Jeśli czytacie mój blog, wiecie, że jestem dzielna. Pierwotnie uczyniłam z niego własną „AUTOTERAPIĘ”. Powiem krótko, bo nie znoszę narzekać i koncentrować się na wszelkich niedomaganiach, gdyż, jak wiemy, to wtedy rośnie… TWORZENIE tego bloga zajmuje mi jednak wiele czasu i kosztuje mnie także sporo wysiłku, gdyż zawsze staram się wyszukiwać i zamieszczać rzeczy cenne również dla innych, dlatego jeśli ktoś z Was uznałby, że jest to przydatne i zechciałby postawić mi symboliczną kawę, będę BARDZO WDZIĘCZNA
A tutaj podaję link do tego: buycoffee.to/niesklasyfikowana.com.
🧡: 18./19./20./21./22./ 23./ 24.V.2023
Kochanie moje, naprawdę nie masz się co dziwić, iż pomimo tego, że dopiero godzina 16:20, Ty, już odczuwasz zmęczenie! Dodajmy jedynie, że dziś mamy CZWARTEK, 18.V.2023. Sama dobrze o tym wiesz, że masz jednak powody ku temu…
Tylko, że mi jest z tym, kurna, ciężko, rozumiesz? Muszę wstawić do tego wpisu jeszcze jakąś muzyczkę…, to wówczas już może jakoś to pójdzie dalej… No w każdym razie, ja będę się oczywiście starała, tak, jak i było to przy tym ostatnim wpisie: WYTRWAŁOŚĆ I DETERMINACJA PROWADZĄ MNIE DO MARZEŃ. boooszeee, a tak na serio, to nie wiem, czy jednak dam radę… Padam przecież już ze zmęczenia… Zatem naprawdę nie obiecuję, że znajdę w sobie tyle sił, by o tym wszystkim tu pisać. 🤷♀️
Owszem, moja droga, masz oczywiście rację… Spójrz jednak na te kolejne 2 obrazki
, które Ty również sama tu udostępniłaś… I zastanów się teraz, proszę, czy może jednak jakoś te siły obydwie zbierzemy, by jednak stworzyć tu dalsze arcydzieło
, ✨.


Spójrz, kochanie, jaki cudowny tytuł nadałaś temu wpisowi! I jeszcze ten obrazek wyróżniający, również wiele mówi! Dlatego, moja droga, może zróbmy w ten sposób, że nie będę Ciebie z niczym ponaglać, ale rób wszystko proszę we własnym tempie, tak, jak Tobie podpowiada Twój kompas, czyli 🧡.
No skoro już o tym wspomniałaś… o tym moim sercu/ kompasie…😉To nie widzę odwrotu, jak napisanie teraz o tym, co mi się przydarzyło w zeszły CZWARTEK, 11.V.2023, kiedy to udałam się na to spotkanie
z tym znanym terapeutą. Tego dnia, przecież działa się u mnie znowu MAGIA!✨

Kurczę no…, nie mogę znaleźć tutaj teraz jakiejś "odpowiedniej"
muzyki nawet…

Kochanie, ale zauważ…, jakie się Tobie tutaj te obrazki wybierają
! Spójrz tylko, zatem to znowu jakby przez nie do Ciebie mówi właśnie ten WSZECHŚWIAT! Czyli dokładnie tak, jak miało to miejsce tego właśnie dnia! Zatem, moja droga, może w takim razie od tego zacznijmy! Że Ty przecież byłaś w takim wielkim szoku wręcz, jak tylko słyszałaś te poszczególne utwory wtedy,🤗
No dobrze, to od tego zacznę! boooszeee, jak cudownie, że ja sobie to wszystko notowałam w tym moim komórkowym kalendarzyku!


//////////
Z tej Małej Mi jest naprawdę niesamowita kreatorka… Spójrzcie tylko, cóż przed chwilką udostępniła na fejsie! To wzięła od równie nieprzeciętnej koleżanki, buddystki:
-„Kenijski biegacz Abel Mutai był zaledwie kilka metrów od linii mety, ale zdezorientowany znakami zatrzymał się, myśląc, że skończył. Hiszpan, Ivan Fernandez, był tuż za nim i zdając sobie sprawę z tego, co się dzieje, zaczął krzyczeć do Kenijczyka, aby biegł dalej. Mutai nie znał hiszpańskiego i go nie rozumiał. Widząc, co się dzieje, Fernandez popchnął Mutayę do zwycięstwa. Następnie reporter zapytał Ivana: – Dlaczego to zrobiłeś? Ivan odpowiedział: – Marzy mi się, żebyśmy mieli takie społeczeństwo, w którym popychamy się nawzajem do zwycięstwa. – Ale dlaczego pozwoliłeś wygrać Kenijczykowi? – Nie dałem mu wygrać, on sam wygrał. Zwycięstwo było jego. – Ale mogłeś wygrać! – Ale jakie będzie znaczenie mojego zwycięstwa? Jaka będzie wartość takiego medalu? Wartości przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Jakich wartości uczymy nasze dzieci? Większość z nas wykorzystuje słabości ludzi, zamiast pomagać im budować na ich mocnych stronach.” Tylko tak Zmiany, które chcemy ujrzeć zaczynają się od pojedynczych ludzi – od Nas.
Kolejne zaś jej udostępnienie to publikacja z tej NIEDZIELI, 14.V.2023, kiedy to przyjechała do niej jej mama, przed tym, jak następnego dnia, w PONIEDZIAŁEK, miała wizytę u okulisty od rogówki. A to jej post:
A tak właśnie spędziłyśmy z mamą czas w minioną NIEDZIELĘ, zrobiłyśmy sobie niezłą wyprawę plażą z Jelitkowa do Sopotu… i z powrotem! Było tak cudnie, że nie mogłyśmy nie wykorzystać tej pięknej pogody! A na ostatnim zdjęciu widzicie niesamowitego człowieka, nazywającego się Adam Guźniczak, o nim więcej zobaczycie na tym kanale: [https://www.youtube.com/watch?v=PG8e0txPMD0]



Kurczę, na tym fejsie nie publikowałam oczywiście ich wszystkich, bo w aparacie mam znacznie więcej… M.in. tu je zamieściłam, ale to i tak jeszcze nie wszystkie, hehe,😜. Wybrałam najlepsze
, 🤭😉😋. Lecz nie chcę już teraz tracić czasu na układanie ich tak, jak na tym fejsie…, dlatego tu zostawiam już to, co poniżej udostępniłam!















A tu jeszcze fotki tego Adama:


Przepraszam, ale już nie mam teraz więcej siły, aby dalej jeszcze tu to opisywać… Może wkleję jedynie to, co napisałam w poniedziałek do tej Izabeli z Krakowa, albo najlepiej udostępnię jeszcze to, czym podzieliłam się z nimi w samą niedzielę… Te moje obawy:
niedz., 11:00
Dzień dobry kochani, ok. 11:30 ma przyjechać do mnie moja mama, PROSZĘ WYSYŁAJCIE NAM DOBRĄ ENERGIĘ. Aby to nasze spotkanie było CIEPŁE I POZYTYWNE

Izabela Bartek

Dzień dobry Monia. Takie właśnie będzie spokojne, czułe i bliskie
wt., 05:32
Dzień dobry kochani, co u Was i jak się czujecie? * Wysyłam Wam, jak zawsze mnóstwo ciepłej/pozytywnej energii Ja dochodzę do siebie po wizycie mojej mamy. Ogólnie było wspaniale i NA TYM CHCĘ SIĘ KONCENTROWAĆ I TO WYOLBRZYMIAĆ, bo doskonale o tym wiem, że wtedy to rośnie
Ale… Zdałam sobie spr., że nie podałam Wam jeszcze mojego adresu do wysłania komina
. Zatem naprawiam to teraz: MONIKA G…. jeszcze raz SERDECZNIE DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO

wt., 06:27

Dzień dobry Monia. Dziś kolejny piękny dzień z reszty naszego życia, niech przyniesie Tobie i nam wiele radości i szczęścia


Ja w NIEDZIELĘ, 14.V.23🙌✨🌞

Piękna Ty🙌✨

Wiadomo, nie? 🤪

Tak
////////////
Nie! Tak naprawdę ja nie mam przecież już na to wszystko siły… Jestem STRASZNIE ZMĘCZONA I SAMOTNA W TYM WSZYSTKIM!!!
Wspaniale, kochanie, że o tym mówisz na głos! Ponieważ, moja droga, muszę Ci powiedzieć, że ja sama jestem tego pewna, żebym po prostu sfiksowała/ oszalała
, gdybym musiała wykonywać to wszystko, co i Ty, moja droga… BEZ NICZYJEJ POMOCY! A podajmy tylko, iż Ty dokładnie dzisiaj, nie miałaś już siły, by nawet wstać do tych ćwiczeń, jak codzień, ponieważ wczoraj właśnie miałaś znowu tak intensywny ten dzień, gdyż jeszcze ….
A właśnie, moja droga…, może po prostu wstawmy jeszcze tylko te fotki, które Ty niemal każdego dnia tu wykonujesz, aby pokazać innym, co Ty robisz…, a jeszcze 15.V.23 coś
Ci znowu mówiło, abyś wybrała się do tego Twojego "ulubionego"
CH FORUM…, 😜 i tam tego dnia zakupiłaś aż 2 pary ESPADRYLI!
Tak właśnie…, są one widoczne na tym zdjęciu, obok tych bordowych adidasów po lewej, KTÓRE ZAKUPIŁAM W ODZIEŻY UŻYWANEJ ZA TYLKO 14PLN!!! Byłam przeszczęśliwa wtedy…A odkryłam ten SECOND HAND
niedaleko właśnie gabinetu tego ZNANEGO TERAPEUTY ALEKSANDRA BIELECKIEGO! [Tam też zakupiłam wtedy tę długą spódnicę, którą mam na sobie na tym spacerze z moją mamą w niedzielę!] Po prawej stoją one na parapecie na balkonie, po tym, jak spsikałam je takim środkiem, aby nie przedostawała się do nich woda…


boooszeee, ale ja naprawdę mam tak cholernie wiele tych rzeczy do zrobienia… Więc zostawię już te poniższe foty w takim właśnie bałaganie… Bo mnie już to wszystko tu dobija wręcz… Nie jestem, kur… w stanie sama zajmować się TYLOMA RZECZAMI!!! Także te poniższe są od całkowitego końca, czyli to, jak w końcu udałam się do Rossmanna…
Nie, to jest ponownie kolejna historia, którą znowu można rozwinąć… bo przecież tak właśnie wygląda to moje życie obecnie… Wszystko da się jeszcze dalej rozwinąć, o czym wspomniałam właśnie temu Aleksandrowi w ten czwartek! Zaczęłam bowiem coś mówić… Następnie zaś rzekłam, że to także można by jeszcze dalej rozwinąć, jak właściwie wszystko, co się u mnie obecnie dzieje, 🤷♀️🤦♀️
Ale, moja droga, dodajmy tylko, iż Ty chciałaś udać się z kijkami znowu po coś do tego Lidla… Wcześniej jednak, pamiętając, jak jeszcze wczoraj próbowałaś tam zapłacić za zakupy kartą… i wówczas tak się zdarzyło, że wpisałaś 2 razy nie taki PIN… Dlatego teraz, idąc w kierunku tego sklepu…, zatrzymałaś się jeszcze przy NETTO, by tam skorzystać z bankomatu zewnętrznego… Jednak, jak tylko dostrzegłaś komunikat, że masz już zablokowaną tę kartę, ponieważ został przekroczony limit wpisywania błędnego PINu… 🙉🙈🙊
A Ty wtedy co? Po pierwsze oczywiście ogarnął Cię już wkurw
… Jednak, zauważ, że niemal natychmiast zaczęłaś trzeźwo
myśleć, gdyż podjęłaś szybko decyzję, że udasz się właśnie teraz jeszcze do Banku Millennium, gdzie po prostu odblokujesz sobie tę kartę, nadając jej nowy PIN!

No owszem, zrobiłam tak, i teraz do mnie dochodzi, że przecież znowu dzielnie i zaradnie
jednak zareagowałam! Ale…, NIEEEE, JA TU ZWARIUJĘ ZARAZ!!! Muszę wyjść po prostu z tego domu, bo sie uduszę!!! Także zabieram kijki i znowu wychodzę!!!


















Wczoraj, kochani, nie wyszła już wcale na żadne kijki, była na siebie tak wkur… czona, 😉, bo i nie spała tej nocy dobrze, [zresztą tak naprawdę Mała Mi nie przesypia już od kilku dni całych tych nocy! A kompletnie nie wspiera się już żadnymi tabletkami!] Powyższe zdjęcia już tak zostawimy, bez żadnego tłumaczenia, bynajmniej teraz. Widzicie na nich to wszystko, co ta nasza "gwiazda"
wykonuje/wykonywała: kreatywne dania, z tego, co posiadała, przypalony garnek od soczewicy, 😋, gdy gotowała ją, by dodać do sałatki
m.in. z brokułów [i jajek]widoczną na drugim zdjęciu powyżej/ danie M.IN… [jak zwykle u niej] z makaronem i szpinakiem/ wyczyszczone przez jej mamę żelazko!
Prawa dłoń z tą suchą dziwną
skórą, skaleczony palec/ MEGA wygodne ESPADRYLE, które zostały zamówione w sklepie CCC przez ekspedientkę, po tym, jak przymierzyła swój rozmiar i już wiedziała, że właśnie te będzie chciała mieć! Lecz, ponieważ w sklepie były JEDYNIE CZARNE, miła obsługująca kobieta o imieniu Żaneta [chyba,🤭] zamówiła jej dokładnie ten rozmiar, tylko właśnie w jasnym kolorze i wybrała dostawę do domu. Dalej zaś jeszcze danie z łososiem w chilli, o skaleczeniu już było pisane, zatem na końcu [last but not least,😋] Mała Mi na tej dolince
.
Dobrze, moja Ty cudna, to skoro zaczęłyśmy kolejny dzień, którym jest PIĄTEK, 19.V.2023, to przejdźmy proszę od razu do tego dnia, który był przecież już dla Ciebie bardzo pracowity! Pamiętając, że jeszcze wczoraj widziałaś na Allegro jakiś w miarę niedrogi odkurzacz
stojący
, lecz wczoraj było już późno i wcale go nie zamówiłaś, ponieważ doskonale wiedziałaś o tym, że zawsze lepiej wysłuchać jeszcze inne osoby, bo Ty kochanie na takich sprzętach się nie bardzo znasz… Dlatego już dziś o godz. 6:46 wysłałaś właśnie taką wiadomość do znajomych:
https://allegro.pl/oferta/mocny-odkurzacz-stojacy-reczny-bezworkowy-hepa-2w1-9945873647
Witajcie kochani, przesłałam Wam właśnie przykład odkurzacza, bo potrzebuję nabyć jakiś dobry, z długą rączką, ponieważ od odkurzania tym moim boli mnie już kręgosłup. Proszę tylko powiedzcie mi, na co przy zakupie kolejnego powinnam ewidentnie zwrócić uwagę. Z góry WIELKIE DZIĘKI! A może jakiś inny? Wiem tylko, że chciałabym, aby NIE BYŁ SKOMPLIKOWANY I ŁATWY W OBSŁUDZE
Wysłałaś to do kilku znajomych, również do brata Kamyka… Jednak odezwał się do Ciebie Twój ulubiony kuzyn Damian
Hejo, pionowy odkurzacz to super pomysł. Tez używamy od jakiegoś czasu i chyba jedna rzecz, która jest warta sprawdzenia to to czy ma różne końcówki (do podłogi i np do odkurzania kanapy). A druga rzecz to pojemność zbiornika. W tym co przesłałaś jest 1,5 litra, to niewiele. Znaczy wystarczy pewnie do odkurzenia pokoju, ale będziesz musiała pamiętać żeby po każdym użyciu opróżnić zbiornik
To ile powinien mieć taki zbiornik?
przeważnie maja chyba tak 2,5 litra, a jak gadałem z mamą kiedyś to mówiła cos o 3,5, ze dla niej jest ok żeby cale mieszkanie sprzątnąć, ale mówię, jeśli dla Ciebie to nie będzie kłopot żeby pamiętać o wysypywaniu co sprzątanie to myślę, ze te 1,5 litra tez da sie używać, ale generalnie im większy zbiornik tym lepiej
No nie chciałoby mi się po każdym odkurzeniu opróżniać ten zbiornik. Ale jeszcze zobaczę

To napisałaś, kochana, ale zdążyłaś już się naprawdę zmęczyć, bo… moja droga, ponownie mnóstwo rzeczy wykonałaś! A poza tym, Ty przecież masz wrażenie, że po powrocie z ubikacji, Ty już w ogóle nie jesteś w stanie spać!
1:54 – 14 WC + AŁUN
3:02- 22.04 – 9 0,5 2 UKOCHUJĘ MAŁĄ MONICZKĘ ❤ do PRZYWRÓCENIE UKŁADU NERWOWEGO 🌿
4:20 – 9 0,5 2 GUA SHA MASSAGE i WIZUALIZUJĘ, ✨🤗❤
Moja droga, myślę, że tutaj musisz dodać coś
więcej!
Ahhh, bardzo chętnie to uczynię! Bowiem dziś już, nawet pomimo tego, że ewidentnie nie zmrużyłam oka, w sensie nie zasnęłam w ogóle! od tej prawie 2…, to jednak leżałam sobie taka bardzo spokojna i wciąż włączałam sobie coś na kompie… Tzn. wczoraj jeszcze włączyłam sobie ponownie jakąś spokojną muzyczkę do spania… Teraz jednak już nie pamiętam, czy było to znowu coś
z Aniołami…, 😉.
W każdym razie włączyłam chyba sobie ponownie te Afirmacje YouTube Mix – Bliżej Siebie, za chwilę doszłam jednak do wniosku, że zdecydowanie lepiej mi się leży i wymyśla je samemu! Zatem włączyłam sobie to: Quiet Night — Muzyka Do Głębokiego Snu Z Czarnym Ekranem — Zasypiaj Przy Ambiencie.
Ale już mówię, co ja robię tak leżąc… Otóż opowiadam sobie TYLKO moją cudowną przyszłość, którą już widzę doskonale! W ten sposób programuję bowiem swoją podświadomość i moją głowę
, ✨. Po prostu uczę ją znowu nowych rzeczy, przede wszystkim przyswajania tylko dobrych i pozytywnych rzeczy
. Doskonale zdaję sobie bowiem z tego sprawę, że TRENING CZYNI MISTRZA! Zatem powtarzam to tak długo…, właściwie JUŻ TO CZUJĘ, IŻ TO WSZYSTKO, O CZYM MARZĘ, STANIE SIĘ MOJĄ NOWĄ RZECZYWISTOŚCIĄ!
Kochanie, ale opowiedz i podziel się proszę, jak to dokładniej u Ciebie przebiega,
Już tłumaczę… i doskonale to widzę, co próbujesz ze mnie wyciągnąć
, 😋. Ale ok. dziś powiem to, co ja wypowiadałam do WSZECHŚWIATA! Otóż… tak naprawdę wciąż MU DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO, co mnie spotkało, gdyż dobrze o tym wiem, że te wszystkie wydarzenia, miały tylko sprawić, że stanę się tym, kim obecnie jestem. A muszę otwarcie przyznać, że czuję się już BARDZO MĄDRĄ I DOJRZAŁĄ OSOBĄ! Teraz, z perspektywy tego czasu, sobie myślę, że spokojnie mogłabym się już podpisać pod tymi wszystkimi tutaj słowami:



Pozwól jednak, że jeszcze tylko doniosę o tym, cóż dzisiaj TAKŻE zrobiłam! Ja naprawdę uwielbiam działać i "coś" robić
, 💪. Zatem, oczywiście odkurzacza żadnego jeszcze nie zakupiłam, tylko odkurzyłam moją chatkę tym, który mam! Ale… , albo może najlepiej udostępnię moją kolejną notatkę
:
8:15 – 22.04 müde kładę się noch schlafen, bo od samego rana suchte odkurzacz (wrote to pipul), KAUFTE JADEIT i things z gestern (m.in. 2x płyn do kąpieli)
Kochana moja, widziałam wszystko doskonale, jak Ty przecudnie dziś tu "operowałaś"
, bo i wspaniale sobie obmyśliłaś, że zrobisz potrzebne Tobie zakupy przez Internet, tak jest bowiem wszystko tańsze, a Ty moja droga w pakiecie SMART
masz przesyłki za darmo! W dodatku zrobiłaś w ten sposób, aby tych ciężkich rzeczy nie dźwigać z paczkomatu, lecz, aby kurier je Tobie dostarczył do domu!
A ponieważ już kończą się Tobie również te kapsułki do prania
, także je zamówiłaś i to dość dużą paczkę! Następnie pomyślałaś o tym, aby ponownie nabyć ten Ozonfix Ozonea Linum Ozonowany Olej Lniany i kochana, uczyniłaś to, ale zakupiłaś zarówno ten:

jak i tę OLIWĘ OZONOWANĄ z tą żółtą naklejką!
Owszem, zrobiłam to! I muszę Ci powiedzieć, że właściwie ponownie jestem z siebie dumna! Ale tak naprawdę chyba jeszcze bardziej z tego powodu, że już zmartwiwszy się tym wyglądem skóry na mojej prawej dłoni [a jeszcze naturalnie moja mama, jak tu była, to powiedziała mi jeszcze swoje
na ten temat…] Sama słyszałaś…, że to już trwa ZBYT DŁUGO I ŻADNEJ POPRAWY NIE WIDAĆ… Więc DLACZEGO JA WCIĄŻ NIE UDAŁAM SIĘ DO DERMATOLOGA???🙄😨
Ahhh, , w każdym razie, ja jeszcze
przeszukałam
te moje maści/ leki… I odnalazłam tam ten Hydrocortisonum Aflofarm krem (15 g) i jak tylko przeczytałam, na co on jest:
- Lek do miejscowego leczenia problemów skórnych
- Do stosowania m.in. w AZS, liszaju rumieniowatym, łojotokowym zapaleniu skóry
- Pomocny na dolegliwości po ukąszeniu owadów
- Działanie przeciwzapalne i przeciwświądowe
To natychmiast go użyłam i… stosuję go chyba od przedwczoraj, czyli ŚRODY i… JUŻ WIDZĘ POPRAWĘ! Także niezmiernie mnie to cieszy, bo już wiem, że jak pojadę na DZIEŃ MATKI do Elbląga, to ta moja dłoń będzie już wyglądała znacznie normalniej
, 😉.
Tak, kochanie, ale… Ty przecież chciałaś tu o czym innym pisać, mówiąc o tym swoim "DZIAŁANIU"
!
23:56
No tak, dziękuję, że tego pilnujesz! 🤗 Otóż, miałam rzec, że przecież już dziś opublikowałam także na LI to samo, co i na fejsie wczoraj! Tzn. może nie tak całkiem…
Najlepiej udostępnij po prostu to, co uczyniłaś i jak to na tej platformie tam wygląda.
Ok, zatem, już podaję:
-„Kenijski biegacz Abel Mutai był zaledwie kilka metrów od linii mety, ale zdezorientowany znakami zatrzymał się, myśląc, że skończył.
Hiszpan, Ivan Fernandez, był tuż za nim i zdając sobie sprawę z tego, co się dzieje, zaczął krzyczeć do Kenijczyka, aby biegł dalej.
Mutai nie znał hiszpańskiego i go nie rozumiał. Widząc, co się dzieje, Fernandez popchnął Mutayę do zwycięstwa.
Następnie reporter zapytał Ivana:
– Dlaczego to zrobiłeś?
Ivan odpowiedział:
– Marzy mi się, żebyśmy mieli takie społeczeństwo, w którym popychamy się nawzajem do zwycięstwa.
– Ale dlaczego pozwoliłeś wygrać Kenijczykowi?
– Nie dałem mu wygrać, on sam wygrał. Zwycięstwo było jego.
– Ale mogłeś wygrać!
– Ale jakie będzie znaczenie mojego zwycięstwa? Jaka będzie wartość takiego medalu?
Wartości przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Jakich wartości uczymy nasze dzieci?
Większość z nas wykorzystuje słabości ludzi, zamiast pomagać im budować na ich mocnych stronach.”
Tylko tak
Zmiany, które chcemy ujrzeć zaczynają się od pojedynczych ludzi – od Nas.”
I to akurat wygląda dokładnie tak samo, jak to co podałam na tym fejsie. Dalej jednak już jest inaczej, bo i zamieściłam ten super filmik o OBFITOŚCI
: Abundance – Official Video:

A ma on już 22 wyświetlenia! 😉 Dalej zaś to:
A tak właśnie spędziłyśmy z mamą czas w minioną NIEDZIELĘ, zrobiłyśmy sobie niezłą wyprawę plażą z Jelitkowa do Sopotu… i z powrotem! Było tak cudnie, że nie mogłyśmy nie wykorzystać tej pięknej pogody! W drodze powrotnej miałam okazję spotkać niesamowitego człowieka, nazywającego się Adam Guźniczak, o nim więcej zobaczycie na tym kanale: https://lnkd.in/dNhZxTQ9. Ponieważ uważam, że dobrem trzeba się dzielić, zatem udostępniam właśnie tu jego filmik, na którym pokazuje, że NIE MA RZECZY NIEMOŻLIWYCH! 🙌✨💪
I tu już zamieściłam tylko jedną fotkę z moją mamą…, ponieważ nie wiedziałam, jak mogłabym umieścić tam także inne… Ale doszłam do wniosku, że przecież to nie jest żaden fejs
, by takimi rzeczami się chwalić, 😋.
Owszem, kochanie, ale musisz powiedzieć, że teraz już czujesz się z tym wspaniale, co zrobiłaś!
Oczywiście, że tak! Bo ja przecież odsłuchuję wciąż jeszcze te filmiki PO NIEMIECKU/ AUF DEUTSCH, z tym cudownym głosem… Boże, ja się tak już czuję, jakby to sam WSZECHŚWIAT do mnie przemawiał! Obiecuję tu jeszcze coś z tego zamieścić/ przetłumaczyć. Bo…. Ja po prostu KOCHAM TO, ŻE TO ZNOWU JAKOŚ
ODKRYŁAM!!! boooszeee, a wiesz, co jeszcze do mnie doszło? Że wszystko tak cudownie mi się tutaj poskładało!!!
O tym samym sobie pomyślałam, kochanie! Że przecież GDYBYŚ NIE ZNAŁA TEGO NIEMIECKIEGO, TO W ŻYCIU BYŚ TEGO SOBIE NIE ODSŁUCHIWAŁA! Wówczas bowiem, jestem tego pewna, że nawet głos tego mężczyzny nie byłby dla Ciebie taki uroczy
i wdzięczny
, bo przecież nie rozumiałabyś ani słowa, 😉. A tak, już przecież od dłuższego czasu, myślisz o tym, że jeszcze udostępnisz co nieco z tego/ tudzież tych
nagrań, bo masz je aż 4!
Jasne, że to zrobię, prócz naturalnie tego, że chciałabym jeszcze i wspomnieć o tej mojej magicznej wizycie u tego niesamowitego terapeuty ALEKSANDRA BIELECKIEGO! To zrobię jednak, jak już wrócę z tych kijków, bo właśnie zaraz zamierzam się ponownie trochę poruszać
na powietrzu!

Kochanie, ale zauważ, jaką Ty jesteś wspaniałą organizatorką
tego swojego życia teraz! Powiem w takim skrócie, cóż Ty już dzisiaj uczyniłaś:
- WYKONAŁAŚ, JAK CO DZIEŃ MASAŻ KAMIENIEM GUA SHA
- WIZUALIZOWAŁAŚ
- ZAKUPIŁAŚ MNÓSTWO POTRZEBNYCH TOBIE RZECZY PRZEZ ALLEGRO SMART
- PIĘKNIE POSPRZĄTAŁAŚ CAŁE MIESZKANIE! [odkurzyłaś i umyłaś podłogi]
- WSPANIALE SOBIE WSZYSTKO DOGRAŁAŚ, WYJDZIESZ NA TE KIJKI, MOŻE JUŻ PRZYJDĄ DO PACZKOMATU TE ZAKUPIONE KSIĄŻKI, ZAKUPISZ TAKŻE PRODUKTY NA ZUPKĘ, KTÓRĄ CHCIAŁAŚ UGOTOWAĆ!
Tak właśnie… No muszę przyznać, że znowu dziś czuję, że odżyłam! Ale prześlę jeszcze tylko te moje konwersacje
z ludźmi, które przecież także miałam… A postanowiłam sobie, że tak do godz. 15 popracuję
nad tym wpisem, a następnie udam się do wyjścia! Bo przecież miałam "wyprowadzać siebie"
codziennie na spacer! To teraz wklejam to, o czym były te moje konwersacje
… i uprzedzam, że to będzie kompletnie nie w kolejności chronologicznej!
czw., 15:46


Taka jesteś, jak to słońce i jak te ptaki Wspaniałego dnia

Dziękuję i wzajemnie

Dziękujemy
To teraz dalsze Twoje posty z piątku, jak udałaś się jeszcze szukać tych okularów słonecznych dla siebie:
Witaj kochana, prześlę Ci zaraz moje foty w sunglasses i doradź mi please, w których, okularach, Twoim zdaniem, wyglądam najlepiej, to są oczywiście tylko Rossmanowe, ale szkoda mi teraz inwestować hajs w słoneczne okulary








Także spójrz tylko kochana, Ty jesteś naprawdę wspaniałą wręcz organizatorką tego swojego życia! Przecież udawszy się tam do tego Rossmanna, zaczęłaś przymierzać te różne okulary, po czym stwierdziłaś, że najlepszym będzie, jak porobisz sobie po prostu w nich zdjęcia i może zapytasz jeszcze kogoś o zdanie, gdyż dobrze o tym pamiętasz, jak miała się sytuacja z tymi Twoimi okularkami do chodzenia! Byłaś na początku pewna, że zakupisz w je w takim samym kształcie, jak te poprzednie, czyli takie bardziej podłużne/ prostokątne… Gdy ta optometrystka Asia, rzekła Tobie, że do Twojego kształtu twarzy, znacznie lepiej pasują właśnie większe i w okrągłym formacie!
Dokładnie tak było, zatem już teraz się tego nauczyłam, aby jednak jeszcze podpytać o to kogoś z zewnątrz. I tak, pamiętam, że taka Ania, którą poznałam na YODZE, a z którą później miałam także sesję Radykalnego Wybaczania, rzekła mi to samo, co i ta Asia optometrystka! Dlatego przede wszystkim napisałam do niej, później jednak już rozesłałam to pytanie także do chłopaków/ mężczyzn, stąd moje późniejsze usprawiedliwienie
:
Przepraszam za tą wersję kobiecą, ale pytam także znajome .
Po czym jednak zamieściłam tego samego dnia, wieczorem kolejne pytanie:
piąt., 19:18
Powiedzcie mi please, czym/ jak wyczyścić takie Żelazko?

No i tu, tak naprawdę się zaczęło
! Mała Mi miała bowiem sama z siebie już bekę i ogólnie znowu takie flow
, ale zobaczcie tylko, jak wyglądały te jej konwersacje wtedy…
To najpierw wstawię to, co odpisała mi moja kuzynka, ta Olcia, która już wcale nie ma takiej dziecinnej twarzy
, 😉:

przerabiałam kiedyś temat i zeszło jak nagrzałam żelazko i prasowałam białą kartkę posypaną solą. Ta sól jakby robi piling powierzchni żelazka i schodziło. Tylko nie zostawiaj na długo, bo Ci się kartka spali
tu jest z papierem kuchennym, ja robiłam na zwykłej A4

Z pewnością tego spróbuję, ale to jutro, póki co prasuję tym brudnym
jak daje radę
No daje, daje, bo… Co nie daje, jak daje

Mam właśnie takie „FLOW”
i prawidłowo !

/////////
[Tu oczywiście jeszcze nie jest wszystko, ale ta nasza "gwiazda"
postanowiła przecież, że będzie siebie każdego dnia wyprowadzać na spacer
, zatem, nie zrobiła tego wczoraj, ale dzisiaj SOBOTA, włożyła już w siebie ten kubeczek menstruacyjny, tak na zaś/ w razie co
, 😉, i przebiera się już oraz zabiera ze sobą te kijki, bo jest piękna pogoda teraz! A kurier przecież do niej zadzwoni jeszcze…, bo jedyne, co otrzymała to wiadomość: Twoja paczka właśnie ruszyła w drogę.]
18:47 – WRÓCIŁA Z TEJ DOLINKI I SIADŁA, BY DOKAŃCZAĆ NIEDOKOŃCZONE. Zauważcie proszę tylko, jaki z tej Małej Mi typ zadaniowca
, ona nie ma na nic czasu, bo wciąż musi coś wykonywać! Żebyście tylko mogli ją zobaczyć na własne oczy! Albo…, czekajcie, wstawimy tu tylko to jej selfie
, które sobie wykonała, robiąc te okrążenia tam, a dzisiaj wykonała ich 3, lub 4… A wyglądała tak:



Na tej ostatniej fotce, to widać moje 2 pionowe zmarszczki na czole, 🤦♀️, które utworzyły się przecież od nadmiernego myślenia…,🤭,😜, 🤷♀️. No powaga, przez to już czuję się tak, jakbym miała jakiś hełm na tej mojej głowie… 🙈🙉🙊 A tu jeszcze książka Murphy`ego, którą ze sobą zabrałam i nawet trochę jej tam poczytałam!

Ok., ale kochanie wstawiaj już to, co miałaś! Czyli kolejną konwersację odnośnie Twojego żelazka…, 😉.
To już tak tylko szybciutko, bo chcę wziąć odprężającą kąpiel i… nie mogę przecież patrzeć tak długo w ekran… Zatem wstawiam jeszcze odpowiedź dziewczyny o imieniu Marta, która pracuje chyba na jakimś wysokim stanowisku i jest twórczynią KRĘGU KOBIET, na którym kiedyś byłam. Ona mi odpisała:

Ooo kochana nie pomogę. Moje w gorszym stanie I już próbowałam wielu rzeczy. Są jakieś takie gąbeczki do przypalonych żelazek Może u ciebie się to sprawdzi Ja swoje tak przypaliłam że nic nie daje rady
DZIĘKUJĘ ja właśnie prasuję tym przypalonym, hehe

A następnie wysłałam jej adres tej str., którą przesłała mi moja młodsza kuzynka Ola:
Jak będę w domu to Ci pokaże zdjęcie mojego
Ok, już się nie mogę doczekać
12 maj 2023, 21:09 Marta

Tadam
No i w tym momencie po prostu lałam ze śmiechu, bo myślę sobie: boooszeee, a jak takim żelazkiem można prasować, hehe, 😜 i wtedy sobie myślę: no to wygląd mojego to naprawdę pikuś
, 🤭 Po czym dodałam:
KOCHAM CIĘ , ja właśnie prasuję moim dalej
Jutro spróbuję tego, co przesłała mi kuzynka Ale póki co spokojnie daję tym radę
Ty ja swoim też daje rade Już ponad pół roku Czasem coś się zaczyna kleić Ale. Dajemy radę ha ha Cieńsze rzeczy prasuje po dawnemu przez ściereczkę Ja wróciłam z masażu I idę coś Jeść

A poza tym słucham właśnie suuuper muzy

I mam właśnie takie "FLOW" 😝
A ja zaprosiłam moją mamę na Niedz. Do mnie na obiad, bo w pon. Ma tu wizytę u okulisty odnośnie tego niewidzącego już po 4-ECH PRZESZCZEPACH Oka To życzę Ci smacznego
Dziękuję. Ja tobie pięknego weekendu
DZIĘKUJĘ I WZAJEMNIE , ale… JA JUŻ WIEM, ŻE MÓJ TAKI BĘDZIE, BO TO JA KREUJĘ MOJĄ RZECZYWISTOŚĆ A TERAZ JESZCZE WSZECHŚWIAT „ROZMAWIA ZE MNĄ” ZA POMOCĄ PIOSENEK

Dobrze, kochanie, to myślę, że na tym już zakończymy, bo… moja droga, sama wiem, jak jest! U Ciebie przecież wszystko da się jeszcze dalej rozwinąć… Ale teraz, choć może tylko wstawmy to, co odpisał Tobie ten dobry znajomy buddysta, odnośnie i tego żelazka, a później nawiązał także jeszcze do tego Twojego pytania o okulary:
Środkiem do czyszczenia kuchenek w psikaczu
////////
Użytkownik Marcin odpisał Ci
Oryginalna wiadomość:
Przepraszam za tą wersję kobiecą, ale pytam także znajome
Przy tak dużej ofercie na rynku Warto by było jeszcze poszukać ładniejszych oprawek dla ładnej dziewczyny
A Ty wtedy w środę mu napisałaś:
śr., 12:05
Witaj drogi Marcinie, mam nadzieję, że u Ciebie / Was wszystko w jak najlepszym porządku, uprzedzam, że to będzie dłuuuga wiadomość Wracając do żelazka, to BARDZO DZIĘKUJĘ ZA RADĘ, ALE… JUŻ MAM WYCZYSZCZONE

Zrobiła to moja mama i sodą oczyszczoną, i folią aluminiową
Co do kolejnej wiadomości, to również DZIĘKUJĘ, JESTEŚ SZARMANCKI, JAK ZAWSZE Ale ja, tak, jak pisałam nie chciałam wydawać hajsu na jakieś drogie okulary, stąd kupiłam właśnie te w Rossmannie

A tu ja z moją mamą, którą zaprosiłam na niedzielę, ponieważ w pon. miała tu ponownie okulistę od rogówki, w sprawie swojego NIEWIDZĄCEGO JUŻ LEWEGO OKA



Cieszyłyśmy i wykorzystałyśmy najlepiej, jak mogłyśmy tę jej wizytę u mnie Pozdrawiam i miłego dnia
///////////
A tutaj to, co pisała nasza bohaterka wcześniej, tj. w CZWARTEK, 18.V.2023:
Ok, ale teraz już przebieram się na te kijki, bo… szkoda życia
, 🤣😜😁. Tak więc ZADZIERAM KIECĘ I LECĘ
,
Rozbrajasz mnie znowu tymi swoimi tekstami!

/////////
Nie uwierzycie, co ta artystka przed chwilką zrobiła! Otóż, wyobraźcie sobie, że na tym fejsie dostrzegła, że niejaki Marcus Konlechner ma dzisiaj urodziny… Kompletnie nie zna tego mężczyzny, lecz tak sobie pomyślała, że jak ma już go [nie wie nawet skąd…] w swoich znajomych, to prześle mu jeszcze może jakieś życzenia urodzinowe…, a jak tylko dostrzegła, że może uczynić to AUF DEUTSCH…, to sami spójrzcie:
Hallo Marcus, ich sehe, dass ich Dir ruhig auf Deutsch schreiben kann, . Nice,
. ALSO, ich beginne am besten so…: Ich habe keine Ahnung, ob Du Polnisch überhaupt verstehst, so auf jeden Fall, versuche ich das, was möglich [was hier in dieser/ meiner Sprache steht,
], Dir zu übersetzen,
.
Hmmm…,, ich denke, das alles könnte ich ruhig so zusammenfassen:
Es wird vielleicht soooo magisch klingeln, aber es ist so & ich glaube sehr fest daran, dass ALLES, WAS MAN IM LEBEN BRAUCHT, KOMMT ZU UNS IM RICHTIGEN MOMENT. MAN MUSS NUR GEDULD HABEN, Und nicht alle „Stürme im Leben sind ungünstig/ schädlich! Einige Ereignisse passieren nur aus diesem Grund, um unseren Weg von Unnötigem zu lösen/ befreien/reinigen” UND WENN DU EINE PERSON SUCHST, DIE DEIN LEBEN VERÄNDERN KÖNNTE, SCHAU LIEBER IM SPIEGEL HINEIN,
, DA DU DIE EINZIGE PERSON BIST, DIE ES SCHAFFEN KANN!!!
DU HAST ALLES IN DIR SELBST, WAS DU BRAUCHST = DU HAST VIEEEL LICHT DRINEN DIR!
So noch mal ALLES BESTE ZU DEINEM GEBURTSTAG!!!





I tak…, zrobiłam sobie jeszcze teraz o 19 kawę, ale kompletnie tego nie żałuję, bo uważam, że na to zasłużyłam! Wykonałam w końcu taaak wiele! Mnóstwa z tego już nie pamiętam, 🤭, bo przecież ja sobie tych wszystkich rzeczy nie zapisuję…, tak, jak powinnam! Ale wiem, że je wykonałam! A poza tym, na reszcie to widzę, jak wiele dobrego tu czynię! Takie niby nic, ale jednak WCALE TO NIE JEST MAŁE, bo ode mnie osobiście wymaga to wszystko jednak wysiłku! A tak w ogóle… zakupiłam i już DZIŚ ODEBRAŁAM z paczkomatu przy Lidlu, te niesamowite 3 książki, na czytanie których już TAAAK SIĘ NIESMIERNIE CIESZĘ!!!

Tak, moja Ty cudna! Widziałam, jak Ty je wybierałaś… Praktycznie od samego początku już wiedziałaś, jakiego chcesz autora dalej czytać, 🤗.
A i owszem, już doskonale siebie, a raczej swoje preferencje
poznałam…🤭 Przecież „POTĘGĘ PODŚWIADOMOŚCI” Josepha Murphyego nazwałam
MOJĄ BIBLIĄ
! Ten autor poprzez to, co pisze, potrafi w cudowny niemal sposób mnie uspokoić
/ napełnić
, bo uczy i uświadamia mi MASĘ TYCH RZECZY…
Dobrze o tym wiem, że teraz rzec bym mogła, iż są to takie OCZYWISTE OCZYWISTOŚCI
, ale przecież tego w ogóle nie uczy się w szkole! Zatem skąd mielibyśmy się o tym w ogóle dowiedzieć?
Owszem, kochana moja, ale dodajmy, że Ty, moja CUDNA dowiedziałaś się tego po prostu poprzez DOŚWIADCZENIE
! A poza tym…
Tak, wiem, co chcesz powiedzieć,😋. Wiem już dobrze, co mi nie służy, mnie nie wspiera
w ogóle i "nie buduje"
,🤗. Pamiętasz, przecież jaka byłam/ jestem zła za to, że wydałam swoje pieniądze na tą "beznadziejną"
/ nie wspierającą mnie kompletnie i ZBYT TRUDNĄ DLA MNIE KSIĄŻKĘ…🤦♀️

Nie, TERAZ JUŻ NIE JESTEM NA TO/ O TO ZŁA! Wiem, że to jest przeszłość i owszem mój błąd, ale wyciągnęłam z tego lekcję i wnioski! Oczywistym jest, że PRZESZŁOŚCI NIE DA SIĘ COFNĄĆ I NAPRAWIĆ TEGO, CO ŹLE/ NIEMĄDRZE UCZYNIŁAM, ALE MOGĘ NA PODSTAWIE TYCH BŁĘDÓW WYCIĄGNĄĆ KOLEJNE LEKCJE I CENNĄ WIEDZĘ I DALEJ STARAĆ SIĘ ROBIĆ TO, CO TERAZ MI SŁUŻY… [no a bynajmniej próbować już bardziej prawidłowo postępować,😋]!

Dlatego teraz to puszczam… i się za to już więcej nie
okładam
i nie biczuję
!!! Póki co, niestety nawet nie potrafię jej w żaden sposób tu sprzedać… Ale jestem tego świadoma, że to TYLKO NA RAZIE. Wiem, przecież, że jeszcze kiedyś tego dokonam. Może nawet znajdę osobę, która mi w tym pomoże. Teraz już o tym zapominam i będę sobie powtarzać następujące rzeczy:


A wiesz, jak ja już nie mogę się doczekać, jak zaczniesz w końcu cytować te wszystkie słowa, które Ty, kochana słuchasz po niemiecku, właśnie! Ale, może, póki co, wstawmy te zdjęcia, które Ty wciąż tu pięknie tworzysz, ✨Poniżej Twój dzisiejszy [piątkowy] obiadek.

Tak właśnie! To jest on: czyli łosoś w chili z kaszą, a na wierzchu "sałata/ surówka
” ze szpinaku, pomidora, papryki i awokado, które dziś zakupiłam…, jak udałam się do Lidla po ten jogurt i kefir. A następnie wyjęłam tę przesyłkę ze stojącego tam przy Lidlu paczkomatu!💪🤗🍀
Kochanie, miałam Ci właśnie mówić, że wyglądałaś PRZECUDNIE i wspaniale dałaś się ująć na tym zdjęciu tutaj! W prawdzie nie wyszłaś na żadne kijki, ale przewspaniale to sobie w głowie wymyśliłaś/ opracowałaś
, że przecież jutro sobie na spokojnie wyruszysz z tymi kijkami, bo jutro ma już nie padać! A tu wędrowałaś taaaaka optymistyczna i uśmiechnięta dziś już ponownie!

Bo…, kurczę, nie będę kryła, że ja po prostu muszę zacytować tutaj w końcu to, co sobie odsłuchuję zawsze do posiłków!
Dobrze, kochana moja, to z pewnością zrobisz i już ja Cię tu przypilnuje, abyś to uczyniła! Póki co jednak, wstawmy tutaj jeszcze Twoje piękne zdjęcia, jak Ty wczoraj wieczorem przed samym spaniem wyglądałaś! Po tym, jak już nasmarowałaś swoją piękną buźkę tym zakupionym i odebranym wczoraj kremem do twarzy…



No muszę Ci powiedzieć, że sama byłam sobą i własnym wyglądem zachwycona, hehe, 🤗,❤. A… boooszeee, właśnie teraz mi się przypomniało… Bo tak sobie myślę, jak do tego doszło, że ja w ogóle zobaczyłam, iż ten jakiś tam Marcus ma te urodziny… A ja przecież chciałam tylko znaleźć to, co wysłałam jeszcze Ewie a propos przyjazdu tej mojej mamy do mnie… Po tym, jak wysłałam jej nasze zdjęcia, napisałam po prostu:
A to ja i mama w NIEDZIELĘ 14.V.
Ewa zaś na to, z całą prawdą zresztą:
Jakie laski kolorowe
Serio, byłam nami obydwiema/naszym wyglądem ZACHWYCONA

////////

Dobrze, kochanie, to już na sam wieczór może jeszcze tylko dodasz co nieco o tym, co miałaś… Czyli o tej TWOJEJ MAGICZNEJ
, jak się wyraziłaś, wizycie u tego Aleksandra Bieleckiego, 🤗.
Tak, zamierzam jeszcze o tym dziś opowiedzieć! W końcu późno wypiłam sobie jeszcze kawę +, ale kompletnie tego nie żałuję, tak jak i wspominałam już wcześniej… Może dodam tylko, że wczoraj wprawdzie nie wyszłam z tymi kijkami już, tylko
wpieprzyłam
jeszcze Wrapa…, 🤦♀️. NIE, STOP!!! "Skonsumowałam sobie"
go na balkonie! Tak brzmi to zdecydowanie lepiej!🌞 I nie będę się już takimi słowami więcej wyrażać ani o sobie samej, ani też o tym, co robię! Zatem, koniec końców, tak jeszcze tylko się rozejrzałam, cóż mogłabym innego tu w domu zrobić, skoro jednak nie wyszłam nigdzie…

To, wyobraź sobie, że zaczęłam prasować wszystkie leżące i wciąż czekające na to ciuchy! Wtedy też zaczęłam prasowanie takiej letniej już sukienki, którą za Chiny nie mogłam sobie przypomnieć, skąd w ogóle ją mam, hehe, 🤭. A jak już i ciocia, i Ewcia wczoraj mi odpowiedziały, że nie od nich, to na myśl przyszła mi znowu ta Izabela spod Krakowa. Ona mi przecież również dała kilka ciuszków… Zatem pomyślałam, że to z pewnością jest od niej i właśnie ją o to zapytałam, 🤗. Kurczę…, nie wiem, czy właśnie teraz uda mi się jeszcze napisać o tym niesamowitym dla mnie czwartku…
No, jak uważasz… jeśli nie dasz już rady, to to po prostu zostaw…
Ale, nie, kurczę… przecież nie mogę tego wiedzieć, jak jutro będę się czuła… Tylko, cholibka jestem teraz taka zła na siebie, że nie wykorzystałam tego, że dzisiaj się jednak tak dobrze czułam… I przecież prawie w ogóle nie odczuwałam tego zmęczenia…
Owszem, kochanie, ale nie mów tak proszę…, bo to przecież brzmi, jakbyś Ty niczego dzisiaj nie dokonała!

A uczyniłaś w ten PIĄTEK, naprawdę multum rzeczy! A teraz już, moja droga, dochodzi 21… to, jeśli jeszcze chcesz tylko trochę popracować
, to może zróbmy tak, że po prostu zaczniesz czytać ten wpis od początku i zobaczysz, jak ma się do tego ta muzyczka, którą zamieściłaś, dobrze?

(…)
Nadeszła do nas SOBOTA, 20.V.2023. Kochana moja, czyli spójrz tylko, jednak już znalazłaś wyjaśnienie tego swojego anormalnego
zmęczenia!
Tak właśnie…, boooszeee, a muszę powiedzieć, że jak sobie tylko to przypomniałam, kiedy ono mi się zawsze zdarza
, to jeszcze tylko spojrzałam w ten mój komórkowy miesiączkowy kalendarzyk
i… dostrzegłam, że przecież okres powinnam mieć już 2 dni temu! W ogóle to
fajna
jestem, co? Że nawet całkowicie zapomniałam, że to już teraz powinnam zacząć to krwawienie, 🤦♀️.
Moja droga, ale przecież w Twoim przypadku
, jest to bardzo logiczne i dobrze zrozumiałe. I NIE MAM TU WCALE NA MYŚLI TWOICH OBECNYCH PROBLEMÓW/ TRUDNOŚCI
Z PAMIĘCIĄ ŚWIEŻĄ! Ty, kochanie, masz bowiem tyyyle tych rzeczy każdego dnia na swojej głowie, że kompletnie się nie dziwię, iż nie pamiętałaś o tak prozaicznej/ przeciętnej
rzeczy! A zauważ tylko, że dzisiaj podniosłaś się jednak do wszystkich ćwiczeń! I wykonałaś je BARDZO DZIELNIE! Niesamowicie Ciebie podziwiałam, jak Ty non stop sobie włączałaś właśnie to: Abundance – Official Video i TAK MAGICZNIE
wręcz Ciebie to motywowało i przecudnie się uśmiechałaś! W prawdzie nie uwieczniłaś tego na zdjęciach, jak ćwiczyłaś, lecz wykonałaś je już wcześniej, po tym masażu kamieniem GUA SHA:




Ahhh, przecież sama widziałaś, jaka ja byłam zachwycona wtedy wyglądem mojej twarzy, 🤭, bo, kurczę, ale co tu dużo mówić JESTEM PRZECIEŻ ŁADNĄ KOBIETĄ, 😉.

Kochana, a wątpiłaś kiedyś w to, że tak jest? Tak, wiem, nie musisz mi wcale odpowiadać, bo… nie raz to widziałam/ słyszałam, a nawet czułam, co Ty na swój temat uważasz… Ale, bardzo, bardzo mnie to cieszy, jak widzę, że Ty znowu powracasz do siebie
i jesteś doskonale świadoma swojego pięknego wyglądu.
A, kochana moja, zauważ proszę, że Ty, nawet jak widzisz, że siebie "w czymś"
zawiodłaś
i choćby przytyłaś ostatnio…, to wcale tego nie pozostawiasz sobie
, TYLKO PRZEDZIELNIE starasz się to naprawić!!! Niemal każdego dnia, wykonujesz
coś
, by przywrócić i ten swój wygląd/ i lepszy jednak stan psychiczny
…

A także przede wszystkim pracujesz
nad możliwie dobrym powrotem do Twojej sprawności, sprzed tego wypadku i tych wszystkich pozostałych traum, które miały miejsce w Twoim życiu!
Nie będę kryła, że staram się, jak mogę i robię naprawdę co tylko w mojej mocy, aby jednak wiele udało mi się z tego odzyskać
/ przywrócić
. Dobrze przecież wiem, jaki proces
przechodziłam jeszcze wcześniej…
I ile kosztowało mnie to trudu, zwłaszcza psychicznego, abym stawała się tą osobą, którą jestem obecnie!
Tak właśnie, moja kochana, ja przecież nie raz tak bardzo Ciebie podziwiałam, że pomimo tylu upadków i porażek w życiu, Ty wciąż znajdujesz w sobie siłę, aby wstać i kroczyć dalej!

W ten właśnie sposób podchodzę do mojego życia obecnie!

Tak, moja droga, niesamowicie mi tym właśnie imponujesz, po raz kolejny! Tym swoim podejściem i gotowością do działania
! A teraz powiedz nam wszystkim jeszcze tutaj, na jaki Ty dziś pomysł wpadłaś?
Masz zapewne na myśli to…, że pomyślałam sobie, iż obliczę cyfrę jaka wychodzi z tego mojego… numeru komórkowego, hehe, 🤭. Tak wiem, wiem, nie potrafię tego naprawdę zrozumieć, dlaczego jestem takim freakiem
liczbowym, . W każdym razie wyszła mi z tego cyfra 45, czyli 4+5 = 9!!!
Numerologiczne 9 są altruistycznie nastawione do świata, a ich życiowym priorytetem jest bezinteresowne pomaganie innym. Empatia, wyrozumiałość i cierpliwość pozwalają im odnaleźć się w zawodach związanych z nauczaniem. Dodatkowo Dziewiątki wyróżnia intuicja.
boooszeee, ja już naprawdę nie wiem, co mam o tym myśleć… Przecież z każdej niemal strony otrzymuję jakieś
ZNAKI/ SUGESTIE
… A jeszcze dzisiaj zaczęłam czytać tę książkę Murphy`ego DAR INTUICJI (…)

Dobrze, kochanie, ale jest już 21! Także po tym wszystkim, czego Ty dziś znowu dokonałaś…, a poniżej widnieje fotka tego prania, które Ty już z samego rozwiesiłaś na balkonie!

Tak też było…, ale widziałaś tę moją notatkę… Byłam już bowiem wszystkim TAAAK ZMĘCZONA, 🙈🙉🙊, że jedyne co wówczas mogłam napisać to:
11:11 – 13 0,5 2 BIN SOOO ERSCHÖPFT, WYWIESIŁAM WÄSCHE NA BALKONIE, LAG MICH AUF N LIEGESTUHL I WŁĄCZAM MUZĘ [tę, którą zamieściłam w tym wpisie: MEDITATION] I… OBILCZAM MÓJ PHONENUMBER…
No dobrze, to tyle, jest godzina 21:15, a ja zmykam wziąć tę kąpiel, by się choć trochę zrelaksować! ALE… dodam tutaj te plusy, które zauważam, które SAMA osiągnęłam: 1) mam wspaniale wysprzątane mieszkanie, no ok., może jeszcze nie całe, bo zostały mi choćby do umycia: wanna, zlew i, w kuchni: umywalka, ale jest już ogólny porządek w końcu!!! Poza tym 2) PODNIOSŁAM SIĘ ZNOWU DO GIMNASTYKI! No i oczywiście 3) WYPROWADZIŁAM SIEBIE NA SPACER
, ale ja wiedziałam, że do tego powrócę!

Słucham bowiem nie tylko mojej głowy, rozsądku. Gdyż dla mnie ważne jest wszystko, całe moje ciało! A przede wszystkim skupiam się na moim sercu/ intuicji, które jak mówią mi, że może jednak coś innego okaże się bardziej wartościowe…, pomimo tego, że głowa mówi, iż TO, co ona widzi/ postrzega byłoby to jednak lepsze
…, to ja zadaję sobie dalej pytania: CZY ABY NAPEWNO?
I tak właśnie prowadzę taką mądrą rozmowę
, praktycznie z każdą moją częścią!


Ok., a jutro postaram się w końcu opisać coś więcej o tym minionym czwartku! Bo… miałam zamiar zrobić to jeszcze w tym wpisie…, ale już przygotowałam sobie podkładkę
, a mianowicie te słowa, które właśnie dzisiaj gdzieś usłyszałam… CZASAMI NIEOCZEKIWANE
JEST NAJLEPSZYM, CO MOŻE SIĘ PRZYDARZYĆ, ✨
Zatem jutro już postaram się naprawdę napisać o tym dniu to, co mogę, a najbardziej to wszystko, co było dla mnie takie wręcz niewiarygodne, cóż mi się tamtego dnia przytrafiało! A teraz już zmykam do tej kąpieli! By później jeszcze posmarować sobie moją piękną buzię tym niesamowitym kremem!

~~~55:20~~~
Obydwie doszły do wniosku, że przecież, aby móc pomagać
innym i ich jakoś wspierać
, istotnym jest, udostępniać, choć w miarę na bieżąco
to, co się u tej naszej bohaterki dzieje i wydarza każdego dnia, a nadszedł do nas właśnie WTOREK, 23.V.20323.
To zaczynaj, kochana moja, może właśnie obecnie choćby od dnia dzisiejszego, opowiadaj tu proszę, aby wszyscy wiedzieli, że to wcale nie jest tak, iż każdy Twój dzień jest taki super, jak i że codziennie masz taki dobry humor i nastrój. Relacjonuj proszę to, co możesz, co byś właśnie chciała, .
Wiem wciąż, że miałam… [bo BARDZO CHCIAŁAM i nadal chcę!] opisać tę moją czwartkową wizytę u tego terapeuty. I z pewnością jeszcze to uczynię i zrobię to w całkiem osobnym wpisie! Poświęcę go całego temu i wtedy właśnie nadam jej dokładnie ten tytuł: CZASAMI NIEOCZEKIWANE
JEST NAJLEPSZYM, CO MOŻE SIĘ PRZYDARZYĆ, ✨. Ale, póki co, skupię się na tym, co TU I TERAZ
. No więc tak, zacznę od obecnego wtorku, a później będę jechała
jakoś tak wstecz, zawsze jednak podam/ wspomnę jeszcze, jakiego dnia dotyczy to zdarzenie, do którego nawiązuję.
Zatem w pierwszej kolejności odniosę się do tego, że dziś…. PONOWNIE ZADZIAŁA SIĘ U MNIE MAGIA
… Otóż podam tutaj ten mój
komórkowy zapisek
:
9:24 – 13 0,5 2 auf m Balkon GUA SHA MASSAGE, bis 10:00 – 22.04 WSZECHŚWIAT MI NAPRAWDĘ SPRZYJA!!!
Na samym początku bowiem, jak tylko siadłam na tym balkonie to… znowu miałam takie różne te myśli, że miałam się niby uspokajać z rana… Uczyniłam z tego bowiem mój codzienny rytuał… Tak samo, jak i ten masaż tym kamieniem… Lecz, zaraz uświadomiłam sobie, że ja potrzebuję do tego przecież CISZY. A tu wciąż słyszałam jak p. Leszek kosi trawę. Włączyłam sobie jednak zaraz tę muzykę na kompie w mieszkaniu: Dźwięk wewnętrznego spokoju 5 | Relaksująca muzyka do medytacji, zen, jogi i łagodzenia stresu. I choć postawiłam komputer przy drzwiach do balkonu, to i tak, cholera jasna, dźwięk tej kosiarki elektrycznej był głośniejszy.

Choć naturalnie byłam wkurzona na siebie, że postąpiłam tak nierozsądnie… Że nie pomyślałam o tym wcześniej, że przecież, aby móc się wyciszyć i robić sobie ten masaż, powinnam przede wszystkim zadbać o te warunki zewnętrzne
, gdyż to one w dużym stopniu wpływają na to, jak się czuję! A dzisiaj wciąż odczuwam to zmęczenie, bo nadal nie dostałam tego okresu! 🤷♀️I nie będę kryła, że motałam
się…, czy czasem nie przenieść tego leżaka jednak do mieszkania…
Tak, kochanie, doskonale to widziałam, jak również to, co czułaś w tym momencie… Ale wcale nie tylko w stosunku do siebie samej, lecz bałaś się po prostu, że jak będziesz tak ten ciężki jednak
dla Ciebie leżak przenosić z miejsca na miejsce, to w końcu może nadejść czas, że on naprawdę się Tobie już rozwali… I wtedy nie będziesz miała już na czym znowu siedzieć!
Takie były moje obawy…, ale za jakiś czas, doszło właśnie do tego momentu, gdy NASTAŁA CISZA! No, a bynajmniej ustał ten głośny, przeszkadzający mi dźwięk tej kosiarki! 🤭 A siedząc tak na tym balkonie, próbowałam ułożyć
sobie, jak zwykle ten dzień! Bo tak staram się każdego dnia planować
. Zawsze jeszcze zaglądam do tej mojej komórki…, gdzie w tym kalendarzyku mieści się moja druga pamięć
, 😋. I serio, miałam już przecież nawet taki czas, gdy byłam zdania, że tak naprawdę tylko sobie jeszcze podkręcam
ten stan niepamiętania, notując jeszcze niemal non stop
te rzeczy… Teraz jednak już wiem, że jak tego nie uczynię, to naprawdę TAK NIEWIELE JUŻ W MOJEJ GŁOWIE ZOSTAJE…
O tym muszę też poinformować tego terapeutę w ten czwartek, jak u niego będę. W ogóle to uczyniłam [niestety tylko w komórce] taką listę rzeczy, z którymi ewidentnie mam trudności. Do czwartku zamierzam ją jednak jeszcze przepisać sobie na kartkę…, zobaczymy, jak mi to wyjdzie, ale mam taką intencję, aby to uczynić.
Dobrze, kochanie moje, ale może teraz przejdźmy już dalej, cóż Ty jeszcze uczyniłaś, bo przecież Ty, moja droga, codziennie pracujesz!

No dobrze, bo rzeczywiście chyba się rozwlekam
niepotrzebnie, 😋. To, podam już tylko to w skrócie:
- na balkonie wykonałam GUA SHA MASSAGE
- W TYM CZASIE WSTAWIŁAM DO PRANIA RĘCZNIKI, które już wywiesiłam,
[Dodajmy jedynie, że ta nasza przecudowna i wytrwała Mała Mi wciąż siedzi na balkonie, gdzie co chwila, albo świeci tak bardzo słońce, że musi się rozebrać, albo z kolei za chwilę zaczyna być już chłodno, więc… naturalnym jest, że wtedy następuje przyodzianie się,😉]
W dodatku, siedząc tak na tym balkonie, często po prostu ginie jej ten kursor od myszy [a nie widzi go nawet, jak już porusza się touch padem]




A tak naprawdę to ta Mała Mi wcale nie ma tutaj takich idealnych warunków do tej pracy
, bo np. obecnie nie widzi już nawet dobrze [przez to świecące słońce, 🤭], jak powychodziła na tych fotkach, 😉. Dodać tu jednak trzeba, że akurat dziś nie siedzi tutaj w samych majtkach, lecz ma taką sukienkę, którą po prostu może także nałożyć tak [zdjąć te jej rękawki], że wygląda tak, jak poniżej:

Dobrze, kochana moja, to widzę, jak Ty tutaj, mimo wszystko dzielnie siedzisz i wcale się nie zniechęcasz tymi warunkami pogodowymi, bo dokładnie wiesz, co czułaś, jak tutaj siadłaś i jak niesamowicie się cieszyłaś, że jednak wyszłaś tu sobie właśnie na powietrze
. Teraz jednak kontynuujmy. Masz już wywieszone to pranie. Co dalej było?
Może w takim razie najlepszym [bo najbardziej realnym/ faktycznym] będzie podanie tutaj tego, co jeszcze w poniedziałek, o 04:03 wysłałam do mojego brata:
Witaj braszku, mam nadzieję, że u Ciebie, jak zwykle wszystko ok. Ja Ciebie kocham za to, że nawet jak nie do końca tak jest, to Ty wcale nie koncentrujesz się na trudnościach (bo wiesz, że to wtedy rośnie!) tylko WCIĄŻ POZOSTAJESZ UŚMIECHNIĘTYM OPTYMISTĄ Chciałabym zakupić naszej mamie jakieś porządne garnki, powiemy, że to oczywiście od nas
. Jakbyś mógł mi jakieś wyszukać, by miały wszystko to, co jest potrzebne: dobre rączki /uchwyty, które nie odpadną! I równie dobre pokrywki, które się szybko nie popsują. Także, jak widzisz, ja zapłacę, bo mam na to kasę, ALE TY RÓWNIEŻ WYKONASZ TU NIEMAŁĄ PRACĘ
I poprzesyłała mu te oferty, jakie znalazła, po czym dodała:
Wydaje mi się, że ta ostatnia oferta byłaby najlepsza, bo jest nawet rondel, ale sam, proszę oceń… Z pewnością garnki dla mamy nie powinny być ciężkie… Więc już sama nie wiem które…
Dobrze, kochana moja, ale wspomnieć jeszcze powinnyśmy, że Ty naprawdę niemal non stop
tu o czymś myślisz… i się zastanawiasz nad tyloma rzeczami, gdyż dobrze o tym wiesz, że chcesz już resztę tego życia przeżyć naprawdę dobrze. A ponieważ jesteś taką właśnie obowiązkową
osobą…
Tak właśnie, wiesz, czasami już sobie myślę, bo… ja, poważnie, wierzę i w to, że nie pojawiamy się tutaj raz na tej ZIEMI i… odkąd przeczytałam tę podarowaną mi książkę „ODWAŻNE DUSZE” Roberta Schwartz`a, to pomyślałam sobie, że prócz tego, iż MOJA DUSZA WYBRAŁA TAKĄ KARMĘ, TĘ RODZINĘ I TE WSZYSTKIE DOŚWIADCZENIA! To po tym, co robię i jak działam, próbowałam jeszcze rozkminić
, kim ja mogłam być w tym poprzednim życiu, 🤭.
I doszłam do tego, że … no, ok. nie wiem przecież czy byłam mężczyzną nawet, ale z całą pewnością sprawowałam jakieś bardzo odpowiedzialne stanowisko…, kurczę, już tak naprawdę nie wiem teraz…
Tego, kochanie, nie wie nikt! Powiedz jednak, cóż Ty o sobie napisałaś [RĘCZNIE, DŁUGOPISEM/ W ZESZYCIE!]
No więc, gdy odsłuchiwałam sobie tego: JESTEM MIŁOŚCIĄ – Afirmacje dla mężczyzn (…) Oooo, boooszeee, a teraz zauważyłam, że są to przecież afirmacje DLA MĘŻCZYZN! I choć naturalnie słyszałam tam wszystko w tej wersji męskiej, ale ja sobie po prostu to odtwarzałam
w rodzaju żeńskim, hehe, 😉.
No dobrze, moja droga, czyli patrząc na to tym Twoim okiem
, może to również wcale nie był przypadek
. Teraz jednak proszę, abyś w końcu podzieliła się tym, co sobie zapisałaś!
JESTEM:
- ZARADNA
- EMPATYCZNA
- PRACOWITA
- KONSEKWENTNIE DĄŻĄCA DO CELU
- ODWAŻNA
- WYROZUMIAŁA
- WRAŻLIWA
- MĄDRA
- POTRAFIĄCA WYBACZAĆ!
- SKUTECZNA
- BARDZO
"LUDZKA"
- ZNAJĄCA [CORAZ BARDZIEJ] SWOJĄ WARTOŚĆ
- POMOCNA
- KREATYWNA/ POMYSŁOWA
- NIEKONWENCJONALNA/ NIESTANDARDOWA
- ORYGINALNA
- ŁADNA
- OPTYMISTYCZNA
- BARDZO DOŚWIADCZONA W TYM ŻYCIU
- CENIĄCA SIEBIE/ SWÓJ CZAS, A TAKŻE CZAS INNYCH
- WYBIERAJĄCA [CORAZ BARDZIEJ UMIEJĘTNIE,😉] SWOJE PRIORYTETY
- SKUPIAM SIĘ PRZEDE WSZYSTKIM NA TYM, CO:
a) MI SŁUŻY
b) WZMACNIA MNIE/ WSPIERA I BUDUJE
c) JEST DLA MNIE WAŻNE/ ISTOTNE/ PRIORYTETOWE!
- NIE BOJĘ SIĘ
NOWOŚCI
- NIE PODDAJĘ SIĘ I ZAWSZE STARAM SIĘ
ZACZYNAĆ OD NOWA
- CHĘTNIE UCZĘ SIĘ NOWYCH RZECZY, PONIEWAŻ UWAŻAM, ŻE NA TYM POLEGA
ROZWÓJ!
- STRACH MNIE NIE PARALIŻUJE! JEST RACZEJ CENNĄ INFORMACĄ, CZEMU TRZEBA SIĘ BLIŻEJ PRZYJRZEĆ I Z CZYM JESZCZE
"POPRACOWAĆ"
Spójrzcie tylko, jakich ona słów/ sformułowań tutaj użyła!
*** 1:05:54 / 1:59:02 ***
No więc, moja droga, po tym, jak o tej 4 przesłałaś to jeszcze do swojego brata…, gdyż tak bardzo intensywnie myślałaś znowu, aby podarować Waszej mamie to, co rzeczywiście mogłoby ułatwić jej życie. A wówczas już nawet nie pomyślałaś o tym, iż sama również już nie masz garnków, że może właśnie Tobie przydałyby się one w pierwszej kolejności…
Oj, co Ty w ogóle opowiadasz, przecież JA MAM TE GARNKI! Muszę w końcu w czymś gotować, 😋. A to, że właściwie niemal z każdej pokrywki do niego coś
odpadło/ połamało się/ wykruszyło, to w dupie z tym
! Z pewnością kiedyś jeszcze zakupię je również i dla siebie, lecz teraz pomyślałam, że póki mam te pieniądze, to mogę znacznie ułatwić to życie naszej rodzicielce, która przecież nie widzi na 1 oko, przygotowuje wiele potraw, bo zawozi je także do Marcina… A te jej obecne garnki, wyglądają tak, że smutek
, 🤦♀️. Lecz, jak to nasza dzielna mama, wciąż nie narzeka i radzi sobie z tym, co ma najlepiej jak może!
Kochana moja, spójrz tylko, tu już widać, jak nic, że przecież akurat pod tym względem jesteś do niej również podobna! Tzn. jak wiemy, to jest jednak wysublimowany
przykład, określiłabym go słowami zaradność
, oraz nienarzekanie/ nie skarżenie się/ nie ubolewanie
! No dobrze, ale na tym już zakończmy! To teraz lecimy
dalej [niczym jakieś wiedźmy
, hehe,😜🤭] Bo… to jest wciąż TYLKO dzisiejszy dzień!
boooszeee, no w tym moim życiu, naprawdę NIC NIE DZIEJE SIĘ PRZYPADKOWO
!!! Spójrz tylko, jakie wspomnienia na fejsie ukazały się właśnie teraz!


No rzeczywiście, kochanie, przecież jak nic, można je odnieść wspaniale do tego, co się u Ciebie właśnie dzieje/ wydarza! Ale może już nie będziemy w to bardziej wchodzić, gdyż Ty pokazujesz tu wszystko swoim własnym życiem, każdego dnia! Zatem przechodzimy do tego, co wydarzało się dalej, może już podamy to w skrócie:
- zadzwoniłaś taka szczęśliwa do swojej mamy i ją o tym poinformowałaś, że wraz z bratem zamówiliście dla niej zestaw garnków
- siadłaś sobie na balkonie, gdzie delektowałaś się herbatą, w pokoju zaś leciało dalej: Dźwięk wewnętrznego spokoju
- wracając jednak jeszcze do tej wczorajszej wiadomości…, to nagle przyszło Tobie do głowy, że przecież już niedługo jest DZIEŃ DZIECKA, zatem wiedząc, że Twój chrześniak i tak ma być w ten weekend u swojego taty, to pomyślałaś, że skoro w sobotę zamierzasz się z nim zobaczyć, więc prócz tego, że przekażesz jemu kubeczek, jaki zakupiłaś jeszcze będąc w Krakowie, to również podarujesz mu także
coś
z okazji JEGO ŚWIĘTA!
Bo tak też i było! I powiedziałam Marcinowi, że może w takim razie zakupiłabym jakieś bakalie od PROMIENI SŁOŃCA. Lecz po tym, jak Marcin mi rzekł, że tak się składa, że Kacper nie przepada aż tak bardzo za tymi bakaliami… [co mnie bardzo zdziwiło, bo kiedyś mówił mi co innego…] I dodał, że później to on musiał wszystko zjadać, więc lepiej, abym mu zakupiła jakieś zwyczajne słodycze, typu coś np. KINDER…
Ja rzekłam, że żadnych słodyczy nie będę mojemu chrześniakowi kupować, bo dbam o to moje dziecko
. Marcin wtedy stwierdził, że szkoda byłoby w takim razie mojej kasy, abym kupowała coś, czego on później nie zjada… Więc obydwoje doszliśmy do wniosku, że przekażę mu po prostu pieniążki, bo jak rzekł mi Marcin, on teraz już nawet, gdy chce jakieś słodycze, to jak jego mama mówi mu: to weź ze swoich, to KACPER JUŻ NAWET NIE CHCE PRZEZNACZAĆ TYCH ZEBRANYCH PRZEZ SIEBIE PIENIĄŻKÓW NA TE SŁODYCZE! Hehe, on po prostu je sobie w ten sposób zbiera na coś
większego. I tu pomyślałam, że właściwie to dobry pomysł, aby przekazać dziecku jakieś pieniądze, gdyż w ten sposób uczy się on także odkładania
i zbierania
na coś ważniejszego!
To wspomnij jeszcze tylko, że dziś zadzwoniłaś właśnie z balkonu także do swojej mamy i jej powiedziałaś o tym Twoim planie…
Wiesz tu będzie chyba najlepszym, jak doniosę także o kolejnym wydarzeniu, a miało ono miejsce jeszcze wczoraj! Pisałam to do tej Izabeli i Bartka „z Krakowa”, u których spędzałam ten długi weekend
:
pon., 17:24
Kochana, siedzę na balkonie i czytam sobie tę
I po prostu, jak czytam te niesamowite rzeczy, o których pisze MURPHY (wychodzenie z ciała/”dziwne, pozacielesne” doświadczenia/podróże astralne itp.) to od razu przypomina mi się, jak Ty mi opowiadałaś m.in. o kobiecie, która rozmawiała z wężem i… Leję tu w głos, Ja, tak, jak mówiłam rozumiem to, serio, że jest to możliwe, ale już wyobrażam sobie moją rodzinę, jak im o tym opowiadam, uznaliby, jak nic, że BAAARDZO MI SIĘ Z GŁOWĄ POGORSZYŁO
Izabela Bartek

Ja też jakbym opowiedział to rodzinie to by pomyśleli, że mi się pogorszyło
Leję tu już serio Ale KOCHAM CIEBIE WŁAŚNIE ZA TO


Bartek? Teraz jeszcze raz przeczytałam i teraz nie wiem, czy to r.m., czy literówka i… Tak wyszło W każdym razie KOCHAM WAS OBOJE
Mogłabym kiedyś opublikować tę naszą rozmowę? * pytam tak na zaś, bo… Nie wiem, kiedy w ogóle dam radę to wykonać, jak w czwartek: wizyta u tego OSTEOPATY, piątek:do Elbląga (prosto do babci, sobota: u mojego brata i jego synka, Niedz. Powrót z mamą do Gdańska, bo w pon. Ma ona tu okulistę)
Dobrze, kochana, to tutaj już przedstawiłaś swój plan, jaki masz na ten weekend. Dodaj jeszcze, cóż Ty im ponadto przesłałaś… Bo po tym filmiku widać przecież niesamowicie, JAKI TY MASZ DYSTANS DO SIEBIE/ SWOJEGO WYGLĄDU!
Bo wiesz… już byłam tak cholernie zła na siebie… Przecież obiecałam już sobie, że ZREZYGNUJĘ Z TEJ KAWY, bo skoro zawsze łączę ją jeszcze z tym czymś
, to skoro inaczej teraz nie potrafię, to najlepszym [a szczerze mówiąc JEDYNYM TERAZ WYJŚCIEM] będzie po prostu zrezygnowanie z niej! Gdyż właśnie wczoraj, jak siedziałam sobie na tym balkonie i tą książkę czytałam, to przecież zrobiłam sobie ponownie tą kawę i do niej również było zaraz jeszcze to coś
…
I wiesz już naprawdę nie chce mi się nawet mówić o tym, że TO NIE SĄ ŻADNE SŁODYCZE! Bo… przecież to stało się już dla mnie, jak jakiś niemal nałóg
…🤦♀️
Owszem, kochanie, ale nie wiem, czy pamiętasz… Że właśnie wtedy włączyła się Tobie ta muzyczka: Muzyka, która przyciągnie Twojego Anioła Stróża, usunie wszelkie trudności, duchową ochronę 432 Hz. Kochanie, ja naprawdę odnoszę już dawno wrażenie, że u Ciebie odrywają się jakieś paranormalne
rzeczy… A Ty moja droga, wciąż nie wspominasz nawet o tym, co Ty dokładnie robisz, jak działasz
, co wykonujesz!
No nie…, ale tak sobie myślę, czy to wszystko jest naprawdę TAKIE ISTOTNE? Przecież NIE WYKONUJĘ TUTAJ NIC MAGICZNEGO
/NIEZIEMSKIEGO
! Znacznie bardziej wolę się odnieść teraz do tego, jak siedziałam tu na balkonie z tym wielkim bebechem
i czytałam tę książkę…
Ok., kochanie, to akurat o tym wspomnij, gdyż to będzie naprawdę zabawne
, 🤭.
No dobrze…, bo już nawet sama miałam z siebie wtedy bekę .. Gdyż… jak czytałam o tym wszystkim o tych przemieszczaniach się świadomych osób, a raczej ich ciał… To zanotowałam nawet taką rzecz:
Buhaha, 🤣😜😂 22.V.23 auf m Balkon bei r Kaffee: boooszeee, a co jak ten Aleksander może mnie now see?
Sama już miałam z siebie wtedy ubaw, po pachy, bo choć tak sobie tłumaczyłam, że wiem już, iż ten mężczyzna naprawdę wie i rozumie więcej… To doszło do mnie, że chyba nie mogłabym w żaden sposób tej jego obecności
nie odczuwać, . Wtedy jednak natrafiłam jeszcze na ten właśnie filmik… i już chciało mi się z samej siebie MEGA śmiać. po czym, uczyniłam tak, jak napisałam tej Izabeli:
+8:35
Teraz to ja ta po prawej


Taaa chyba ja
Ale… nie będę chodzić na pielgrzymkę w intencji zrzucenia bebecha, TYLKO IDĘ WŁAŚNIE NA KIJKI
Podziwiam Cię i czuję Twoją wspaniałą energię






Ile światła w Tobie
Ok. kochana moja…, no co tu dużo mówić, ale TY JESTEŚ NAPRAWDĘ TAK NIESTANDARDOWĄ OSOBĄ, CO WIĘCEJ: KOBIETĄ! Która ma przeogromny dystans do siebie, pod wieloma już względami i na wielu płaszczyznach! Teraz, kochanie, proponuję, abyśmy jeszcze wstawiły choć te Twoje zdjęcia, które wykonujesz tutaj niemal codziennie! Te były jeszcze w NIEDZIELĘ, gdy Ty, po tym, jak rozpoczęłaś tę WIZUALIZACJĘ [która również była jednak niestandardowa, jak wszystko, kochanie w Twoim życiu obecnie = ale nawiążemy do tego przy tym wpisie poświęconym TYLKO temu terapeucie i Twojej u niego wizycie 22.VI.23], wtedy jednak rozpoczęłaś swoją kolejną cudną
pracę, bo wówczas stwierdziłaś, że zaczynasz dalej
sprzątać i rozpoczęłaś oczywiście od kuchni:
niedz., 11:36






Na powyższym pierwszym zdjęciu widać, jak już zanieczyściła/ zabrudziła
się jej ta podkładka
, którą ma pod suszarką do naczyń. Na 4tej zaś fotografii widać, jak próbowała ją doczyścić… Następnie zaś widnieje [fot.:2/3], jak cudownie zaczęła czyścić ten swój zlew w kuchni, dalej zaś ostatnie zdjęcia przedstawiają moment, gdy wycierała tę swoją płytę indukcyjną. W każdym razie wszystko wykonywała na swoje 100%, czyli tak rzetelnie, jak stara się to robić zawsze!
Oczywiście, że tak! Ale tak sobie myślę, że, cholera jasna, JESTEM TU CAŁKOWICIE SAMA i te wszystkie czynności są jedynie na mojej głowie [nie mówię już nic o tym, na czym aż tak dobrze sie przecież nie znam…, jak zakup nowego odkurzacza, zmiana filtrów…, czy też wszelkie sprawy urzędowe/ biurokracyjne, no i wciąż ten komputer…] To już tak naprawdę ogólnie, co mi teraz przychodzi do głowy. Jednak zaraz potem przyszła mi na myśl ta Marta…, która ma męża i dzieci, a żelazko ma taaaak zapuszczone
, więc wzięłam już siebie samą w ramiona, 🤗
[teraz właśnie próbuje obczaić, dlaczego, pomimo maksymalnej zaznaczonej jasności, ten jej pulpit wciąż nie jest taki znowu jasny…]
Nie no, cholerka, chyba zrobiłam, co mogłam… Bo na moje zapytanie: co zrobić aby rozjaśnić ekran w komputerze, "wujek
Google"
mi odpowiedział:
Suwak Jasność jest wyświetlany w centrum akcji w systemie Windows 10 w wersji 1903. Suwak jasności we wcześniejszych wersjach systemu Windows 10 jest dostępny po wybraniu opcji Ustawienia > System > Ekran. Następnie przesuń suwak Zmień jasność, aby ustawić jasność.
Oczywiście zaraz to uczyniłam! I dostrzegłam następującą rzecz:

Zatem mam na maxa… Ooo a teraz nawet widzę, że to było chyba efektem tego, że świeciło mi tu jeszcze słońce, bo obecnie jest już nawet bardziej jasny, 😉.
No dobrze, kochana moja, Ty jesteś naprawdę CUDNA! To teraz przekażmy jeszcze Twoje kolejne fotki, które dalej świadczą tylko o Twojej zaradności!






niedz., 20:38
Witaj Izuś, mam nadzieję, że niedziela upływa Wam całkiem przyjemnie . Mam pytanie: powiedz mi proszę, co Ty mi dałaś w tej butelce, kiedy się ten płyn stosuje I w jakim celu w ogóle?

Hej Monia. To srebro koloidalne, trzymaj je w ciemnej szafce lub przelej do ciemnej butelki. Zaraz Ci przyślę link do czego je stosować. Byli u nas znajomi. Cudny dzień. Buziaki kochana
Wspaniale, ja jestem przed okresem, więc MEGA ZMĘCZONA.. Nie mam ciemnej butelki, ale trzymam to w szafce. Buziaki , ja idę już do spania, bo… Serio, padam ze zmęczenia…
Kolorowych snów
Dziękuję i wzajemnie
Dziękujemy
Właśnie sobie łyknęłam łyżkę A powiedz mi, czy po otworzeniu mam schować do lodówki? Może posmaruję sobie jeszcze tę skórę na dłoni, na którą od środy stosuję maść Hydrocortisonum
niedz., 21:56
Izunia, ostatnie pytanie, czym się płucze usta (z rana?) dla ogólnego zdrowia, itp. Oliwa, olej kokosowy, czy co to innego było?
Tu jednak chcę coś jeszcze dodać… Otóż, jak widać, wyszukałam to sobie jeszcze sama, a kojarzyło mi się właśnie z AJURWEDĄ i tym kursem, w którym zaczęłam uczestniczyć, z którego po pierwszych zajęciach już się wypisałam…, bo stwierdziłam, że to zdecydowanie nie dla mnie! I tam przypominam sobie, jak właśnie jakaś dziewczyna mówiła u płukaniu ust jakimś olejem…
I jak to odnalazłam… to właściwie już wtedy pomyślałam, że to chyba jednak nie dla mnie…, bo jakoś od początku z tym nie rezonowałam!
Ale, znasz mnie przecież i dobrze wiesz, jaką ja jestem osobą, muszę/ chcę wszystko na sobie jeszcze sprawdzić, by sobie później nie musieć zarzucać, że odrzuciłam coś, nawet tego nie próbując! Zatem odsłuchałam jeszcze tego i już wprawdzie nie na wieczór, ale za to rano [tak, jak mówią!] wypłukałam sobie tę jamę ustną tym olejem…
Jednak…., jak już zaczęłam to robić… [oczywiście na początku tylko przez max. 5 minut], to już stwierdziłam, że to jakiś poroniony
pomysł, no a bynajmniej mi kompletnie to nie służy, bo sobie myślę, ale jak tu cholera ma niby ten olej przemieszczać się w tej buzi… niby jak płyn do płukania ust! 🤣
Przecież to kompletnie mi nie odpowiada, zatem stwierdziłam, że pozostaję przy mojej szklance wody na rozpoczęcie dnia! I ewentualnie mogę dodawać sobie do niej trochę tego srebra koloidalne, które przywiozłam z tego Krakowa. Dalej zaś, to, co mi odpisała Iza następnego dnia, tj. w pon., 08:24 następujące rzeczy i odnośnie tego srebra koloidalnego, jak i zapytania o ten olej:
*****
Monia. Używaj do srebra plastikowej łyżki, ponieważ zwykła może wytrącić jego właściwości. Trzymaj w ciemnej szafce.
/////
Może być oliwa z oliwek, olej kokosowy, olej słonecznikowy
Ok. Dzięki ja jestem teraz na kijkach

Wspaniałego dnia

Nasz ranny ptaszek
Kochana, to wszystko to jest znowu dłuuuższa historia Może kiedyś opowiem więcej,

A tak naprawdę to chyba tej nocy także nie spałam dobrze… Tzn. ja po prostu. jak się nad ranem budzę i wstaję do ubikacji… To odnoszę wrażenie, że już nie mogę w ogóle zasnąć… Pomimo nawet, że proszę Boga o pomoc w tym… Ale powiem więcej, bo teraz przypomniało mi się, co czytałam właśnie w tej książce o Intuicji. Tam bowiem pisze sam Murphy o tym jakimś
kokonie
/ kręgu światła
, czy coś takiego, 😜. W każdym razie ja sobie uświadomiłam, że przecież właściwie już dawno coś podobnego również czyniłam… Tzn. ja próbowałam sobie wyobrażać, że BÓG/ WSZECHŚWIAT/ ANIOŁY otaczają mnie swoimi skrzydłami i w ten sposób mnie chronią/ wzmacniają
,
W każdym razie to, jak wówczas wyglądałam, mówiło niemal samo za siebie… Te mega podkrążone oczy… + jeszcze wówczas znowu ubrałam się za grubo… i w dodatku nałożyłam adidasy, a nie sandały ze skarpetkami, jak to już kiedyś uczyniłam!
No dobrze, ale przechodzę już do tej mojej dalszej konwersacji…, kiedy to po tym, jak wróciłam jednak do domu się przebrać w lżejsze rzeczy i wtedy nałożyłam także te sportowe sandały! W każdym razie spójrz tylko na tę dalszą moją konwersację, choć naprawdę nie miałam wtedy siły niczego wyjaśniać:


Ja przebrana, buhaha , no serio u mnie odbywa się jakieś kongo A tu jestem w tej pięknej bluzeczce od Ciebie



Ja dalej, no buhaha niezła ze mnie „modelka”, co? A w słuchawkach leci mi
My nie mamy spotify
A tutaj jeszcze nasza bohaterka również z PONIEDZIAŁKU 22.V.23, jednak dużo wcześniej, bo wykonała sobie to selfie
już o 6:12





Następnie zaś, przystąpiła do kolejnego rytuału, którym jest GUA SHA MASSAGE, 🌞



Poniżej, z kolei widać tą Małą Mi właśnie z NIEDZIELI, 21.V.23




Dalej zaś, reszta jej zdjęciowej dokumentacji
:



Dobrze, kochana moja, to wykonałaś już swój wieczorny rytuał, który masz zapisany w swojej komórce w ten sposób:
ABEND: DR BACH/ ASHWAGANDHA/ MAGNEZ
A zbliża się 20:30, więc może już teraz zostawimy ten komputer…, a ponownie możesz być z siebie niesamowicie dumna! Ponieważ Ty kochanie, po raz kolejny pokazujesz tu, że JESTEŚ TWÓRCĄ WŁASNEGO ŻYCIA!!!

To wstawmy jeszcze już na sam koniec te fotki, dostarczonych Tobie dzisiaj, kochanie, kapsułek do prania:



Tak, masz rację, jutro zrobię dalszą część tego, co powinnam, bo dzisiaj jestem już z siebie MEGA ZADOWOLONA I DUMNA! A właśnie jeszcze tylko luknęłam, na mój kalendarzyk i mam w nim zapisane: Proof dojazd to Elbląg/ STAUBSAUGEN/ kauf Eier/ borówki/ Brot…/ przepisać NA KARTKĘ moje dolegliwości/ niedomagania
, to nad czym przede wszystkim chcę pracować w moim dochodzeniu do siebie/ usprawnianiu się
/ WYNIEŚĆ RZECZY DO PIWNI! No, ale zobaczymy, jak to jeszcze będzie.
Jedno jest pewne: JUTRO "wyprowadzę już siebie na spacer"
, choćby tylko wychodząc ze śmieciami i do warzywniaka po zakupy tych produktów. Dziś po prostu jakoś już sobie odpuściłam… Bo najzwyczajniej w świecie tego nie czułam, że mam wyjść… A jak już wiesz, ja bardzo rzadko wykonuję coś, czego nie podpowiada mi moje ❤, czyli mój kompas, 😉. A jutro może uda mi się jeszcze tylko ten wpis od początku przeczytać, by zobaczyć, jak ma się do tego ta muzyczka, którą tu zamieściłam, A teraz już to czuję, że to będzie DOBRANOC!

(…)
Stwierdziły, że najbardziej odpowiednimi słowami zaczynającymi ten dzień będą właśnie następujące słowa Heraklita z Efezu:
JEDYNĄ PEWNĄ RZECZĄ W ŻYCIU JEST ZMIANA

No dobrze, kochana moja, to zaczynamy proszę! Zaznaczmy na początku, iż mowa tu o dniu dzisiejszym, którym jest ŚRODA, 24.V.2023. Zatem opowiadaj proszę, jak ten Twój dzionek wygląda/ -ł. Bo dostrzegłam, że zaczęłaś go dość wcześnie, 🤗.
Tak właśnie…, ale prócz podania tego mojego komórkowego
zapisku
, wstawię tutaj także to, co przesłałam temu małżeństwu spod Krakowa. Zatem:
6:53 – 22.04 GUA SHA MASSAGE do muzyki deszczu ✨, 7:15 15 21 (SAME 2 NA x MI WSKOCZYŁY!) – 22.04
Nie! Kurczę, ale chciałam jeszcze coś
uczynić… Zatem zrobię to dokładnie tutaj! No teraz nie mogę już tego niestety odnaleźć, ale już poinformowałam o tym Ewę:
kochana, powiedz mi gdzie znajdę Twój ostatni post, tzn. o tej Twojej ofercie masaży, zaczynał się chyba słowami: kocham swoją pracę…, czy coś takiego, bardzo chciałabym polecić to dalej, niech się niesie w świat,
No dobrze, kochanie, to już puściłaś zapytanie do koleżanki, lecz teraz nim ona Tobie odpowie, to dziel się tutaj proszę tym, co u Ciebie, 🤗.
Co? Muszę właśnie ubrać legginsy, bo odkąd przeniosłam się z tego balkonu, to jest mi trochę już tu w mieszkaniu chłodno, 😋. Ale, jak tylko się ubiorę, to zaraz będę tutaj o wszystkim opowiadać.
//////
Kochani z tej Małej Mi jest, poważnie, MEGA NIESTANDARDOWA KOBIETA
, spójrzcie bowiem, cóż ona przed chwilką uczyniła… Najpierw, jak Ewa przesłała jej tę stronę, to opublikowała ją oczywiście na tym fejsie. ALE myślę, że na uwagę zasługuje tutaj to, co podała ona na kolejnej platformie, jaką jest LinkedIn:
Kochani, POLECAM Z CAŁEGO SERCA, jeśli nawet nie dla mamy (której święto już za 2 dni), to najzwyczajniej w świecie WARTO po prostu zadbać o siebie samą/ tudzież samego!
(…) no tak, tylko muszę znowu pokombinować, jak to najlepiej zrobić…, bo niestety nie widzę tu u koleżanki możliwości udostępnienia tego na LI…
ALE…, JA SIĘ PRZECIEŻ TAK ŁATWO NIE PODDAJĘ, 😜 Zatem, ok., będę próbować tak długo…, aż może jednak coś logicznego mi z tego wyjdzie, 😉 😋☺
I… patrzcie ZNOWU MI SIĘ UDAŁO, 💪 tu dalsza część tego, co zawarła koleżanka na swojej stronie: https://lnkd.in/dhdf-fK3:
Moja praca sprawia mi ogromną radość
Moje serce rośnie, kiedy widzę kolejną rozpromienioną kobietę wychodzącą z mojego gabinetu, pełną harmonii i spokoju.
Pamiętajmy, że wszystko czego potrzebujemy, jest już w nas samych – ja tylko daję impuls, by wydobyć na zewnątrz Wasze wewnętrzne piękno, światło, moc ✨
Czasami wystarczy zatrzymanie, czuła obecność, żeby wrócić do siebie, a czasami trzeba docisnąć jakiś bolesny punkt akupunkturowy☺
Cieszę się, gdy po zabiegu czujecie napływ energii, chęci do życia, czasami przychodzą do was rozwiązania problemów, odpowiedzi na nurtujące pytania. Cudownie wam w tym towarzyszyć i słuchać waszych wrażeń.
Chciałabym, byście w tym stanie błogości, lekkości zostali już na zawsze, ale wiem, że to nie jest łatwe.
Dlatego zachęcam Was: wracajcie do tego stanu jak najczęściej, praktykujcie żeby sobie przypomnieć: to jestem ja, to moja energia, to moje światło, mój balans… 🙌🧘♂️
Pomagają w tym tak zwane kotwice: ulubione dźwięki, zapachy, dotyk dłoni na skórze…
Niech MOC będzie z Wami.
#naturoterapia #radość #pracazpasji #masaże #gdyniamojemiasto p #trójmiasto #sopotraca sprawia mi ogromną radość
Wspaniale, moja Ty cudna kreatorko , ale może wreszcie teraz napiszesz coś tylko o sobie, o tym, co u Ciebie się wydarzyło…, bo wciąż dostrzegam, że niesamowicie wiele
się dzieje
, 😉.
Tak właśnie, bo ja już naprawdę nie mam teraz pojęcia, w co włożyć te ręce
…🤔
Rozumiem Ciebie doskonale… Ale, co więcej…, ja jestem nawet pewna, kochanie, że nie jedna osoba, by już tutaj po prostu zwariowała
…🤪 Ale zacznijmy może od początku i utwórzmy taki wstępny plan
tego, co później będziesz dalej jeszcze omawiać/ rozwijać.
PORANNY RYTUAŁ
= GUA SHA MASSAGE- ODPOCZYNEK NA BALKONIE, NA LEŻAKU, A W POKOJU LECIAŁO: Dźwięk wewnętrznego spokoju
- WYJŚCIE Z KIJKAMI DO WARZYWNIAKA,
KERFA
I PO CHLEBEK - WRÓCIŁA DO DOMU I GOTUJE KASZĘ JAGLANĄ [DOWIEDZIAŁA SIĘ, ŻE JEJ BRAT NIE ODDZWANIAŁ, BO NIE MIAŁ NAWET SIŁY, BY SIĘ PRZESIĄŚĆ NA WÓZEK…]
- MESSENGER Z IZĄ
- PRANIE LETNICH SUKIENEK
- PICIE DRUGIEJ KAWY…
To, kochana, zacznijmy może właśnie od tej kawy, którą obecnie się delektujemy, 🤗. Opowiedz tu proszę wszystkim, jak Ty niesamowicie mądrze do tego już podchodzisz!
Już mówię… W planie miałam oczywiście drugi dzień prawie nic nie jeść, bo przecież jutro będę się rozbierała do tej bielizny u tego Aleksandra…,😋. Nie będziemy tam tylko we dwoje, bo jeszcze jest tam z nami jakaś jego chyba asystentka… No, ale nieważne ja lubię czuć się dobrze w swoim ciele, a logicznym jest, że ostatnio nie za bardzo mi to wychodzi…🤷♀️ Jednak, pierwszą kawę zrobiłam sobie… Albo, czekaj, czekaj, udostępnię tutaj ten mój zapisek
, BO… mnie wciąż zaskakują te pojawiające się w nich cyfry!
12:43 – 22.04 Kaffee auf m Balkon& Haferflocken [als Frühstück], mit 🥛, Nüsse, getrocknete Pflaumen… 🍎🍌🍓i TRY SIĘ USPOKOIĆ… Messenger z Izą, 13:08 – 11 0,5
I właśnie tutaj, jak wskoczyły mi na raz obydwie te ostatnie cyfry,[11 0,5] , to był dla mnie znowu sygnał
, że nie mogę być wobec siebie taka okrutna i tylko co chwila siebie besztać! boooszeee i to był moment, kiedy rzeczywiście sobie pomyślałam o tym, co już do tej godziny udało mi się zrobić i czego dokonać:
Przedstawię to wszystko najlepiej za pomocą zdjęć, gdyż wtedy będzie mi łatwiej o tym opowiadać… Aaaa…, kurczę widzisz totalnie już o tym zapomniałam, hehe, 😋.
No właśnie, kochana moja, udowodnij wszystkim, jaką Ty jesteś nieprzeciętną ARTYSTKĄ
, 🤗.
Wczoraj już przecież kładąc się spać…, tak sobie leżałam i myślałam, co by tu jeszcze wymyślić z tymi pieniążkami dla Kacperka… I tak doszło do mnie, że zdecydowanie lepiej byłoby umieścić je w jakimś takim woreczku
. A początkowo myślałam, że… Ahhhh, miałam znowu MEGA wiele tych pomysłów…
Tak wiem, moja droga, ale już to ukróćmy, 😉. I wstawmy tylko hasła: Twój przezroczysty woreczek
od stoperów/ pójście do znajomej krawcowej Moniki i zapytanie jej, czy miała by może coś podobnego, małego, lub czy do czwartku byłaby w stanie coś takiego uszyć. A dobrze wiesz, że ona również potrafi zrobić coś z niczego
.
Jednak, jak udałaś się do łazienki, gdzie regularnie sprawdzasz, czy w tym Twoim kubeczku pojawiła się w końcu krew… To nagle spojrzałaś na biały woreczek od kubeczka menstruacyjnego… I przypomniało się Tobie, że masz je właściwie 2, gdyż sam jeden kubeczek musiałaś już wyrzucić, ponieważ odpadł Tobie w nim ten cypek
służący do wyciągania go!
Dokładnie tak…, lecz zaraz pomyślałam sobie, że mam przecież jeszcze drugi, taki właśnie fioletowy, z tym zdecydowanie gorszym Rossmannowym
kubeczkiem… I wtedy na myśl mi przyszło, że ten wyglądałby zdecydowanie lepiej, niż jakiś tam biały/ kremowy… I wyjęłam go z tej szuflady, pomyślałam, że ten nienajlepszy
fioletowy kubeczek przełożę właśnie do tego kremowego woreczka. W tym zaś umieszczę te pieniądze dla smyka!
Tylko…, że tak patrzyłam, że z widocznym tym napisem FACELLE, to przecież trochę siara
…, bo szybko można obczaić, że jest on od czegoś innego
, 🤣. Dlatego moim pierwszym zamierzeniem, było odnalezienie jakieś naszywki
, bo byłam pewna, że kupiłam ich kiedyś więcej… A później udanie się właśnie z nimi do tej Moni.
Jednak, jak tylko odkryłam, że mam takie właśnie kwiatki
, jestem pewna, że tych akurat nie kupiłam, lecz z czegoś je oderwałam i włożyłam do przechowania [bo kiedyś może się przydać, hehe] I tadam, nastąpił dokładnie ten moment!!!


I znowu, już byłam z siebie BARDZO ZADOWOLONA, bo powiem tak: spojrzałam, że idealnie pasuje i akurat zakryje ten napis! A poza tym wcale nie muszę z tym udawać się do żadnej krawcowej, bo przecież ja też mogę to naszyć! I tak właśnie uczynię!!! No i… serio, ja w ogóle TAK BARDZO DZIĘKUJĘ WSZECHŚWIATOWI ZA TO WSZYSTKO, CO TEN DLA MNIE ROBI!!
Dobrze, kochana moja, a wiesz, co mi się tutaj od razu przypomina? Jak Ty przecież nie raz/ nie dwa słyszałaś TEN GŁOS…
To prawda, pamiętam tylko, iż wówczas wciąż nie mogłam uwierzyć, że to ktoś
do mnie mówi, bo byłam pewna, że już naprawdę mam jakieś zwidy
, hehe, 😝. No ale, jak wiesz, mogłabym tu niesamowicie wiele tych rzeczy rozwijać dalej, ale chcę w końcu choć skończyć ten dzień! A ponieważ ja nie lubię tak po prostu opowiadać, bez podawania faktów, zatem podaję poniżej to, cóż następnie uczyniłam…
boooszeee, kochana moja, ale koniec końców nie dokończyłaś chyba nawet jeszcze tej historii z tą kawą…
Może tak, może nie, 😋 [KALIBER 44 – Może tak, może nie – https://www.youtube.com/watch?v=irBJptAZd3U%5D Ahhh… boooszeee, już mi naprawdę odwala, bo ja przecież, cholera jasna jeszcze tyyyyluuuu rzeczy nie zrobiłam z tej mojej listy TO DO
… Poza tym już naprawdę nie pamiętam, czy rzeczywiście nie wytłumaczyłam tego…
To jednak już tak na zakończenie dodam, że stwierdziłam, że jaką niby wtedy mogłabym być własną przyjaciółką? Co więcej wyobraziłam sobie, tak jak w tych webinarach PARENTING
, które co jakiś czas sobie oglądam, że jak mogłoby się czuć teraz moje dziecko, gdybym dokładnie w taki sposób wobec niego postępowała…
Wiesz, kochanie, to opowiedz, proszę jeszcze o tej sytuacji, gdy Ty usłyszałaś, jak ten prowadzący Patrick Ney , który relacjonował historię o takim mężczyźnie…
A ten człowiek opowiadał mu, że ON SAM [ten opowiadający] już był tak zły na to swoje dziecko, gdy to nie chciało sprzątnąć swoich rzeczy/ zabawek… Bo przecież już tyyyle razy prosił go/ lub ją o to…
Oooo, boooszeee, tak niesamowicie mnie to wręcz uderzyło znowu… Bo tu pomyślałam sobie o tym naszym przedzielnym Kacpuniu! Ile to dziecko musiało już na sobie dźwigać
!
Tak, to prawda… może właśnie z tego powodu jego cyfra numerologiczna jest 22! Tak samo zresztą, jak i Twojego kochanego dziadka! Ale, pozwól, że ja dokończę tutaj, o co w tej całej historii chodziło… Ten mężczyzna, słysząc wciąż odmowy swojego dziecka, które nie chciało się zabrać wcale za robienie tych porządków… Stał się w końcu już tak poirytowany i wkurzony tą sytuacją… Że wziął worek na śmieci i rzekł, że ok. w takim razie, on sam to zrobi… i po prostu WYRZUCI TE WSZYSTKIE ZABAWKI DO ŚMIECI!
Tak właśnie… A jak ja usłyszałam, cóż to dziecko jeszcze odparło póóóźniej po namyśle… Gdy zapytał swojego ojca tymi chyba słowami, że czy jak ja kiedyś także będę Tobie przeszkadzał/ zawadzał… to mnie również wyrzucisz na śmietnik? No…, Boże drogi, wtedy to do mnie doszło, co takie dziecko musiało czuć… jak ono to mogło, [mądrze zresztą!], zinterpretować… Dobrze, ale teraz już serio nie mam siły… A wciąż nie zrobione tyyyleee…
Więc proponuję już tylko wstawienie jeszcze tych moich wszystkich zdjęć, aby były tą dokumentacją zdjęciową…







//////


//////






//////



//////



1. ZAMÓWIŁAM DLA MAMY I MARCINA PREZENTY/ WYSZŁAM DO SKLEPU Z KIJKAMI, WŁĄCZYŁAM SOBIE STREFĘ ODPRĘŻENIA [wychodząc słyszałam utwór: Spokojny Las, gdy zaś robiłam sobie znowu to selfie
(…) [to włączyło mi się coś innego, równie niesamowicie pasującego znowu…, ale niestety na teraz już nie mam siły, by się tego doszukiwać,😋] I ZAKUPIŁAM JEDZENIE, BY NASZA RODZICIELKA DOBRZE SIĘ TUTAJ CZUŁA, TAKA ZAOPIEKOWANA