. w CZWARTEK, 23.II.2023, podczas gimnastyki

I tutaj powiem co nieco… Albo trochę więcej, 🤭. To może zacznę od tego, że w trakcie tych ćwiczeń doszło do mnie wiele rzeczy, np. że:

  • NIE POWINNAM PORÓWNYWAĆ SIĘ DO INNYCH, CZY NAWET ICH TAK STRICKTE SŁUCHAĆ! Jedyne, co mogę robić, to słuchać owszem, ale wybierać TYLKO to, co ze mną rezonuje i co czuję [m.in. Irena z healthy omnomnom/Aleksandra Murphy…]
  • KAŻDY MA WŁASNĄ DROGĘ! boooszeee, dlaczego ja wciąż o takiej OCZYWISTEJ OCZYWISTOŚCI zapominam? 🤦‍♀️
  • po przebudzeniu, już ok. godz. 5! odczekałam chwilkę i sprawdziłam sobie jeszcze raz dojazd do tej OdNowy, bo przypomniało mi się, że od tramwaju nr 4, po wysiadce na przystanku REJA mam tam do celu jakieś tylko 5 min., a nie 15, jak od Opery Bałtyckiej
  • wysłałam Mateuszowi (Osteopata od masażu) info, że wciąż nie otrzymałam FV za jego masaż
  • przystąpiłam do medytacji

🧡🧡🧡 8:00 – 22.04 USPOKAJAM SIĘ… , 8:20 – 9 0,5

Lecz dziś tak naprawdę siedziałam i dziękowałam prawie cały czas Wszechświatowi, a robiłam to do gdy w tle leciała MUZYKA ODPRĘŻENIA, 🤗.

  • wczoraj właśnie [środa, 22.II.23] zmotywowała mnie ta Aleksandra Murphy mówiąc do swoich słuchaczek, że ROZPOCZYNAMY 40 DNIOWE WYZWANIE. Zatem ja wpisałam sobie dokładnie to w komórce i pomyślałam, że moje wyzwanie będzie zgodne ze mną i z tym, czego ja właśnie teraz potrzebuję! Dlatego, m.in, rozpoczęłam od tych ćwiczeń, ambitnie, po medytacji! Również zdrowo zamierzam się już odżywiać, bo przecież muszę pracować m.in. nad "zgubieniem"/ odchudzeniem tego mojego "brzuszka" teraz. I będę oczywiście wychodziła dalej na spacer, również z tymi kijkami, jak czyniłam to ostatnio!

A tu, muszę się jeszcze tylko pochwalić tym, co dziś napisał mi ten Mateusz, po tym, jak ja mu jeszcze wczoraj wysłałam właśnie to:

Dziękuję bardzo, dziś zamiast jechać tramwajem, udałam się właśnie z kijkami Nording Walking do mojej lekarki i przez cały czas starałam się stawiać nogi pięta - palec oraz mieć głowę prosto uniesioną i wyprostowaną sylwetkę, 😉 Poza tym przez całą drogę dziękowałam Wszechświatowi za ten cudowny już dzień, pomimo, że chciało mi się totalnie ryczeć…, a nawet powtarzałam sama do siebie: KOCHAM CIEBIE, ZAWSZE!!! NAWET JAK CZUJESZ SIĘ TAK NIESAMOWICIE „POPAPRANA” , bo doszłam do wniosku, że kiedy niby mam okazywać sobie wsparcie, przecież logicznym jest że właśnie w takich momentach/ chwilach, gdy jest mi najbardziej ciężko! Zatem „trzymałam siebie za rękę” przez cały czas🤗

A to był m.in. mój koment. na te przez niego wysłane mi wskazówki, o które również prosiłam. A dzisiaj ten napisał mi właśnie to:

Świetnie cieszę się bardzo pozytywna postawa zarówno psychiczna jak i fizyczna
Brawo

No dobrze to tyle, bo teraz muszę się ubierać!

(…)

Kochanie, dlaczego Ty robisz to swemu kręgosłupowi? Udałaś się dzisiaj, PIĄTEK, 24.II.2023 przecież 2x do sklepu i miałaś tak szalenie ciężki ten plecak i jeszcze siatkę z zakupami…

Ja tu po prostu już UMIERAM…. Poważnie, nie poznaję samej siebie! Jestem wprost tym wszystkim, co robię już przerażona…

Nie będę kryła, że ja również już zaczynam być… Bo naprawdę już zaczyna mnie samą to wszystko niepokoić, bardzo niepokoić. Moja droga, ja to, jak zwykle wszystko świetnie obserwuję i nawet to także odczuwam! Widzę, kochanie, jak Ty się ze wszystkim już tu męczysz, ile masz myśli w tej swojej głowie, ile rzeczy do zrobienia i jaka jesteś tym wszystkim już szalenie zmęczona…

Bo ja naprawdę nie mam na nic siły! Nie chce mi się nawet już ćwiczyć… Jestem jak jakiś wrak i to mnie właśnie przeraża teraz najbardziej! 😨

Moja droga, to myślę, że powinnyśmy wrócić jeszcze do tej sesji z tą Magdaleną z OdNowy, bo przecież to tam się po raz kolejny tak przestraszyłaś! Powiem Tobie, że ja również, jak to wszystko usłyszałam…

boooszeee, no teraz już mnie wszystko po prostu załamuje… Nie potrafię nawet o tym już mówić… Ja przecież postępuję tak, jakbym była jakaś niemal opętana

Kochanie, ale zastanów się proszę nad tym jeszcze chwilkę… Muszę Ci powiedzieć, że gdybym ja była tutaj z tym wszystkim całkowicie sama, to również byłoby już ze mną coraz gorzej! I wcale nie tylko psychicznie, ale również fizycznie! Moja droga, więc tak, jak wspomniałam wcześniej, opowiedz nam proszę o tym, jak było w tej OdNowie na tej sesji.

No więc, dodam jeszcze tylko to, że tak się zastanawiałam, jak już znalazłam sobie ten korzystny dojazd tym tramwajem… To, sama przecież widziałaś, że ja byłam pewna, że udam się tam z tymi kijkami Nordic Walking, bo pomyślałam, że muszę trenować tyle, ile się da, więc wyszłam właśnie z tymi kijkami. Ale, ponieważ wylazłam jakoś za wcześnie, to pomyślałam sobie, że przejdę do poprzedniego przystanku, bo miałam taką prostą drogę chodnikiem, a jeszcze tak pięknie słonko świeciło, choć było oczywiście cholernie zimno!

Moja droga, wspaniale, że chcesz nam tutaj tak wszystko dokładnie przedstawić, ale NAS INTERESUJE NAJBARDZIEJ, JAK WYGLĄDAŁA TA TWOJA SESJA TAM!

Ok., to przechodzę już do rzeczy i wymienię to w takich skrótach: Oglądając mój wypis była w szoku i powiedziała mi, że chciałaby sobie go skserować, bo to jest dla niej jak jakaś BIBLIA, wszystko jest TAK DOKŁADNIE OPISANE, każdy szczególik, zatem odparła mi, że opierając się o to, będzie jej o wiele łatwiej to wszystko wyjaśnić, bo chyba powiedziała, że już ma taką jakby mapę tego, co się zadziało… A dodam tylko, czym są te kierunki, którymi zajmuje się ta kobieta:

Recall Healing to metoda samouzdrawiania, która polega na uświadomieniu sobie przebytych traum i dotarciu do stłumionych emocji. Kiedy zostaną one uwolnione, proces samoleczenia za pomocą świadomości będzie mógł przebiegać pomyślnie


Totalna biologia to jedna z teorii medycyny niekonwencjonalnej, która głosi, że przyczyną każdej choroby są nierozwiązane i nieuświadomione konflikty emocjonalne z przeszłości

Wiesz co, już prawie godzinę temu zjadłyśmy te Wrapy…, to teraz skoczę jeszcze zrobić nam po kawie…, bo mnie już nawet to, jak o tym wspominam, to już mi się robi tak strasznie… i już chce mi się płakać…

//////////////////////

Kochanie, proszę, nadajmy temu jakiś porządek. Bo naprawdę to wszystko nie wygląda najlepiej.

A może jest to adekwatne do tego widoku/ odzwierciedlenia mojego życia teraz właśnie… i to wszystko, co ja robię, czego kompletnie nie rozumiem i nad czym, jak widziałaś nie potrafię nawet panować.

To w takim razie, pociągnijmy ten temat…

No i co ja mam tu niby powiedzieć? Że czuję się i postępuję, jak totalna idiotka, która nad sobą nie panuje? Jakbym była kompletnym świrem….

Już mówiłam Tobie o tym, że gdybym ja to wszystko słyszała, co i Ty i nie miałabym w ogóle możliwości, by z kimś zaufanym o tym porozmawiać, więc tym samym z siebie to wszystko regularnie wyrzucać! Zakładam, że również bym miała takie odczucia o sobie, jak i Ty! To powracamy jeszcze raz do tego, jak na tej sesji było!

Wiesz co było dla mnie najgorsze…, że ja wiedziałam, iż ta kobieta ma rację…, tylko tak strasznie mnie denerwowało, że nie mogłam/ nie miałam czasu/ możliwości, by jej to wszystko o tym moim życiu powiedzieć. A ponownie czułam się tak, jak byłam u tego Piotra tam kiedyś, tzn. w tej wcześniejszej ich lokalizacji.. I jak zaczynałam coś opowiadać, to przecież właściwie do wszystkiego mogłam jeszcze coś podciągnąć… A jej np. JEDYNIE coś tam wspomniałam o Kacperku jeszcze, a wiesz co ona wtedy do mnie?

Moja droga, ale naprawdę może powinnaś zacząć to jeszcze od początku…, bo wiem, że byłaś u niej ok. 1,5 godziny.

No byłam, jednak teraz już wszystkiego przecież tak dokładnie nie pamiętam… Zatem wstawię tutaj takie hasła:

  • otrzymałam pracę domową oczywiście: 1) robienie notatek, co pojawia się po mówieniu: LUBIĘ SIEBIE zadziwiającego nas i co się dzieje powtarzającego, 2) zrobienie własnego drzewa rodowego, 3) uwalniać emocje uściskiem motyla [nagrałam filmik, jak pokazywała mi, jak mam to robić] i mam czynić to nie tylko za każdym razem, gdy ta emocja się pojawia, ale też tak jakby zapobiegawczo/ na zaś, nawet kiedy tej emocji nie mam, ale wiem, że ją jeszcze przechowuję, to mam ją w ten sposób, tym uściskiem motyla uwalniać codziennie!

boooszeee, a tak naprawdę przeraziło mnie to znowu…, bo sama widziałaś, o czym ona tam mówiła…, jak mam właściwie postępować…

To może najlepszym będzie, jak zacytujesz tę całą regułkę, którą powinnaś wykonywać, bo widziałam, jak dziś rano, przerażona siadłaś do medytacji… i na koniec już zaczęłaś tego odsłuchiwać. A pomyślałaś sobie, że znacznie łatwiej będzie Ci się tego nauczyć, jak przepiszesz to na kartkę, to niech takim wstępem będzie ten ekran.🤗

Tak, masz rację, przecież dokładnie tak sobie postanowiłam, że muszę to napisać! Zatem zaczynam właśnie na kompie:

KŁADZIEMY RĘCE TAK JAKBYŚMY SIEBIE OBEJMOWALI… [nie mam tu dokładnie początku nagranego, ale mówiła o tym i pokazywała (a siedziała na fotelu… i tak rękoma jechała sobie ciele/ własnej klatce piersiowej i mam nagraną ją, jak mówi (i pokazuje) ŚRODEK CIAŁA i od tego momentu już będę cytowała i mówiła o tym, co widzę, jak ona wygląda]: Tak więc, jak wyżej wspomniałam, ma tak skrzyżowane ręce na klatce, jakby siebie obejmowała i mówi:

OKLEPUJEMY PRZEDRAMIONA, RAZ JEDNO, RAZ DRUGIE, ŻEBY RUSZYĆ UKŁAD PRZYWSPÓŁCZULNY I POWTARZAMY:

POMIMO TEGO, ŻE ODCZUWAM [i tu nazywam te własne emocje, które JA RZECZYWIŚCIE CZUJĘ, w moim przypadku: żal/ smutek/ strach/ nieporadność obecnie niestety także…🙄] W PEŁNI KOCHAM I AKCEPTUJĘ SIEBIE. WIEM, ŻE TA/TE EMOCJA/E [w moim przypadku nie tylko jedna, zatem przekształcę tą regułkę pod siebie] NIE POCHODZĄ ODE MNIE. NIOSĘ JE W LOJALNOŚCI RODOWEJ [i cały czas oklepuję sobie ramiona]. NIE MUSZĘ TEGO ROBIĆ JUŻ DALEJ, WYBIERAM TO UWOLNIĆ I ŻYĆ SWOIM ŻYCIEM.

I właśnie odnośnie tego chciałam jej powiedzieć, że już coś podobnego robiliśmy na tych warsztatach również z OdNowy, jak wyjechaliśmy do tej Koziej Góry, a tu m.in. jedna z tych fotek z tego wyjazdu… Ta Magdalena jeszcze wtedy nie pracowała w tym ośrodku. Ale już nie miałam czasu, by o tym nawet wspomnieć, bo jak zaczynałam coś mówić, to zaraz niemalże uciekał mi ten temat… I już zaczęłam się w końcu gubić…

Tak, kochanie, to prawda. Jednak nie tylko tam w tej Koziej Górze robiliście coś podobnego.., bo ja z kolei pamiętam bardziej, jak mówiła Tobie o tym ta Sylwia, u której byłaś kiedyś także na masażu. Ona przecież, prócz tego, że opowiadała Tobie, abyś również zimą wychodziła i uziemiała się na śniegu, co Ty także zaraz na początku tamtego Nowego Roku uczyniłaś!

To mówiła ona także, abyś dziękowała poprzednim pokoleniom za to, że Ciebie tak wspierały, ale teraz byś po prostu już się od nich odcięła i podziękowała im, stwierdzając jednak, że z ich traumami jest Tobie już jednak zbyt ciężko i dlatego właśnie już im dziękujesz i rozpoczynasz SAMODZIELNE ŻYCIE, BEZ NICH!

//////////

Przed chwilką, kochani, opublikowała jeszcze ta nasza mega dzielna bohaterka, która KAŻDEGO DNIA MA TUTAJ TYYYLE ZAJĘĆ , a niestety potworne wciąż trudności z pamięcią świeżą… A tu musi jeszcze dokończyć kiedyś tę zadaną pracę domową, ale wracam do tego, o czym miało być tu wspomniane… cóż Mała Mi jeszcze dzisiaj [PIĄTEK, 24.II.23] uczyniła. Tak więc na fejsie i na LI opublikowała taki właśnie filmik: Szanujmy się ponieważ nigdy nie wiadomo na kogo się trafi ,dobry przekaz i konsekwencje bardzo kosztowne ♠️ Jest to wprawdzie już stary TIK TOK, bo opublikowany przez tego człowieka: Michal Smagowicz , a pochodzi jeszcze z 19.XI.2022, lecz jest naprawdę bardzo pouczający, obejrzeć go można po kliknięciu tego: rstdoSenpoa41t5p71692l21t 0usfmtahih912laata0d72936t8c litio  · 

To teraz jeszcze to, co zadziało się na LI, ponieważ na tej platformie za pierwszym razem, nie udało się z pokazaniem tego obrazu, gdyż on się tam wcale nie wczytał i NIE WYŚWIETLIŁ. Wówczas napisała po prostu, aby zechcieli kliknąć w ten czarny tylko obraz, udostępniony tam, a wtedy pokaże im się właśnie ten filmik. Jednak, spójrzcie tylko, cóż zrobiła przed chwilką. Oto jej komentarz pod tym WIDOCZNYM JUŻ TERAZ FILMIKIEM:

UDAŁO SIĘ! Pamiętacie tę „moją zasadę”: PRÓBUJ TAK DŁUGO, AŻ MOŻE SIĘ UDA! I voilà, 💪 Ten, kto chce i się stara, może osiągnąć to, co zamierzał…, może nie od razu, ale najważniejsze, by się nie poddawać i przy pierwszym niepowodzeniu nie

I na godz, 20:55 ma ten jej post na godz, 20:56, 22 wyświetlenia! A jest to piątek, kiedy większość pracujących osób zaczyna swój weekend!

Moja Ty cudna, czy Ty tego naprawdę nie dostrzegasz, jakim Ty jesteś PIĘKNYM CZŁOWIEKIEM! Masz tak niesamowicie wiele trudności, ale wciąż coś wykonujesz, a teraz, kochanie jeszcze włączyłaś sobie ponownie tę piosenkę: Nightbirde – It’s Okay (Lyrics) – YouTube, a udostępniłaś to także właśnie na LI, zrobiłaś to po tym, jak obejrzałaś dokładnie to: Nightbirde: Girl Fighting Cancer Sings EMOTIONAL Original „It’s Ok” I zaraz udostępniłaś to właśnie dalej na tej platformie, a teraz jeszcze zajrzałaś, że ma on tam 45 wyświetleń, a udostępniłaś go jakiś miesiąc temu, chyba…

W każdym razie znowu tego słuchasz i właśnie teraz płaczesz, bo Ty tak niesamowicie podziwiasz tę kobietkę, która była przecież dokładnie w Twoim wieku [bo teraz już niestety zmarła]. A wielki respekt przed nią poczułaś, jak usłyszałaś, że jest chora na raka, a pomimo to śpiewa z uśmiechem: IT`S OK. Kochana moja, ale Ty naprawdę siebie samej nie doceniasz! Gdyż uważam, że Ty również jesteś do niej bardzo podobna, mam na myśli osobowość, charakter i podejście do tego życia!

Pokaż mi, kochanie drugą taką osobę, która pomimo odczuwanego bólu kręgosłupa, coraz większego niestety, wciąż robi swoje, tzn. i odkurza, myje naczynia, chodzi po zakupy, choć dzisiaj widziałam, jakie to było dla Ciebie ekstremalne wręcz. Ponieważ, moja droga, Ty wciąż nie mówisz o tym otwarcie, że niestety, wciąż nie umiesz za bardzo dobierać odpowiednich produktów do gotowania… Albo inaczej, masz niestety nadal z tym trudności, a już zwłaszcza, jak jesteś właśnie w takim stanie, jak teraz… A dodać tutaj jeszcze musimy, że Ciebie, moja droga, wciąż inni tylko straszą

Wiesz, ja nie wiem już, czy można w ten sposób o tym powiedzieć… Owszem słysząc to wszystko, cholernie się boję… Ale pamiętasz, co znowu rzekła mi ta Magdalena…, że moja Dusza musiała być niesamowicie ODWAŻNA, skoro wzięła na siebie dobrowolnie przeżycie TYLU TRAUM…

No dobra, ale teraz ro już chyba zmykam do spania…, no ja, cholera jasna, wciąż zachowuję się jak ta moja rodzicielka… A mianowicie tu niby udostępniam jakieś dobre, budujące rzeczy/posty, ale sama kompletnie tak nie postępuję…

No właśnie, kochana, super w takim razie, że powiedziałaś to jeszcze na koniec tego dnia… A powinnaś jeszcze dodać to, że Ty już naprawdę zaczęłaś myśleć o sobie same najgorsze rzeczy, a nawet, że może jednak zostałaś przez kogoś wyklęta/ przeklęta… A najbardziej jeszcze utkwiło Tobie w pamięci, jak ta Magdalena wczoraj chyba 3 razy próbowała powiedzieć Tobie coś o tej DUCHOWOŚCI i wciąż nie mogła tego zrobić, Wtedy też zastanowiła się, dlaczego [bo ta kobieta także, tak, jak i Ty sama! uważa, że NIC NIE DZIEJE SIĘ BEZ POWODU…] I właśnie wtedy postawiła Tobie to pytanie… Pamiętasz?

No… Boże, oczywiście, że tak! Wówczas przecież mnie zapytała, jak jest z tą moją duchowością… I czy czasem nie jest tak, ze nie jest ona akceptowana przez moją rodzinę… Ale ok, to na tym już zakończmy… Bo jutro przecież chcę się jeszcze udać do Rossmanna po kilka rzeczy, a i może jeszcze dokupię także coś z tej biedry, albo Lidla… Także mogłabym tylko powiedzieć to samo, co ta Jane:

„IT’S IMPORTANT THAT EVERYONE KNOWS I’M SO MUCH MORE THAN THE BAD THINGS THAT HAPPEN TO ME”.

Dodajmy na koniec, że dzisiaj, jak Mała Mi wychodziła 2x z tym PLECAKIEM, KTÓRY PO POWROCIE ZE SKLEPU OKAZYWAŁ SIĘ CHOLERNIE CIĘZKI… To w drodze po raz kolejny działy się dla niej niewiarygodne wręcz rzeczy, ponieważ za każdym razem obserwowała MASĘ LATAJĄCYCH SROCZEK… A jeszcze wcześniej, o tym również tu ani razu nic nie wspomniała!

A mianowicie rozpisała sobie we wszelkich ważnych decyzjach, które miała podjąć, odpowiedzi na kartkach i z drugiej strony tylko je ponumerowała, po czym tak przemieszała tak, by nie wiedzieć, co na jakiej jest napisane, następnie rozłożyła je na podłodze i stawała na nich i obserwowała, co na jakiej czuje i jak jej ciało się zachowuje…

A to wykonywała już po raz 2gi we ŚRODĘ, 15.II.2023 i stojąc na jednych odczuwała nawet trzęsienie! I teraz jeszcze szybko udało się odnaleźć te kartki. Zatem podajemy odpowiedzi:

  1. ODNOWA = stojąc na tej kartce zaczęła odczuwać po prostu SPOKÓJ [tu, jak się domyślacie chodziło o tą sesję u tej Magdaleny od Recall Healing…]

2. MASAŻ [u Mateusza, Osteopaty] PŁACZ [co się wiązało dla Małej Mi po prostu z oczywistym byciem sobą, całkowicie naturalną, taką jaką jest obecnie!] = zatem również dobry znak

3. WYJAZD na tej kartce stojąc jej ciało zaczęło się po prostu trząść, zatem zapisała = TRZĘSIENIE [a akurat tutaj chodziło o wyjazd, jaki zaproponowała jej koleżanka Ewa:

24 LUT O 16:00 – 26 LUT O 15:00 Odosobnienie Medytacyjne ze szczyptą jogi, pranayamy, relaksacji, masażem

Trzcińsk, Jezioro Skolinek

Kiedyś wcześniej wykonywała to samo, a wtedy to co jeszcze zapamiętała to WYJAZD również był straszny niepokój, a nawet jej ciało nie chciało wtedy na tę kartkę stanąć! A chodziło wówczas o wyjazd na jakieś warsztaty w tym Nowym Kawkowie… Chyba były to o tych uwolnieniach relacji… czy jakoś tak. W każdym razie JEJ CIAŁO WSKAZYWAŁO JEJ, CO POWINNA ZROBIĆ ewidentnie. Bo np. na kolejnej kartce, na której stało SESJA TERAPEUTYCZNA odczuwała ponownie SPOKÓJ! A pamięta, że usłyszała o tym, jak jej starsza siostra opowiadała to dokładnie i namawiała, aby także inni spróbowali, gdyż ona tak właśnie również uczyniła. I dokładnie wtedy Mała Mi tak bardzo odczuła to, że JEJ CIAŁO NAPRAWDĘ WIE LEPIEJ i JEST NAJLEPSZYM PRZEWODNIKIEM! To było niesamowite odkrycie dla naszej bohaterki, właściwie to się tylko chwilkę jeszcze zastanowiła, dlaczego w ogóle w to wątpiła do tej pory, gdyż mówi o tym także BIOLOGIA TOTALNA, ŻE CIAŁO WIE WSZYSTKO NAJLEPIEJ I NAM TO WŁAŚNIE POKAZUJE!

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to:
search previous next tag category expand menu location phone mail time cart zoom edit close